www.forum4x4.pl

Witam,
Mam takie pytanie, myslę o zamontowaniu sprzęgiełek na zabierakach przedniego mostu. Generalnie bardzo podobają mi się te oryginalne małe dekielki ale może oszczędności w paliwie przemawiałyby za zamontowaniem czegoś takiego.
Ktoś może zasugerować jakie to mogą być różnice w spalaniu? Jakie sprzęgiełka byłyby najlepsze, hiszpańskie AVM wystarczą?
Jeźdzę głównie po mieście do roboty Landem więc przedni most ma wolne

AVM przynajmniej te co teraz tłuką to plastik, średnio bym się na to porywał, a przynajmniej zapasowy zabierak bym woził

czyli AVM odpadają a jakie mogą być oszczędności w spalaniu przy ich zamontowaniu?

warto, spalanie spada - nie wiem ile
ale może być i ze 3 litry na 100 km, nie testowałem dokładnie , ale na pewno zauważalnie,
i co jeszcze - oszczędzasz przedni most - choć może tego nie widać, a dodatkowo zauważalnie wzrasta dynamika auta, przyspieszenie, prędkość maksymalna, następuje mała ale zawsze redukcja wydzielanego chałasu...
tak więc wszystko przemawia za
a taka santana czy obecnie iveco mają takie sprzęgiełka montowane seryjnie - to też o czymś świadczy.

co do AVM - w Iveco są montowane ten nowy wzór, ja też je mam i jak na razie spokojnie dają radę (choć zabieraki zapasowe mam, - tak profilaktycznie)
a te na Twoim zdjęciu - to jeszcze stary wzór,

dziękuje za odpowiedź, to moge być jeszcze szybszy już same koła 7.50x16 dały mi dużo. A tak na poważnie to gaźnik i te hubsy są mi niezbędne jeśli chcę latać landem na co dzień. Odezwę się Rafał do Ciebie wkrótce.

oki

dawers pisze: A tak na poważnie to gaźnik i te hubsy są mi niezbędne jeśli chcę latać landem na co dzień.

od 5 lat w błędzie żyję?

wąż, wszyscy wiedzą że jesteś ortodoksem...
jak idzie monster projekt ?

Nie, Ty hadkorowiec jesteś i takie drobiazgi to Ci latają koło .....

pzdr.

........w Nissanie miałem już zamontowane, w Gaziku jeżdżę na odkręconych piastach a w Landzie nie mam takiej możliwości. Pytam czy warto inwestować bo nie jestem Hardcorowcem W sumie zaoszczędzając na spalaniu mógłbym więcej nim jeździć, obecnie oscyluje ponad 20/100 a gazu nie założę bo nie lubię....

ze sprzęgiełkami zejdzie poniżej 20-tu, mi na trasie do wrocławia - a mam 109-kę wyszło ok 18/100

rafi 109 pisze:wąż, wszyscy wiedzą że jesteś ortodoksem...
jak idzie monster projekt ?

jaki monster? toż to seryjna 90tka będzie
pamiętasz jak cię męczyłem o żaluzje do chłodnicy?
już mam,
nawet wymiarem podchodzą i w łocynku

ja mam serie w dieslu, wiec pierdołami się nie przejmuję

sprzęgiełka wybiłem sobie z głowy sam, właśnie przez to, że na co dzień jeżdżę,
jadę do roboty i mnie coś pokusi by zatorzem pojechać(to taka fajna uliczka w wawie co nie zawsze jest do przejechania bez blokad ) dojeżdżam do trudnego odcinka i muszę myśleć, trza zapiąć czy nie trza? jeśli nie zapnę to ryzykuje wtopę i zapinanie w błocie/wodzie po kolana, jeśli zapnę to muszę wysiadać brudzić się, potem wysiadać drugi raz i znowu się brudzić
więc stwierdziłem, że sram na to i wolę takich dylematów życiowych nie miewać

dawaj foty,
nie pierdziel...

nie mam czym zrobić, nie cyfrowy jestem, ale może coś pożyczę,
stan jest:
dół prawie złożony, góra zaczyna się składać...
idea jest taka, że ma być nie wyględna, ale nie do zajechania
fajne fanty tam idą

foty....

co ci po fotach ramy z grodzią, kastą i mostami?

Wąż pisze:fajne fanty tam idą

foty...

Z tym spalanie to chyba Rafi masz coś nie tak, moja w oryginale na starym zenicie paliła 12 -14 w trasie w mieście to 20 fakt, ale nigdy o sprzęgiełkach nie myślałem bo tak jak Wąż piszę leniwemu się nie chce z szoferki wyjść, druga sprawa ze nie wyglądają za ciekawie.

Do jazdy na codzień przy większych przebiegach tylko lpg albo ropniok, albo wujek szejk gówno oszczędzisz na tych sprzęgiełkach, wg moich info max 2 litry/100km


przy 20/100 to przecie kpina

łon ma 2,5P choć tak naprawdę mniej powinno palić

toc wim.

Kiedyś tam jeździłem z gazikami jakimiś i śmieszyło mnie co chwila ich wychodzenie i kręcenie kurków przy moście jak kto lubi

rafi 109 pisze:warto, spalanie spada - nie wiem ile
ale może być i ze 3 litry na 100 km, nie testowałem dokładnie , ale na pewno zauważalnie,
,

No Ja Cie proszę chyba 0.3 litra. W autach o takiej masie, gabarytach włącznie wyłącznie sprzęgiełek ma znikomy wpływ na spalanie. Moim zdaniem na podstawie doświadczeń z własnym autem i innym Japończykami różnica spalaniu jest nieodczuwalna a jeśli takowe różnice sa to mają na to wpływ inne czynniki.

BTW to AVM jest jak serial - Brazylijski

Eskapada pisze:

rafi 109 pisze:warto, spalanie spada - nie wiem ile
ale może być i ze 3 litry na 100 km, nie testowałem dokładnie , ale na pewno zauważalnie,
,

No Ja Cie proszę chyba 0.3 litra. W autach o takiej masie,

masy zbyt dużej to to nie ma (alu) i powietrze, ewentualnie rdza na grodzi

.... no to jest jedyny powód na nie, ozdobą to one nie są.... a zapinanie... idzie się przyzwyczaić. Zastanawiają mnie te różnicę w wielkości spalania, o 3 litry idzie się pokusić... o litra nie warto
Obecnie ni mam nic na ośkach a Land chleje ile wlezie

Jak nie robisz trasy, tylko krótkie ala przejażdżki to będzie pił ile wlejesz kiedyś w ciągu dnia na darłowskim poligoniku spalił więcej niż na dojechanie tam i powrót
To bardzo sympatyczny silniczek "prawie" bezobsługowy i cichutki niczym zefirek poranny

bądź twardy, nie używaj sprzęgiełek i nie gazuj sztrucla

pierdu, pierdu, masa,srasa

panowie moje spalanie tyczy prędkości przelotu ok 70-80 km/h zgodnie z GPS-em - licznikowo
to było 80-90, auto z ładunkiem ( np. 2-gi komplet kół), zapas na masce -dodatkowy opór,
mam coś co nazywają ekonomizer - i z obserwacji tegoż w połączeniu z dystrybutorem dość ładnie widać jak i kiedy skacze spalanie , najistotniejsze są opory toczenia - np na 235x85R16
simex - spalanie skacze sporo do góry, w porównaniu do standardowych 7.5R16, no i prędkośc - tu każde 10 km ma znaczenie, najoszczędniej na trasie jest w granicach 60-70,
i może tu by się udało zejść na 14 litrów, ale już 90km/ha to pedał w podłodze i spalanie 24l.
Co do sprzęgiełek -
w mojej dawnej firmie mieliśmy UAZ-a - była norma spalania, 6 lat praktyki -
wykazały że sprzęgiełka warto mieć ,
Tu nie chodzi o masę ale o opory toczenia, bez sprzęgiełek zupełnie niepotrzebnie napędzasz cały przedni most,
Jadąc asfaltem naprawdę czuć tą różnicę , auto jest zaraz bardziej mułowate,
automatycznie deptasz gaz, a wir w baku się tworzy....