www.forum4x4.pl

Witam!!
Powstał nowy problem wczoraj jadąc do miasta obok po przejechaniu 25km nagle podskoczyła temperatura do pomarańczowego! no to ja na pobocze (akurat cpn gazu) i zagladam -otwieram zbiorniczek plynu chłodniczego a tam pusto tylko słychac jak powietrze zasysa. No to do gościa z cpn i płyn chłodniczy kupuję wciągnął 4L. No i dobra ruszam dalej temperatura ładnie spadła i jade po 7km nagle znowu atak temperatury na pomarańczowe pole. No to ja na parking przydrozny i znowu zagladam do zbiorniczka ale nie mogę zajrzeć bo mi wode wywala wlewem. Czekam 20min na ostygnięcie zaglądam do zbiorniczka pusto, ruszam spowrotem do domu jade 15km i znowu się zaczyna atak wskazówki na pomarańczowe pole więc wrzucam luz i już mam zjerzdżać na pobocze a tu nagle trach i wskazówka wraca do normalnego poziomu i tak już zostaje, spokój żadnych podskoków temperatury po dojechaniu do swego miasta i po kotłowaniu po miescie i całym dniu jeżdżenia już temperatura nie podskoczyła. Czy tylko w trasie coś mu się dzieje wczśniej nie miał takich objawów. Co to może być Stawiałbym na termostat ale niejestem pewien, cos wcześniej czytałem o jakimś zapychającym się trójniczku ale niewiem gdzie on jest umiejścowiony i czy to może być jego wina (Tak naprawdę to niewiem gdzie jest schowany termostat w mojej 300Tdi z 97roku)
Prosze o porady i pomoc

ale sie rozpisałem sorry

termostat zapewne.... wywal go, jeździj bez i obserwuj efekty jak będzie wszystko OK to kup sobie nowy termostat albo dwa i się ciesz

no chyba że zdążyłeś już przegrzać temata na tyle, że nowy termostat nie pomoże

termostat ci sie zaczął sypać, się zacina znaczy się
wymień

Po rysunku powinienes rozpoznac gdzie jest

Zastanawia mnie dwukrotny brak wody w zbiorniku wyrównawczym, pomimo dolania płynu .

Co do samo naprawienia się stabilności temperarury, to miałem podobną sytuację.
Pękło mi ramię napinacza paska klinowego, zerwało paski, połamało wiatrak, a jego elementy przedziurawiły chłodnicę.
Musiałem ją kleić,a przy okazji też odkamieniłem. Po ponownym zalaniu płynem i rozgrzaniu silnika, wskaznik nie zatrzymał się jak zwykle w połowie skali. Zatrzymał się o 1/3 powyżej optimum. Trzeba było zatrzymać samochód i odkręcić korek wlewu.Widać taka procedura pozwalała na dokładne odpowietrzenie układu (mimo, że on sam powinien się odpowietrzyc). Wtedy z jakiegoś powodu, już nie pamiętam jakiego, spuszczałem płyn dwa razy. Zachowanie układu chłodzenia było takie samo tyle, że za drugim razem musiałem procedurę powtórzyć dwukrotnie.

trzyseta jest extremalnie stabilna temperaturowo i byle termostat raczej nie jest tutaj winny. sprawdż pod kątem uszkodzonej uszczelki pod głowicą .

U mnie takie wywalanie płynu i skoki temperatury to była uszkodzona uszczelka pod głowicą.
A wszystko zaczęło się chyba od zatkanego trójnika, znaczy skurwiałego bączka.

Flytier pisze:Zastanawia mnie dwukrotny brak wody w zbiorniku wyrównawczym, pomimo dolania płynu .

racja racja... nie wiem jak ja to przeoczyłem...

Flytier pisze:Zastanawia mnie dwukrotny brak wody w zbiorniku wyrównawczym, pomimo dolania płynu .

Co do samo naprawienia się stabilności temperarury, to miałem podobną sytuację.
Pękło mi ramię napinacza paska klinowego, zerwało paski, połamało wiatrak, a jego elementy przedziurawiły chłodnicę.
Musiałem ją kleić,a przy okazji też odkamieniłem. Po ponownym zalaniu płynem i rozgrzaniu silnika, wskaznik nie zatrzymał się jak zwykle w połowie skali. Zatrzymał się o 1/3 powyżej optimum. Trzeba było zatrzymać samochód i odkręcić korek wlewu.Widać taka procedura pozwalała na dokładne odpowietrzenie układu (mimo, że on sam powinien się odpowietrzyc). Wtedy z jakiegoś powodu, już nie pamiętam jakiego, spuszczałem płyn dwa razy. Zachowanie układu chłodzenia było takie samo tyle, że za drugim razem musiałem procedurę powtórzyć dwukrotnie.

Jeśli chodzi ci o diesla w P38 to wystarczy przedmuchać magiczny wężyk od chłodnicy do zbiorniczka wyrównawczego i żadne cuda nie mają prawa się dziać.

Dzięki za podpowiedzi i odpowiedzi.
Narazie wyjmuję termostat i zobaczymy co bedzie sie działo dalej

Wody w oleju silnika nie stwierdzono

A co ma niesprawny termostat do zjedzenia kilku litrów płynu?

Trudno mi wydedukować jakiś związek

Nic na biało nie dymiło?

nic na biało nie dymiło

a ile powinno być płynu w zbiorniczku (Połowa zbiorniczka)
ile ogólnie wchodzi płynu chłodniczego bo ja od zakupu nie sprawdzałem czy jest wogule

bossman100 pisze:nic na biało nie dymiło

a ile powinno być płynu w zbiorniczku (Połowa zbiorniczka)
ile ogólnie wchodzi płynu chłodniczego bo ja od zakupu nie sprawdzałem czy jest wogule

płyn pownien zakrywać ten bolec co jest w środku zbiorniczka

to , że nie mieszają się płyny , nie wyklucza jeszcze uszkodzonej uszczelki . mogą jeszcze mieszać się gazy z płynami . jedż do kumatego mechanika , i poproś aby wykluczył uszkodzoną uszczelkę , jeżeli zna się na rzeczy , to po pół godzinie będzie diagnoza . gdyby nawet tak było , zakładając bardzo optymistycznie , to sam fakt , że wlałeś ileś tam litrów zimnego płynu do rozgrzanego i NIEPRACUJĄCEGO silnika to masz na sto procent dmuchniętą uszczelkę. ale to jest dopiero skutek , ważniejsze jest znalezienie przyczyny.

N2O pisze:

Flytier pisze:Zastanawia mnie dwukrotny brak wody w zbiorniku wyrównawczym, pomimo dolania płynu .

Co do samo naprawienia się stabilności temperarury, to miałem podobną sytuację.
Pękło mi ramię napinacza paska klinowego, zerwało paski, połamało wiatrak, a jego elementy przedziurawiły chłodnicę.
Musiałem ją kleić,a przy okazji też odkamieniłem. Po ponownym zalaniu płynem i rozgrzaniu silnika, wskaznik nie zatrzymał się jak zwykle w połowie skali. Zatrzymał się o 1/3 powyżej optimum. Trzeba było zatrzymać samochód i odkręcić korek wlewu.Widać taka procedura pozwalała na dokładne odpowietrzenie układu (mimo, że on sam powinien się odpowietrzyc). Wtedy z jakiegoś powodu, już nie pamiętam jakiego, spuszczałem płyn dwa razy. Zachowanie układu chłodzenia było takie samo tyle, że za drugim razem musiałem procedurę powtórzyć dwukrotnie.

Jeśli chodzi ci o diesla w P38 to wystarczy przedmuchać magiczny wężyk od chłodnicy do zbiorniczka wyrównawczego i żadne cuda nie mają prawa się dziać.

Znaczy się po wymianie nowego płynu? Czy może sugeujesz niedrożność tej rurki?
Po odpaleniu silnika, płyn wracał tą rurką do zbiornika wyrównawczego, a i tak temperatura rosła powyżej normy.

ginawa pisze:to , że nie mieszają się płyny , nie wyklucza jeszcze uszkodzonej uszczelki . mogą jeszcze mieszać się gazy z płynami . jedż do kumatego mechanika , i poproś aby wykluczył uszkodzoną uszczelkę , jeżeli zna się na rzeczy , to po pół godzinie będzie diagnoza . gdyby nawet tak było , zakładając bardzo optymistycznie , to sam fakt , że wlałeś ileś tam litrów zimnego płynu do rozgrzanego i NIEPRACUJĄCEGO silnika to masz na sto procent dmuchniętą uszczelkę. ale to jest dopiero skutek , ważniejsze jest znalezienie przyczyny.

toć jak wlałem na niepracujący silnik to jakim sposobem znalazł się on na uszczelce, chyba uszczelka jest za pompą a jak pompa nie chodzi to jej nie przepchnie dalej czyli płyn najdalej dostał sie do chłodnicy chyba dobrze kojarze a może źle

ale do mechanika i tak podjade żeby zajrzał w głąb

może mała podpowiedź jak sprawdzic czy walnieta uszczelka

można to nazwać szokiem termicznym , można mówić o tym , że mokry i zimny blok żeliwny inaczej oddaje i przyjmuje ciepło , a głowica aluminiowa pozbawiona płynu chłodzacego inaczej przyjmuje gwaltowne schlodzenie z temperatury dosyc wysokiej do temperatury iluś tam litrów zimnego płynu . powiem tak - podnieś osłonę pokrywy zaworów ( taka czarna guma na samej górze silnika ) i obejrzyj sobie obudowę czujnika temperatury , jeżeli będzie stopiony plastik to na sto dziesięc procent jest padnięta uszczelka. co i tak nie zmienia faktu że jest to skutek , a przyczynę należy dopiero zlokalizować .

Zaraz zaraz - słysząc tętent kopyt - myśl najpierw o koniu, nie o zebrze

Ubytek płynu to może być uszczelka pod głowicą, ale najpierw bym pomyślał o banalnym... wycieku

w ilości iluś litrów na kilkadziesiąt kilometrów ? . za tanio by było .

Kilka litrów i w parę sekund ucieknie - jak np. wąż spadnie

miałem to w v8 - oddał cały sos w chwilę ale @Bossman100 nic o spadniętym wężu nie pisał ...
oczywiście uszczelki zostały zrobione po tym incydencie ...
po pierwsze bym sprawdził dół chłodnicy - zimna - termostat - jak się przycina - a jak nie - ...

Flytier pisze:
Znaczy się po wymianie nowego płynu? Czy może sugeujesz niedrożność tej rurki?
Po odpaleniu silnika, płyn wracał tą rurką do zbiornika wyrównawczego, a i tak temperatura rosła powyżej normy.

Nie chodzi o niedrożność, tylko o to że przy wymianie płynu do czasu odpowietrzenia układu rurka musi być pusta aby powietrze z chłodnicy wyszło.

sprawdź szczelność zbiorniczka wyrównawczego. Ma tendencje to rozszczelnienia - wilgotno pod i w okolicy.

N2O pisze:

Flytier pisze:
Znaczy się po wymianie nowego płynu? Czy może sugeujesz niedrożność tej rurki?
Po odpaleniu silnika, płyn wracał tą rurką do zbiornika wyrównawczego, a i tak temperatura rosła powyżej normy.

Nie chodzi o niedrożność, tylko o to że przy wymianie płynu do czasu odpowietrzenia układu rurka musi być pusta aby powietrze z chłodnicy wyszło.

Aa.., jarzę . Dzięki za radę na przyszłość.