Strona 1 z 1
D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 11:48 am
autor: Rumpelstikin
Zaczęło się, żona ma pierwsze powody do napierd.alania się, iż jej tojota tak nie robi.
Do rzeczy:
Zanim odpali (nie ważne czy silnik ciepły czy zimny), trza trochę pokręcić. Jak już zapali, przez jakiś czas jest oki.
Mianowicie jezdząć po mieście z dość niską predkością i cały czas zmieniając biegi w te i we wte jest oki. Natomiast wyjezdżając za miasto, kiedy juz uda sie troche rozpędzić bydlę, po około 4-5km nagle słabnie i w końcu gaśnie. Trza postać okolo 1,5 minuty by znów odpalić, i kolejne 4-5km.
Wczoraj jechałem po żone do teściowej wiec dzwonie że wyjeżdzam, niech się szykują (bo to tylko 15km), a ta mi ze śmiechem: " czyli mamy około 1,5 godziny jeszcze"....
Co robić?
Ahmmm D2 Td5 2004r.
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 2:12 pm
autor: leszek torbicki
przypuszczalnie jakiś elektroniczny pierdolnik , teraz mi się przypomniało że kumpel w rafce miał podobne objawy i to był czujnik temperatury turbiny
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 2:28 pm
autor: Mick
Wymien miedziane podkladki pod wtryskami

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 6:57 pm
autor: Mick
Rumpelstikin pisze:
Dzieki za podpowiedź z tymi podkładkami, choć zastanawia mnie to, że po mieście jeżdżąc 2 godziny i nic... wyjadę na prostą - stała predkość i dupa... po paru minutach stoję, gdzie różnica i jak ona wpływa na te podkładki?
P.s. Tak Herflikd, to moje drugie D2 i kolejna rozpacz ale i banan na gębie - kiedy jedzie.
Niebede sie rozpisywal, bo dlugo tlumaczyc.
Godzina roboty jak wiesz o co c'mone.
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 8:26 pm
autor: Rumpelstikin
No cóz... pozostaje jutro zamówić podkładki, potem zmienić i cieszyć się albo szukać dalej.
Mick, dziekować za PW.

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 8:53 pm
autor: selim
Mick - rozwiń sprawę z tymi podkładkami ?
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 9:00 pm
autor: herflikd
no, rozwin

albo wklejcie to PW tutaj...
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: ndz wrz 19, 2010 10:26 pm
autor: Mick
selim pisze:Mick - rozwiń sprawę z tymi podkładkami ?
Pomysl - co stanie sie jak do ukladu zasilania dostanie sie "powietrze" ?
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: śr wrz 29, 2010 9:44 pm
autor: Rumpelstikin
Mick pisze:Wymien miedziane podkladki pod wtryskami

Po wymianie podkładek zachowuje się w 100 procentach poprawnie.
Dzięki Mick
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: śr wrz 29, 2010 11:42 pm
autor: Mick
Nie za ma co

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 8:27 am
autor: selim
Mick , ile to dla Ciebie jest roboty ?
z ciekawości pytam
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 8:42 am
autor: Mick
Na spokojnie z kawa w miedzyczasie ok 2h

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 11:46 am
autor: Damian
który służbista taki mundry i wyciął kilka postów? i z jakiego powodu? Serek?
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 12:03 pm
autor: Misiek Bielsko
Wyciąłem na prośbę Jerrego.
Myślę, że kolo, który tak się tutaj wymądrzał, po przemyśleniu pewnych spraw, też się ucieszy z takiego obrotu spraw, bo troszkę się skompromitował...
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 12:10 pm
autor: s3R
Damian pisze:który służbista taki mundry i wyciął kilka postów? i z jakiego powodu? Serek?
co się mnie czepia
coś mnie opuściło i straciłem coś ciekawego ? Koledzy zreferują

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 12:17 pm
autor: brodafidela
s3R pisze:Damian pisze:który służbista taki mundry i wyciął kilka postów? i z jakiego powodu? Serek?
co się mnie czepia
coś mnie opuściło i straciłem coś ciekawego ? Koledzy zreferują

Nic nie straciłeś ....
było zdeczka żenuła...

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 1:21 pm
autor: tybero
taki piekny temat byl... glownie o skutkach emigracji

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 1:22 pm
autor: Damian
chyba mi to umknęło
znaczy w sensie to się zadziało po moim poście z rana...
niech ktos streści

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 1:26 pm
autor: selim
temat był o zmywaku
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 2:13 pm
autor: tomek
Po wycięciu jaki gładki temat się zrobił

Pytanie-odpowiedź...
Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 2:46 pm
autor: Mick
Moze i gladki sie zrobil ale caly urok prysl, jak banka mydlana

Re: D2 Td5 - chwile jedzie, chwile nie
: czw wrz 30, 2010 9:14 pm
autor: zaloguj
Rumpelstikin pisze:Zaczęło się, żona ma pierwsze powody do napierd.alania się, iż jej tojota tak nie robi.
Do rzeczy:
Zanim odpali (nie ważne czy silnik ciepły czy zimny), trza trochę pokręcić. Jak już zapali, przez jakiś czas jest oki.
Mianowicie jezdząć po mieście z dość niską predkością i cały czas zmieniając biegi w te i we wte jest oki. Natomiast wyjezdżając za miasto, kiedy juz uda sie troche rozpędzić bydlę, po około 4-5km nagle słabnie i w końcu gaśnie. Trza postać okolo 1,5 minuty by znów odpalić, i kolejne 4-5km.
Wczoraj jechałem po żone do teściowej wiec dzwonie że wyjeżdzam, niech się szykują (bo to tylko 15km), a ta mi ze śmiechem: " czyli mamy około 1,5 godziny jeszcze"....
Co robić?
Ahmmm D2 Td5 2004r.
ja tak mialem identycznie
miedziane podkladki pod pompo wtryskiwaczami i oringi na nich