www.forum4x4.pl

Cześć,
to mój pierwszy post jako szczęśliwego posiadacza Disco II - nabytego zresztą od kolegi z forum.
Otóż objaw jest następujący - pedał gazu reaguje na odpuszczenie jakby z około sekundowym opóźnieniem. Przez krótką chwilę utrzymują się wysokie obroty, a potem nagle odcina dopływ paliwa i dość gwałtownie hamuje silnikiem. Miałem tak kiedyś w maluchu jak mi się zacinała linka od gazu ale w Disco II takowej przecież nie ma...
Możecie koledzy podpowiedzieć co to może być i jak to naprawić?
M

jak nie pedał, a tani nie jest , to chyba szukaj drugiego ecu

gri74 pisze:jak nie pedał, a tani nie jest , to chyba szukaj drugiego ecu

Kurde, czyli nic co by się prosto dało zrobić... Swoją drogą to ciekawe - byłbym przysiągł, że przed postawieniem do warsztatu wszystko było ok... Miałem nadzieję, że od kilkudniowego stania na mrozie coś mu się pomyliło...

w D2 mało jest rzeczy, które "da się prosto zrobić"...
Land Rover ma swoiste poczucie humoru, nie raz będzie Ci udowadniał, że niemożliwe jest możliwe i to w najbardziej zaskakującym momencie
przywykniesz albo rzucisz

Komputer prawdę ci powie.

Damian pisze:w D2 mało jest rzeczy, które "da się prosto zrobić"...
Land Rover ma swoiste poczucie humoru, nie raz będzie Ci udowadniał, że niemożliwe jest możliwe i to w najbardziej zaskakującym momencie
przywykniesz albo rzucisz

Ale jak przywyknie i pokocha, to jest duże prawdopodobieństwo, że do domu Disco zawsze dojedzie, żeby tam wyzionąć ducha (no ew. w pobliżu zaprzyjaźnionego warsztatu)

Ale jak przywyknie i pokocha, to jest duże prawdopodobieństwo, że do domu Disco zawsze dojedzie, żeby tam wyzionąć ducha (no ew. w pobliżu zaprzyjaźnionego warsztatu)

Too jee fakt, jak by rzekł Choker Bligh

Wy sobie tu kurna jaja robicie, a ja cały w stresie ;P

No dobra, dzisiaj doszedłem do wniosku, że to chyba nie pedał gazu - na wolnych obrotach wszystko działa bez problemu, taki objaw opóźnionej reakcji widoczny jest tylko w czasie jazdy na załączonym biegu. W dodatku mam też wrażenie, że przy wchodzeniu na wyższe obroty przy występuje lekkie szarpnięcie - tak jakby na początku pedał gazu nie reagował (albo reagował słabo) a potem skokowo dodawał czadu.

ECU?...

Aha, dodam jeszcze, że przed zakupem (niecałe 2 tygodnie temu) Disco było do kompa podłączone i żadne problemy nie zostały zdiagnozowane...

no to miałeś 2 tygodnie bezawaryjnej jazdy, nie narzekaj!

Damian pisze:no to miałeś 2 tygodnie bezawaryjnej jazdy, nie narzekaj!

Sam możesz zacząć od prostego zabiegu sprawdzenia wiązki. Obadaj wtyczkę
przy komputerze. Tu masz krok po kroku http://www.discovery2.co.uk/Injector_harness.html
Jeśli znajdziesz olej na wtyczce to wiązka do wymiany, i uszczelka pod klapą.

Jeśli nie wiązka, to szukaj na forum. Była opisana przpadłość, wymagająca wymiany podkładek pod wtryskami.

Damian pisze:no to miałeś 2 tygodnie bezawaryjnej jazdy, nie narzekaj!

O prześmiewco!!! Tym razem szydera Ci nie wyszła - Disco stała tydzień w warsztacie, potem kolejny tydzień czekałem na opony. Bezawaryjnej jazdy nie miałem ani pół godziny ;P

@Ryszard - bardzo dziękuję za wskazówkę!!!

Pozdrawiam,

PS. Jakby co to wszystkim z lekkim wyprzedzeniem życzę Wesołych Świąt zupełnie nie ofrołdowym filmikiem
http://www.youtube.com/watch?v=nn2h3_aH3vo

Hejho!
Wiazka miala zostac wymieniona z tego co wiem w zreczonym warsztacie. Wymienili?
Wczesniej takiej przypadlosci nie bylo (w sensie ze z pedalem) wiec albo mu zaszkodzilo stanie i mroz albo jak chlopaki dlubali moze cos im nie wyszlo.

No poskapilem grosza na rzeczona wiazke wychodzac z zalozenia, że moze chwile poczekac... Wyglada na to, że trzeba bedzie jednak temat zaatakowac.
M
PS. Wlasnie stoje sobie zagrzebany po uszy w swoim pierwszym blocie

jak auto było po wypadku , historia mówi ,że na wiązce może się nie skończyć ...

Wiązka wymieniona, zasyfiona była maksymalnie. Disco jeździ widocznie kulturalniej ale problem w dalszym ciągu nie rozwiązany... Strasznie mnie wkurzają takie sytuacje, gdy odbieram samochód z warsztatu w stanie gorszym niż zostawiłem... Przychodzą mi do głowy złe myśli...
Walczę dalej, jak się uda zdiagnozować co to i rozwiązać problem wrzucę na forum ku pamięci przyszłych pokoleń
M

Jeśli to silnik TD5 z manulana skrzynia to jest coś takiego jak czujnik położenia pozycji "pedału" sprzęgła.
jest on wpięty w obwód hydrauliczny między pompą sprzęgła a siłownikiem sprzęgła. Jak czujnik ten się spsuje albo nie styka to Ecu nie wie czy jest wciśnięte sprzęgło czy nie i na wyższych obrotach przez chwilę ( 1-2 sek ) utrzymuje ostatnie znane mu obroty zanim nie wróci do obrotów biegu jałowego.

Mam dokładnie coś takiego w swoim DII i po podpięciu do Komputera wyszło że czujka nie działa. koszt czujnika na sam początek coś w okolicy 80-100zł po jego ewentualnej wymianie trzeba odpowietrzyć obwód hydrauliczny sprzęgłą.

Jeśli tylko masz problem z tym że przy np gwałtownym wyprzedzaniu i zmianie biegu przez chile obroty zostają jak by na ostatnim poziomie to najpewniej to powinno być to....

ryjek13 pisze:Jeśli tylko masz problem z tym że przy np gwałtownym wyprzedzaniu i zmianie biegu przez chile obroty zostają jak by na ostatnim poziomie to najpewniej to powinno być to....

Niestety, jest dokładnie odwrotnie. To znaczy po naciśnięciu sprzęgła (albo na wolnych obrotach) wszystko działa jak trzeba, problem ujawnia się tylko przy zasprzęglonym napędzie. Do tego przy delikatnym "manewrowaniu" gazem Dyskoteką po prostu szarpie.

Chłopaki z LandWorld-u twierdzą, że walnięty jest prawdopodobnie komputer Jutro zostawiam im wózek i będą sprawdzać...

Przy okazji pytanie - komputer kosztuje tysiaka do tego ponoć zaprogramowanie go kolejne 800 zyla... Czemu tak cholernie drogo??? Nie ma jakiejś opcji bardziej ekonomicznej???

M

nie programuj ...

SzczesnyLR pisze:nie programuj ...

Znaczy programowanie nie jest konieczne???

miro21 pisze:

SzczesnyLR pisze:nie programuj ...

Znaczy programowanie nie jest konieczne???

miało być ekonomiczniej
potrzebne potrzebne

SzczesnyLR pisze:

miro21 pisze:

SzczesnyLR pisze:nie programuj ...

Znaczy programowanie nie jest konieczne???

miało być ekonomiczniej
potrzebne potrzebne

Znaczy żarcik taki Sorry, słabo łapię, jak się trochę poduczę co i jak to też będę tryskał humorem