hmm, więc sens jest mniej więcej taki (sens, nie dosłowne tłumaczenie, bo na to nie mam w tej chwili czasu):
"
więc muszę przyznać, że auto stało na na kanale, a że mam małe palce, to przy odrobinie sprytu go odkręciłem.
Ważne - kostka jest zabezpieczona plastikową zapadką, trzeba być ostrożnym, wtedy
można ją łatwo rozłączyć. Następnie można przełącznik (pozycjoner) łatwo zdemontować,
trzeba tylko zwrócić uwagę, jak był zamocowany, nigdy nie wiadomo (w sensie, żeby go z powrotem tak samo zamontować).
Pozycjoner jest zanitowany, trzeba nity ostrożnie rozwiercić i nity wybić. Następnie go rozłożyć,
bez obawy, to są dwie części i ta jedna, która się przesuwa po miedzianych szynach.
Szyny lekko przeczyścić żeby się pozbyć oksydacji, nasmarować i ponownie złożyć.
Złożyłem go z powrotem używając śrub i nakrętek 5 mm, żeby można było ponownie rozkręcić.
Pozycjoner ponownie zamontować, podłączyć i spróbowań czy działa.
U mnie zadziałał od razu i już ponad rok nic się nie dzieje (w sensie psuje).
Powodzenia.
"
jak się mocno skupisz tłumaczeniu googla i wiesz o co chodzi (znaczy o ten pozycjoner a nie np. wózek w kopalni) to może nawet z odrobiną wyobraźni zrozumiesz intencje, z drugiej strony widać jak dużo jeszcze jest do zrobienia w tych automatycznych tłumaczach
