www.forum4x4.pl

Witam. Miałem dzisiaj taki przypadek. Zapaliłem grata przejechałem 300 m i wjechałem w kałużę. Po wjechaniu w kałużę skończyło się wspomaganie. Po przejechaniu niedługiego odcinka znowu zaczęło robić. Czy jest możliwe, że pasek napędzający pompę wspomagania na tyle się ślizgał, że pompa przestała robić? Sprawdziłem płyn- jest, kręciłem później kierą i nie słyszałem podejrzanych odgłosów (wg mnie). Przy maksymalnym skręcie kierownicy słychać pracę pompy dość wyraźnie obciążenie silnika ale w plaskaczu mam tak samo więc się tym ie za bardzo martwię. Napiszcie czy dobrze zakumałem woda+pasek= problem ze wspomaganiem, podajcie jakie są objawy padającej pompy wspomagania.

czas na nowy pasek a rolki tez juz pewnie niezle wyslizgane

BartekM pisze:Witam. Miałem dzisiaj taki przypadek. Zapaliłem grata przejechałem 300 m i wjechałem w kałużę. Po wjechaniu w kałużę skończyło się wspomaganie. Po przejechaniu niedługiego odcinka znowu zaczęło robić. Czy jest możliwe, że pasek napędzający pompę wspomagania na tyle się ślizgał, że pompa przestała robić? Sprawdziłem płyn- jest, kręciłem później kierą i nie słyszałem podejrzanych odgłosów (wg mnie). Przy maksymalnym skręcie kierownicy słychać pracę pompy dość wyraźnie obciążenie silnika ale w plaskaczu mam tak samo więc się tym ie za bardzo martwię. Napiszcie czy dobrze zakumałem woda+pasek= problem ze wspomaganiem, podajcie jakie są objawy padającej pompy wspomagania.

o ludzie...

sprawdz jeszcze czy silnik dobrze napedza pompe i czy paliwo jest odpowiedniej jakosci,bo moze jego wartosc energetyczna jest spaba i dlatego wspomaganie kierownicy slabnie.

aha,mozliwe ze to nei pasek,tylko przez okno chlapnelo ci na kierownice i dlonie slizgaly sie po niej wydajac z siebie milutki pisk.