www.forum4x4.pl

Czesław... czekam na opis lotu sobotniego.... pod hasłem "Gwiazda"
Bo zdjęcia upublicznię z początku trudnej drogi

dawaj foty, dawaj foty

Jednak pisze... tylko w swoim rdzennym dziale nie chce

http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f= ... 5&start=50

posłałem ci linka deklu.
zdjęcia tam zapodaj.
misja trwa.

Zdjęcia będą
Przeca podałem tutaj link

dawaj foty, opasły pasibrzuchu, golonkofanie Ty jeden

kiedyś ze 2 lata temu dzwoni telefon. nr nieznany. cześć tu gazfan powiedz mi gdzie w zakopcu można zjeść dobre metrowe żeberka z grilla?

dawno temu po bani u Gazfana, jeszcze w Wawrze, przebudziłem się w bilardowej jako pierwszy
suszyło, więc skierowałem swe krok do kuchni

i ujrzałem Gazfana siedzącego w kuchni przy stole
przed nim stał łiskacz i ... wielki comber dziczyzny, odgrzał sobie i z chlebusiem na śniadanie wcinał

Bo dla zdrowotności to było

oczywiście, rano trzeba dostarczać organizmowi niezbędnych środków odżywczych
dlatego się dosiadłem

zeszłej zimy opisywałem jak fiflak, kuszman i suzus przyjechali z lawetą po coś...opis biesiady którą zapodali w lokalnej knajpie był skrócony ale wpierdolili po trzy dania...

Bo jeść to trzeba umić
a poza tym, porcje były małe w tej knajpie...
Za to w tym Zakopcu najadłem się w doskonałej knajpce i przepysznym żarciem

Damian pisze:dawno temu po bani u Gazfana, jeszcze w Wawrze, przebudziłem się w bilardowej jako pierwszy
suszyło, więc skierowałem swe krok do kuchni

i ujrzałem Gazfana siedzącego w kuchni przy stole
przed nim stał łiskacz i ... wielki comber dziczyzny, odgrzał sobie i z chlebusiem na śniadanie wcinał

I w tą wiosnę powstanie u mnie wędzarnio-grillownia na ogrodzie żeby tradycję kontynuować zacną

GAZFAN pisze:

Damian pisze:dawno temu po bani u Gazfana, jeszcze w Wawrze, przebudziłem się w bilardowej jako pierwszy
suszyło, więc skierowałem swe krok do kuchni

i ujrzałem Gazfana siedzącego w kuchni przy stole
przed nim stał łiskacz i ... wielki comber dziczyzny, odgrzał sobie i z chlebusiem na śniadanie wcinał

I w tą wiosnę powstanie u mnie wędzarnio-grillownia na ogrodzie żeby tradycję kontynuować zacną

zajebista sprawa matula sobie zmotała na balkonie wędlinki pierwsza klasa.

ja cie prosze...małe porcje? w browarze?
i może flaszka wina też była mała?
i litrowa cola?
i stół może był mały?

Raz sie z piec czy szesc lat temu zalapalem na dobra chabanie na Bani ( chyba jeszcze u rodzicow w ogrodzie ) Dobry klimat, ze na poczatku imprezy wsadzil do wedzarni miecho a pozniej, gdy juz sie troche zmulilismy bylo czym zakuszac

zacnie bylo

gdzie foty? gdzie kolejny odcinek?

czesław&jarząbek pisze:ja cie prosze...małe porcje? w browarze?
i może flaszka wina też była mała?
i litrowa cola?
i stół może był mały?

Jak pamiętasz stół był skośny... nierówny
a porcje... obleci przy trzech daniach
Wino było dobre... tylko cała butelka mała była

Drako pisze:Raz sie z piec czy szesc lat temu zalapalem na dobra chabanie na Bani ( chyba jeszcze u rodzicow w ogrodzie ) Dobry klimat, ze na poczatku imprezy wsadzil do wedzarni miecho a pozniej, gdy juz sie troche zmulilismy bylo czym zakuszac

zacnie bylo

Oj było zacnie.. i karabin kałasznikow działał

A co to takie smakowite na stole?

lech

gruszkin pisze:lech

I się działo

gruszkin pisze:lech

Pytałem o smakowite, a nie o...

miecho bylo dobre.
Wszyscy jacys tacy ...mlodsi byli

a to było mięcho wędzone przeze mnie.
a byliśmy młodsi... i kilka kg mniejsi