Diagnoza lozysk kol.

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Diagnoza lozysk kol.

Post autor: kapec » czw cze 16, 2011 3:30 pm

Czas woz szykowac na przejazdzke do Turcji. Mysle sobie, ze powinienem moze zagladnac do lozysk w kolach. Poki co nic nie skrzypi, nie trzeszczy, nie halasuje, luzow brak. Serwisowka mowi, ze lozyska nalezy co jakis czas przesmarowac o ile pamietam. No ale w takiej osobowce, co ja uzywam i nakulalem kilometrow od cholery lozysk nie smaruje.
Pytanie brzmi: czy zeby nasmarowac wewnetrzne lozysko piasty wystarczy odkrecic zabierak i napchac tam smaru czy trzeba wszystko zwalic? Czy mozliwa jest sytuacja, ze zewnetrzne lozysko bedzie smarowane prawidlowo a do wewnetrznego zalozmy na to przez zdupiony simering dostanie sie woda czy inny syf i lozysko skiluje? I nie bedzie tego widac po zdjeciu zabieraka?
A pytam, bo oczywiscie z czystego lenistwa nie chce mi sie tego rozbierac. No i sobie mysle, ze skoro nie ma luzow i nie buczy to szkoda, zeby takie dobre ustawienie zepsuc ;)
Aaa...
Zawsze uzywalem zwyklego Łt43. Moze byc? Czy jakis lepszy, dajmy na to molibdenowy zapodac?
Kapec, disco 300TDi '97,

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: LR_Olek » czw cze 16, 2011 8:34 pm

kapec pisze:Czas woz szykowac na przejazdzke do Turcji. Mysle sobie, ze powinienem moze zagladnac do lozysk w kolach. Poki co nic nie skrzypi, nie trzeszczy, nie halasuje, luzow brak. Serwisowka mowi, ze lozyska nalezy co jakis czas przesmarowac o ile pamietam. No ale w takiej osobowce, co ja uzywam i nakulalem kilometrow od cholery lozysk nie smaruje.
Pytanie brzmi: czy zeby nasmarowac wewnetrzne lozysko piasty wystarczy odkrecic zabierak i napchac tam smaru czy trzeba wszystko zwalic? Czy mozliwa jest sytuacja, ze zewnetrzne lozysko bedzie smarowane prawidlowo a do wewnetrznego zalozmy na to przez zdupiony simering dostanie sie woda czy inny syf i lozysko skiluje? I nie bedzie tego widac po zdjeciu zabieraka?
A pytam, bo oczywiscie z czystego lenistwa nie chce mi sie tego rozbierac. No i sobie mysle, ze skoro nie ma luzow i nie buczy to szkoda, zeby takie dobre ustawienie zepsuc ;)
Aaa...
Zawsze uzywalem zwyklego Łt43. Moze byc? Czy jakis lepszy, dajmy na to molibdenowy zapodac?
najbezpieczniej wymienic na nowe...przeciez to duzo nie kosztuje

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: kapec » czw cze 16, 2011 8:53 pm

LR_Olek pisze: najbezpieczniej wymienic na nowe...przeciez to duzo nie kosztuje
Ja wiem ze nieduzo. Ale po co wymieniac cos, co dziala dobrze? Zawsze woze ze soba 2 sztuki, na dalsze wyjazdy 4 i nawet w polowych warunkach moge je zmienic.
Pytanie sprecyzuje. Odkrecam zabierak. Podnosze woz, zeby kolo bylo w gorze. Na zewnetrznym lozysku smar jest, kolor odpowiedni. Lozysko nie buczy ani nie wydaje innych niepokojacych dzwiekow. Czy moge przyjac z duza doza pewnosci, ze wewnetrzne lozysko tez bedzie git i bedzie smarowane odpowiednio? Czy jednak dla swietego spokoju mam zrzucic piasty i smarem potraktowac raz na rok?
Kapec, disco 300TDi '97,

Awatar użytkownika
Wiechu
 
 
Posty: 4980
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:28 am
Lokalizacja: Zielonka

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: Wiechu » czw cze 16, 2011 9:08 pm

Nie możesz.

Gdyż albowiem, to właśnie wewnętrzne jest najbardziej narażone na zatarcie i to one pierwsze leci.
Kurz, piach albo woda je załatwia. I nie ma szans na przyzwoite smarowanie bez zrzutu z piasty.

Ja bym zajrzał do wszystkich. Rozebrał, oczyścił i posmarował na nowo. Po 3 tygodniach sprawdził luz i miał święty spokój na wyjazd.
łoś też człowiek

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: kapec » czw cze 16, 2011 9:15 pm

No tak wlasnie raz w roku robie. Chcialem lenistwo swoje usprawiedliwic ;)
Nic to, w niedziele warsztat zaprzyjazniony mi udostepni podnosnik na caly dzien (w koncu to niedziela wiec i tak nie pracuja) to se woz przejrze i przesmaruje co trzeba.
Kapec, disco 300TDi '97,

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: LR_Olek » pt cze 17, 2011 6:42 pm

Wiechu pisze:
Ja bym zajrzał do wszystkich. Rozebrał, oczyścił i posmarował na nowo. Po 3 tygodniach sprawdził luz i miał święty spokój na wyjazd.

nadal twierdze,ze jak juz sie to wszystko zrobi,to zamiast zakladac stare,to lepiej wlozyc nowe...

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40599
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: Mroczny » pt cze 17, 2011 6:50 pm

nie wiem jak w landrynach.. ale w japońskich rzęchach - jak dobre to tylko kontrola luzów. Zamiana na zestawy naprawcze po 200pln oznacza już never ending story. Oczywiście - warto zabrać zapas i ściągacz tak samo jak się bierze krzyżak. Ale nie wymieniaj wszystkie przed wyjazdem bo dopiero zacznie klękać.

Sprawdź na podnośniku czy nie szumi, nie ma luzów i tyle. Jak będziesz miał łożysko ze sobą to zawsze znajdziesz warsztat co to zrobi

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: Damian » pt cze 17, 2011 7:16 pm

Mroczny pisze:nie wiem jak w landrynach.. ale w japońskich rzęchach
w land roverach jest tak, że ja co roku daję nowe markowe łożyska, akurat przed corocznym większym wyjazdem poza granicę bolandy
wymieniam na miesiąc przed, potem kasuję luzy

przy 235/85R16 żywotność timkenów u mnie to jakieś 20-30 tys. km, choć nie bawię się w smarowanie co kilka tys. km, co może jest błedem - po prostu jadę do warsztatu i każę wymieniać na nowe...

nauczyła mnie tego pewna rzeszowska przygoda ;)
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
N2O
 
 
Posty: 11864
Rejestracja: ndz gru 18, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Truskaw (k. Warszawy)

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: N2O » pt cze 17, 2011 7:31 pm

No widzisz, kto smaruje ten jedzie.
Jak się jeździ w wodzie, to niestety smar przestaje smarować.
:)21
RR 2.5 DSE, Nissan Patrol 160 SD33T, Suzi LJ80
GG: 3215824
http://picasaweb.google.com/paweldabster

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: Damian » pt cze 17, 2011 7:36 pm

nie chce mi się :D zresztą moje disko rzadko jeździ w wodzie...choć zdarza się raz na ruski rok

dobrze jest jak jest :)21
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
N2O
 
 
Posty: 11864
Rejestracja: ndz gru 18, 2005 3:35 pm
Lokalizacja: Truskaw (k. Warszawy)

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: N2O » pt cze 17, 2011 7:41 pm

Niestety ludzie przyzwyczaili(i rozleniwili) się już do bezobsługowych łożysk w samochodach od mniej więcej 20 lat, gdzie to nie trzeba luzów kasować ani smarować. Kiedyś kierowca najlepiej jak był też mechanikiem.
:)21
RR 2.5 DSE, Nissan Patrol 160 SD33T, Suzi LJ80
GG: 3215824
http://picasaweb.google.com/paweldabster

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: kapec » sob cze 18, 2011 8:03 am

A tak przy okazji. Czy ktos ma moze pod reka simering piasty i moglby podzielic sie tajemna wiedza odnosnie wymiarow? Moze nie jest jakis niestandardowy i zakupie go w sklepie w swojej miescinie a nie bede musial zamawiac wysylkowo?
Kapec, disco 300TDi '97,

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: gri74 » ndz cze 19, 2011 4:40 pm

nie kupisz , bo nie jest standartowy
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

Awatar użytkownika
kapec
Posty: 2293
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 7:14 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: kapec » ndz cze 19, 2011 5:25 pm

Juz wiem, bo wczoraj tam dlubalem. Tak czy inaczej paczke musze z jakiegos LR sklepu ciagnac bo mi sie posypalo lozysko igielkowe przy swozniu zwrotnicy. Swoja droga zastanawiam sie po jaka cholere tam dali takie ustrojstwo? Mozna olac i zmontowac bez? Chyba nie bardzo jak na moje, choc nie majac starego, bo sie zmielilo nie mam pojecia gdzie ono pracowalo i co robilo.
Kapec, disco 300TDi '97,

Awatar użytkownika
adas bombowiec
Posty: 1676
Rejestracja: sob paź 24, 2009 8:01 pm

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: adas bombowiec » ndz cze 19, 2011 5:30 pm

Na zwrotnicy nie ma igielkowego, sa dwa stozkowe. Pewnie mowisz o tym w czopie piasty; trzyma ono przegob, co by nie krecil sie jak karuzela. Musi byc :D

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: gri74 » ndz cze 19, 2011 6:33 pm

adas bombowiec pisze:Na zwrotnicy nie ma igielkowego, sa dwa stozkowe. Pewnie mowisz o tym w czopie piasty; trzyma ono przegob, co by nie krecil sie jak karuzela. Musi byc :D

nieprawda




jak z abs to jest
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

Awatar użytkownika
adas bombowiec
Posty: 1676
Rejestracja: sob paź 24, 2009 8:01 pm

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: adas bombowiec » ndz cze 19, 2011 7:13 pm

No dobra, ale jak bez abs to nie ma :wink:

Awatar użytkownika
sbb
 
 
Posty: 3753
Rejestracja: pt gru 28, 2007 7:05 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: sbb » ndz cze 19, 2011 7:16 pm

kapec pisze:Juz wiem, bo wczoraj tam dlubalem. Tak czy inaczej paczke musze z jakiegos LR sklepu ciagnac bo mi sie posypalo lozysko igielkowe przy swozniu zwrotnicy.
i po co było gmerać ? :)21
lepsze jest wrogiem dobrego
Land Rover Discovery 300tdi 96 r - zielony :)

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: LR_Olek » ndz cze 19, 2011 7:20 pm

a w Serii było railko bush i zamiast łożyska był tam stożek z drewna :)21

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: gri74 » ndz cze 19, 2011 7:23 pm

kapec pisze:Juz wiem, bo wczoraj tam dlubalem. Tak czy inaczej paczke musze z jakiegos LR sklepu ciagnac bo mi sie posypalo lozysko igielkowe przy swozniu zwrotnicy. Swoja droga zastanawiam sie po jaka cholere tam dali takie ustrojstwo? Mozna olac i zmontowac bez? Chyba nie bardzo jak na moje, choc nie majac starego, bo sie zmielilo nie mam pojecia gdzie ono pracowalo i co robilo.
podkładki pod igiełki też kup nowe
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

bratek
Posty: 387
Rejestracja: pn gru 13, 2004 3:09 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Diagnoza lozysk kol.

Post autor: bratek » czw cze 23, 2011 8:30 am

LR_Olek pisze:a w Serii było railko bush i zamiast łożyska był tam stożek z drewna :)21
a nie z gównolitu?
Disco 3.9 LPG

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości