Strona 1 z 2

Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: ndz sie 21, 2011 8:06 am
autor: kokosek
Witam.Do dluższego czasu chce kupic freelandera 1.8 benzyna.Jednak czytam,że one strasznie sie psuja i to studnia bez dna.znowu gdzie indzie czytam ze sie nie psują-jak to jest wlasciwie z nimi? Co zazwyczaj pada i czy warto sie pchac w to auto?

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: ndz sie 21, 2011 9:11 am
autor: Maq
Informacje o tym, że to jest zajebiste auto i warto kupić wyczytałeś pewnie na forum handlarzy samochodowych. Innej opcji mym ograniczonym rozumem nie potrafię wymyślić.

Freelander I-ej generacji jest ładnym ale delikatnie mówiąc dość nieudanym i nie dopracowanym modelem, który powinien pozostać w rękach handlarza na zawsze.

Wśród nieudanych modeli Freelandera I-ej generacji najbardziej nieudanym jest wersja 1.8, a jeśli jest przełożona z anglika to jest już gwóźdź do trumny.

Chyba wyczerpałem temat 8) można zamknąć.

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: ndz sie 21, 2011 6:11 pm
autor: herflikd
Kokosek jestes mezem/chlopakiem/kochankiem (niewalsciwe skreslic) Iwy14-48 czy jak jej tam ?? :D zal mi Ciebie chlopie :)

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: ndz sie 21, 2011 10:44 pm
autor: kacper44
:)20 :)2

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pn sie 22, 2011 10:22 pm
autor: kokosek
Pisze na poważnie!! Jedni to auto chwalą inni krytykują więc sam juz nie wiem :roll:

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pn sie 22, 2011 10:58 pm
autor: Maqlinka
@Kokosek ..... tak mi się skojarzyło ......... polecam tekst Waligórskiego pod tytułem "Jagienka".
Nie wiem czy morał wyciągniesz z tego jakiś w kontekście frytki ... ale posłuchać warto (polecam wykonanie Grotowskiego Olka)

:)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: wt sie 23, 2011 6:02 pm
autor: herflikd
kokosek pisze:Pisze na poważnie!! J :roll:
ja tez :D

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 02, 2011 9:16 pm
autor: freelander.
ja jeżdze Freelanderem już mnóstwo czasu model po lifcie 2004 silnik 2.0TD4...
podczas 4 lat użytkowania :

120tys.km sprzęło, dwumas. (wymiana 1 dzień, koszt 2tys.pln)
145ty.km pompa paliwa (wymiana kilka godzin koszt 600zł)
154tys.km podpora wału (wymiana kilka godzin koszt 190zł)

silnik 2.0TD4 bez zarzutu, dbam o oleje i filtry (wymiana co 10tys.km)
jak to się mówi "jak dbasz tak masz", szczerze polecam ten model z silnikiem Diesla BMW TD4.

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: wt wrz 06, 2011 10:37 am
autor: belfer

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: wt wrz 06, 2011 10:39 am
autor: gruszkin
:o :)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: czw wrz 08, 2011 4:37 pm
autor: freelander.

:lol: hahahaha!

ale znawca to pisał... a na fotografii jest akurat bardzo udany model Land Rovera, Freelander2 to samochód godny polecenia, nie mający nic wspólnego z poprzednią generacją Freelandera, to auto zbudowane od podstaw, na rynku wtórnym jest już od 5-6 lat, miałem okazję takim jeździć (rok 2007, przebieg 221tys km, wersja HSE, 2.2TD4)
i sam planuje takiego kupić :)

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: czw wrz 08, 2011 5:34 pm
autor: romulus
freelander. pisze:

:lol: hahahaha!

ale znawca to pisał... a na fotografii jest akurat bardzo udany model Land Rovera, Freelander2 to samochód godny polecenia, nie mający nic wspólnego z poprzednią generacją Freelandera, to auto zbudowane od podstaw, na rynku wtórnym jest już od 5-6 lat, miałem okazję takim jeździć (rok 2007, przebieg 221tys km, wersja HSE, 2.2TD4)
i sam planuje takiego kupić :)
z tym udanym modelem bym nie przesadzał krótka historia:
auto ma w zbiorniku około 10 l paliwa (w każdym razie komputer zgłasza na 90km) długi podjazd 2 km na oko 6-8% max 10 auto gaśnie i dupa, zapowietrzone na amen dolewamy 10 l komp to widzi wypisuje zasięg 180 km, ale nie pali dalej zapowietrzone, gówniany guzik zamiast stacyjki nie pozwala go pochetać, telefon do przyjaciela, serwisu itd. i dalej dupa, auto nie posiada systemu sampodpowietrzenia nie posiada również pompki by to zrobić ręcznie :o pół auta musielismy rozebrać by dostać się do wężyków mocne płuca (ropa ma gówniany smak) i poszło, a cała robota przez to że angolom nie przyszło do tępych łbów, że ktoś może w góry tym cholerstwem pojechać :)3

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: czw wrz 08, 2011 10:09 pm
autor: Maq
romulus pisze:(...) dupa, auto nie posiada systemu sampodpowietrzenia(...)
Małżonkowego LR2 ostatnio z przeglądu odbierałem (m.in. wymiana filtra paliwa) i pan przedstawiciel autoryzowany powiedział, że przez kilka godzin może jeszcze śmierdzieć w okolicach auta paliwem "ponieważ auto posiada gówniany system odpowietrzania".

:roll:

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: czw wrz 08, 2011 10:34 pm
autor: kuba500
okłamał cię , jak spuszczali wachę by przelać do swojego to trochę im się rozlało , musiał coś wymyśleć na biegu :)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: czw wrz 08, 2011 10:40 pm
autor: gri74
romulus pisze:
freelander. pisze:

:lol: hahahaha!

ale znawca to pisał... a na fotografii jest akurat bardzo udany model Land Rovera, Freelander2 to samochód godny polecenia, nie mający nic wspólnego z poprzednią generacją Freelandera, to auto zbudowane od podstaw, na rynku wtórnym jest już od 5-6 lat, miałem okazję takim jeździć (rok 2007, przebieg 221tys km, wersja HSE, 2.2TD4)
i sam planuje takiego kupić :)
z tym udanym modelem bym nie przesadzał krótka historia:
auto ma w zbiorniku około 10 l paliwa (w każdym razie komputer zgłasza na 90km) długi podjazd 2 km na oko 6-8% max 10 auto gaśnie i dupa, zapowietrzone na amen dolewamy 10 l komp to widzi wypisuje zasięg 180 km, ale nie pali dalej zapowietrzone, gówniany guzik zamiast stacyjki nie pozwala go pochetać, telefon do przyjaciela, serwisu itd. i dalej dupa, auto nie posiada systemu sampodpowietrzenia nie posiada również pompki by to zrobić ręcznie :o pół auta musielismy rozebrać by dostać się do wężyków mocne płuca (ropa ma gówniany smak) i poszło, a cała robota przez to że angolom nie przyszło do tępych łbów, że ktoś może w góry tym cholerstwem pojechać :)3
:roll: akurat 2.2 odpowietrzyć można bardzo prosto i szybko ... bardzo prosto i szybko :wink:

i spokojnie guzikiem można kręcić ile się da

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 8:54 am
autor: GAZFAN
gri74 pisze:
romulus pisze:
freelander. pisze: z tym udanym modelem bym nie przesadzał krótka historia:
auto ma w zbiorniku około 10 l paliwa (w każdym razie komputer zgłasza na 90km) długi podjazd 2 km na oko 6-8% max 10 auto gaśnie i dupa, zapowietrzone na amen dolewamy 10 l komp to widzi wypisuje zasięg 180 km, ale nie pali dalej zapowietrzone, gówniany guzik zamiast stacyjki nie pozwala go pochetać, telefon do przyjaciela, serwisu itd. i dalej dupa, auto nie posiada systemu sampodpowietrzenia nie posiada również pompki by to zrobić ręcznie :o pół auta musielismy rozebrać by dostać się do wężyków mocne płuca (ropa ma gówniany smak) i poszło, a cała robota przez to że angolom nie przyszło do tępych łbów, że ktoś może w góry tym cholerstwem pojechać :)3
:roll: akurat 2.2 odpowietrzyć można bardzo prosto i szybko ... bardzo prosto i szybko :wink:

i spokojnie guzikiem można kręcić ile się da
Grzesiu, nie prawda.. niewiedza wystarczy do oceny auta.
Jak czegoś nie może człowiek zrobić to znaczy że produkt jest gówniany a nie człowieka wiedza jest gówniana. :)21
Więc potem jak najmądrzejszy pisze na forum doświadczenie z wyprawy w góry pod dowództwem sympatycznego z resztą Maria, jako prawdę objawioną o F2.
Romulusie,
a kim że był wspomniany przyjaciel z przypowieści?

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 8:56 am
autor: romulus
gri74 to podpowiedz jak :)2 na przyszłość się przyda to raz a dwa wytłumaczcie imbecylom z LR Łódź jak to zrobić bo wg nich nie można i musieliśmy tak jak pisałem robić to ręcznie po partyzancku, plus do dziś nie wyjaśnili jak to możliwe żeby auto które ma wg ichniego kompa paliwa na 90 km zapowietrzyło się na podjeździe

Gazfan wiesz że Ty byłeś przyjacielem i dzięki Tobie uruchomiliśmy auto :)2

i jeszcze jedno nie jestem najmądrzejszy i nie głoszę prawdy objawionej ale tak było i serwis nie potrafił sobie z tym poradzić i podpowiedzieć jak to ugryźć

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 9:56 am
autor: czesław&jarząbek
co trzeba mieć w głowie...w sensie substancje jaką żeby dawać wiarę wskazaniom komputera pokładowego w brytyjskim samochodzie i jechać w góry na oparach?

:)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 10:00 am
autor: gruszkin
pozycja starego dębu
stoimy pod wodospadem
ummmm
ummmm
ummmm
oaza spokoju i wylajtowania
ja kiedyś przejechałem z krakowa do zakopanego na rezerwie
od tamtej pory disco stało się bardziej ekonomiczne niż clio :)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 10:01 am
autor: cordoba_2004
u nas na wsi wielu pokupiło frelki na lato odkręcają tylny wał , na zimę przykręcają - spalanie wzrasta . Na lpg chodzi znakomicie , robią setki kilometrów. Opony od dostawczaka = znakomite auto rodzinne.

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 10:01 am
autor: GAZFAN
W ogóle niezależnie od kraju pochodzenia wskaźnika kto pcha się na góry na oparach? :)21

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 10:05 am
autor: gruszkin
proponuje wydrukować i rozdawać w serwisach klientom, którzy przyjeżdżają na przegląd frilanderem.


Obrazek

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 10:54 am
autor: freelander.
romulus pisze:
freelander. pisze:

:lol: hahahaha!

ale znawca to pisał... a na fotografii jest akurat bardzo udany model Land Rovera, Freelander2 to samochód godny polecenia, nie mający nic wspólnego z poprzednią generacją Freelandera, to auto zbudowane od podstaw, na rynku wtórnym jest już od 5-6 lat, miałem okazję takim jeździć (rok 2007, przebieg 221tys km, wersja HSE, 2.2TD4)
i sam planuje takiego kupić :)
z tym udanym modelem bym nie przesadzał krótka historia:
auto ma w zbiorniku około 10 l paliwa (w każdym razie komputer zgłasza na 90km) długi podjazd 2 km na oko 6-8% max 10 auto gaśnie i dupa, zapowietrzone na amen dolewamy 10 l komp to widzi wypisuje zasięg 180 km, ale nie pali dalej zapowietrzone, gówniany guzik zamiast stacyjki nie pozwala go pochetać, telefon do przyjaciela, serwisu itd. i dalej dupa, auto nie posiada systemu sampodpowietrzenia nie posiada również pompki by to zrobić ręcznie :o pół auta musielismy rozebrać by dostać się do wężyków mocne płuca (ropa ma gówniany smak) i poszło, a cała robota przez to że angolom nie przyszło do tępych łbów, że ktoś może w góry tym cholerstwem pojechać :)3

To ewidentnie Twoja wina a nie Freelandera ;) na oparach się nie jeździ... zwłaszcza w Dieslu! pochłonie potem jakieś syfy ze spodu zbiornika do filtrów i dopiero by była robota.... ale przecież zapomniałem, to złe auto, i jego wina że było na dnie w zbiorniku.... :roll:

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 11:08 am
autor: Zięba
czesław&jarząbek pisze:co trzeba mieć w głowie...w sensie substancje jaką żeby dawać wiarę wskazaniom komputera pokładowego w brytyjskim samochodzie i jechać w góry na oparach?

:)21
dajcie spokój tym brytyjczykom, miałem podobną sytuację w renomowanym niemieckim samochodzie z bawarii, komp pokazywał 85 km do cpnu, oczywiście zdechł w tunelu blokując cały pas - korek , trąbienie, nazistowskie bluzgi - polecam 8)

Re: Czy Freelander to naprawde tak awaryjne auto?

: pt wrz 09, 2011 11:15 am
autor: romulus
[/quote]To ewidentnie Twoja wina a nie Freelandera ;) na oparach się nie jeździ... zwłaszcza w Dieslu! pochłonie potem jakieś syfy ze spodu zbiornika do filtrów i dopiero by była robota.... ale przecież zapomniałem, to złe auto, i jego wina że było na dnie w zbiorniku.... :roll:[/quote]

akurat nie moja wina, nie ja jechałem tym samochodem tylko go reanimowałem nie pcham się ani w góry ani nigdzie na oparach a mój wskaźnik w parchu od kilku misięcy pokazuje "0" :)21 to jest dopiero ekonomia