uszczelnienie reduktora
Moderator: Jerry
uszczelnienie reduktora
Lejący reduktor dopadł i mnie...Ciece spod prostokątnego dekla ale i gdzieś wyżej mokro jest...Da się porządnie uszczelnić bez zrzucania reduktora?
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Re: uszczelnienie reduktora
niestety nie, trzeba zdjąć, dokładnie założyć simer i pilnować, żeby przy zakładaniu reduktora nie zsunąć go wałkiem
na pocieszenie powiem Ci, że u mnie po może 3 tys. km od wymiany zobaczyłem wczoraj plamę i kroplę wiszącą na reduktorze
może to tylko z dekielka...ale pewnie nie.
na pocieszenie powiem Ci, że u mnie po może 3 tys. km od wymiany zobaczyłem wczoraj plamę i kroplę wiszącą na reduktorze

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Re: uszczelnienie reduktora
Ha , ja z 30 tys km od zakupu zrobiłem , ciesząc się że u mnie sucho...Jednak nieuchronne...Damian pisze:niestety nie, trzeba zdjąć, dokładnie założyć simer i pilnować, żeby przy zakładaniu reduktora nie zsunąć go wałkiem
na pocieszenie powiem Ci, że u mnie po może 3 tys. km od wymiany zobaczyłem wczoraj plamę i kroplę wiszącą na reduktorzemoże to tylko z dekielka...ale pewnie nie.
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Re: uszczelnienie reduktora
ja od zakupu swojego zrobiłem ponad 50 tys. km bez potrzeby uszczelniania 
a teraz nie wiem o co kaman...na pewno był dobrze założony, bo działał.

a teraz nie wiem o co kaman...na pewno był dobrze założony, bo działał.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Re: uszczelnienie reduktora
nie cieknie Ci to z wałka pośredniego ?
gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
Re: uszczelnienie reduktora
Bo założyłeś simer BritszitaDamian pisze:ja od zakupu swojego zrobiłem ponad 50 tys. km bez potrzeby uszczelniania
a teraz nie wiem o co kaman...na pewno był dobrze założony, bo działał.


- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Re: uszczelnienie reduktora
nie wiem skąd mi cieknie, wczoraj jeździłem trochę disko i dziś na kostce zauważyłem plamę
schyliłem się pod auto i na razie tyle z diagnozy
na britszity nie mogę sobie pozwolić
zresztą zakładał warsztat, znany, ceniony i lubiany 
pewnie mam pecha i gównolit się trafił
schyliłem się pod auto i na razie tyle z diagnozy

na britszity nie mogę sobie pozwolić


pewnie mam pecha i gównolit się trafił
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Re: uszczelnienie reduktora
mojej kostki ,to już domyć nie idzie 

gg4987422
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
LR D2 -skurwiel
Rakieta - resorak nie-do-zajechania
Re: uszczelnienie reduktora
a reduktor sam się zrzuca czy w całości ze skrzynią i na stole rozpoławia?
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r
Re: uszczelnienie reduktora
Dobry Wieczór - temat na czasie:) ( LR97 300 )
ponieważ plamka też była coraz wieksza - zajrzałem ,zobaczyłem,zacząłem działać!
Hamulec reczny uwalany olejem..
Działania:
1. Oględziny - wynik: trzeba zwalić reczny
2. Odkrecam wał - tylny od strony bębna h.ręcznego
3. Odkrecam taka małą "śrubke" ( była praktycznie luźna - poszła palcem
4. Ściagam bęben -spadł:)
5. Nakretka centralna flanszy - 32 mm ...bez żadnych oporów (?)..poszła luźno..
6. Odkrecam nakrętkę...łapię flanszę i ściągam...schodzi leciutko..
7. Olej zaczął już wcześniej sie lać - więć buteleczka po Fancie - podstawiam..
8. Się leje....
9. Zaczynam gmerać przy szczekach...Takie upierdliwe sprezynki..trza przekrecic..nadusic..cos tam jeszce ..wypadają:)
10. Jeszcze taka niebieska...ale latwo sie rozpina
11. Na gorze jakas taka "silna"..ale tez "pęka"
12. Zwalam szczeki , ale jeszcze cos trzyma,he,he,he...linka od recznego,ale ją już odpinam "na boku"
13...PATRZĄ na USZCZENIACZ:)
14. Trza go wyjać..znajduję zakrzywionego "ampula-8" wkladam pod uszczelniacz i lekko naciskając zaczynam wysuwać uszczelniacz. Pierwsze działanie- poszedł z 2 mm. Przestawiam "ampula" w drugie miejsce i powtarzam czynnośc- uszczelniacz WYPADA:)
i teraz moje pytanie
Reduktor był robiony ( uszczelniany ) na mieście. Przejechałem ok 10 000 km. Po wczorajszym wyjeciu mam podejrzenie ,że byl odwrotnie założony...Patrząc na niego "napisami" na zewnatrz" . Oprócz tego na wielowypuscie slady jakiegoś czerwonego uszczelniacza..Ale czy jest możliwe zeby jeśli był źle załozony to tak długo by wytrzymał ( 2-Doliny Sanu, Rumunię i Karpacki Kordon+ trochę po miescie)
A) Jaki ( dobrej marki ) uszczelniacz i gdzie w wawie można kupić ( mam britpartsa, ale sie waham..)
B) Czy zastosowac jeszce jakiś "loctite" na wielowypust..
C) Dokrecić "z reki" ( tak jak było lekko) czy jakiś klucz dymo?
Pozostaję wdzięczny za wskazówki..
z zdjecie simera moge zalaczyc..
ponieważ plamka też była coraz wieksza - zajrzałem ,zobaczyłem,zacząłem działać!
Hamulec reczny uwalany olejem..
Działania:
1. Oględziny - wynik: trzeba zwalić reczny
2. Odkrecam wał - tylny od strony bębna h.ręcznego
3. Odkrecam taka małą "śrubke" ( była praktycznie luźna - poszła palcem
4. Ściagam bęben -spadł:)
5. Nakretka centralna flanszy - 32 mm ...bez żadnych oporów (?)..poszła luźno..
6. Odkrecam nakrętkę...łapię flanszę i ściągam...schodzi leciutko..
7. Olej zaczął już wcześniej sie lać - więć buteleczka po Fancie - podstawiam..
8. Się leje....
9. Zaczynam gmerać przy szczekach...Takie upierdliwe sprezynki..trza przekrecic..nadusic..cos tam jeszce ..wypadają:)
10. Jeszcze taka niebieska...ale latwo sie rozpina
11. Na gorze jakas taka "silna"..ale tez "pęka"

12. Zwalam szczeki , ale jeszcze cos trzyma,he,he,he...linka od recznego,ale ją już odpinam "na boku"
13...PATRZĄ na USZCZENIACZ:)
14. Trza go wyjać..znajduję zakrzywionego "ampula-8" wkladam pod uszczelniacz i lekko naciskając zaczynam wysuwać uszczelniacz. Pierwsze działanie- poszedł z 2 mm. Przestawiam "ampula" w drugie miejsce i powtarzam czynnośc- uszczelniacz WYPADA:)
i teraz moje pytanie
Reduktor był robiony ( uszczelniany ) na mieście. Przejechałem ok 10 000 km. Po wczorajszym wyjeciu mam podejrzenie ,że byl odwrotnie założony...Patrząc na niego "napisami" na zewnatrz" . Oprócz tego na wielowypuscie slady jakiegoś czerwonego uszczelniacza..Ale czy jest możliwe zeby jeśli był źle załozony to tak długo by wytrzymał ( 2-Doliny Sanu, Rumunię i Karpacki Kordon+ trochę po miescie)
A) Jaki ( dobrej marki ) uszczelniacz i gdzie w wawie można kupić ( mam britpartsa, ale sie waham..)
B) Czy zastosowac jeszce jakiś "loctite" na wielowypust..
C) Dokrecić "z reki" ( tak jak było lekko) czy jakiś klucz dymo?
Pozostaję wdzięczny za wskazówki..
z zdjecie simera moge zalaczyc..
StaryRower
Re: uszczelnienie reduktora
SORKI!!!..napisy były do wewnątrz reduktora....to chyba źle?et pisze:Dobry Wieczór - temat na czasie:) ( LR97 300 )
ponieważ plamka też była coraz wieksza - zajrzałem ,zobaczyłem,zacząłem działać!
Hamulec reczny uwalany olejem..
Działania:
1. Oględziny - wynik: trzeba zwalić reczny
2. Odkrecam wał - tylny od strony bębna h.ręcznego
3. Odkrecam taka małą "śrubke" ( była praktycznie luźna - poszła palcem
4. Ściagam bęben -spadł:)
5. Nakretka centralna flanszy - 32 mm ...bez żadnych oporów (?)..poszła luźno..
6. Odkrecam nakrętkę...łapię flanszę i ściągam...schodzi leciutko..
7. Olej zaczął już wcześniej sie lać - więć buteleczka po Fancie - podstawiam..
8. Się leje....
9. Zaczynam gmerać przy szczekach...Takie upierdliwe sprezynki..trza przekrecic..nadusic..cos tam jeszce ..wypadają:)
10. Jeszcze taka niebieska...ale latwo sie rozpina
11. Na gorze jakas taka "silna"..ale tez "pęka"
12. Zwalam szczeki , ale jeszcze cos trzyma,he,he,he...linka od recznego,ale ją już odpinam "na boku"
13...PATRZĄ na USZCZENIACZ:)
14. Trza go wyjać..znajduję zakrzywionego "ampula-8" wkladam pod uszczelniacz i lekko naciskając zaczynam wysuwać uszczelniacz. Pierwsze działanie- poszedł z 2 mm. Przestawiam "ampula" w drugie miejsce i powtarzam czynnośc- uszczelniacz WYPADA:)
i teraz moje pytanie
Reduktor był robiony ( uszczelniany ) na mieście. Przejechałem ok 10 000 km. Po wczorajszym wyjeciu mam podejrzenie ,że byl odwrotnie założony...Patrząc na niego "napisami" na zewnatrz" . Oprócz tego na wielowypuscie slady jakiegoś czerwonego uszczelniacza..Ale czy jest możliwe zeby jeśli był źle załozony to tak długo by wytrzymał ( 2-Doliny Sanu, Rumunię i Karpacki Kordon+ trochę po miescie)
A) Jaki ( dobrej marki ) uszczelniacz i gdzie w wawie można kupić ( mam britpartsa, ale sie waham..)
B) Czy zastosowac jeszce jakiś "loctite" na wielowypust..
C) Dokrecić "z reki" ( tak jak było lekko) czy jakiś klucz dymo?
Pozostaję wdzięczny za wskazówki..
z zdjecie simera moge zalaczyc..
StaryRower
Re: uszczelnienie reduktora
Napisy do wewnatrz reduktora - ZLE
!! Od wewnatrz ma byc sprezynka.
Momenty dokrecenia srub znajdz sobie w rave. Klucz dynamometryczny wskazany.
Przypomnialo mi sie odnosnie tego uszczelniacza.
Sytuacja ma miejsce w warsztacie. 3 podnosniki, warsztat trudni sie pracami mniej lub bardziej zaawansowanymi z naciskiem na mniej. Zajechalem zmienic olej. Jak podjechalem na podnosniku wisial golf II mojego znajomego lesniczego. Gadka szmatka, golf gotowy, wyjezdza.Za chwile wraca, cos piszczy. Mechanik sciaga kolo. Ukazuje sie przyczyna piszczenia. Jeden klocek hamulcowy zalozony blacha do tarczy a okladzina do tloczka. Kazdy sie moze pomylic

Momenty dokrecenia srub znajdz sobie w rave. Klucz dynamometryczny wskazany.
Przypomnialo mi sie odnosnie tego uszczelniacza.
Sytuacja ma miejsce w warsztacie. 3 podnosniki, warsztat trudni sie pracami mniej lub bardziej zaawansowanymi z naciskiem na mniej. Zajechalem zmienic olej. Jak podjechalem na podnosniku wisial golf II mojego znajomego lesniczego. Gadka szmatka, golf gotowy, wyjezdza.Za chwile wraca, cos piszczy. Mechanik sciaga kolo. Ukazuje sie przyczyna piszczenia. Jeden klocek hamulcowy zalozony blacha do tarczy a okladzina do tloczka. Kazdy sie moze pomylic

Kapec, disco 300TDi '97,
- adas bombowiec
- Posty: 1676
- Rejestracja: sob paź 24, 2009 8:01 pm
Re: uszczelnienie reduktora
Tak warsztaty tłumaczą swoje "niepowodzenia".Damian pisze:
na britszity nie mogę sobie pozwolićzresztą zakładał warsztat, znany, ceniony i lubiany
pewnie mam pecha i gównolit się trafił
Szczególnie te znane, cenione i lubiane.
Nie daj się cyganić i niech robią za frajer

Re: uszczelnienie reduktora
No dobra....,ale tytle bym jeździł ze źle założonym???..A jaki simering polecasz?..założyć britpartsa ,czy poszukać czegoś lepszego??kapec pisze:Napisy do wewnatrz reduktora - ZLE!! Od wewnatrz ma byc sprezynka.
Momenty dokrecenia srub znajdz sobie w rave. Klucz dynamometryczny wskazany.
Przypomnialo mi sie odnosnie tego uszczelniacza.
Sytuacja ma miejsce w warsztacie. 3 podnosniki, warsztat trudni sie pracami mniej lub bardziej zaawansowanymi z naciskiem na mniej. Zajechalem zmienic olej. Jak podjechalem na podnosniku wisial golf II mojego znajomego lesniczego. Gadka szmatka, golf gotowy, wyjezdza.Za chwile wraca, cos piszczy. Mechanik sciaga kolo. Ukazuje sie przyczyna piszczenia. Jeden klocek hamulcowy zalozony blacha do tarczy a okladzina do tloczka. Kazdy sie moze pomylic
StaryRower
Re: uszczelnienie reduktora
Simeringi kupuje sie wg oznaczen LR, koniecznie z literka G na koncu. Dosc czesto jest to simer Corteco. Albo z oznaczeniem GEN na koncu. Brita sie nie kupuje bo to loteria.
Kapec, disco 300TDi '97,
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość