
Od dłuższego już czasu myślę o kupnie terenówki i opcji było już dużo ale okazuje się, że budżet za mały na jakieś szaleństwa(wiem, że zaraz pewnie napiszecie - skoro budżet mały to po ch..j ci terenówka?) ale mam nadzieję że zrozumiecie..
Bakcyla 4x4 złapałem już dawno jak mieszkałem za granicą: miałem tam Defendera 90 2.5Tdi, mój brat miał Defendera 110 2.5TD i paru kolegów też miało Landki..Auto było stare i gniło jak cholera i niewiele w środku działało ale silnik 200Tdi był świetny i uwielbiałem nim jeździć..
Potrzebuje jednak troszkę więcej komfortu niż w Defenderze i ekstrawagancja typu działające ogrzewanie by się przydało

Jakieś okazjonalne wyjazdy na biwak w góry i do lasu( żaden ekstremalny offorad mnie nie interesuje) i żadnych przeróbek nie będzie.może ewentualnie jakaś zabudowa do spania + dojazdy do pracy ok 40km w jedną stronę
Przyznam, że nigdy nie sprawdzałem ile palił mój Defender 200Tdi bo mieszkałem wtedy za granicą(sami rozumiecie), ale teraz zacząłem o tym troszkę czytać i bardzo wiele opinii mówi, że 200Tdi i 300Tdi są bardzo ekonomiczne (tzn. bardziej niż cała reszta konkurencji)..
Powiedzcie mi proszę jak wygląda koszt utrzymania takiego Disco w porównaniu ze średniej klasy samochodem? Czy to jest jakaś ogromna przepaść i taki samochód się do codziennej jazdy nie nadaje?
Jeśli chodzi o styl jazdy to nie mam problemu z jazdą z tzw."lekką nogą"..chcę po prostu bezpiecznie i spokojnie dojechać na miejsce( a do szaleństw mam motocykl
