No jest w tym wiele prawdy. A zwłaszcza moje okolice gdzie widać zabory, i czuć oddech komuny.
To nie tak ze w Lublinie słonce swieci inaczej i ludzie sa wiecznie usmiechnieci, ale moment w ktorym zaczynasz obnizac wlasne standardy zeby równać do ogółu to ostatni dzwonek zeby cos ze soba zrobic.