Malarone - przeciw malarii

[klucz13]

coś niedobrego się dzieje , jest jeszcze drugi środek i przy tamtym można z ograniczeniami , choć tambylcy twierdzą że biseptol załatwia sprawę całkowicie i nie ma żadnych ograniczeń

Na nurasie ludzie piszą, że nurkowali i po malarone i po lariamie i bez scen się obyło. Ciekawe... Niby może zaburzać równowagę, ale czy ja wiem czy by mi to jakoś w nuraniu przeszkadzało? Kurna, wsadziłbym dupę do jakiegoś ciepłego morza z kolorowymi rybkami Twoja wina.

wsadź se do akwarium i zacznij marzyć patrzą na fototapetę

[Kabal]

Spoko. Cicha nadzieja na Bali po nowym roku jest
Zibi, lepiej w dobre repelenty zainwestuj. I w moskitierę. Jak Cię nic nie pogryzie, to i nie zachorujesz

[Zibi]

Nie myślę ryzykować, jak się ma na kenię z rodziną to i na tabletki trzeba znaleźć kasę. Zdrowie ma się jedno. A mugga i różne tego typu to wiadomo ze trzeba zabrać.

[Damian]

Trzeba było mówić, byłem 2 dni temu na słowacji po to. W podobny rejon lecę ale bardziej w prawo - kenia. Alko mozna bez problemów z malarone. Może jest ktoś z zakopca, jabłonki chyznego to podam kontakt na aptekę blisko granicy gdzie załatwiałem - zamówienie mailowo a odbiór osobisty.

teraz dopiero trafiłem na temat

namiar podaj, mam znajomego w zakopcu, może tam jedzie przy okazji

najważniejsze że alko można

[klucz13]

Spoko. Cicha nadzieja na Bali po nowym roku jest
Zibi, lepiej w dobre repelenty zainwestuj. I w moskitierę. Jak Cię nic nie pogryzie, to i nie zachorujesz

są dni że po moskitierą idzie zdechnąć

[Kabal]

Spoko. Cicha nadzieja na Bali po nowym roku jest
Zibi, lepiej w dobre repelenty zainwestuj. I w moskitierę. Jak Cię nic nie pogryzie, to i nie zachorujesz

są dni że po moskitierą idzie zdechnąć

żeby człowiek miał w życiu tylko takie problemy

[klucz13]

Nie myślę ryzykować, jak się ma na kenię z rodziną to i na tabletki trzeba znaleźć kasę. Zdrowie ma się jedno. A mugga i różne tego typu to wiadomo ze trzeba zabrać.

to nie oszczędność, środki przeciw malaryczne potrafią u niektórych walić koszmarnie w wątrobę i powodować inne dziwne skutki uboczne więc obserwuj siebie i rodzinę a repelenty kup na miejscu są bardziej dostosowane do lokalnych bzyków, na lotnisku w Nairobi już możesz zrobić zakupy, tanie alkohole i fajki

[klucz13]

są dni że po moskitierą idzie zdechnąć

żeby człowiek miał w życiu tylko takie problemy

i tak nic nie przebije dwóch nocy w delcie dunaju

[Kabal]

są dni że po moskitierą idzie zdechnąć

żeby człowiek miał w życiu tylko takie problemy

i tak nic nie przebije dwóch nocy w delcie dunaju

Mnie najbardziej zgryzły kiedyś we Wrocławiu. Głównie w dupę Jak bym wiedział, to bym zmienił pozycję

[klucz13]

Mnie najbardziej zgryzły kiedyś we Wrocławiu. Głównie w dupę Jak bym wiedział, to bym zmienił pozycję

Puławy

[Damian]

polecam bagna biebrzańskie

[Zibi]

Nie myślę ryzykować, jak się ma na kenię z rodziną to i na tabletki trzeba znaleźć kasę. Zdrowie ma się jedno. A mugga i różne tego typu to wiadomo ze trzeba zabrać.

to nie oszczędność, środki przeciw malaryczne potrafią u niektórych walić koszmarnie w wątrobę i powodować inne dziwne skutki uboczne więc obserwuj siebie i rodzinę a repelenty kup na miejscu są bardziej dostosowane do lokalnych bzyków, na lotnisku w Nairobi już możesz zrobić zakupy, tanie alkohole i fajki

przy 160 tabletkach tygodniowo i 3 rodzajach antynbiotyków to taki malarone dla mojej watroby nie jest niczym nowym. Zresztą malarone mam też w zalecanych lekach. A jest to o wiele lepszy lek niż lariam czy zwykłą doxycyklina która tez można stosowac antymalarycznie, tyle, ze może wejśc w reakcję ze słońcem i spowodować nieusuwalne plamy na ciele. Na biseptol jestem uczulony ale wcale dobry na malarię nie jest. podobnie jak miejscowe środki których połowa jest bezwartościowa z uwagi na podróbki - mówia o tym wszelkie wyrywkowe badania. Leki antymalaryczne są jednymi z najczęściej podrabianych. Lepiej więc kupić orginał i miec spokój.

[klucz13]

polecam bagna biebrzańskie

a kto dupcy na bagnach

[klucz13]

przy 160 tabletkach tygodniowo i 3 rodzajach antynbiotyków to taki malarone dla mojej watroby nie jest niczym nowym. Zresztą malarone mam też w zalecanych lekach. A jest to o wiele lepszy lek niż lariam czy zwykłą doxycyklina która tez można stosowac antymalarycznie, tyle, ze może wejśc w reakcję ze słońcem i spowodować nieusuwalne plamy na ciele. Na biseptol jestem uczulony ale wcale dobry na malarię nie jest. podobnie jak miejscowe środki których połowa jest bezwartościowa z uwagi na podróbki - mówia o tym wszelkie wyrywkowe badania. Leki antymalaryczne są jednymi z najczęściej podrabianych. Lepiej więc kupić orginał i miec spokój.

jak bezwzględnie wierzysz w uczciwość naszych hurtowni farmaceutycznych i aptekarzy to pozostaje chyba tylko opaczność Boska , problem podróbek leków dotyczy całego świata i to na skalę nie wyobrażalną dla nas

[Zibi]

W uczciwośc prawdziwych polaków nie wierzyć? No moze i nie wierzyć, kupiłem w aptece na słowacji.

Apteka to apteka, zwłaszcza lek na receptę. Chyba jednak większa pewnośc niż z ogłoszenia czy od handlarza w nairobii czy mombasie.

[ernil]

Uj z malarią.
Ja mam drugi dzień kataru.
Karwa...
Walczę o życie.

[klucz13]

W uczciwośc prawdziwych polaków nie wierzyć? No moze i nie wierzyć, kupiłem w aptece na słowacji.

Apteka to apteka, zwłaszcza lek na receptę. Chyba jednak większa pewnośc niż z ogłoszenia czy od handlarza w nairobii czy mombasie.

tam też są apteki a na miejscu kupuj środki na owady

[klucz13]

Uj z malarią.
Ja mam drugi dzień kataru.
Karwa...
Walczę o życie.

weź dwa ząbki czosnku zgnić je i wsadź sobie do dziurek od nosa , góra po pięciu minutach zapomnisz o katarze

[Zibi]

góralską herbatę i pod pierzynę.

[klucz13]

góralską herbatę i pod pierzynę.

okłady z młodych piersi lepciejsze

[Zibi]

tego chyba go nie trzeba uczyc

[rokfor32]

A co sądzicie o tych wojskowych preparatach przeciwko owadom - mam na myśli te mega skuteczne, kilujące owady - i zakazane z cywilnym obiegu?

Nie wybieram się do Afryki - z ciekawości pytam ...

[Zibi]

a które to niby sa zakazane? połowa z tych "zakazanych" w drugim obiegu to chińska podróbka. Bens czy reopel sa normalnie dostępne w sklepach tyle, że nie w polsce. Ale nie wynika to z zakazów.

[rokfor32]

Nazw nie znam. Się po prostu kiedyś styknąłem z tematem, gdzieś przy jakimś ognisku z podróżnikami. I z tego co zeznawali - chodzi o jakieś preparaty używane wyłącznie w armii, wliczając naszą, ale dostawali tylko żołnierze na misjach w rejonach silnie obłożonych latajacym tałatajstwem (i z takowego źródła były pozyskiwane). Nie wiem co to dokładnie - ale nie żadne odstraszacze zapachowe - jakiś rodzaj silnego pestycydu, neurotoksyny, albo podobnie działająca chemia. Owad po prostu kilowany/paralizowany parenaście sekund po usiadnięciu na skórze.

[Zibi]

tak, to stała legenda wszystkie te srodki sa ogólnie dostępne, w ubiegłym roku nawet w marketach. Maja po prostu dużą zawartość deet-a - 25 a nawet 30 i więcej procent. Podobną bajeczkę wykorzystują nielegalnie handlujący podróbkami malarone - "jestem po misji wojskowej, zostało mi trochę lekarstw".