Klasa rodzinna przygoda ma łatwą trasę. Byłem w ub roku z 2 szkodników i było OK (1 miejsce

). Trochę się poślizgaliśmy, trochę wytłukliśmy, ale wyciągarka ani razu nie poszła w ruch. W rodzinnej jedno auto się utopiło, ale chyba z braku doświadczenia a nie z trudności trasy (pojechali środkiem błota zamiast pociągnąć po krawędzi, a jak wiadomo czołgi potrafią wydłubać niezłe dziurki). W rodzinnej sam przejazd ma być dla fanu, punkty dostaje się za zadania poza trasą - ad 2011 było włażenie do czołgu, biegi na orientację, rzucanie granatami, pole minowe, toczenie opony, bieg w OP-1, strzelanie, wbijanie gwoździa autem, itp.
Jeżeli chcecie zebrać punkty u żony i dzieci, to tylko rodzinna przygoda. Jeżeli chcecie pojeździć, to wyższe klasy. No i to jest rajd - należy się nastawić na zapierdalanie, a nie na pokonywanie trasy przy pomocy wincha. Jeżeli ktoś jedzie bez ciśnienia, to auta nie rozwali. Ogólnie bardzo fajne trasy i dobra atmosfera. W ub roku na odcinku nocnym w trakcie rajdu zmieniano trasy - zrobiło się straszne zamieszanie.
Jeżeli ktoś chce dobić szpeja, to w niedzielę jest Memoriał Karoliny. Jeżeli nie - i tak warto się wybrać - bardzo widowiskowy wyścig.
Patrol Y60. Dzieci z tyłu, niezbędny drugi snorkel.