Budapest -Bamako
Moderator: Pasza
Re: Budapest -Bamako
O zmianie organizatora oczywiscie wie.
Tyle ze zastanawia mnie dlaczego na jedna zaloge dostalismy potwierdzenie z nr konta, co sugeruje, ze mamy wplacic kase? Tym bardziej, ze pierwszy termin wplaty jest do konca lutego. Na druga zaloge potwierdzenia nie dostalismy, inop mail od organizatora ze zgloszenie dotarlo ale oficjalne potwierdzenie bedzie na poczatku lutego. Wiec cierpliwie czekamy.
A co to za problemy w Mali sie pojawily? Mozesz rozwinac?
Tyle ze zastanawia mnie dlaczego na jedna zaloge dostalismy potwierdzenie z nr konta, co sugeruje, ze mamy wplacic kase? Tym bardziej, ze pierwszy termin wplaty jest do konca lutego. Na druga zaloge potwierdzenia nie dostalismy, inop mail od organizatora ze zgloszenie dotarlo ale oficjalne potwierdzenie bedzie na poczatku lutego. Wiec cierpliwie czekamy.
A co to za problemy w Mali sie pojawily? Mozesz rozwinac?
Kapec, disco 300TDi '97,
Re: Budapest -Bamako
Pewien węgierski geniusz, pasjonat ultralekkiego lotnictwa jechal z nami. Latal sobie na swojej motolotni (takiego plecaka;) nad pustynia.
Wczoraj wpadl na super pomysl polatania nad Bamako, nikomu o tym nie mowiac. Wszystko bylo fajnie, gdyby nie to, ze przelecial nad Ambasada USA z wlaczona kamera.
Nie zestrzelili go, ale wezwali policje.
Rezultat - lokalny przyjaciel kilku zalog pomogl uniknac aresztowania tego czlowieczka, ale niestety wszystkich uczestnikow zamnieto w hotelu Saalam. Do tego sa tam zamkniete wszystkie samochody, bo okazalo sie ze panstwo rosci sobie prawa do podatku od sprzedazy (czesc wozow tam zostala). Generalnie sporo zgrzytow, choc wierze ze bedzie ok - ludzie w Mali sa swietni.
Wczoraj wpadl na super pomysl polatania nad Bamako, nikomu o tym nie mowiac. Wszystko bylo fajnie, gdyby nie to, ze przelecial nad Ambasada USA z wlaczona kamera.
Nie zestrzelili go, ale wezwali policje.
Rezultat - lokalny przyjaciel kilku zalog pomogl uniknac aresztowania tego czlowieczka, ale niestety wszystkich uczestnikow zamnieto w hotelu Saalam. Do tego sa tam zamkniete wszystkie samochody, bo okazalo sie ze panstwo rosci sobie prawa do podatku od sprzedazy (czesc wozow tam zostala). Generalnie sporo zgrzytow, choc wierze ze bedzie ok - ludzie w Mali sa swietni.
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: Budapest -Bamako

cieszcie sie ze was do Guantanamo nie wyslali

- jakubmysliwiec
- Posty: 352
- Rejestracja: czw sie 07, 2008 6:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Budapest -Bamako
chcemy jechać na dwa auta i przymierzamy się już trochę bardziej niż wstępnie - na pewno będę męczył o rady 

Re: Budapest -Bamako
Zapraszam.
Wkrotce tez napisze dla Paszy krotkie podsumowanie, jak, czym, gdzie jechac, moze tez byc pomocne.
Jak mi zadasz duzo pytan to pomoze mi napisac ten artykul:)
Wkrotce tez napisze dla Paszy krotkie podsumowanie, jak, czym, gdzie jechac, moze tez byc pomocne.
Jak mi zadasz duzo pytan to pomoze mi napisac ten artykul:)
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
- jakubmysliwiec
- Posty: 352
- Rejestracja: czw sie 07, 2008 6:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Budapest -Bamako
1. Ja chcę jechać hiluxem, co myślisz? Już zacząłem się wstępnie przygotowywać - http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=17&t=63807 jak sobie radziły hile na rajdzie?GM pisze:Zapraszam....Jak mi zadasz duzo pytan
2. Kolega męczy się i napala na cherokiego, ale mu to odradzają, a strasznie jest napalony na jeepa. Jest wysoki - znaczy się kolega i zielony w temacie - jakie jeepy sobie dobrze radziły?
3. Jak spanie? Ja dochodzę już do pewnych wniosków, też zacząłem myśleć tu - http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=35&t=63808

4. Jakie szczepienia? Co cię może pogryźć? Gdzie, kiedy i za ile się szczepisz?
5. Jak z jedzeniem / wodą lokalnie? Wolno / nie wolno? Dużo prowiantu braliście z polski?
6. Jak przywieźć autko do PL z powrotem? Kolega mówił, że za 1500e pakujesz siebie i autko na samolot do berlina - trzeba to wcześniej jakoś zarezerwować? A może lepiej wrócić tą samą drogą?
7. Ile kasy zabraliście, jakie waluty? Brać coś na handel, gdyby zabrakło pieniedzy? Co jest chodliwe w afryce?
8. Jaki najdłuższy dystans trzeba było przejechać na własnych zapasach paliwa?
9. Co trzeba sobie organizować samemu, a co zapewniają organizatorzy? (promy, wizy, etc)
10. Jakie są proporcje różnych nawierzchni na całej trasie (dobry i dziurawy asfalt, kamienie, piasek, inne)?
11. Jaka jest lokalna policja, za co łapie, czy sprawdza alkomatem i jak się ją przekupuje? Mają fotoradary?

12. Czego nie wolno robić żeby nie uznali Cię za heretyka / zbrodniarza plemiennego? Zakazane słowa, gesty, tematy, czynności?
13. Jakie języki są w użyciu? Jak się dogadasz? Podręczne rozmówki polsko-afrykańskie?

... pewnie jeszcze mi przyjdzie parę do głowy, to tak na gorąco

14. Jak z higieną? Jak się można kąpać, myć zęby, załatwiać pierwszo i drugoplanowe potrzeby? (możliwe że bedziemy mieć 2 kobiety

Re: Budapest -Bamako
Ja jeszcze od siebie kilka pytan:
1. My planujemy wracac na kolach, wydaje mi sie, ze bedzie taniej i bardzij turystycznie niz kontenery i samoloty. Ile procentowo zalog wraca na kolach, jada po trasie rajdu czy jest jakas inna, krotsza droga? Jak ogolnie z drogami?
2. Jak w praktyce wyglada woz serwisowy? Zapisalismy 2 auta: LR Discovery 300 tdi i Toyke HDJ80. Zakladamy, ze powazniejszych napraw nie bedziemy musieli wykonywac, choc jak wiadomo na trasie jest roznie (najpierw w lipcu robimy Albanie na rozgrzewke wiec pewnie cos sie zweryfikuje).Czy woz serwisowy posiada jakies narzedzia typu migomat czy inna spawarka? Ogolnie jak przygotowac auto? Oczywistym jest ze zapas podstawowych czesci i narzedzi zabierzemy.
3. Jak w praktyce wyglada rajd od kuchni? Odcinki sa poukladane tak, ze wieczorem wszyscy sie spotykaja? Jakas integracja? Kolacja? Czy organizator cos zapewnia?
4. Alkohol
. Wiem, ze jak sie jedzie to sie nie pije ale tak dla rozluznienia trzeba wieczorem wypic piwo czy co ino. Jak z dostepnoscia? Jest? Nie ma? Trza wiezc ze soba? Jakie normy na granicach? 
5. Sklepy. Sa? Nie ma? Prowiant na 2-3 tyg trzeba zabierac na afrykanska czesc podrozy? Przypominam, ze wracamy na kolach wiec pokonamy trase x2.
My potwierdzenie zgloszenia juz mamy, do konca miesiaca wplacimy wpisowe i bedziemy czekac na rozwoj wypadkow no i oczywiscie szykowac sie do drogi i szukac sponsorow
1. My planujemy wracac na kolach, wydaje mi sie, ze bedzie taniej i bardzij turystycznie niz kontenery i samoloty. Ile procentowo zalog wraca na kolach, jada po trasie rajdu czy jest jakas inna, krotsza droga? Jak ogolnie z drogami?
2. Jak w praktyce wyglada woz serwisowy? Zapisalismy 2 auta: LR Discovery 300 tdi i Toyke HDJ80. Zakladamy, ze powazniejszych napraw nie bedziemy musieli wykonywac, choc jak wiadomo na trasie jest roznie (najpierw w lipcu robimy Albanie na rozgrzewke wiec pewnie cos sie zweryfikuje).Czy woz serwisowy posiada jakies narzedzia typu migomat czy inna spawarka? Ogolnie jak przygotowac auto? Oczywistym jest ze zapas podstawowych czesci i narzedzi zabierzemy.
3. Jak w praktyce wyglada rajd od kuchni? Odcinki sa poukladane tak, ze wieczorem wszyscy sie spotykaja? Jakas integracja? Kolacja? Czy organizator cos zapewnia?
4. Alkohol


5. Sklepy. Sa? Nie ma? Prowiant na 2-3 tyg trzeba zabierac na afrykanska czesc podrozy? Przypominam, ze wracamy na kolach wiec pokonamy trase x2.
My potwierdzenie zgloszenia juz mamy, do konca miesiaca wplacimy wpisowe i bedziemy czekac na rozwoj wypadkow no i oczywiscie szykowac sie do drogi i szukac sponsorow

Kapec, disco 300TDi '97,
Re: Budapest -Bamako
@jakubmysliwiec
1. Toyota, a szczegolnie hilux to najlepszy wybor na te czesc Afryki. Oczywiscie nie przesadzaj, ale gwarantuje Ci ze w Maroko, Mauretanii i Mali kupisz wszystko czego potrzebujesz za rozsadne pieniadze - czasem taniej niz zrobisz to na zapas w kraju.
2. Jechaly bodajze 2 cherokee, jeden VM, drugi 4.0. Oba dojechaly, nie wiem czy mieli problemy. Wbrew twierdzeniom Lesia jest to samochod jednak egzotyczny, nie widzialem tam ani jednej sztuki - tylko 2 wranglery policji.
3. Nie przekombinuj. Wiem, moja wyprawa moze nie powinna byc przykladem - ale 80 procent zalog zalatwia temat 2sek Quechua. W nocy zimno, wiec najwazniejszy jest dobry spiwor. Oczywiscie, lampy, lampki i co najwazniejsze - krzeselka i stolik to podstawa! Wieczorna integracja...
4. Udaj sie do Wojewodzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, lekarz po badaniu i wysluchaniu kierunku wyjazdu doradzi i zaszczepi. Wydasz kilkaset pln, ale warto. To jest Twoja decyzja, bo nikt tego nie sprawdza, ale minimum to zolta febra, dur brzuszny, tezec, WZW. Pomysl nad zakupem czegos na malarie - Malarone itp.
5. Wez kilka butelek wody bo nigdy nic nie wiadomo. Jedzenie - rzecz indywidualna, my wszystko kupowalismy na miejscu na targach lub w "knajpach" i brak sensacji, ale to juz Twoja wrazliwosc i odpowiednia konserwacja sie liczy. Wiec znow - nie przesadzaj, kilka puszek, woda, piwo etc. Pieczywo jest wszedzie swieze i dobre.
6. Jesli nie chcesz ofiarowac samochodu, ani tez go sprzedac (a gwarantuje Ci ze za hilla dostaniesz lepsza cene niz w Polsce), pierwsza opcja to zarezerwowanie miejsca u organizatora na duzej lawecie. Miejsca koncza sie szybko, wiec decyzja musi byc szybka. Co do kosztow - nowy org wiec nie wiem, poprzednio to byla chyba ta kwota. Druga opcja - jedziesz na kolach do Dakaru, gdzie bez problemu i bodajze taniej nadasz samochod np do Hamburga. Trzecia opcja - zawsze znajdzie sie ktos, kto moze wrocic Twoim autem na kolach np do Budapesztu. Czwarta opcja - wracasz sam. Skracasz drogi, scinasz, jedziesz bez noclegu - i w 5-7 dniach sie miescisz.
Opcja wyslania samolotem nie jest mi znana i nie wydaje sie tak tania i prosta.
7. Waluta - euro, o kartach w zasadzie zapomnij, dopiero w Mali Visa dziala. Maroko moze tez, nie sprawdzalem. Nie liczac paliwa, to spokojnie mozesz sie zmiescic w 30-50 euro na dzien na osobe, z duzym spokojem..Oczywiscie sa wyjatki typu Nouakchott lub Bamako, gdzie hotele sa drogie. W Bamako mozesz sprzedac wszystko, gasnice, trojkat, namiot, bagaznik dachowy, telefon, aparat.
8. ok 600-750 km
9. Organizatorzy daja Ci roadbook, sprawdzone miejsca biwaku/noclegu (nie zawsze korzystaj...patrz pkt 7 - hotelarze winduja ceny dla rajdu wiec wtedy szukaj na wlasna reke). W roadbooku daja Ci wiele wskazowek, przykladow dokumentow itp. Prom kupujesz sam (jest znizka spora dla BB) i skad chcesz- Murcia, Almeria itp. Organizatorzy pomagaja zalatwic wize Mauretanii i Mali. Ja zalatwialem sam, bo sie zdecydowalem za pozno, bylo troche na wariata. Ekstremum - jedziesz bez niczego i zalatwiasz na granicy - w tym roku bez problemow. EDIT - wazna sprawa - organizatorzy daja tez eskorte wojska w newralgicznych czesciach Mauretanii - Mbout, Kiffa - gdzie ostatnio nie zaleca sie wyjazdow turystycznych (tragedia sprzed roku)
10. Zalezy od Ciebie, ja jechalem Polo wiec drogi szutrowe to maksimum, jak trzeba to piach - mialem trapy i nie wahalem sie ich uzywac. Zakladam jednak, ze 4x4 wybierzesz kilka sciezek ktorymi jedzie "racing". Wtedy proporcje to 70 procent utwardzone, do 30 procent piach. Kilka odcinkow ciezkich i nieprzewidywalnych - czasami plaza. Uwaga na slona wode, unieruchomila nawet Hummera H1 6.5 diesel. Dokladnie wyczyscic samochod po przejazdzce wybrzezem! Jesli juz jest asfalt, to dobry, czasami w Mauretanii sa dziury we wioskach. Polaka nie zaskoczy to mocno.
11. Skorumpowana. Czeste checkpointy z wymuszeniem "petit cadeau" - miej dlugopisy, t-shirty, smycze itp. Cokolwiek. Jesli chodzi o kontrole predkosci - mnie zlapali w Maroko, ale mowie po francusku wiec sie wytlumaczylem i skonczylo sie na smiechu. Innych kontroli nie stwierdzono.
12. W sumie jestes atrakcja turystyczno-finansowa, wiec zachowuj sie rozsadnie a nikt Ci nic nie zarzuci. Nie jezdzij szybko po wioskach, bo szczegolnie Mauretania ma zle skojarzenia z Dakarem (o tym sie w mediach nie mowi) - sporo bylo ofiar wsrod dzieci, ktore nie sa przyzwyczajone do szybkiego ruchu kolowego w ich wiosce. W tym roku zaloga z czolowki pozwolila sobie na predkosci 130-150 (odczyt z GPS i dyskwalifikacja), co zakonczylo sie tym, ze lokalesi chcieli kolejnym samochodom wymierzyc sprawiedliwosc (trafilo na czeskie Hummery). Ale to kategoria racing. Generalnie te kraje to nie Iran czy Azerbejdzan, ale nie obnos sie z alkoholem.
13. Przede wszystkim francuski, w niektorych miejscach angielski. Dogadasz sie, spokojnie, jak bedziesz mily i otwarty to oni tym samym odplaca. A czasami wygodniej udac ze sie nie rozumie - w przypadku natretnego policjanta czy wojskowego w czasie kontroli drogowej. Wtedy wdaj sie w zazarta dyskusje po polsku z pasazerem i panu sie znudzi.
14. Przygotuj sie na 2-3 dniowe przerwy w dostepie do lazienki i biezacej wody. Mozna sobie poradzic - np w Dakli znalezlismy cieple zrodlo i laznie publiczna, cos wspanialego. Zdarza sie tez korzystac z goscinnosci ludzi, ale jak bedziecie w grupie nawet 2 samochodow to juz nie tak latwo.
1. Toyota, a szczegolnie hilux to najlepszy wybor na te czesc Afryki. Oczywiscie nie przesadzaj, ale gwarantuje Ci ze w Maroko, Mauretanii i Mali kupisz wszystko czego potrzebujesz za rozsadne pieniadze - czasem taniej niz zrobisz to na zapas w kraju.
2. Jechaly bodajze 2 cherokee, jeden VM, drugi 4.0. Oba dojechaly, nie wiem czy mieli problemy. Wbrew twierdzeniom Lesia jest to samochod jednak egzotyczny, nie widzialem tam ani jednej sztuki - tylko 2 wranglery policji.
3. Nie przekombinuj. Wiem, moja wyprawa moze nie powinna byc przykladem - ale 80 procent zalog zalatwia temat 2sek Quechua. W nocy zimno, wiec najwazniejszy jest dobry spiwor. Oczywiscie, lampy, lampki i co najwazniejsze - krzeselka i stolik to podstawa! Wieczorna integracja...
4. Udaj sie do Wojewodzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, lekarz po badaniu i wysluchaniu kierunku wyjazdu doradzi i zaszczepi. Wydasz kilkaset pln, ale warto. To jest Twoja decyzja, bo nikt tego nie sprawdza, ale minimum to zolta febra, dur brzuszny, tezec, WZW. Pomysl nad zakupem czegos na malarie - Malarone itp.
5. Wez kilka butelek wody bo nigdy nic nie wiadomo. Jedzenie - rzecz indywidualna, my wszystko kupowalismy na miejscu na targach lub w "knajpach" i brak sensacji, ale to juz Twoja wrazliwosc i odpowiednia konserwacja sie liczy. Wiec znow - nie przesadzaj, kilka puszek, woda, piwo etc. Pieczywo jest wszedzie swieze i dobre.
6. Jesli nie chcesz ofiarowac samochodu, ani tez go sprzedac (a gwarantuje Ci ze za hilla dostaniesz lepsza cene niz w Polsce), pierwsza opcja to zarezerwowanie miejsca u organizatora na duzej lawecie. Miejsca koncza sie szybko, wiec decyzja musi byc szybka. Co do kosztow - nowy org wiec nie wiem, poprzednio to byla chyba ta kwota. Druga opcja - jedziesz na kolach do Dakaru, gdzie bez problemu i bodajze taniej nadasz samochod np do Hamburga. Trzecia opcja - zawsze znajdzie sie ktos, kto moze wrocic Twoim autem na kolach np do Budapesztu. Czwarta opcja - wracasz sam. Skracasz drogi, scinasz, jedziesz bez noclegu - i w 5-7 dniach sie miescisz.
Opcja wyslania samolotem nie jest mi znana i nie wydaje sie tak tania i prosta.
7. Waluta - euro, o kartach w zasadzie zapomnij, dopiero w Mali Visa dziala. Maroko moze tez, nie sprawdzalem. Nie liczac paliwa, to spokojnie mozesz sie zmiescic w 30-50 euro na dzien na osobe, z duzym spokojem..Oczywiscie sa wyjatki typu Nouakchott lub Bamako, gdzie hotele sa drogie. W Bamako mozesz sprzedac wszystko, gasnice, trojkat, namiot, bagaznik dachowy, telefon, aparat.
8. ok 600-750 km
9. Organizatorzy daja Ci roadbook, sprawdzone miejsca biwaku/noclegu (nie zawsze korzystaj...patrz pkt 7 - hotelarze winduja ceny dla rajdu wiec wtedy szukaj na wlasna reke). W roadbooku daja Ci wiele wskazowek, przykladow dokumentow itp. Prom kupujesz sam (jest znizka spora dla BB) i skad chcesz- Murcia, Almeria itp. Organizatorzy pomagaja zalatwic wize Mauretanii i Mali. Ja zalatwialem sam, bo sie zdecydowalem za pozno, bylo troche na wariata. Ekstremum - jedziesz bez niczego i zalatwiasz na granicy - w tym roku bez problemow. EDIT - wazna sprawa - organizatorzy daja tez eskorte wojska w newralgicznych czesciach Mauretanii - Mbout, Kiffa - gdzie ostatnio nie zaleca sie wyjazdow turystycznych (tragedia sprzed roku)
10. Zalezy od Ciebie, ja jechalem Polo wiec drogi szutrowe to maksimum, jak trzeba to piach - mialem trapy i nie wahalem sie ich uzywac. Zakladam jednak, ze 4x4 wybierzesz kilka sciezek ktorymi jedzie "racing". Wtedy proporcje to 70 procent utwardzone, do 30 procent piach. Kilka odcinkow ciezkich i nieprzewidywalnych - czasami plaza. Uwaga na slona wode, unieruchomila nawet Hummera H1 6.5 diesel. Dokladnie wyczyscic samochod po przejazdzce wybrzezem! Jesli juz jest asfalt, to dobry, czasami w Mauretanii sa dziury we wioskach. Polaka nie zaskoczy to mocno.
11. Skorumpowana. Czeste checkpointy z wymuszeniem "petit cadeau" - miej dlugopisy, t-shirty, smycze itp. Cokolwiek. Jesli chodzi o kontrole predkosci - mnie zlapali w Maroko, ale mowie po francusku wiec sie wytlumaczylem i skonczylo sie na smiechu. Innych kontroli nie stwierdzono.
12. W sumie jestes atrakcja turystyczno-finansowa, wiec zachowuj sie rozsadnie a nikt Ci nic nie zarzuci. Nie jezdzij szybko po wioskach, bo szczegolnie Mauretania ma zle skojarzenia z Dakarem (o tym sie w mediach nie mowi) - sporo bylo ofiar wsrod dzieci, ktore nie sa przyzwyczajone do szybkiego ruchu kolowego w ich wiosce. W tym roku zaloga z czolowki pozwolila sobie na predkosci 130-150 (odczyt z GPS i dyskwalifikacja), co zakonczylo sie tym, ze lokalesi chcieli kolejnym samochodom wymierzyc sprawiedliwosc (trafilo na czeskie Hummery). Ale to kategoria racing. Generalnie te kraje to nie Iran czy Azerbejdzan, ale nie obnos sie z alkoholem.
13. Przede wszystkim francuski, w niektorych miejscach angielski. Dogadasz sie, spokojnie, jak bedziesz mily i otwarty to oni tym samym odplaca. A czasami wygodniej udac ze sie nie rozumie - w przypadku natretnego policjanta czy wojskowego w czasie kontroli drogowej. Wtedy wdaj sie w zazarta dyskusje po polsku z pasazerem i panu sie znudzi.
14. Przygotuj sie na 2-3 dniowe przerwy w dostepie do lazienki i biezacej wody. Mozna sobie poradzic - np w Dakli znalezlismy cieple zrodlo i laznie publiczna, cos wspanialego. Zdarza sie tez korzystac z goscinnosci ludzi, ale jak bedziecie w grupie nawet 2 samochodow to juz nie tak latwo.
Ostatnio zmieniony wt lut 10, 2009 2:06 pm przez GM, łącznie zmieniany 1 raz.
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: Budapest -Bamako
@kapec
1. Jesli masz tyle czasu, to pewnie jest to fajne. Wprawdzie moja teoria (sprawdzona kilkukrotnie np na Kaukazie) mowi, ze samochod sie obraza i marudzi w trakcie powrotu, to sporo zalog wraca na kolach. Tak robil np Piotr patrolem, ale potwierdzil moja opinie - z 2 dni stracil na naprawy zawiechy. Czy taniej? dyskusyjne, bo policz prom, paliwo, ubezpieczenia itp. Co do krotszej drogi - spojrz na mape Afryki Zachoniej Michelin. Wiele nie skrocisz, mozesz jechac glowniejszymi drogami, ale zawsze bedzie to kilka tysiecy km. Czy ciekawiej - oczywiscie tak!! Pomijam to, ze moja teoria dotyczy tez w moim przypadku samolotow (awarie i mgla w Casablance) i bagazu - do dzis nie odzyskalem torby nadanej do Wawy w Rzymie:(
2. Woz serwisowy to w praktyce przyczepa z wynajetym miejscem na Twoj dodatkowy szpej, zajety glownie przez motocyklistow. Nie warto. Co do migomatu - w praktyce zawsze w takiej grupie ktos ma. A poza tym, zawsze bedziesz w poblizu jakiejkolwiek nawet wioski. A ludzie tam tez maja samochody i czasami potrafia zdzialac cuda. Ekipie travel channel odpadla z samuraia skrzynia biegow z reduktorem. Pol dnia i zrobione w Mauretanskiej wiosce. O toyote sie nie martwcie wogole, kupicie wszystko, do LR wez kilka filtrow paliwa (Sahara Zachodnia ma bardzo nedzny olej napedowy), moze pompe, na pewno przewody. W polo odbudowalem caly uklad praktycznie:)
3. W tym roku trasy racing i touring spotykaly sie wieczorem tylko 3 razy. W ramach klas teoretycznie spotykasz sie wieczorem, co jest fajne. Pamietaj jednak, ze czasami pogoda plata figle (z touring tylko mi udalo sie przejechac w sniezycy Atlas, pozniej droge zamkneli i reszta poleciala na Marakesz). Czasami tez sam podejmiesz decyzje, ze jedziesz gdzie indziej, bo fajniej. Polecam tez z 2-3 razy pojechac odcinek z racing, bez zdobywania punktow - zobaczysz jak jest. Nikt Cie nie przegoni z obozowiska czy trasy.
4. W Maroko i Mali jest, w Mauretanii w lewym obiegu za koszmarne pieniadze. Wez alkohol, nawet mocniejszy, bo przyda sie na zabijanie bakterii. Teoretycznie calkowity zakaz wwiezienia do Mauretanii, w praktyce...za czapeczke czy dlugopis nikt Ci nie sprawdza samochodu. Wazne zeby byl tlok na granicy, najlepiej uderzyc w kilka aut na raz.
5. Jak pisalem wyzej - sklepy sa, w roadbooku masz wypisane miejsca gdzie sie zaopatrzyc na kilka dni bo nic nie bedzie.
pozdr
1. Jesli masz tyle czasu, to pewnie jest to fajne. Wprawdzie moja teoria (sprawdzona kilkukrotnie np na Kaukazie) mowi, ze samochod sie obraza i marudzi w trakcie powrotu, to sporo zalog wraca na kolach. Tak robil np Piotr patrolem, ale potwierdzil moja opinie - z 2 dni stracil na naprawy zawiechy. Czy taniej? dyskusyjne, bo policz prom, paliwo, ubezpieczenia itp. Co do krotszej drogi - spojrz na mape Afryki Zachoniej Michelin. Wiele nie skrocisz, mozesz jechac glowniejszymi drogami, ale zawsze bedzie to kilka tysiecy km. Czy ciekawiej - oczywiscie tak!! Pomijam to, ze moja teoria dotyczy tez w moim przypadku samolotow (awarie i mgla w Casablance) i bagazu - do dzis nie odzyskalem torby nadanej do Wawy w Rzymie:(
2. Woz serwisowy to w praktyce przyczepa z wynajetym miejscem na Twoj dodatkowy szpej, zajety glownie przez motocyklistow. Nie warto. Co do migomatu - w praktyce zawsze w takiej grupie ktos ma. A poza tym, zawsze bedziesz w poblizu jakiejkolwiek nawet wioski. A ludzie tam tez maja samochody i czasami potrafia zdzialac cuda. Ekipie travel channel odpadla z samuraia skrzynia biegow z reduktorem. Pol dnia i zrobione w Mauretanskiej wiosce. O toyote sie nie martwcie wogole, kupicie wszystko, do LR wez kilka filtrow paliwa (Sahara Zachodnia ma bardzo nedzny olej napedowy), moze pompe, na pewno przewody. W polo odbudowalem caly uklad praktycznie:)
3. W tym roku trasy racing i touring spotykaly sie wieczorem tylko 3 razy. W ramach klas teoretycznie spotykasz sie wieczorem, co jest fajne. Pamietaj jednak, ze czasami pogoda plata figle (z touring tylko mi udalo sie przejechac w sniezycy Atlas, pozniej droge zamkneli i reszta poleciala na Marakesz). Czasami tez sam podejmiesz decyzje, ze jedziesz gdzie indziej, bo fajniej. Polecam tez z 2-3 razy pojechac odcinek z racing, bez zdobywania punktow - zobaczysz jak jest. Nikt Cie nie przegoni z obozowiska czy trasy.
4. W Maroko i Mali jest, w Mauretanii w lewym obiegu za koszmarne pieniadze. Wez alkohol, nawet mocniejszy, bo przyda sie na zabijanie bakterii. Teoretycznie calkowity zakaz wwiezienia do Mauretanii, w praktyce...za czapeczke czy dlugopis nikt Ci nie sprawdza samochodu. Wazne zeby byl tlok na granicy, najlepiej uderzyc w kilka aut na raz.
5. Jak pisalem wyzej - sklepy sa, w roadbooku masz wypisane miejsca gdzie sie zaopatrzyc na kilka dni bo nic nie bedzie.
pozdr
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
- jakubmysliwiec
- Posty: 352
- Rejestracja: czw sie 07, 2008 6:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Budapest -Bamako
Wow, dzięki wielkie za wskazówki!
A jak łączność? Komórki roaming / telefon satelitarny? Bo CB w końcu konczy swój zasięg...
A jak łączność? Komórki roaming / telefon satelitarny? Bo CB w końcu konczy swój zasięg...
Re: Budapest -Bamako
przeoczylem pytanie o lacznosc.
Jest tak - oprocz Mauretanii* i kilku fragmentow Maroko, telefony dzialaja. Wielu ludzi uzywalo sprzetu oficjalnego sponsora - Thuraya, ale wszyscy narzekali na tragiczna jakosc, szybciej zwykla komorka.
* jak masz erę to dziala tez w Mauretanii, jako chyba jedyny operator cywilizowanej Europy
Jest tak - oprocz Mauretanii* i kilku fragmentow Maroko, telefony dzialaja. Wielu ludzi uzywalo sprzetu oficjalnego sponsora - Thuraya, ale wszyscy narzekali na tragiczna jakosc, szybciej zwykla komorka.
* jak masz erę to dziala tez w Mauretanii, jako chyba jedyny operator cywilizowanej Europy

www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
- jakubmysliwiec
- Posty: 352
- Rejestracja: czw sie 07, 2008 6:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Budapest -Bamako
kupimy tak taka
btw ciągle zbieramy koszty, bez akceptacji głównego fundatora tkwię w zawieszeniu, mam nadzieję, że mi zapisów nie zamkną...

btw ciągle zbieramy koszty, bez akceptacji głównego fundatora tkwię w zawieszeniu, mam nadzieję, że mi zapisów nie zamkną...

Re: Budapest -Bamako
zamknąć nie zamkną....jeno wiesz....byznes is byznes...pojedziesz w klasie racing bo zawsze tam jest wiecej miejsc 

www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
- mawey
-
- Posty: 111
- Rejestracja: śr paź 05, 2005 6:25 pm
- Lokalizacja: Komorów k. Warszawy
- Kontaktowanie:
Re: Budapest -Bamako
Ja też jade na 95%... klasa adventure, jade Toyota... Carina
zostawiam na miejscu jakiejs fundacji i wracam samolotem... jeszcze ustalanie trwa, alem sie napalil 


XJ 4.0 HO, BFG MT 32", Lift 4"
"Błoto stwarza czasami pozory głebi" Stanisław J. Lec
"Błoto stwarza czasami pozory głebi" Stanisław J. Lec
Re: Budapest -Bamako
Bardzo sluszne rozwiazanie.
Gdybys potrzebowal namiarow na kilka powaznie potrzebujacych miejsc i fundacji w Mali - daj znac.
Gdybys potrzebowal namiarow na kilka powaznie potrzebujacych miejsc i fundacji w Mali - daj znac.
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: Budapest -Bamako
To i ja tez oznajmiam ze jade w edycji 2010 co prawda w TRAVEL ale plany sa ambitne na przyszły rok jak nas nie porwa nie zabija jedziemy w klasie RACE
LAND ROVER DISCOVERY 200 alias "POKRAK"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
Re: Budapest -Bamako
Brawo. Jedzie tez zaloga tegoroczna - Jurek z Iveco, ktore sie wlasnie ladnie robi w RXV. No i bedzie niespodziewanka w srodku Iveco.
Kto z Was sie wybiera do Swietochlowic w lipcu? Byc moze bede pokazywal fotki i opowiadal wrazenia z tej edycji.
Kto z Was sie wybiera do Swietochlowic w lipcu? Byc moze bede pokazywal fotki i opowiadal wrazenia z tej edycji.
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: Budapest -Bamako
Ja bym chętnie wpadł i dowiedział sie wiecej a kiedy ta impreza dokładnie ?
LAND ROVER DISCOVERY 200 alias "POKRAK"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
Re: Budapest -Bamako
Arek Pawelek oznajmil ze spotkanie bedzie podczas tego - http://www.offroadshow.pl/
maja przyjechac organizatory z Wegier. Jak mi sie uda to wpadne poopowiadac, zwerbuje tez kilku innych uczestnikow z Polski, Estonii i Wegier
maja przyjechac organizatory z Wegier. Jak mi sie uda to wpadne poopowiadac, zwerbuje tez kilku innych uczestnikow z Polski, Estonii i Wegier
www.rallycamp.pl
Sru do ....fiata!
Sru do ....fiata!
Re: Budapest -Bamako
O w morde tylko 700 km odemnie
no ale potraktujmy to jako zaprawa przed bamako 


LAND ROVER DISCOVERY 200 alias "POKRAK"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
LAND ROVER DISCOVERY 300 alias "ROBUR"
Re: Budapest -Bamako
O ile sie uda to my wpadniemy ale tylko na noc z piatku na sobote, bo w tym czasie wlasnie bedziemy w drodze na Albanie. O ile oczywiscie tej nocy bedzie tam jakas przedbamakowa integracja i zapoznanie, bo inaczej szkoda bedzie nam czasu.
Kapec, disco 300TDi '97,
Re: Budapest -Bamako
Odstąpie miejsce info na pw.
W dalszym ciagu(24.11) aktualne

W dalszym ciagu(24.11) aktualne



Ostatnio zmieniony wt lis 24, 2009 8:19 pm przez JW4, łącznie zmieniany 1 raz.
Paweł
Lech-Pol Offroad Team
Lech-Pol Offroad Team
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 33
- Rejestracja: śr paź 05, 2005 6:32 pm
- Lokalizacja: Nowa Ruda
- Kontaktowanie:
Re: Budapest -Bamako
Jeszcze jedno wolne miejsce ( samochód plus 2 osoby) - wiadomość na priv lub 508-287-388.
disco 96, def 95
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
Re: Budapest -Bamako
Jedziemy z Andre!
Pipkiem Wrongler Anlimtd
Klasa Race, właśnie przegryzam się przez regulamin...
Pipkiem Wrongler Anlimtd

Klasa Race, właśnie przegryzam się przez regulamin...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość