
Piszesz o wiatrakowcu - znanym już wcześniej, ale prawdziwy śmigłowiec, pani Reitsch prezentowała jeszcze przed wojną.
Dwuwirnikowy - bez śmigła ogonowego, ale w pełni manewrowalny.
Me-262 oczywiście nie był zły - ale już sama jego konstrukcja powodowała, że nie mógł być dobry.
Wzięto po prostu klasycznego płatowca i doczepiono mu odrzutowe silniki.
Inni poszli lepszą drogą - konstruując całość od początku.
Koncepcja F-W okazała się genialna - migi 15-17-19 do dzisiaj latają w różnych krajach, a jeszcze nie tak dawno były w polskiej armii.