Byłem widziałem i nurkowałem - brałem udział w akcji w Drawsku. Były dwie akcje

na drugiej szukaliśmy części do 109 bo była informacja że druga 109 też tu się rozbiła i znaleźliśmy innego mesia

Najpierw ekipa pływała na łodzi i elektroniką namierzała sygnał i wrzucała bojki / z butelek po wodzie z ciężarkiem na lince/ a my potem w to miejsce dawaliśmy nura często to było od 2 m do 6 głębokości i q-ski muł. Nurkowaliśmy ja znalazłem i wytargałem kawałek tylnego steru gdzie jeszcze była swastyka

niesamowite przeżycie, znaleźliśmy zegar który po uderzeniu w wodę zatrzymał się, sprzączka do pasa z munduru-aluminiowa z kawałkiem skóry po pasku, kości pilota. i inne części. Był z nami gość z fundacji Polskie Orły i miał kopie dokumentów i za każdym razem jak coś wychodziło z wody to gość po numerach lokalizował co to i z której części samolotu oraz fabrykę z której ta część wyszła i rok produkcji. Niesamowita przygoda i warto było paplać się w mule, widoczność ZEROWA i często lecieliśmy po omacku pod wodą. Mam jeszcze gdzieś artykuł z gazety i kawałek plexi z kabiny pilota
Ostatnio zmieniony ndz maja 06, 2012 3:35 pm przez
wołynka, łącznie zmieniany 1 raz.