Strona 1 z 1

Rekonstrukcje i Woloszanski

: sob sie 18, 2012 10:10 pm
autor: Misiek Cypr
Bylem na rekonstrukcji bitwy pod Przodkowem, gdzie walczyla Pantera z dwoma T34. Pare tygodni wczesniej bylem w Lisewie, na tej samej rekonstrukcji bez Woloszanskiego, chyba byla to wprawka do dzisiejszej.

Generalnie czolgi staja w odleglosci rzutu kamieniem czy krowim plackeim od siebie i niby strzelaja. Niestety nie wyglada to prawdziwie i zastanawiam sie po co to komu ??

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: czw sie 23, 2012 9:13 am
autor: yogeeboo
Taka rekonstrukcja odpowiada potrzebom widowni, która ma to oglądać. Jakby te czołgi stanęły w realnej odległości strzału to nikt by ich nie zauważył - a na pewno obu na raz. Choć zapewne w realnych warunkach IIWŚ akcje na odległości 200-300m też się zdarzały.

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: czw sie 23, 2012 9:32 am
autor: cordoba_2004
Co by nie mówić o Wołoszańskim to dla mnie facet jest autorytetem i jest wiele wart, może nie historycznym ale samo to ile i jakich programów zrobił ma ogromne znaczenie. Zdaję sobie sprawę że to może bardziej "sensacje " niż historia ale jednak bardzo wiele przekazał w ten sposób i bardzo wiele uświadomił, choć na pewno dla dobrych historyków jest to wszystko śmieszne.

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: czw sie 23, 2012 10:38 am
autor: Misiek Cypr
Woloszanski dla mnie jest najlepszym polskim popularyzatorem wiedzy historycznej. Potrafi swietnie i ciekawie opowiadac oraz zachecic do zglebiania wiedzy. Zawsze z ogromna przyjemnoscia ogladalem jego programy i slucham jego wypowiedzi.

Nie pije do niego, ale do rekonstruktorow. Niewiele rekonstrukcji widzialem, ale te co widzialem byly mniej prawdziwe niz Czterej Pancerni. Jak za malolata sie w wojne bawilo, to lepsze nam wychodzily.

Jesli chodzi o widownie, to takie akcje maja sens jak najbardziej i milo sie oglada. Ale dlaczego to nazywac rekonstrukcja, jak to z prawdziwa walka ma tylko miejsce przyblizone?

Te strzaly nie byly z odleglosci 200 - 300m, tylko z odleglosci rzutu krowim plackiem. Jakies 25 -50m max.

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: czw sie 23, 2012 1:14 pm
autor: cordoba_2004
potwierdzam uwielbiam wołoszańskiego

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: czw sie 23, 2012 2:27 pm
autor: PiRoman
W poprzedni weekend w okolicach Głuszycy (pd kraju) oglądałem inscenizację walki wojsk napoleońskich z ... kimś tam. Prawdopodobnie chodziło o zdobywanie Twierdzy Kłodzkiej. Tu był dramat. Napoleon dysponował pododdziałami w łącznej liczbie głów sztuk 6, po stronie obrońców było dwóch hmmm... kosynierów/halabardników/muszkieterów... między nimi plątała się jeszcze jedna Markietanka...

Ale postrzelali, spalili makietę chałupy, nawet jakiś gwałt był, a na koniec defilada. Tak, defilada...

Fajnie że takie atrakcje ktoś realizuje, szkoda że tylko w celach komercyjnych (to jednak trzeba zrozumieć) i troszkę nieudolnie, chociaż nie jestem specjalistą.

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: ndz sie 26, 2012 2:03 pm
autor: yogeeboo
Z drugiej strony grupa rekonstrukcji historycznej to z reguły kilka, kilkanaście osób. Czyli coś ok drużyny, załogi, czasem plutonu. Nikogo chyba nie stać, aby zrobić pełną rekonstrukcję bitwy np nacierającej brygady na broniący się batalion, nie mówię już o ilości potrzebnego sprzętu.

Re: Rekonstrukcje i Woloszanski

: ndz sie 26, 2012 7:36 pm
autor: Marek
yogeeboo pisze:Z drugiej strony grupa rekonstrukcji historycznej to z reguły kilka, kilkanaście osób. Czyli coś ok drużyny, załogi, czasem plutonu. Nikogo chyba nie stać, aby zrobić pełną rekonstrukcję bitwy np nacierającej brygady na broniący się batalion, nie mówię już o ilości potrzebnego sprzętu.
Kwestia dogadania się większej ilości grup i zrobienia wspólnej akcji załatwi sprawę. Np. taki Grunwald, bardzo licznie obsadzony - czy z rekonstrukcji drugowojennych - Krojanty (słynna szarża kawalerii). Są chęci i środki - da się :)2

pzdr. :)21