W temacie tego zielonego parcha z Markuszowa to trochę wróżycie z fusów

Po kasacji froty

szukam jakiegoś syfa, a że miałem blisko to zlukałem, nie ma tragedii

Silnik odpalił

i chodził równo, jakieś tam filtry gość powymieniał, oliwy niby posprawdzał, na karteluszce jakiś tam przebieg i data z aktualnego wieku widnieje

W środku kurnika nie było, całkiem czysto nawet...

Z wierzchu błotniki przymalowane ponoć w zeszłym roku, na razie ruda nie wyłaziła i wyglądało w miarę

Po jeździe próbnej wrażenia pozytywne

Trochę miękko, no ale oryginalna sprężyna to co się dziwić. Amory zmienione... Jakby chciał sprzedać dużo taniej to bym kupił, ale nie jestem jego tergetem
Aha, łączniki stabilizatorów powymieniał
