KAWAŁ II
Moderator: Misiek Bielsko
Re: KAWAŁ II
Wchodzi biznesmen do biura z grupą cudzoziemców i mówi do sekretarki:
- Przynieś mi kawę, a dla tych trzech pedziów kefir.
Głos z grupy:
- Dwóch pedziów. Ja jestem tłumaczem.
Po kilku godzinach żona wychodzi z salonu piękności a mąż na jej widok:
-Trudno, chociaż spróbowałaś...
Rozmawia dwóch Niemców:
- To prawda, co ludzie mówią, że masz strasznie brzydką żonę?
- Jakby ci to powiedzieć. Chirurg plastyczny powiedział, że taniej będzie ogon przyszyć.
Na stacji benzynowej dres usiłuje zatankować swoje nowe BMW. Znalazł instrukcję od samochodu, nawet jakoś otworzył wlew i czyta dalej:
"Wyjąć pistolet"
No dobra, wyjął.
"Włożyć do baku."
OK, włożył.
"Nacisnąć spust."
Pogrzeb w czwartek.
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie ku*wa, nie będą. Są martwe.
Rozmowa chłopaka z dziewczyną:
- Ilu miałaś partnerów seksualnych?
- Trzech... A nie, dziewięciu. Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja.
- Przynieś mi kawę, a dla tych trzech pedziów kefir.
Głos z grupy:
- Dwóch pedziów. Ja jestem tłumaczem.
Po kilku godzinach żona wychodzi z salonu piękności a mąż na jej widok:
-Trudno, chociaż spróbowałaś...
Rozmawia dwóch Niemców:
- To prawda, co ludzie mówią, że masz strasznie brzydką żonę?
- Jakby ci to powiedzieć. Chirurg plastyczny powiedział, że taniej będzie ogon przyszyć.
Na stacji benzynowej dres usiłuje zatankować swoje nowe BMW. Znalazł instrukcję od samochodu, nawet jakoś otworzył wlew i czyta dalej:
"Wyjąć pistolet"
No dobra, wyjął.
"Włożyć do baku."
OK, włożył.
"Nacisnąć spust."
Pogrzeb w czwartek.
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie ku*wa, nie będą. Są martwe.
Rozmowa chłopaka z dziewczyną:
- Ilu miałaś partnerów seksualnych?
- Trzech... A nie, dziewięciu. Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja.
Samurai2 - on gada!
Re: KAWAŁ II
W samolocie pasażerskim nad Atlantykiem psuje się jeden z czterech silników. Na pokładzie wybucha panika ale miła pani z obsługi wychodzi do pasażerów i spokojnie tłumaczy, że taka sytuacja została przewidziana przez konstruktorów i ten samolot może bezpiecznie kontynuować lot na trzech silnikach jedynie podróż potrwa dwie godziny dłużej.
Po niedługim czasie pada drugi silnik. Stewardessa znów uspokaja spanikowanych ludzi zaznaczając, że wszystko jest pod kontrolą, samolot dokończy lot tylko podróż wydłuży się o osiem godzin.
Niestety po godzinie pada także trzeci silnik. Na pokładzie histeria. A pani stewardessa z uśmiechem i niezmiennym spokojem zapewnia:
-Naprawdę nie ma powodu do niepokoju, taka sytuacja została uwzględniona podczas projektowania samolotu. Zaręczam państwa, że bezpiecznie dolecimy do celu jedyną nie dogodnością za którą państwa bardzo przepraszamy jest fakt, że podróż potrwa 16 godzin dłużej.
Na to pewien mocno zirytowany i nie mniej podchmielony pasażer:
-No zajebiście! Niech nam jeszcze pier***nie ten czwarty silnik to będziemy tak latać i latać!!!
Po niedługim czasie pada drugi silnik. Stewardessa znów uspokaja spanikowanych ludzi zaznaczając, że wszystko jest pod kontrolą, samolot dokończy lot tylko podróż wydłuży się o osiem godzin.
Niestety po godzinie pada także trzeci silnik. Na pokładzie histeria. A pani stewardessa z uśmiechem i niezmiennym spokojem zapewnia:
-Naprawdę nie ma powodu do niepokoju, taka sytuacja została uwzględniona podczas projektowania samolotu. Zaręczam państwa, że bezpiecznie dolecimy do celu jedyną nie dogodnością za którą państwa bardzo przepraszamy jest fakt, że podróż potrwa 16 godzin dłużej.
Na to pewien mocno zirytowany i nie mniej podchmielony pasażer:
-No zajebiście! Niech nam jeszcze pier***nie ten czwarty silnik to będziemy tak latać i latać!!!
W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką... Ale w praktyce jest.
- Bogdan 4x4
-
- Posty: 1251
- Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:49 pm
- Lokalizacja: z podkarpackiej wioski
Re: KAWAŁ II
Pewien facet chciał się odchudzić, znalazł na Internecie reklamę firmy, która oferowała szybkie i przyjemne odchudzanie, wybrał więc na początek ofertę:
- "schudniesz o 5 kg w 5 dni"
- zadzwonił, zamówił i czeka na zamówienie.
Następnego dnia do jego drzwi zadzwoniła piękna dziewczyna ubrana tylko w przejrzystą bluzkę i mająca na szyi kartkę z napisem "jak mnie złapiesz - będę twoja", po czym od razu odwróciła się i zaczęła biec. Facet za nią. Dogonił ją po kilku godzinach biegania i zrobił z nią to co chciał.
Przez 4 kolejne dni przed jego drzwiami pojawiała się ta sama dziewczyna i za każdym razem kończyło się to tak jak poprzednio.
Po 5 dniach facet wszedł na wagę - i faktycznie schudł 5 kg.
Ale to mu było jeszcze mało, zamówił więc w tej samej firmie kolejną ofertę:
- "schudniesz o 10 kg w 5 dni"
Następnego dnia do jego drzwi zadzwoniła inna - jeszcze piękniejsza i zgrabniejsza dziewczyna odziana tylko w przejrzystą bluzeczkę bez bielizny, z powieszoną na szyi kartką "jak mnie złapiesz - będę twoja", tak pięknej dziewczyny w życiu jeszcze nie widział.
Piękna dziewczyna biegała bardzo szybko, ale po całym dniu gonitwy wreszcie facetowi udało się ją złapać - i zrobił z nią to na co miał ochotę.
Kolejnego dnia i przez następne 3 dni wszystko przebiegło tak samo.
Po tych kolejnych 5 dniach facet wszedł na wagę i okazało się że stracił kolejne 10 kg, postanowił więc iść na całość i zamówił w firmie ofertę:
- "schudniesz o 25 kg w 5 dni"
Pani przyjmująca zamówienie uprzedziła go:
"to jest oferta tylko dla najbardziej wytrzymałych i najbardziej zdeterminowanych, niech się pan zastanowi zanim przyjmę zamówienie".
Ale facet był zdecydowany - zamówienie złożył.
Następnego dnia dzwonek - otwiera drzwi a za drzwiami stoi potężnie zbudowany i owłosiony facet ubrany tylko w różowe stringi z powieszoną na szyi kartką:
"jak cię złapię - będziesz mój"

- "schudniesz o 5 kg w 5 dni"
- zadzwonił, zamówił i czeka na zamówienie.
Następnego dnia do jego drzwi zadzwoniła piękna dziewczyna ubrana tylko w przejrzystą bluzkę i mająca na szyi kartkę z napisem "jak mnie złapiesz - będę twoja", po czym od razu odwróciła się i zaczęła biec. Facet za nią. Dogonił ją po kilku godzinach biegania i zrobił z nią to co chciał.
Przez 4 kolejne dni przed jego drzwiami pojawiała się ta sama dziewczyna i za każdym razem kończyło się to tak jak poprzednio.
Po 5 dniach facet wszedł na wagę - i faktycznie schudł 5 kg.
Ale to mu było jeszcze mało, zamówił więc w tej samej firmie kolejną ofertę:
- "schudniesz o 10 kg w 5 dni"
Następnego dnia do jego drzwi zadzwoniła inna - jeszcze piękniejsza i zgrabniejsza dziewczyna odziana tylko w przejrzystą bluzeczkę bez bielizny, z powieszoną na szyi kartką "jak mnie złapiesz - będę twoja", tak pięknej dziewczyny w życiu jeszcze nie widział.
Piękna dziewczyna biegała bardzo szybko, ale po całym dniu gonitwy wreszcie facetowi udało się ją złapać - i zrobił z nią to na co miał ochotę.
Kolejnego dnia i przez następne 3 dni wszystko przebiegło tak samo.
Po tych kolejnych 5 dniach facet wszedł na wagę i okazało się że stracił kolejne 10 kg, postanowił więc iść na całość i zamówił w firmie ofertę:
- "schudniesz o 25 kg w 5 dni"
Pani przyjmująca zamówienie uprzedziła go:
"to jest oferta tylko dla najbardziej wytrzymałych i najbardziej zdeterminowanych, niech się pan zastanowi zanim przyjmę zamówienie".
Ale facet był zdecydowany - zamówienie złożył.
Następnego dnia dzwonek - otwiera drzwi a za drzwiami stoi potężnie zbudowany i owłosiony facet ubrany tylko w różowe stringi z powieszoną na szyi kartką:
"jak cię złapię - będziesz mój"

Wsio można szto nie można, tolko z wolna i astarożna
Re: KAWAŁ II
Lekcja nr 1
Przedstawiciel handlowy, sekretarka oraz menedżer idą na obiad i nagle ich oczom ukazuje się cudowna lampa Aladyna.
Pocierają naczynie, a z niego wyskakuje dżinn i mówi: „Każde z Was może mi przedstawić jedno swoje marzenie”.
"Będę pierwsza!" – krzyczy sekretarka. "Chcę opalać się na plaży na Wyspach Kanaryjskich i pić przez słomkę schłodzone mojito".
Ciach! i znika.
"A teraz kolej na mnie" – odzywa się przedstawiciel handlowy. "Chcę trafić na Hawaje. Piña colada w wydrążonym ananasie, seksowna murzyńska kobieta robi mi masaż, palę najlepsze kubańskie cygara klasy premium".
Ciach! i znika.
"Teraz kolej na Ciebie" – mówi dżinn do menedżera.
"Chcę, aby ta dwójka już po obiedzie stawiła się u mnie na dywanik".
Jaki jest morał? Zaczekaj, aż Twój szef wypowie się jako pierwszy.
Lekcja nr 2
Mąż wchodzi do łazienki w momencie, gdy jego żona przestała się kąpać. Ktoś dzwoni do drzwi, żona na szybkiego zawinęła się w ręcznik i biegnie, aby otworzyć. Widzi sąsiada.
Tamten na jej widok mówi: "Dostaniesz 500zł, jeżeli tylko zdejmiesz na chwilę ręcznik".
Kobieta odsłania swoje ciało, sąsiad przez parę minut patrzy, a następnie wręcza 500zł i wraca do swojego mieszkania.
W tym momencie z łazienki wychodzi mąż i pyta, kto to był. "Rafał, sąsiad z naprzeciwka" – odpowiada żona. "O kurcze! Pewnie wreszcie zwrócił 500zł, co mu wcześniej pożyczyłem?"
Jaki jest morał? Dziel się z akcjonariuszami informacjami nt. udzielonych pożyczek. W przeciwnym przypadku będziesz tego gorzko żałować.
Lekcja nr 3
Mały ptaszek leciał na południe, aby przezimować w łagodniejszych warunkach. Jednak z powodu silnych mrozów zmarzł na kość i spadł na ziemię.
Obok przechodziła krówka i wypróżniła się w miejscu, gdzie akurat leżała ptaszyna.
Nagle ptaszek poczuł ciepło oraz niebywały przypływ energii i zaczął śpiewać. Kot usłyszał śpiew, przybiegł, znalazł ptaka, a następnie go zjadł.
Jaki jest morał?
a) Nie każdy, kto robi na ciebie kupę, jest twoim wrogiem;
b) Nie każdy, kto wyciąga cię z g*wna, jest twoim przyjacielem;
c) Jeżeli siedzisz po uszy w g*wnie, najlepiej trzymaj język za zębami.
Lekcja nr 4
Siedzi orzeł na drzewie. Odpoczywa i się obija. Dostrzega go mały królik i pyta: "Szefie, a czy mogę też tak siedzieć i nic nie robić?"
"Pewnie! Czemu nie?" – odpowiada orzeł.
Królik usiadł pod drzewem i zaczął odpoczywać. Nagle zjawił się lis, złapał królika, a następnie go zjadł.
Jaki jest morał? Aby siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, ale to bardzo wysoko.
Lekcja nr 5
Ksiądz zaproponował zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny.
Ksiądz mało nie spowodował wypadku.
Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył rękę na jej nodze.
Na to zakonnica:
"Ojcze, czy pamiętasz psalm 129?"
Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów jego ręka ponownie ześlizgnęła się na nogę zakonnicy.
Tamta ponownie zapytała:
"Ojcze, czy pamiętasz psalm 129?"
Ksiądz na to: "Wybacz siostro, ale moje ciało tak łatwo ulega pokusie!"
Po dojechaniu do klasztoru zakonnica ciężko westchnęła i wysiadła.
Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać psalmu 129, aż wreszcie go znalazł: Idź śmiało i szukaj. Im wyżej zajdziesz, tym większa będzie radość.
Jaki jest morał? Jeżeli nie posiadasz odpowiednich kwalifikacji i kiepsko znasz się na swojej pracy, wiele ciekawych ofert przejdzie ci koło nosa.
Lekcja 6
Indyk rozmawia z bykiem. "Marzę o tym, aby znaleźć się na samym czubku drzewa. Jednak brakuje mi, niestety, sił".
"Spróbuj mojego łajna – zawiera wiele substancji odżywczych".
Indyk dziobnął trochę łajna i poczuwszy energię wlazł na najniższą gałąź. Następnego dnia zjadł jeszcze trochę łajna i wlazł na znajdującą się wyżej gałąź.
Za parę dni indyk znalazł się na samym czubku.
Tego samego dnia indyk został dostrzeżony przez rolnika, który wyciągnął strzelbę i go zastrzelił.
Jaki jest morał? Majstrowanie i kombinowanie z g*wnem pozwala wspiąć się na szczyty, jednak nie gwarantuje tego, że się na nich utrzymasz.
Przedstawiciel handlowy, sekretarka oraz menedżer idą na obiad i nagle ich oczom ukazuje się cudowna lampa Aladyna.
Pocierają naczynie, a z niego wyskakuje dżinn i mówi: „Każde z Was może mi przedstawić jedno swoje marzenie”.
"Będę pierwsza!" – krzyczy sekretarka. "Chcę opalać się na plaży na Wyspach Kanaryjskich i pić przez słomkę schłodzone mojito".
Ciach! i znika.
"A teraz kolej na mnie" – odzywa się przedstawiciel handlowy. "Chcę trafić na Hawaje. Piña colada w wydrążonym ananasie, seksowna murzyńska kobieta robi mi masaż, palę najlepsze kubańskie cygara klasy premium".
Ciach! i znika.
"Teraz kolej na Ciebie" – mówi dżinn do menedżera.
"Chcę, aby ta dwójka już po obiedzie stawiła się u mnie na dywanik".
Jaki jest morał? Zaczekaj, aż Twój szef wypowie się jako pierwszy.
Lekcja nr 2
Mąż wchodzi do łazienki w momencie, gdy jego żona przestała się kąpać. Ktoś dzwoni do drzwi, żona na szybkiego zawinęła się w ręcznik i biegnie, aby otworzyć. Widzi sąsiada.
Tamten na jej widok mówi: "Dostaniesz 500zł, jeżeli tylko zdejmiesz na chwilę ręcznik".
Kobieta odsłania swoje ciało, sąsiad przez parę minut patrzy, a następnie wręcza 500zł i wraca do swojego mieszkania.
W tym momencie z łazienki wychodzi mąż i pyta, kto to był. "Rafał, sąsiad z naprzeciwka" – odpowiada żona. "O kurcze! Pewnie wreszcie zwrócił 500zł, co mu wcześniej pożyczyłem?"
Jaki jest morał? Dziel się z akcjonariuszami informacjami nt. udzielonych pożyczek. W przeciwnym przypadku będziesz tego gorzko żałować.
Lekcja nr 3
Mały ptaszek leciał na południe, aby przezimować w łagodniejszych warunkach. Jednak z powodu silnych mrozów zmarzł na kość i spadł na ziemię.
Obok przechodziła krówka i wypróżniła się w miejscu, gdzie akurat leżała ptaszyna.
Nagle ptaszek poczuł ciepło oraz niebywały przypływ energii i zaczął śpiewać. Kot usłyszał śpiew, przybiegł, znalazł ptaka, a następnie go zjadł.
Jaki jest morał?
a) Nie każdy, kto robi na ciebie kupę, jest twoim wrogiem;
b) Nie każdy, kto wyciąga cię z g*wna, jest twoim przyjacielem;
c) Jeżeli siedzisz po uszy w g*wnie, najlepiej trzymaj język za zębami.
Lekcja nr 4
Siedzi orzeł na drzewie. Odpoczywa i się obija. Dostrzega go mały królik i pyta: "Szefie, a czy mogę też tak siedzieć i nic nie robić?"
"Pewnie! Czemu nie?" – odpowiada orzeł.
Królik usiadł pod drzewem i zaczął odpoczywać. Nagle zjawił się lis, złapał królika, a następnie go zjadł.
Jaki jest morał? Aby siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, ale to bardzo wysoko.
Lekcja nr 5
Ksiądz zaproponował zakonnicy podwiezienie. Zakonnica wsiadła i założyła nogę na nogę, przez co kawałek kolana stał się widoczny.
Ksiądz mało nie spowodował wypadku.
Po odzyskaniu kontroli nad samochodem, mimochodem położył rękę na jej nodze.
Na to zakonnica:
"Ojcze, czy pamiętasz psalm 129?"
Ksiądz zabrał rękę, ale przy zmianie biegów jego ręka ponownie ześlizgnęła się na nogę zakonnicy.
Tamta ponownie zapytała:
"Ojcze, czy pamiętasz psalm 129?"
Ksiądz na to: "Wybacz siostro, ale moje ciało tak łatwo ulega pokusie!"
Po dojechaniu do klasztoru zakonnica ciężko westchnęła i wysiadła.
Kiedy ksiądz dojechał do swojego kościoła, czym prędzej zaczął szukać psalmu 129, aż wreszcie go znalazł: Idź śmiało i szukaj. Im wyżej zajdziesz, tym większa będzie radość.
Jaki jest morał? Jeżeli nie posiadasz odpowiednich kwalifikacji i kiepsko znasz się na swojej pracy, wiele ciekawych ofert przejdzie ci koło nosa.
Lekcja 6
Indyk rozmawia z bykiem. "Marzę o tym, aby znaleźć się na samym czubku drzewa. Jednak brakuje mi, niestety, sił".
"Spróbuj mojego łajna – zawiera wiele substancji odżywczych".
Indyk dziobnął trochę łajna i poczuwszy energię wlazł na najniższą gałąź. Następnego dnia zjadł jeszcze trochę łajna i wlazł na znajdującą się wyżej gałąź.
Za parę dni indyk znalazł się na samym czubku.
Tego samego dnia indyk został dostrzeżony przez rolnika, który wyciągnął strzelbę i go zastrzelił.
Jaki jest morał? Majstrowanie i kombinowanie z g*wnem pozwala wspiąć się na szczyty, jednak nie gwarantuje tego, że się na nich utrzymasz.
SALLAAA
Re: KAWAŁ II
PRL, straszna kolejka w sklepie spożywczym. W kolejce stoi matka z synkiem.
Synek marudzi:
- Mamo chce mi się jeść!
- Mamo chce mi się pić!
- Mamo chce mi się jeść!
- Mamo chce mi się pić!
I tak na okrągło.
Facet który stoi w kolejce za matka z dzieckiem wtrąca się w monolog dziecka:
- Niech Pani wyskoczy na moment do warzywniaka i kupi synu arbuza! To się chłopak napije i naje!
Matka:
- A Pan niech sobie zwali konia nogami! To sobie Pan porucha i potańczy!
Synek marudzi:
- Mamo chce mi się jeść!
- Mamo chce mi się pić!
- Mamo chce mi się jeść!
- Mamo chce mi się pić!
I tak na okrągło.
Facet który stoi w kolejce za matka z dzieckiem wtrąca się w monolog dziecka:
- Niech Pani wyskoczy na moment do warzywniaka i kupi synu arbuza! To się chłopak napije i naje!
Matka:
- A Pan niech sobie zwali konia nogami! To sobie Pan porucha i potańczy!
Gaz 69M (E) 1972r.
- Bogdan 4x4
-
- Posty: 1251
- Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:49 pm
- Lokalizacja: z podkarpackiej wioski
Re: KAWAŁ II
Pewnego razu do wojska stacjonującego na pustyni przyjechał generał, no i pyta żołnierza, jak tam jego życie seksualne, a on mówi:
- No niby do miasta daleko, ale mamy taką starą wielbłądzicę, więc nie ma problemu.
Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego, a ten znowu odpowiada mu to samo. W końcu generał kazał się zaprowadzić do tej wielbłądzicy.
Wychodzi od niej po półgodziny i mówi:
- No, ta wasza wielbłądzica jest stara, ale jeszcze może być.
- Jasne, że może być - odpowiadają żołnierze - do miasta zawsze można dojechać.
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
- Niedźwiedzica jest?
- Nie ma.
- A wilczyca jest?
- Nie ma.
- To może chociaż lisica jest?
- Nie ma.
- A która jest?
- Jest pytonica.
- No dobra, może być.
Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju, pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient...
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!
- No niby do miasta daleko, ale mamy taką starą wielbłądzicę, więc nie ma problemu.
Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego, a ten znowu odpowiada mu to samo. W końcu generał kazał się zaprowadzić do tej wielbłądzicy.
Wychodzi od niej po półgodziny i mówi:
- No, ta wasza wielbłądzica jest stara, ale jeszcze może być.
- Jasne, że może być - odpowiadają żołnierze - do miasta zawsze można dojechać.
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
- Niedźwiedzica jest?
- Nie ma.
- A wilczyca jest?
- Nie ma.
- To może chociaż lisica jest?
- Nie ma.
- A która jest?
- Jest pytonica.
- No dobra, może być.
Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju, pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient...
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!
Wsio można szto nie można, tolko z wolna i astarożna
- michalxl600
- Posty: 1713
- Rejestracja: śr lut 25, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: okolice Miastka
Re: KAWAŁ II
Do faceta na spacerze z psem podchodzi strażnik miejski:
- a gdzie pies ma kaganiec?
- panie, daj pan spokój. chciałby pan w kagańcu chodzić?
- ale ja nie jestem psem
- bo cie nie przyjęli
kawał zapożyczony z wykop.pl z dyskusji o SM
- a gdzie pies ma kaganiec?
- panie, daj pan spokój. chciałby pan w kagańcu chodzić?
- ale ja nie jestem psem
- bo cie nie przyjęli

kawał zapożyczony z wykop.pl z dyskusji o SM
kobiety też mają prawo programować.Dlatego kupujemy im pralki 

Re: KAWAŁ II
Siedzą Tusk z Kaczyńskim, otoczeni wianuszkiem gapiów, nad brzegiem rzeki i łowią ryby. Złapał Kaczyński dużą rybę i już chciał ją zabić uderzeniem pięści, kiedy zewsząd rozległo się buczenie i nieprzyjazne głosy: morderca, faszysta, wróg ryb - wolnych stworzeń.. Kaczyńskiemu zrobiło się przykro i wyrzucił rybę z powrotem do rzeki. Wtem złowił Tusk rybę, przyciągnął ją do siebie, położył na kolanach i zaczął delikatnie głaskać. Gapie zareagowali odgłosami podziwu. "Powiedz mi w końcu Donaldzie - nie wytrzymał Kaczyński- co ty robisz? "Widzisz Jarku, robię to, co się ludziom podoba, a ryba i tak zdechnie...
4x4=16
Żaba: zielony parch y60 long
Żaba: zielony parch y60 long

Re: KAWAŁ II


Mitsu Pajero dwałosiem tedeji. Było.Vitara była. Sportage 8V był. V70 2.5tdi jest. XC90 2.4 D5 jest.
- jarekstryszawa
-
- Posty: 4409
- Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontaktowanie:
Re: KAWAŁ II
Narkoman trafił do piekła.
Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany.
Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza.
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło.
A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście.
Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty.
Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów!
Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj!
Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany.
Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza.
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło.
A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście.
Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty.
Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów!
Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj!
-
- Posty: 517
- Rejestracja: pt mar 24, 2006 12:45 pm
- Lokalizacja: Szczecin widzę z okna :)
Re: KAWAŁ II
Dzwoni znajomy z Moskwy do kolegi w Nowosybirsku i pyta:
- Ile u was mrozu?
- No jakieś 25 stopni poniżej zera.
- Tak? A w radiu podawali, że -40.
- To chyba na dworze.
- Ile u was mrozu?
- No jakieś 25 stopni poniżej zera.
- Tak? A w radiu podawali, że -40.
- To chyba na dworze.
-
- Posty: 517
- Rejestracja: pt mar 24, 2006 12:45 pm
- Lokalizacja: Szczecin widzę z okna :)
Re: KAWAŁ II
Umiera stary Rosjanin. Przy łóżku siedzi wnuk.
- Kiedyś, gdy umarł Lenin - umarł i leninizm, szepce z wysiłkiem stary.
Kiedy umarł Stalin - umarł Stalinizm.
- Dziadku Onanie, nie umieraj!
- Kiedyś, gdy umarł Lenin - umarł i leninizm, szepce z wysiłkiem stary.
Kiedy umarł Stalin - umarł Stalinizm.
- Dziadku Onanie, nie umieraj!
Re: KAWAŁ II
W związku z nadchodzącymi reformami rząd planuje zmiany także w Kodeksie Ruchu Drogowego. Za śmiertelne potrącenie emeryta mającego więcej niż 67 lat będą odejmowane punkty karne.
4x4=16
Żaba: zielony parch y60 long
Żaba: zielony parch y60 long

-
- Posty: 517
- Rejestracja: pt mar 24, 2006 12:45 pm
- Lokalizacja: Szczecin widzę z okna :)
Re: KAWAŁ II
Powyżej 50-tki można też będzie przechodzić na czerwonym świetle 

Re: KAWAŁ II
Przychodzi osiołek do nowego sklepu misia i pyta:
- Misiu poproszę pół kilo soli.
- Wiesz osiołku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko.
- Do dup* se nasyp…
- Misiu poproszę pół kilo soli.
- Wiesz osiołku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko.
- Do dup* se nasyp…
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."
Re: KAWAŁ II
Chirurg z Izraela mówi: "U nas medycyna jest tak zaawansowana, ze jesteśmy w stanie obciąć facetowi jaja, przeszczepić drugiemu i już po 6-ciu tygodniach będzie biegać w poszukiwaniu pracy". Chirurg z Niemiec mówi na to: "Chwale bardzo za takie osiągnięcia, ale to i tak mało. U nas jesteśmy w stanie wyciąć komuś polowe mózgu, przeszczepić drugiej osobie i już po 4-ech tygodniach będzie latać w poszukiwaniu pracy" Rosyjski chirurg włącza się: "Panowie! Niewątpliwie są to osiągnięcia, ale nie ma co ich równać z naszymi! Jesteśmy w stanie wyciąć polowe serca człowiekowi, przeszczepić drugiemu i juz po 2-och tygodniach będzie biegać jak nowonarodzony w poszukiwaniu pracy" Polski Chirurg na to: "Panowie, wasze badania i osiągnięcia sa godne podziwu, ale jakaż to pomoc dla jednego człowieka? U nas w Polsce jak 5 lat temu zgarnęliśmy jednego faceta bez jaj, bez mózgu i bez serca. Zrobiliśmy z niego premiera i teraz... ... Cały kraj szuka pracy!
SALLAAA
Re: KAWAŁ II
Z życia
Kuzynka pyta szwagra policjanta dlaczego aż sto złotych mandatu dostała za coś tam, a tak miło prosiła pana policjanta z Limanowej o mniejszy mandat.
A ten jej krótko na to:
-bo pięćdziesiąt to cza jeszcze umieć słownie napisać
Kuzynka pyta szwagra policjanta dlaczego aż sto złotych mandatu dostała za coś tam, a tak miło prosiła pana policjanta z Limanowej o mniejszy mandat.
A ten jej krótko na to:
-bo pięćdziesiąt to cza jeszcze umieć słownie napisać

"Raz się skurwisz - kurwą zostaniesz" -George Orwell
Re: KAWAŁ II
z zycia wzięte, wydarzyło się gdzieś w bok od drogi piaseczno-baniocha;
dwie rodziny żyjące na sąsiednich działkach. Każda posiadająca psa, jedna młodego jeszcze i rosnącego buraska na łańcuchu, druga dużego tosiaka. Generalnie codziennie jazgot, jak ten na łańcuchu był spuszczony to oba psy przy ogrodzeniu ktore łączyło obie działki latały od prawa do lewa i spowrotem jak głowica od drukarki igłowej. Kurwicy można było dostać. Pewnego weekendu w czasie grilowania tosiak który czasami łaził po okolicy przynosi w paszczy tego drugiego, ale niestety martwego, radośnie nim się bawiąc. No lekki szok, sytuacja bardzo niezręczna bo sie sąsiedzi w miarę lubili. Szczęśliwie tak się złożyło, że tych od psa na łańcuchu nie było w domu. Szybka narada co robić. Przyznajemy się, że tosiak zagryzł małego czy nie. Padło na to, że go przywiążą do łańcucha tak jak to normalnie było i udajemy, że nic nie wiemy. Tak tez zrobili. Z nerwów właściciele tosiaka postanowili o nic sąsiadów nie pytać żeby się nie zdradzić, że coś wiedzą czy mieli ze śmiercią kundelka coś do czynienia. Minęło kilka dni i się jakoś przy płocie spotkali sąsiedzi. Ci od kundelka po wymienieniu grzecznościowych powitań z ciężkim sercem opowiedzieli historię o tym jak im pies w minionym tygodniu zdechł, o tragedii jaką było to wydarzenie, o tym jak wspolnie z dziećmi zakopali go przy lesie, o modlitwie za niego i wreszcie o horrorze jaki przeżyli po powrocie z weekendu kiedy znaleźli ich kochanego psunia przywiązanego przez jakiś zwyrodnialców spowrotem do łańcuch i budy.
dwie rodziny żyjące na sąsiednich działkach. Każda posiadająca psa, jedna młodego jeszcze i rosnącego buraska na łańcuchu, druga dużego tosiaka. Generalnie codziennie jazgot, jak ten na łańcuchu był spuszczony to oba psy przy ogrodzeniu ktore łączyło obie działki latały od prawa do lewa i spowrotem jak głowica od drukarki igłowej. Kurwicy można było dostać. Pewnego weekendu w czasie grilowania tosiak który czasami łaził po okolicy przynosi w paszczy tego drugiego, ale niestety martwego, radośnie nim się bawiąc. No lekki szok, sytuacja bardzo niezręczna bo sie sąsiedzi w miarę lubili. Szczęśliwie tak się złożyło, że tych od psa na łańcuchu nie było w domu. Szybka narada co robić. Przyznajemy się, że tosiak zagryzł małego czy nie. Padło na to, że go przywiążą do łańcucha tak jak to normalnie było i udajemy, że nic nie wiemy. Tak tez zrobili. Z nerwów właściciele tosiaka postanowili o nic sąsiadów nie pytać żeby się nie zdradzić, że coś wiedzą czy mieli ze śmiercią kundelka coś do czynienia. Minęło kilka dni i się jakoś przy płocie spotkali sąsiedzi. Ci od kundelka po wymienieniu grzecznościowych powitań z ciężkim sercem opowiedzieli historię o tym jak im pies w minionym tygodniu zdechł, o tragedii jaką było to wydarzenie, o tym jak wspolnie z dziećmi zakopali go przy lesie, o modlitwie za niego i wreszcie o horrorze jaki przeżyli po powrocie z weekendu kiedy znaleźli ich kochanego psunia przywiązanego przez jakiś zwyrodnialców spowrotem do łańcuch i budy.
- decc
- Posty: 1837
- Rejestracja: wt mar 13, 2007 3:22 pm
- Lokalizacja: Radziejowice - okolice, Patrol Y60 '89 krótki, RD28T'98 TD-6 intercooler, OME+2" @MT33"
Re: KAWAŁ II
Może nie kawał, ale dostałem w mailu propozycję nie do odrzucenia:
Kontakt:rose_morgan@hotmail.fr
Jestem Pani Rose Morgan. Z Chinskiej Republiki Kuwejtu Jestem zonaty pana David Morgan. Kto pracowal z Republika Kuwejt ambasady tutaj na Wybrzezu Kosci Sloniowej, zanim zostal zamordowany 27-04-2009?
Bylismy malzenstwem przez wiele lat bez dziecka. Po tym jak zostal zamordowany I postanowil zostac chrzescijaninem i zostal ochrzczony, poniewaz moja prywatna sledztwo zamieszany swoich ludzi do jego zabójstwa, ja równiez zdecydowala sie nie ozenic z powodu mojej choroby
Kiedy mój maz zyje on zlozony sume $ (3,5 mln) USD trzy miliony piecset tysiecy U. S. Dolarów w firme ochroniarska Finansów tutaj w Abidjan.Recently, mój lekarz powiedzial mi, ze nie bedzie trwal przez nastepne osiem miesiecy z powodu problemu raka i kryzysów politycznych w tym kraju teraz, co wierze, trzeba miec swiadomosc, jak to bylo w wiadomosciach swiatowego miesiecy.
Znajac mój stan postanowilem darowac tego funduszu do bojac sie Boga osoby, które wykorzystaja te pieniadze na sposób zamierzam pouczac dokumencie. Chce osobe fizyczna, która jest Bóg obawiajac sie, ze bedzie korzystac z tego funduszu do domów dziecka, wdowy, propagowanie slowa Bozego i Endeavour, który trafia do najbardziej potrzebujacych ..
Nie chce sytuacji, w której pieniadze te zostana wykorzystane w sposób bezbozny. Moja dziewczyna pielegniarka, która zostala pomaga mi te wszystkie razem w szpitalu, Miss Carol Ibe bedzie jedyna osoba dobroczynca do tych pieniedzy co i jak bedzie mozna wysylac do niej sume stu tysiecy dolarów tylko. ($ 100.000.00), gdy pieniadze sa przekazywane do Ciebie. Nie potrzebuje zadnej komunikacji telefonicznej w tej kwestii z powodu mojego zdrowia i cel poufnych. Nie moge dac jej te pieniadze stad ze wzgledu na charakter zlozenia przez mojego meza.
Z Bogiem wszystkie rzeczy sa mozliwe. Jak tylko otrzymamy odpowiedz dam ci odpowiednie dokumenty, które upowazniaja do dostepu na d tym funduszem. Bede równiez wystawic pisemne oswiadczenie, ze okaza ci obecnego beneficjentem tego funduszu w firmie ochroniarskiej Finansów.
Po otrzymaniu odpowiedzi zapewniajac mnie, ze bedzie sobie z tym poradzic jak juz polecil tu dam ci wiecej szczególów.
Mrs.Rose Morgan
****************************************
Chińska Republika Kuwejtu

Kontakt:rose_morgan@hotmail.fr
Jestem Pani Rose Morgan. Z Chinskiej Republiki Kuwejtu Jestem zonaty pana David Morgan. Kto pracowal z Republika Kuwejt ambasady tutaj na Wybrzezu Kosci Sloniowej, zanim zostal zamordowany 27-04-2009?
Bylismy malzenstwem przez wiele lat bez dziecka. Po tym jak zostal zamordowany I postanowil zostac chrzescijaninem i zostal ochrzczony, poniewaz moja prywatna sledztwo zamieszany swoich ludzi do jego zabójstwa, ja równiez zdecydowala sie nie ozenic z powodu mojej choroby
Kiedy mój maz zyje on zlozony sume $ (3,5 mln) USD trzy miliony piecset tysiecy U. S. Dolarów w firme ochroniarska Finansów tutaj w Abidjan.Recently, mój lekarz powiedzial mi, ze nie bedzie trwal przez nastepne osiem miesiecy z powodu problemu raka i kryzysów politycznych w tym kraju teraz, co wierze, trzeba miec swiadomosc, jak to bylo w wiadomosciach swiatowego miesiecy.
Znajac mój stan postanowilem darowac tego funduszu do bojac sie Boga osoby, które wykorzystaja te pieniadze na sposób zamierzam pouczac dokumencie. Chce osobe fizyczna, która jest Bóg obawiajac sie, ze bedzie korzystac z tego funduszu do domów dziecka, wdowy, propagowanie slowa Bozego i Endeavour, który trafia do najbardziej potrzebujacych ..
Nie chce sytuacji, w której pieniadze te zostana wykorzystane w sposób bezbozny. Moja dziewczyna pielegniarka, która zostala pomaga mi te wszystkie razem w szpitalu, Miss Carol Ibe bedzie jedyna osoba dobroczynca do tych pieniedzy co i jak bedzie mozna wysylac do niej sume stu tysiecy dolarów tylko. ($ 100.000.00), gdy pieniadze sa przekazywane do Ciebie. Nie potrzebuje zadnej komunikacji telefonicznej w tej kwestii z powodu mojego zdrowia i cel poufnych. Nie moge dac jej te pieniadze stad ze wzgledu na charakter zlozenia przez mojego meza.
Z Bogiem wszystkie rzeczy sa mozliwe. Jak tylko otrzymamy odpowiedz dam ci odpowiednie dokumenty, które upowazniaja do dostepu na d tym funduszem. Bede równiez wystawic pisemne oswiadczenie, ze okaza ci obecnego beneficjentem tego funduszu w firmie ochroniarskiej Finansów.
Po otrzymaniu odpowiedzi zapewniajac mnie, ze bedzie sobie z tym poradzic jak juz polecil tu dam ci wiecej szczególów.
Mrs.Rose Morgan
****************************************
Chińska Republika Kuwejtu


"Nic od Was nie można się dowiedzieć (każdy dla siebie, zakłamane chamy)"
- brodafidela
-
- Posty: 8529
- Rejestracja: czw cze 05, 2008 2:22 pm
- Lokalizacja: kraków
Re: KAWAŁ II
http://dl.dropbox.com/u/549729/kosmopol ... eczka.html
Przy pkt. 9 - pakuły w dupie - musiałem zrobić sobie przerwę i wytrzeć monitor...
Jak dla mnie tekst półrocza



Przy pkt. 9 - pakuły w dupie - musiałem zrobić sobie przerwę i wytrzeć monitor...
Jak dla mnie tekst półrocza

II TD5, LK (10,2): „Tak więc ten, któremu się wydaje, że stoi, niech uważa, aby nie upadł”.
Re: KAWAŁ II
Egzamin przed komisją na studia prawnicze:
Egzaminator: - Dlaczego zdecydował sie Pan studiować na Wydziale Prawa
Student: - Tato, nie wygłupiaj się....
Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami
komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w
śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze nieszczęsny malec.
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak będziesz piasek kopać łopatką!
Szpital, odprawa oddzialu, atmosfera goraca, starzy, mlodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z mlodych zrywa sie:
- "Panie ordynatorze, ale ja zapomnialam pieczatki!".
- "Kolezanko! Przychodzi pani do pracy bez najwazniejszego narzedzia pracy lekarza?".
- "Myslalam, ze najwazniejszym narzedziem pracy doktora jest glowa..." burknela urazona. ...
Palec ordynatora spoczal na karcie choroby:
- "Kolezanko...... niech pani podejdzie i pie*dolnie tu glowa...."
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy "robić loda"?
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde "trudne" pytanie (bo po co ma dziecko szukać odpowiedzi na podwórku), spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz "robić loda" to brać penisa do buzi...
Na to ojciec:
- Jakie brać?! Dawać! Syna przecież mamy!
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
- Nap**rdalaj na Mickiewicza.
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- P**rdolony Mickiewicz, takie ch*jowe wiersze pisał, a "Pana Tadeusza" to już strasznie sp**rdolił!
Nauczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wkurza pan ludzi w poczekalni.
- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem?!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki niesmak pozostał...
Jak się nazywa kobieta, która pracuje tyle samo co mężczyzna?
-Nierób j*bany.
Do szpitalnej sali wchodzi facet:
- Kto miał analizy robione dwudziestego?
- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.

Egzaminator: - Dlaczego zdecydował sie Pan studiować na Wydziale Prawa
Student: - Tato, nie wygłupiaj się....
Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami
komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w
śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy! - płacze nieszczęsny malec.
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak będziesz piasek kopać łopatką!
Szpital, odprawa oddzialu, atmosfera goraca, starzy, mlodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z mlodych zrywa sie:
- "Panie ordynatorze, ale ja zapomnialam pieczatki!".
- "Kolezanko! Przychodzi pani do pracy bez najwazniejszego narzedzia pracy lekarza?".
- "Myslalam, ze najwazniejszym narzedziem pracy doktora jest glowa..." burknela urazona. ...
Palec ordynatora spoczal na karcie choroby:
- "Kolezanko...... niech pani podejdzie i pie*dolnie tu glowa...."
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy "robić loda"?
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde "trudne" pytanie (bo po co ma dziecko szukać odpowiedzi na podwórku), spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz "robić loda" to brać penisa do buzi...
Na to ojciec:
- Jakie brać?! Dawać! Syna przecież mamy!
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
- Nap**rdalaj na Mickiewicza.
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- P**rdolony Mickiewicz, takie ch*jowe wiersze pisał, a "Pana Tadeusza" to już strasznie sp**rdolił!
Nauczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wkurza pan ludzi w poczekalni.
- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem?!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki niesmak pozostał...
Jak się nazywa kobieta, która pracuje tyle samo co mężczyzna?
-Nierób j*bany.
Do szpitalnej sali wchodzi facet:
- Kto miał analizy robione dwudziestego?
- Ja - jeden z pacjentów podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem tylko stolarzem.

Suzuki Samurai - samurai.org.pl
Re: KAWAŁ II
Idzie ojciec z synem i nagle przypomnial sobie, ze zostawil wlaczone zelazko. I klnie pod nosem:
- Kur.a!
Synek pyta:
- Co Ty tato powiedziales?
- Nic, powiedzialem murwa.
- A co to jest murwa?
- Takie male zwierzatko.
- A to zwierzatko ma futro?
- Ma synku
- A co je to zwierzatko?
- No roznie, miesko, warzywa
- A jak ono je?
- Normalnie synku, zabkami
- A jaki ma kolor to zwierzatko?
- Normalny, szary, czasami brazowy synku...
- A ma dzieci to zwierzatko?
- Ma
- A jakiego koloru sa dzieci???
- Dobra!! KUR.A! powiedzialem KU.WA!!!!! KUUU..WWAAA!
- Kur.a!
Synek pyta:
- Co Ty tato powiedziales?
- Nic, powiedzialem murwa.
- A co to jest murwa?
- Takie male zwierzatko.
- A to zwierzatko ma futro?
- Ma synku
- A co je to zwierzatko?
- No roznie, miesko, warzywa
- A jak ono je?
- Normalnie synku, zabkami
- A jaki ma kolor to zwierzatko?
- Normalny, szary, czasami brazowy synku...
- A ma dzieci to zwierzatko?
- Ma
- A jakiego koloru sa dzieci???
- Dobra!! KUR.A! powiedzialem KU.WA!!!!! KUUU..WWAAA!
Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem, a szaleństwem
Jeep
Chevy Suburban
Jeep
Chevy Suburban
Re: KAWAŁ II
A wiesz, Maurycy, że statystycznie średnia płaca w Polsce to 468 euro?
- Statystycznie? Czyli jak?
- Mój prezes je mięso, a ja kapustę – czyli statystycznie obaj jemy gołąbki.
Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8 ). Budziki nawet nie gdaknęły. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
- Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek.
Po zabiegu, pyta dentysty ile się należy, ten mówi 400zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40zł od sztuki, dentysta na to:
- Tak, ale dzisiaj jest niedziela...
Wchodzi murzyn do baru z zamiarem wszczęcia bójki.
Przy barze siedzą Francuz,Niemiec i Polak.
Bierze browar i podchodzi do Francuza
-Lubię dymać białe laski
Na co Francuz
-super,bardzo się cieszę
No to podchodzi do Niemca
-lubię dymać białe laski
Niemiec wydygany
-oczywiście,gratuluje
Podchodzi do Polaka
-lubię dymać białe laski
A Polak
-Rozumiem Cię doskonale.Ja za tymi czarnymi też nie przepadam
Na leżakowaniu w przedszkolu leżą dzieci na łóżeczkach i w pewnej chwili chłopczyk pyta dziewczynkę:
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Nie wiem.
- To sprawdź!
- No to mi pomóż!
- No to musisz podnieść kołderkę.
Dziewczynka podniosła kołderkę na to chłopczyk:
- Jesteś dziewczynką, bo masz różową piżamkę.
- Statystycznie? Czyli jak?
- Mój prezes je mięso, a ja kapustę – czyli statystycznie obaj jemy gołąbki.
Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8 ). Budziki nawet nie gdaknęły. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
- Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek.
Po zabiegu, pyta dentysty ile się należy, ten mówi 400zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40zł od sztuki, dentysta na to:
- Tak, ale dzisiaj jest niedziela...
Wchodzi murzyn do baru z zamiarem wszczęcia bójki.
Przy barze siedzą Francuz,Niemiec i Polak.
Bierze browar i podchodzi do Francuza
-Lubię dymać białe laski
Na co Francuz
-super,bardzo się cieszę
No to podchodzi do Niemca
-lubię dymać białe laski
Niemiec wydygany
-oczywiście,gratuluje
Podchodzi do Polaka
-lubię dymać białe laski
A Polak
-Rozumiem Cię doskonale.Ja za tymi czarnymi też nie przepadam
Na leżakowaniu w przedszkolu leżą dzieci na łóżeczkach i w pewnej chwili chłopczyk pyta dziewczynkę:
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Nie wiem.
- To sprawdź!
- No to mi pomóż!
- No to musisz podnieść kołderkę.
Dziewczynka podniosła kołderkę na to chłopczyk:
- Jesteś dziewczynką, bo masz różową piżamkę.
4x4=16
Żaba: zielony parch y60 long
Żaba: zielony parch y60 long

Re: KAWAŁ II
Mąż pracujący zagranicą napisał do żony:
"Kochanie, Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów. Jesteś moim skarbem. Twój mąż, Staś"
Na co żona odpowiedziała:
"Mój najukochańszy, Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach.
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy...
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca. Czy mam to samo zaplanować na kolejny miesiąc? Daj proszę znać!
Twoja najdroższa,
Hela"
"Kochanie, Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów. Jesteś moim skarbem. Twój mąż, Staś"
Na co żona odpowiedziała:
"Mój najukochańszy, Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach.
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy...
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca. Czy mam to samo zaplanować na kolejny miesiąc? Daj proszę znać!
Twoja najdroższa,
Hela"
Potwór potworny niezwykle wytworny ...
tu mnie znajdziecie: http://www.fotopodroze.art.pl
tu mnie znajdziecie: http://www.fotopodroze.art.pl
- nie_mientki
- Posty: 1594
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 7:34 pm
- Lokalizacja: Puławy
Re: KAWAŁ II
Rynek dużego miasta.
Jakieś występy.
Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty...
– Nie jesteśmy na "ty"!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym "gościem"!
– No to jak mam…
– "Proszę pana"…
– OK, więc proszę…
– ... "szanownego".
– Dobra, k..., a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!
Jakieś występy.
Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty...
– Nie jesteśmy na "ty"!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym "gościem"!
– No to jak mam…
– "Proszę pana"…
– OK, więc proszę…
– ... "szanownego".
– Dobra, k..., a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości