Dlaczego Defender jest tak drogi ?

[Marci]

Zadzwonił pewnie do "serwisu amerykańskich skrzyń biegów" (gdzieś do Łodzi bo to w PL chyba zagłębie amerykanów: warsztatów, speców, sklepów) i rzucili stawkę z księżyca bo biedak raczej wranglera nie ujeżdża na codzień.

ale oni naprawiają skrzynie przez forum lub youtube i na zasadzie może się uda jak coś wymienimi na chybił trafił , klient i tak zapłaci

[Piasek]

Też tak sądzę. Gdyby to był jeszcze jakiś automat (chociaż hamerykanskie, stare konstrukcje podobno są tanie w naprawach) to można by się sporych kosztów spodziewać jak klient oddaje do naprawy skrzynie z której do ponownego wykorzystania jedynie obudowa się kwalifikuje
Wracając do Defendera: czy to na prawdę jest tak jak ze starymi LC`kami których u nas sporo, posalonowych, od pierwszych właścicieli w ofertach się pojawia że to ma dzisiaj 16-18 lat, pół miliona na blacie i to nadal bez problemu działa a kosztuje 7-8% swojej ówczesnej salonowej ceny
Bo o starych LC`kach można napisać że są pancerne
Wrangler... znam jeden przypadek że też ale może to przypadek
o Disco... no już tak nie bardzo bo może i mechaniczne jeszcze jedynki twarde były choć z tego co się czyta nie do końca (kupiliśmy przecież niedawno... ), dwójki podobnie, z resztą wiele napisane zostało że tam stale trzeba ręki (i portfela lub karty płatniczej) do czegoś przykładać żeby działały jak należy. Kumpel ma oba. A przecież to też LR.
Skąd wziać wiedzę nt. Defa skoro praktycznie nikt tym nie jeździ przez wzgląd na zaporowe ceny.
Bez bicia przyznaję że na żywo widziałem kilka razy w życiu i to był (nie wiem czy nie ten sam) sztuka z pobliskiej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Mają takiego w wersji długiej ale też taki starawy, nie zdziwiłbym się jakby to ze 20 lat miało ale to nie dziwi bo oni jeszcze Starami 266 energrtyk ujeżdżają

[Marci]

def jest tak drogi bo jest liczony w funtach , porządne auta się skończyły po 2000r niektóre później , dziś płaskacz jest liczony na 200-250 k km i 5lat ,, użytkowe 400 i podobnie 5lat , ciężarowy 1000000 i 10lat , a że jeżdżą dalej no cóż inżynier się przeliczył , przy kolejnym weźmie poprawkę , era prostego defa też sie skończyła jak weszły normy euro , przecierz coś musiało sterować tym egrem 200/300, a im nowsze tym więcej , wymagania bezpieczeństwa swoje zrobiły gwiazdki w testach , ster silnika , abs , air bag, immo, esp , itd. tu jest tani https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... yVhG1.html

[Mroczny]

za stylówę się płaci.. tej nikt mu nie zabierze i nie podmieni.

[suziXL]

, ciężarowy 1000000 i 10lat

I tu się mylisz. Jak z tym milionem jeszcze trafiłeś, to o tych dziesięciu latach zapomnij. Żaden współczesny przewoźnik nie pozwoli na to by auto tak się marnowało. Milion to ma być w 5 lat zrobiony, potem na żyletki.

[Piasek]

Akurat mam kilku znajomych co w ciężarowych siedzą bo to ostatnio dobrze płatny biznes:
- dobrze jeżdżąc solo po kraju, firanką, ze zjazdami na weekend do domu (w większości) 120-130 tyś km na rok ukręci zestawem, z tym że tam te 20tyś km to wiadomo jak dokręci 10-12 na miesiąc jak zestaw nakręci to jest dobrze.
- międzynarodówka na firance 160-200 tyś km ale to już dobry szofer i jeszcze lepsza logistyka. Kiedyś podobno kręcili więcej ale wiadomo w jaki sposób.
- najwięcej z tego co słyszałem w Amsterdamie na kontenerach (odbiór z portu i rozwózka po centrach logistycznych wokół), praca non-stop 24h, zmiana tylko kierowców i całą dobę idą, no to nowiutki zestaw w 2 lata pół miliona najedzie. A trafiają się i takie że w rok 300 nakręci. 2 znajomych z moich okolic jeździ tam raz na kwartał na 2-tyg. kontrakt dorobić.

[Marci]

, ciężarowy 1000000 i 10lat

I tu się mylisz. Jak z tym milionem jeszcze trafiłeś, to o tych dziesięciu latach zapomnij. Żaden współczesny przewoźnik nie pozwoli na to by auto tak się marnowało. Milion to ma być w 5 lat zrobiony, potem na żyletki.

ja mówię że producent tak obliczył taką trwałość ,

Akurat mam kilku znajomych co w ciężarowych siedzą bo to ostatnio dobrze płatny biznes:
- dobrze jeżdżąc solo po kraju, firanką, ze zjazdami na weekend do domu (w większości) 120-130 tyś km na rok ukręci zestawem, z tym że tam te 20tyś km to wiadomo jak dokręci 10-12 na miesiąc jak zestaw nakręci to jest dobrze.
- międzynarodówka na firance 160-200 tyś km ale to już dobry szofer i jeszcze lepsza logistyka. Kiedyś podobno kręcili więcej ale wiadomo w jaki sposób.
- najwięcej z tego co słyszałem w Amsterdamie na kontenerach (odbiór z portu i rozwózka po centrach logistycznych wokół), praca non-stop 24h, zmiana tylko kierowców i całą dobę idą, no to nowiutki zestaw w 2 lata pół miliona najedzie. A trafiają się i takie że w rok 300 nakręci. 2 znajomych z moich okolic jeździ tam raz na kwartał na 2-tyg. kontrakt dorobić.

ja kiedyś kręciłem między 180-200tyś. km rocznie , w dwa dni 2koła , ale to było dawno dawno dawno temu

[suziXL]

Akurat mam kilku znajomych co w ciężarowych siedzą bo to ostatnio dobrze płatny biznes:
- dobrze jeżdżąc solo po kraju, firanką, ze zjazdami na weekend do domu (w większości) 120-130 tyś km na rok ukręci zestawem, z tym że tam te 20tyś km to wiadomo jak dokręci 10-12 na miesiąc jak zestaw nakręci to jest dobrze.
- międzynarodówka na firance 160-200 tyś km ale to już dobry szofer i jeszcze lepsza logistyka. Kiedyś podobno kręcili więcej ale wiadomo w jaki sposób.
- najwięcej z tego co słyszałem w Amsterdamie na kontenerach (odbiór z portu i rozwózka po centrach logistycznych wokół), praca non-stop 24h, zmiana tylko kierowców i całą dobę idą, no to nowiutki zestaw w 2 lata pół miliona najedzie. A trafiają się i takie że w rok 300 nakręci. 2 znajomych z moich okolic jeździ tam raz na kwartał na 2-tyg. kontrakt dorobić.

Jeszcze do niedawna siedzialem w tym osobiscie. Jako kierowca zreszta. W zachodnich krajach odchodzi sie od modelu jaki znamy, ze kierowca w budzie siedzi tygodniami, bo ogranicza to wykorzystanie ciagnika. Ciagnik jezdzi lokalnie, a na dalsze odcinki przemieszcza sie tylko naczepe. W taki sposob mozna bez cisnienia towar przemiescic o 1500 km w ciagu 24h, z odrobina lepszej organizacji to nawet 1800 i to na dodatek w dwie strony. W takich warunkach ciagnik robi spokojnie 200 do 250 tys rocznie. I pod takie zalozenia te zlomy sa produkowane obecnoe. One juz nawet nie sa jakos specjalnie zabezpieczane antykorozyjnie, bo nie zdaza zardzewiec.

[bert]

Awatar masz idealny.
Od iluś nastu postów permanentnie zlewam Twoje podjazdy personalne pod moim adresem a mimo to nie odpuszczasz...
Chłopie, ty masz jakiś problem ze społeczną akceptacją, stara ci nie daje czy po prostu w domu jesteś autorytetowym zerem i w ten sposób próbujesz się dowartościować ?

przeceniasz się, zwyczajnie... bawi mnie punktowanie debili
jak akurat mam czas na sieciowe zabawy

[Piasek]

sieciowe zabawy

przekwalifikuj się na rybołówstwo - lepiej spożytkujesz marnotrawiony potencjał

[Łosiu]

Zima się skończyła to odgrzeję kotleta

Tak mi się przytrafiło, że na jakiś czas dostałem do dyspozycji 90tke 300Tdi pod szmatą, na MTkach i z lebiodką Turlam się tym zacnym wozem do roboty i po bułki. Przejazd szutrową drogą powoduje konieczność przetarcia ryja mokrą chusteczką zanim podejdzie się do ludzi, plery mnie łupią od tego zydelka, radia nie ma sensu dotykać, ale fun jest Co prawda nie wyobrażam sobie zimowej eksploatacji i to nie o szmatę idzie, co o przymarzanie do szyby w drzwiach Dla mnie jako auto na co dzień nie jest to wóz idealny, ale z podwiniętą plandeką i zimnym łokciem radości daje sporo Za to jakim ultrawygodnym wozem stał się Forester

[petercapri]

Skąd wziać wiedzę nt. Defa skoro praktycznie nikt tym nie jeździ przez wzgląd na zaporowe ceny.

Od tych "praktycznie nikich" którzy jeżdżą, ale w tym celu trzeba ich słuchać

Ceny wynikają z kilku rzeczy:

- stylówa oczywiście ma znaczenie, ceny podbijają ludzie którzy kupują "legendę" mimo że nie jest im do niczego potrzebna, obojętnie czy po to, że im się podoba, czy żeby pajacować w mieście pod marketem.

- cena auta używanego w jakimś stopniu jest pochodną nowego, a nowe osiągały ceny abstrakcyjne, przez to, że było to jedno z ostatnich takich aut dostępnych na zachodnim rynku, a poza tym w chujni europejskiej producent płaci haracz za auto niezgodne z normami, emitujące za dużo gazu życia (CO2) itd.

- w związku z 1 i 2, producent sobie jeszcze bardziej windował ceny, bo wiedział, że kto chce to i tak kupi

- no i na koniec, takich samochodów na razie więcej nie będzie, więc jak ktoś potrzebuje i wie po co, to płaci.

[Andrzej333]

"Co sprawia że auto rodem z lat 50tych ub. wieku osiąga ceny z przedziału 10-60 tyś euro..."
[/quote]
Czołem Koledzy,
przede wszystkim wybaczcie,jeśli,jako debiutant na forum,nie dotrzymałem jakichś standardów powitania.
Defender drogi.Właśnie.Ale idealny do moich potrzeb (muszę tyrac po polach i lasach,czasem dowiezc tam ludzi).Drogi na tyle,że w miare utrzymany egzemparz ma cenę nie do przeforsowania z kolezanka małżonką.Ale WYDAJE się,że jest pewien kompromis.Słowo klucz i zapytanie do bieglejszych ode mnie w temacie to właśnie "Wydaje się".Otóż mowa o Santanie z tego oto ogłoszenia:

https://www.olx.pl/d/oferta/santana-ani ... 3;promoted

A może to tylko złudzenie,że za małą stosunkowo kasę można miec PRAWIE defendera z jego funkcjonalnościami.Czy to "prawie" nie stanowi tak duzej różnicy między autami,że nie warto sobie tym głowy zawracać.Czyli:
- czy ktoś miał do czynienia z Santaną (może nawet tym kompletnym egzemplarzem)-jakie wrazenia
- czy mimo,że producent już nie istnieje,dostępne sa części (podobno wymieszanie defa z Santaną)
- czy rzeczywiście Defender to Majbach po przejechaniu się Santaną
- jesli da się jezdzić ,to co myślicie o tym konkretnym egzemparzu i jego cenie-jaka byłaby warta zapłacenia za to auto?
bedę wdzięczny za każdą uwagę,bo zakup Santany stanowiłby kompromos pomiędzy zapotrzebowaniem na taki typ auta a nieosiągalną ceną defendera dobrze utrzymanego.

[ZbychoS]

Dlaczego Defender
Można Wranglera.
Można Tojtojkę
Można pickupa dłubniętego.
Za 50k można już coś w miarę dorzeczy wyłowić lub ulepić.
Defendery jak i G-class kosztują więcej niż są warte.
Jakby co, jest to moja osobista opinia nie podparta doświadczeniem. Nie miałem ani, ani ... . Ze względu na cenę ... i nie tylko.

[Andrzej333]

Dlaczego Defender
Można Wranglera.
Można Tojtojkę
Można pickupa dłubniętego.

właśnie sprzedałem wranglera TJ-niczego i prawie nikogo nie mogłem nim zabrać w teren.A czasem muszę pojechać z 5-6 osobami.Oprócz Defa najbliżej mi w sensie potrzeb do dużego pikapa.Z defenderem nie miałem zadnej styczności i tylko z ogólnego oglądu (teren,mozliwość zapakowania gratów lub kilku osób)wydawał mi sie zaspokajać te potrzeby.Natomiast cena skutecznie studziła zapędy.Wczoraj pojawiło sie to ogłoszenie santany i ,ysl,ze może za mniejsze środki dostanę te same funkcjonalności.Ale z każda opinią o defenderze stygnę,nie ukrywam

[Andrzej333]

w uzupełnieniu,nie mogę za groma odnalezć powitalni,zeby dotrzymac obyczaju....

[goralski]

Olej ten wynalazek, za taką kasę da się rozsądnego pickupa kupić, większe koła +ewentualnie lepszy zestaw zawiechy i starczy.
Jak zależy Ci na wożeniu ludzi to i tak w ogłoszeniu sprzedający się nie zająknął nawet na ile osób to jest rejestrowane, coś czuję że 5 osób więc i tak będzie kicha w razie W.

[lbl78]

za 60 kołą 16 letni wynalazek, hmmm
to lepiej kupić patrola za 10 wstawić inny piec i zrobić remont za reszte pożyje dłużej

[Piotrek M]

za 60 kołą 16 letni wynalazek, hmmm
to lepiej kupić patrola za 10 wstawić inny piec i zrobić remont za reszte pożyje dłużej

Daj spokój Patrol nie ma "stylówy" i mu rama gnije.

[Misiek Cypr]

Po pierwsze to z Defenderem nie ma nic wspolnego, absolutnie nic.

To jest bazowane na Serii III z resorem piorowym, silnik prawdopodobnie Iveco.

Jesli masz znajomego, dobrego ortopede, albo kregarza dla calej ekipy, to czemu nie?

[goralski]

Góra przypomina amelinowego defektora

[Misiek Cypr]

A Defekter serie III, a seria III przypomina II itd

Przypomina mi to, ze zapomnialem kupic flaszkie w gieesie

[goralski]

Skleroza Michale, ja np nie zapomniałem j.p chaneta zanabyc

[Misiek Cypr]

Ale mój PESEL mówi że mam zarówno krzesełko, jak i bałwanka

[ZbychoS]

w uzupełnieniu,nie mogę za groma odnalezć powitalni,zeby dotrzymac obyczaju....

viewtopic.php?f=4&t=40207