Feroza, problem - 1 cylinder nie pali

Feroza, Wildcat, Rocky

Moderator: s3R

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Feroza, problem - 1 cylinder nie pali

Post autor: pibis » pt sie 03, 2007 8:20 pm

No cóż. Po poprzednich rozważaniach i pewnym czasie grzebania pozostaje mi tylko umieścić opis problemu i czekać na wirtualną diagnozę. Bardzo proszę o pomoc - jestem w Norwegii i konsultacja z mechanikiem może przyprawić moją kieszeń o śmiertelny szok.

Pojazd:
Daihatsu Feroza, 93r, 1.6 16V benzyna

Opis sytuacji:
Nie pali jeden z cylindrów (konkretnie - drugi od strony kabiny). Silnik się kolebie, wydech furkocze, po ściagnięciu fajki z każdego z pozostałych cylindrów następuje zmiana pracy silnika na jeszcze bardziej niestabilną, po wyciągnięciu fajki z rzeczonego - różnicy w pracy nie ma. Po wykręceniu - świeca zalana paliwem, wymiana świecy na nową nie pomaga - po chwili znów zalana. Iskra na tym cylindrze JEST.

Próby rozwiązania:
Wymiana świec - zero różnicy.
Wymiana kabli wysokiego napięcia - wydawało się, ze pomogła - jednak silnik nie miał mocy - teraz jest na powrót tak jak było.
Katalizator jest drożny.

Czy to może być wina złego ustawienia taktowania zapłonu?

Czy to może być wina zamoczenia jakiejś elektryki? (wydaje mi się, że problem nastąpił pierwszy raz po długiej jeździe w silnych deszczach, teraz po wymianie kabli chyba powtórzył się po przejeździe przez większą kałużę - NIE, NIE TOPIŁEM SYFA :D)

Co mogę/powinienem sprawdzić (nie mam za bardzo dostępu do warsztatu, auto stoi na trawce przed domem).

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » pt sie 03, 2007 10:01 pm

zmierz czy masz wiatr,może wypaliło zawór albo tłoka,nie zamieniłeś przewodów między 2 a 3 cylindrem?nawet jak nie masz manometru to wykręć wszystkie swiece,po kolei zatykaj mocno palcem a ktoś niech kręci piecem, to może wyczajisz,możę jeszcze wtryskiwacze?
tel660675798

Awatar użytkownika
pawel1195
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 9:14 pm
Lokalizacja: Krosno odrz

Post autor: pawel1195 » pt sie 03, 2007 10:30 pm

Co do tego zaworu nie byl bym pewien jesli sie wypali to nie zalewa swiecy bo wydmucha sprawdz czy to co zostanie na swiecy zapali sie pod zapalniczka :o

Awatar użytkownika
pawel1195
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 9:14 pm
Lokalizacja: Krosno odrz

Post autor: pawel1195 » pt sie 03, 2007 10:31 pm

sprawdz dokladnie kopulke w dzien czy nie jest wypalona szukaj bardzo malej kropki

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » sob sie 04, 2007 1:27 am

Dzięki za odzew! Jestem niezmiernie zobowiązany!

@professor
Gdybym zamienił między drugim a trzecim to chyba bym nie palił obydwoma? Czy się mylę?
Bo zamienić mogłem - mam słabą pamięć, a jak ostatni głupek nie zapisałem sobie schematu podłączenia... :oops: :evil:

"Zmierz czy masz wiatr?" Znaczy sprawdzić czy jest kompresja? Manometru nie mam, ale przytkać łapą mogę.

Wtryskiwacze?... Hmm... Niby to paliwo jest w cylindrze...

@pawel1195
To co mam na świecy wali beną, ale zapalniczką też mogę sprawdzić 8)
Możesz dokładniej wyjaśnić o co chodzi z kopułką?

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » sob sie 04, 2007 6:56 am

tak sobie jeszcze myśle,może masz podparte zawory,za mało luzu i nie ma komprechy,możesz jeszcze sprawdzić tak że wykręcasz swiece,ustawiasz dany cylinder w górny martwy punkt,bierzesz węża gumowego,dociskasz mocno do gniazda swiecy i dmuchasz mocno,jeśli tłok wypalony,pęknięty lub zawór to wyczujesz różnice,jak nie wiesz jak zawory ustawić na mijanke to napisz to ci napisze
tel660675798

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » sob sie 04, 2007 11:16 am

Tłok wypalony/pęknięty to mogiła - remont silnika za niebotyczną kasę, bo ja nie mam ani umiejętności ani warsztatu.

Co z zaworem? Jak zdejmę pokrywę to dam radę sam wymienić/naprawić? Dużo jest roboty z czymś takim?

A jeszcze - ma ktoś fotkę, albo schemat jak powinny być te kable WN podłączone? Może rzeczywiście schrzaniłem, tylko nie wiem o tym?

Awatar użytkownika
zjelon
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 71
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 1:05 pm
Lokalizacja: Jaworzno
Kontaktowanie:

Post autor: zjelon » ndz sie 05, 2007 6:45 am

pibis pisze:Tłok wypalony/pęknięty to mogiła - remont silnika za niebotyczną kasę, bo ja nie mam ani umiejętności ani warsztatu.
hm raczej nie dasz rady, trzeba wyciągać silnik żeby dostać się do tłoków, sam tłok i pierścienie to chyba w 500.- sie zmiescisz ale roboty na tydzień

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » ndz sie 05, 2007 12:14 pm

E, pierścienie i tłok i uszczelki mogę z Polski ściągnąć. To nie boli. Boli płacenie norweskim mechanikom po 100 zeta za godzinę pracy... Tylko się modlę, żeby to nie było to.

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » ndz sie 05, 2007 7:30 pm

to oni robią za darmo 8) 8) 8)
tel660675798

Awatar użytkownika
pawel1195
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 9:14 pm
Lokalizacja: Krosno odrz

Post autor: pawel1195 » ndz sie 05, 2007 9:13 pm

Zacznijmy tak czy oleju ci nie przybylo zbadaj olej jak sie pali jast zle plyn nie ubywa ? a co do kopulki styki sa wypalone ? wsadz swiece do gniazda i niech ktos zakreci powino zrobic bum jesli nie daj znac cos wymyslimy :D

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » pn sie 06, 2007 1:09 pm

Oleju nie przybyło. Płyn nie ubywa. kopułkę dziś lub juro zdejmę jak w piwnicy pracodawcy wygrzebię ósemkę, bo się okazało, że to jedyny rozmiar klucza, którego nie wziąłem.

Nie rozumiem: "wsadz swiece do gniazda i niech ktos zakreci powino zrobic bum"????
Znaczy mam włożyć świecę bez wkręcania, podłączyć fajkę i patrzeć jak wylatuje i trzaska o spód maski?? 8)

Kable są na pewno dobrze podłączone.

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » pn sie 06, 2007 2:22 pm

Zrobiłem to sprawdzenie z zatykaniem ręką. Nie ma kompresji w tym cylindrze - byłem w stanie cały czas trzymać zaciśnięty.

Dla porównania zatkałem też łapą drugi - nie byłem w stanie. Ciśnienie aż podrzucało mi dłoń.

To oznacza, że muszę zdjąć pokrywę zaworów i zobaczyć, czy tam się nie posypało. Bo jak nie, to wracam do Polski na trzy gary...

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » śr sie 08, 2007 10:23 pm

Jest postęp.

Wczoraj wyczyściłem garaż pracodawcy i wstawiłem auto - teraz są zdecydowanie lepsze warunki pracy.

Dzisiaj zdjąłem pokrywę zaworów. Jestem niemal pewien, że nie załapałem mijanki. Jednak zdjąłem kopułkę rozdzielacza i ustawiłem podejrzany tłok w górny martwy punkt.

Szczelinomierz niestety wchodzi pod popychacze wszystkich zaworów - czyli nie są podparte jak rozumiem. Prześwity chyba nie są do końca zgodne ze specyfikacją, ale nie chcę już nic grzebać.

Przeprowadziłem jeszcze proponowany przez @profesorra test z wężem. Oczywiście mogę sobie dmuchać do woli, kompresji nie ma.

Ale jest też pozytywna wiadomość - nie bulgocze woda w chłodnicy, nie mam bulgotania oleju, powietrze nie jest wydmuchiwane przez kolektor ssący.

Powietrze ucieka wydechem. Kiedy dmuchałem ile sił w płucach w cylinder, dało się wyraźnie odczuć ruch powietrza z rury wydechowej.

To by oznaczało, że zawory wydechu są wypalone/rozwalone/cokolwiek, prawda?

Co powinienem jeszcze sprawdzić? Czy jestem w stanie sam wymienić zawory wydechu? Ile jest z tym związane roboty? Czy jestem bardzo udupiony?

Pozdrawiam i dziękuję szanownym kolegom za pomoc. Dzięki Wam przynajmniej wiem co się dzieje.

Awatar użytkownika
daniel sto
 
 
Posty: 1044
Rejestracja: czw mar 02, 2006 11:33 pm
Lokalizacja: KOŚCIERZYNA miasto z którego pochodził J-23

Post autor: daniel sto » śr sie 08, 2007 10:30 pm

Aby wymienić zawór na pewno musisz zdjąć głowice.
4x4 FULL-GAZ KASZUBY
DAIHATSU ROCKY na mostach PATROLA
"DANIELO"

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » śr sie 08, 2007 11:23 pm

Tak, sprawdziłem już w manualu... Nie jest to bardzo pozytywne. A nawet jest to mocno negatywne. Nie wyobrażam sobie ile mogą tu chcieć za taką robotę. :cry:

No nic. Jutro kontaktuję się z mechanikiem i pytam. Boję się co powie.

Na Daihatsu Help koleś napisał mi, że mogę wyłączyć wtryskiwacz od tego cylindra i tak się kulać. Czy jest to bardzo niedobre dla auta, czy mogę zaryzykować 1000 kilometrów i tak mając w perspektywie remont generalny silnika?

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » czw sie 09, 2007 7:06 am

najtańszy przyżąd do kompresji kosztuje60-80 zeta,niech ci przyślą z polski,zmierz kompresje,jak wyjdzie 4-6 atm na tym cylindrze to nie sciągaj wtyczki z wtryskiwacza,na wyższych obrotach nadgoni cisnienia na tyle że nie będzie tak bardzo kulał,po sciągnięciy głowicy trzeba ją lekko szlifnąć,sprawdzić szczelność,zawór wystarczy wymienić na nowy jeśli gniazdo nie jest wypalone to tylko przeczyścić z nagaru i po jakimś czasie sam się doklepie(piszemu o warunkach polowych,nie o dokładnym remoncie głowicy :D )
tel660675798

Awatar użytkownika
barteks
 
 
Posty: 895
Rejestracja: pt gru 17, 2004 2:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: barteks » sob sie 11, 2007 11:20 pm

powodzenia :)2 :)2
Warunki polowe a naprawa idzie coraz dalej :)2

Moze zdejmiesz sam glowice i wyslesz ja do planowania do polski pzesylka?
poległ pod Jesionem: Daihatsu Wildcat F75 2,8TD

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » ndz sie 12, 2007 8:11 pm

Dzięĸi. Staram się jak mogę.
barteks pisze:Moze zdejmiesz sam glowice i wyslesz ja do planowania do polski pzesylka?
Wiesz co... Problem w tym, że takie wyjście może się okazać tańsze niż planowanie u mechanika tutaj. Zawory i wszystkie uszczelki mogę ściągnąć z Polski. Tylko powiem szczerze, że pierwszy raz w życiu coś takiego wolałbym robić przynajmniej pod okiem jakiegoś mechanika. Po prostu nie ufam sobie na tyle, żeby mieć pewność, że o czymś nie zapomnę.

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » czw sie 16, 2007 10:06 pm

Hej. Ruszyło się trochę w mojej sprawie :)

Po pierwsze szef stwierdził, że ma w piwnicy windę do silnika.

Po drugie - mechanicy za wymianę zaworu chcą bagatelka... 10 000 złotych polskich... [cenzura] :evil:

Po trzecie - powiedzieli, ze mogą załatwić używany silnik z gwarancją za jakieś 2500-3000 PLN - oczywiście wymieniam go sobie sam, bo wymiana 5000-7500.

Po czwarte podobno mogę niedrogo splanować głowicę u nich - jeszcze nie wiem co to jest niedrogo :/

W tej chwili rozważam dwa możliwe scenariusze - rozbieram silnik, zawożę głowicę do splanowania (jeżeli to mniej niż 1500 złotych).

Kupuję silnik i wymieniam... Przynajmniej odsuwam perspektywę remontu generalnego, który i tak by mnie czekał w Polsce po powrocie...

W związku z tym zastanawiam się też z czym jest więcej roboty? Z wymianą całego silnika, czy z rozbieraniem starego i wymianą zaworu? Paradoksalnie - ceny by wskazywały, ze silnik łatwiej wymienić...

Może po prostu go trudniej zgubić? Jakby trochę większy... :D

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » czw sie 16, 2007 10:55 pm

jak zrobisz to u nas to cię kosztują częsci:uszczelka 100-200,zawory około 30zł/szt,reszta pierdołów 100(uszczelki ssący,wydechowy,klawiatura) robota nie wiem ja to liczę 300-400 plus częsci plus obróbka głowicy)wybhieraj sam 8)
tel660675798

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » czw sie 16, 2007 11:50 pm

He... A sądzisz, że dam radę zrobić te 1200 km i nie zmasakrować silnika przez działanie na 3 cyl? Bo tego się najbardziej boję...

Kurde... Jestem zakręcony jak paczka dropsów... I rozbity jak słoik dżemu.

Jak oceniacie moje szanse na pomyślną wyminę tego zaworu, gdybym się za to zabrał sam?...

Awatar użytkownika
profesorr
Posty: 788
Rejestracja: czw gru 07, 2006 8:16 am
Lokalizacja: małopolska

Post autor: profesorr » pt sie 17, 2007 6:07 am

:)3 :)3 :)3 :)3
tel660675798

Awatar użytkownika
pibis
 
 
Posty: 231
Rejestracja: czw lip 20, 2006 6:14 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: pibis » pt sie 17, 2007 12:44 pm

profesorr pisze::)3 :)3 :)3 :)3
Bolesne.... Tylko powiedz, czy to było o wymianie, czy o jeździe 1.2k km? Czy o obu?

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » pt sie 17, 2007 12:52 pm

pibis pisze: Po drugie - mechanicy za wymianę zaworu chcą bagatelka... 10 000 złotych polskich... [cenzura] :evil:

Po trzecie - powiedzieli, ze mogą załatwić używany silnik z gwarancją za jakieś 2500-3000 PLN - oczywiście wymieniam go sobie sam, bo wymiana 5000-7500.
:o

Nic tylko emigrować z kasą w kieszeni i zakładać własny warsztat w Norwegii...10 000zł za wymianę zaworu...:lol:
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

ODPOWIEDZ

Wróć do „Daihatsu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości