Post
autor: Huskybor » czw maja 14, 2015 11:56 pm
Pytanie tym razem z kategorii "Z Archiwum X". Moja Nivka ciągle płata jakieś psikusy i po zrobieniu jednego problemu, pokazuje się drugi. Ostatnio wymieniłem silniczek krokowy, bo były problemy z obrotami ( niby był wsadzony z ostrym grzybkiem, ale zamontowałem z tym spłaszczonym). Po odpaleniu i kilku kilometrach było wszystko w miarę ok. Później zaczęła coraz mocniej przerywać - wcześniej miała delikatne przerywania ale te z czasem zaczęły być mocniejsze i nie wiem czy po wymianie krokowca nie większe - fakt że te mniejsze były od czasu kiedy z okolic katalizatora pojawiły się dźwięki jakby gdzieś był nieszczelny ale nie dam ręki uciąć czy na prewno w tym samym czasie. Owe przerywania (szarpania) następują podczas dodawania gazu, lub kiedy trzymam silnik na stalych obrotach przy jeździe w trasie, w mieście, natomiast na jałowym biegu czasami łapie kaprych jakby chciała strzelić z rury. Zrobiłem 100 km i pojawiło się coś takiego ze obroty jałowe na poziomie 1,5 tys ( a niekiedy potrafi sama podnosić je do prawie 2 tys.) a po krótkim podjeździe -500 obrotów. Dodam że silnik pracuje tak jakby jechał z górki i pod górke coś na zasadzie falowania i jakby palił więcej (spaliny nie są niebieskie, ubytek płynu zlikwidowany), plus to że jak pojawiły się większe szarpania to jakby jej moc uciekła. Zauważyłem że na ciepłym silniku trzeba chwilę zakręcić żeby silnik zaskoczył.O co może chodzić? Walnięty czujnik przepustnicy? Fakt ze pokrywa filtra powietrza trzyma sie na jednej śrubie, bo dwie pozostałe postanowiły podziękowac za współprace, ale nawet jak były trzy to szarpania były. Fakt faktem że od jakiegoś czasu stukają panewki (chyba). Proszę o radę, bo już ręce rozkładam. Sinik 1.7i (jednopunkt), przewody świece krokowiec, filtr paliwa nowe, pompa paliwa pracuje
Ostatnio zmieniony pt maja 15, 2015 3:41 pm przez
Huskybor, łącznie zmieniany 2 razy.