
Zjazd ze wzniesienia
Moderator: Mroczny
Suka i tak ma na tyle mały silniczek że jak jest górka troszkę bardziej strona i koła rozkręcą silnik raz dwa do 5 tys isamochód za bardzo nie chce zwalniać... więc bez hamólca i tak się nie obywa... co innego np w takiej toyocie.... jak jest duży silnik to chyba go trudniej rozkręcić z górki .. czy może się mylę 

Zdrapek i poharatka
A suka mnie juz kilka razy przestraszyła. Jakos w nivce hamowało silnikiem jak cholera a tu sekunda i sie leci na ryj 
@ Tarpi
Ślepaku
mineliśmy sie dzis rano koło ratusza dzielnicy Bemowo a Ty nic. Zeby mi klakson działał wtedy jak ja chce a nie kiedy on chce to bym trąbił 
Tylko wyszczerzoną morde w lusterku zobaczyłem u Ciebie naklapie.

@ Tarpi
Ślepaku


Tylko wyszczerzoną morde w lusterku zobaczyłem u Ciebie naklapie.
- Bogdan 4x4
-
- Posty: 1251
- Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:49 pm
- Lokalizacja: z podkarpackiej wioski
Oj chłopaki z plaskatych terenów
trochę mi Was szkoda
(coście za młodu stracili). Jeżeli ktoś się nie wychował i nie dorósł w naturalnym (w miarę) środowisku i terenie nie powinien na siłę schodzić z utwarzonego chodnika (pobrudzić i poslizgnąć się można), w mnieście są ciecie , czy jak ich tam nazywają , co dbaja o przyczepność nóg i opon, a w terenie ni, i strach człeka oblata ,jak kareta wyjdzie za 45 stopni ( w obojętnie którą stronę).
Jest ryzyko - jest zabawa. - Kazdy rozumie to inaczej.
Program TV poczytać, TVN Turbo oglądnąć (w łaziku niektórzy się więcej nauczą jak w terenie- a przynajmniej strat nie będzie - (i zagrożenia dla innych) a wiedzy nałykać się można że cho-cho, tak że przy browarze świecić się da. a jak słuchać będą
.


Jest ryzyko - jest zabawa. - Kazdy rozumie to inaczej.
Program TV poczytać, TVN Turbo oglądnąć (w łaziku niektórzy się więcej nauczą jak w terenie- a przynajmniej strat nie będzie - (i zagrożenia dla innych) a wiedzy nałykać się można że cho-cho, tak że przy browarze świecić się da. a jak słuchać będą

Wsio można szto nie można, tolko z wolna i astarożna
żółtek pisze:Oj chłopaki z plaskatych terenówtrochę mi Was szkoda
(coście za młodu stracili). Jeżeli ktoś się nie wychował i nie dorósł w naturalnym (w miarę) środowisku i terenie nie powinien na siłę schodzić z utwarzonego chodnika (pobrudzić i poslizgnąć się można), w mnieście są ciecie , czy jak ich tam nazywają , co dbaja o przyczepność nóg i opon, a w terenie ni, i strach człeka oblata ,jak kareta wyjdzie za 45 stopni ( w obojętnie którą stronę).
Jest ryzyko - jest zabawa. - Kazdy rozumie to inaczej.
Program TV poczytać, TVN Turbo oglądnąć (w łaziku niektórzy się więcej nauczą jak w terenie- a przynajmniej strat nie będzie - (i zagrożenia dla innych) a wiedzy nałykać się można że cho-cho, tak że przy browarze świecić się da. a jak słuchać będą.
Żółtku masz jakies kompleksy czy co? Tekst Twojej wypowiedzi jest co najmniej zaczepny, zeby niepowiedziec obraźliwy.
Ale o coo ci choodziiżółtek pisze:Oj chłopaki z plaskatych terenówtrochę mi Was szkoda
(coście za młodu stracili). Jeżeli ktoś się nie wychował i nie dorósł w naturalnym (w miarę) środowisku i terenie nie powinien na siłę schodzić z utwarzonego chodnika (pobrudzić i poslizgnąć się można), w mnieście są ciecie , czy jak ich tam nazywają , co dbaja o przyczepność nóg i opon, a w terenie ni, i strach człeka oblata ,jak kareta wyjdzie za 45 stopni ( w obojętnie którą stronę).
Jest ryzyko - jest zabawa. - Kazdy rozumie to inaczej.
Program TV poczytać, TVN Turbo oglądnąć (w łaziku niektórzy się więcej nauczą jak w terenie- a przynajmniej strat nie będzie - (i zagrożenia dla innych) a wiedzy nałykać się można że cho-cho, tak że przy browarze świecić się da. a jak słuchać będą.


- Bogdan 4x4
-
- Posty: 1251
- Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:49 pm
- Lokalizacja: z podkarpackiej wioski
Sorki, jeżeli komuś nadepnąłem
Prawda jest jednak taka, że jak kogoś suka (teren) straszy (kilka razy), to powinien dać folgę.
Jeśli ktoś, od zawsze mieszka w prawiebieszczadach,(jak ja
), to dla niego zjazd choćby z komina nie stanowi takiego problemu, jak wychowankowi miasta- poprostu sie wie
Przecież kazda górka ma swój koniec (łąka ,drzewo albo staw
).
Czym więcej w dupe dostaniesz tym jesteś twardszy.
Nawet kompleksu żółtego koloru ńi mom

Jeśli ktoś, od zawsze mieszka w prawiebieszczadach,(jak ja

Przecież kazda górka ma swój koniec (łąka ,drzewo albo staw

Czym więcej w dupe dostaniesz tym jesteś twardszy.
Nawet kompleksu żółtego koloru ńi mom

Wsio można szto nie można, tolko z wolna i astarożna
Cuś niedoczytałes. Suka tak ma ze szybkie przełożenia i mały silniczek pozwalają jej na przesadne rozpędzenie sie na stromym zjeździe i moze to "przestraszyć" kogos kto jeździł wczesniej autem gdzie to niewystępowało.
A kwestia kto skąd jest to jakas abstrakcja totalna. CO to ma do rzeczy. To juz trzeba w górach mieszkac coby być maczo offrołderem?
Ale luz. Pozdrawiam.
A kwestia kto skąd jest to jakas abstrakcja totalna. CO to ma do rzeczy. To juz trzeba w górach mieszkac coby być maczo offrołderem?
Ale luz. Pozdrawiam.
i to jest w niej najfajniejszeKuszman pisze:Suka tak ma ze szybkie przełożenia i mały silniczek pozwalają jej na przesadne rozpędzenie sie na stromym zjeździe i moze to "przestraszyć" kogos kto jeździł wczesniej autem gdzie to niewystępowało.

jak jadę Patrolem to zjazd jest powoli, bez wywrotek - nuda panie, nuda

- RAF z Ochoty
- Posty: 530
- Rejestracja: ndz lut 12, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Ochota/WaWa
4l to zalaczenie reduktora jest i zblokowanie centralnego mechanizmu roznicowego, jesli w ogole wystepuje, jesli nie to masz 4x4 50/50 np. tak jak ja mialem w l200, Ty w disco dasz L to masz reduktor ale jeszcze wajcha w lewo coby centralny differ zablokowac no.RAF z Ochoty pisze:hmmm laik pyta.... cd technika na zjeździe
zapiąć 4L czyli zblokowac mosty? czy chodzi o zapięcie reduktora? a może ojej wszystkiego naraz?????
a czy targanie ręcznego (jako że łapie koła tylnej osi) a raczej delikatne zaciąąąąąganie ma sens?
zaciaganie recznego nie ma sensu, w ogole nie radze zaciagac recznego w czasie jazdy w terenowkach (tu kogos znajacego sie na rzeczy prosze o wypowiedz, disco ma chyba reczny na wale tak jak patrol czy nie ?)
jak zjezdzasz to dajesz reduktor, diff lock i zjezdzasz
no

ale ja specjalista nie jestem
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 48
- Rejestracja: śr sty 11, 2006 9:35 pm
- Lokalizacja: Austria
- RAF z Ochoty
- Posty: 530
- Rejestracja: ndz lut 12, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Ochota/WaWa
"disco ma chyba reczny na wale tak jak patrol czy nie ?)"
no też mi się tak wydaje ale jakie to ma znaczenie (pewnie fundamentalne hehehe)
poza tym EUREKA! masz racje Galik przeciez jak zapne reduktor to po kiego mi hamulec! a 4L to mniemam i reduktor włączony i zblokowany dyferencjał
(łoj żeby tego bełkotu czesław nie wykrył bo bedzie "zieew"
no też mi się tak wydaje ale jakie to ma znaczenie (pewnie fundamentalne hehehe)
poza tym EUREKA! masz racje Galik przeciez jak zapne reduktor to po kiego mi hamulec! a 4L to mniemam i reduktor włączony i zblokowany dyferencjał
(łoj żeby tego bełkotu czesław nie wykrył bo bedzie "zieew"

LR Disco 96' katowice limited edition
na mojej wiedzy nie polegaj, ale chyba zaciagajac reczny w trakcie jazdy wal moze rozwalic reduktorRAF z Ochoty pisze:"disco ma chyba reczny na wale tak jak patrol czy nie ?)"
no też mi się tak wydaje ale jakie to ma znaczenie (pewnie fundamentalne hehehe)
poza tym EUREKA! masz racje Galik przeciez jak zapne reduktor to po kiego mi hamulec! a 4L to mniemam i reduktor włączony i zblokowany dyferencjał
(łoj żeby tego bełkotu czesław nie wykrył bo bedzie "zieew"


az wstyd ale naprawde nie wiem dokladnie jak to jest
dobrze gadam koledzy

- RAF z Ochoty
- Posty: 530
- Rejestracja: ndz lut 12, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Ochota/WaWa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość