-- ku przestrodze --

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
mateuszpr
 
 
Posty: 140
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 10:46 am
Lokalizacja: Katowice
Kontaktowanie:

-- ku przestrodze --

Post autor: mateuszpr » czw sie 16, 2007 10:46 pm

Witam!

W weekend, wybrałem się w teren moim Samurai'em.
Przez dwa dni tworzyłem ścieżki przez obrośnięte wysokimi trawami nieużytki.
Jednymi słowy kolejny raz zmierzałem do pobliskiego lasu przez łąke.
Po dłuższym przebywaniu w lesie, paru podjazdach i ostrej jeździe zaczął się z pod auta wydobywać ciemny dym i zapach palącego się drewna. Po paru metrach musiałem się zatrzymać i spojrzeć pod auto , bo kłęby dymu zaczeły się powiększać :roll: ..
Zeszłem do poziomu gruntu, popatrzałem pod auto, i z przerażeniem stwierdziłem, że z okolicy reduktora (osłona obejmuje reduktor i rure wydechową) widać ogień .. Oczywiście gaśnica (prawidłowo użyta) , gdy jest potrzebna to odmawia posłuszeństwa (choć pisało że ważność do 7.10.2007). Musiałem rękami owiniętymi szmatą wyszarpać z nad rozgrzanej osłony palące się kawałki suchych traw i innego zielska, które powbijało się między reduktor i osłonę - a bezpośrednie sąsiedztwo rozgrzanej rury wydechowej spowodowało zapłon suchego zielska .. Na szczęście udało się uratować auto i kilka hektarów suchego lasu od spalenia ..
Na pierwszy rzut oka straty nie są duże: opalony lakier, spalona izolacja przewodów elektrycznych dochodzących do reduktora, stopiony pancerz linki prędkościomierza i opalone pancerze linek hamulca ręcznego.

Po dzisiejszym dniu doszedliśmy do kilku wniosków.

Musimy przerobić osłonę reduktora , która w tej chwili posiada tylko kilka 12mm otworów do odprowadzenia wody - palącej się suchej trawy i ściółki leśnej nie brałem pod uwagę :wink: - na przyszłość pomoże wycięcie kilku dużych otworów w okolicy przebiegu rury wydechowej, które nie pozwolą na gromadzenie się wewnątrz osłony łatwopalnych śmieci.

- nie jeździć w teren w jedno auto - piwo przy ognisku smakuje lepiej w szerszym gronie
- wozić dwie gaśnice i wymieniać je na długo przed upływem terminu ważności,
- wozić w aucie rękawice i wodę w butelce nawet na krótki lajtowy weekendowy wypadzik za miasto - wybieranie płonącego igliwia gołymi rękami nie było przyjemnym doświadczeniem. Boli dopiero teraz, bo na miejscu adrenalinka blokowała receptory bólowe :wink:
- w stresie pilot wyłamał przycisk zwalniania pasów bezpieczeństwa i nie potrafił wyjść z auta, pod którym paliło się ognisko - przydaje się ostry nożyk w zasięgu ręki - na szczęście pilot szczupły wypełzł spod pasów i reszta ekipy mogła wyjść z auta

Zdjęcia z akcji

Obrazek
Obrazek

Piszcie tutaj , ku przestrodze dla innych , o swoich nieoczekiwanych przypadkach w terenie.
Suzuki Santana 1.3 93r. - SPRZEDANY
http://www.AutoAlarm.Katowice.pl

Awatar użytkownika
mateuszpr
 
 
Posty: 140
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 10:46 am
Lokalizacja: Katowice
Kontaktowanie:

Post autor: mateuszpr » czw sie 16, 2007 11:45 pm

Udało się jeszcze uwiecznić pożar z osłony na kamerze cyfrowej.

Link YouTube:
http://www.youtube.com/watch?v=uYniKzPGB74
Suzuki Santana 1.3 93r. - SPRZEDANY
http://www.AutoAlarm.Katowice.pl

wojtek_pl
Posty: 452
Rejestracja: wt kwie 05, 2005 12:48 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: wojtek_pl » pt sie 17, 2007 6:58 am

Auć.

Polecam wozić dwukilogramowe gaśnice. Próbowałem taką 'standardową' małą zgasić maleńkie ognisko i nie udało się. Ten proszek jest do kitu. O dziwo gaśnica przeterminowana dwa lata zadziałała. Ale ilość proszku jest śmiesznie mała.
Czy gaśnice śniegowe nadają sie do samochodu ? Czy można nimi gasić np. płonącą benzynę ? Bo proszek po prostu osypuje się na ziemię i nie ma szans aby ugasić nim coś nie będącego płaską, poziomą powierzchnią.

Swoją drogą to w instrukcjach samochodów z katalizatorem jest stosowna uwaga o możliwości zapalenia się np. suchej ściółki od gorącego katalizatora.

Anyway, dobrze, że wszystko skończyło się dobrze...
Pozdrawiam
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...

Awatar użytkownika
TomaszRT
 
 
Posty: 5971
Rejestracja: pt lis 17, 2006 9:08 am
Lokalizacja: Rzeszów/Wyspa

Post autor: TomaszRT » pt sie 17, 2007 7:38 am

wojtek_pl pisze:Czy gaśnice śniegowe nadają sie do samochodu ? Czy można nimi gasić np. płonącą benzynę ? Bo proszek po prostu osypuje się na ziemię i nie ma szans aby ugasić nim coś nie będącego płaską, poziomą powierzchnią.
Do gaszenia samochodu się nadają (sprawdzone na płonącym Lublinie). Gorzej z przewożeniem bo to nieporęczne. Można nimi gasić płonącą benzynę (nie wiem jak ze skutecznością bo tego nie sprawdzałem).
'częściej patrzę się na wschód, chyba tam patrzę od zawsze...'

Awatar użytkownika
DanielF
Posty: 392
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 9:54 am
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: DanielF » pt sie 17, 2007 8:05 am

Gaśnice bez ciśnieniomierza mają tendencję do zbrylania się proszku, przed użyciem należy potrząsnąć, a najlepiej walnąć o asfalt, próg, czy co tam pod ręką. Czas działania dla 1kg, ok 3-5 sekund :D
Ja, od czasu zapalenia się zbiornika paliwa (na szczęście udało się zgasić) wożę 1kg + 2kg :D Chciałem kupić większą tylko nie mogłem wymyślić gdzie ją wozić we wranglerze :(
Ale najważniejsze, że udało się zgasić. :D
Pozdrawiam - Daniel (kiedyś YJ '91 2,5l, w planach co innego...)

Awatar użytkownika
chiquito83
Posty: 2321
Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
Lokalizacja: Bytów, Gdynia

Post autor: chiquito83 » pt sie 17, 2007 8:05 am

takie rzeczy to najlepiej sie gasi sniegowa, te proszkowe to o kant dupy

jeszcze halonowa jest dobra

Awatar użytkownika
seburaj
 
 
Posty: 4047
Rejestracja: pt kwie 02, 2004 11:02 am
Lokalizacja: Śląsk Górny

Post autor: seburaj » pt sie 17, 2007 8:33 am

tylko ze halonowa ma jedna wade - jest nielegalna :lol:
robok rzępoli w harapuciu

wojtek_pl
Posty: 452
Rejestracja: wt kwie 05, 2005 12:48 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: wojtek_pl » pt sie 17, 2007 9:12 am

sebastian dziurdzik pisze:tylko ze halonowa ma jedna wade - jest nielegalna :lol:
Taaa... Nieekologiczna... A szkoda, bo najlepsza ze wszystkich wymienionych.

No cóż... jak coś jest ekologiczne to przeważnie jest do dupy...
Pozdrawiam
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...

Piotrul
 
 
Posty: 2824
Rejestracja: śr lip 06, 2005 11:04 am
Lokalizacja: Gdańsk/Kaszuby

Post autor: Piotrul » pt sie 17, 2007 9:51 am

wojtek_pl pisze:
sebastian dziurdzik pisze:tylko ze halonowa ma jedna wade - jest nielegalna :lol:
Taaa... Nieekologiczna... A szkoda, bo najlepsza ze wszystkich wymienionych.

No cóż... jak coś jest ekologiczne to przeważnie jest do dupy...
Taaa... tylko czy lepiej użyć halonowej i zagasić, czy ma się zjarać samochód i hektar lasu. Oto jest pytanie 8)
Frontera 2,4 zagazowana, Disco II
Alfa Romeo Sprint.

Awatar użytkownika
chiquito83
Posty: 2321
Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
Lokalizacja: Bytów, Gdynia

Post autor: chiquito83 » pt sie 17, 2007 10:12 am

sebastian dziurdzik pisze:tylko ze halonowa ma jedna wade - jest nielegalna :lol:
tak jak wystajace opony, niehomogenizowany zderzak i nieprawidlowo podlaczone swiatla ;)

vick
Posty: 305
Rejestracja: wt sty 10, 2006 12:35 pm
Lokalizacja: Radzymin

Post autor: vick » pt sie 17, 2007 11:16 am

Halonowa jest nr 1 ale chyba nie do zdobycia. Śniegowa też jest ok - gasi wszystkie media również urządzenia elektryczne pod napięciem i co najważniejsze zawsze zadziała pod warunkiem, że jest naładowana i nie pozostawia śladów.
A czy przypadkiem samuraj nie ma katalizatora? Producenci aut przestrzegają przed wjeżdzaniem w wysąką suchą trawę autem wyposażonym w katalizator ze względu na zagrożenie pożarowe.
vick W 160

Awatar użytkownika
Gerappa
Posty: 397
Rejestracja: ndz lip 01, 2007 11:09 am
Lokalizacja: Śląsk, chwilowo brak konkretnego namiaru... tu i tam, od Ameryki po Pekin
Kontaktowanie:

Post autor: Gerappa » pt sie 17, 2007 1:38 pm

Kumplowi zapaliło się audi 80 na drodze (pękł wężyk z chłodzenia, zalało alternator ,zwarcie i pożar) nie pomoglo użycie 5 gaśnic samochodowych , nie mówiąc że 3 wcale nie zadziałały.
Ostatecznie pożar ugasiła jedna duża od gościa z cysterny z paliwem.
To co wozi większość to typowa "sztuka".
Mitsubishi Pajero 2,8 TDI
... nie ma mocnych , a Misiek jest !

http://www.bokserywpotrzebie.pl/

Awatar użytkownika
mateuszpr
 
 
Posty: 140
Rejestracja: ndz cze 13, 2004 10:46 am
Lokalizacja: Katowice
Kontaktowanie:

Post autor: mateuszpr » pt sie 17, 2007 2:04 pm

vick pisze: Producenci aut przestrzegają przed wjeżdzaniem w wysąką suchą trawę autem wyposażonym w katalizator ze względu na zagrożenie pożarowe.
Wiedziałem o tej zasadzie .. Starałem się nie doprowadzic pod żadnym pozorem do zatrzymania samochodu w miejscu gdzie sucha trawa mogła by zbliżyć się w okolice katalizatora ..
Pożar zaistniał na piaszczystej drodze leśnej w kilka godzin od przejechania przez łąke. Problem polegał na tym, że nasiona, drobne liście i szczątki suchych łodyg podczas jazdy powbijały się w przestrzeń między reduktor a jego stalową osłone i rozgrzaną rurę wydechową która była powodem zapłonu szczątek roślin..

Pozdrawiam !
Suzuki Santana 1.3 93r. - SPRZEDANY
http://www.AutoAlarm.Katowice.pl

Awatar użytkownika
marmoo
 
 
Posty: 1165
Rejestracja: śr cze 28, 2006 2:54 pm
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: marmoo » pt sie 17, 2007 2:24 pm

Na Dakarze przeciez w identyczny sposób zapalił sie Tuareg Jucie Kleinshmidt przeciez... Tylko ze ona zatrzymała się w trawie po pas...
Ford- Family of fine cars.
2x V8 2xV6
Expedition, Explorer, Bronco II, F150

Awatar użytkownika
Gerappa
Posty: 397
Rejestracja: ndz lip 01, 2007 11:09 am
Lokalizacja: Śląsk, chwilowo brak konkretnego namiaru... tu i tam, od Ameryki po Pekin
Kontaktowanie:

Post autor: Gerappa » pt sie 17, 2007 4:38 pm

Tak wogóle to warto mieć parę niepotrzebnych gratów w aucie :)1 :jakieś skurzane rękawice, łopata , młotek, lina holownicza, bańkę z wodą . :)12 itp
Szczególnie jak się samemu gdzieś zapuszcza w wertepy.
Mitsubishi Pajero 2,8 TDI
... nie ma mocnych , a Misiek jest !

http://www.bokserywpotrzebie.pl/

Awatar użytkownika
galubap
Posty: 1850
Rejestracja: wt maja 23, 2006 8:35 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Post autor: galubap » pt sie 17, 2007 9:00 pm

@mateuszpr aleś chłopie miał jazdę :o
Kuźwa, ja nigdy nie zwracałem uwagi, gdzie się zatrzymuję, teraz zacznę :wink: Co prawda 2 litrowa flacha z wodą, łopata, siekiera, rękawice i oczywiście gaśnica zawsze jest w aucie, ale jak to mówią strzyżonego... :lol:

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » pt sie 17, 2007 9:27 pm

Witam, z racji studiów miałem kurs ratownictwa obejmujący gaszenie pożarów (na szczęście poza szkoleniem wiedza czysto teoretyczna). Pomijając fakt że na szkoleniu 2 z 3 gaśnic nie zadziałały, to gaśnice są różne i różnie się nimi gasi. Gaśnice które wozimy w samochodzie nadają się do gaszenia płomyka pod uchyloną maską ale ogniska o palącym się samochodzie nie wspominając nie zgaszą. Proponuję trochę eksperymentów (no nie podpalać wózków) ale stare gaśnice ma każdy, a tu naprawdę nie wystarczyć „psikać” w stronę ognia.

Na pewno jest na sali strażak jakiś i fachową, aktualną wiedzą się podzieli?

W sumie dobrze że nic się nie stało, sam zajrzę po swojego GR czy u mnie coś takiego ma szansę.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » pt sie 17, 2007 9:29 pm

PS. na ten przypadek to ekstra była by stara pianowa odcina tlen pod autem na 100%...
Pmiętacie takie z grzybkiem po szkoła stały odwrócić dnem do góry i w grunt, a ile zbawy z tego było :wink:
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

lysy01
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 6
Rejestracja: sob sie 28, 2004 10:33 pm
Lokalizacja: 100-lica
Kontaktowanie:

Post autor: lysy01 » sob sie 18, 2007 9:56 pm

"...przed użyciem należy potrząsnąć, a najlepiej walnąć o..."

znajomy strażak (gasił kilka aut) mówił, że należy przesypywać proszek w środku - poruszając gaśnicą - raz na kilka dni, wtedy się nie zbryla.
rrc 200tdi
gg 1697315

Awatar użytkownika
michur
 
 
Posty: 1075
Rejestracja: pt mar 23, 2007 4:50 pm
Lokalizacja: WROCŁAW / KRAKÓW

Post autor: michur » sob sie 18, 2007 10:06 pm

moja ma tendecje do przemieszczania sie po podlodze...jak pozar nas nie zabije to ona kiedys na pewno... 8) obiecuje ze to zrobie !hehe :)2

zax

Post autor: zax » sob sie 18, 2007 10:15 pm

lysy01 pisze:"...przed użyciem należy potrząsnąć, a najlepiej walnąć o..."

znajomy strażak (gasił kilka aut) mówił, że należy przesypywać proszek w środku - poruszając gaśnicą - raz na kilka dni, wtedy się nie zbryla.
Myślisz, że jak ją wozisz w aucie terenowym to się nie wstrząśnie?
Ja woże dwie kilowe... Szansa jest większa, że choć jedna wypali. Że zgasi pożar - niewielka :lol:
Pamiętam pożar fiata dziadka w okolicach 96 roku... Auto na parkingu przed blokiem się pali. Ludzie kluczyki rzucali, zeby auta poodsuwać, gaśnice użyć... A gaśnice - na jakieś 15 działały DWIE.

Awatar użytkownika
pavvel
Posty: 2342
Rejestracja: śr maja 05, 2004 10:18 pm
Lokalizacja: pod lasem
Kontaktowanie:

Post autor: pavvel » ndz sie 19, 2007 9:26 am

gasnica proszkowa to sobie mozna balaganu narobic w aucie jak wystrzeli co mi sie zdarzylo ale do gaszenia ten badzeiw wogole sie nie nadaje
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał mąż,gdy rzucił młotkiem w kota,a trafił w żonę

Awatar użytkownika
chiquito83
Posty: 2321
Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
Lokalizacja: Bytów, Gdynia

Post autor: chiquito83 » ndz sie 19, 2007 10:34 am

halonowa zdaje sie ze mozna dostac jeszcze:


http://sklep.monster-tuning.pl/product_ ... ucts_id/38

Awatar użytkownika
NumeR
 
 
Posty: 235
Rejestracja: pt cze 09, 2006 11:54 pm
Lokalizacja: L-ctwo Jakubowo\Chojnice

Post autor: NumeR » ndz sie 19, 2007 5:25 pm

Ja gaśnicą proszkowa (co prawda miała 5kg, ale całej nie zużyłem) gasiłem duzego fiata jak mu się silnik jarał (płomienie były tak na 1.5m w górę) i dała radę bez problemu. Z gaśnicami to jest jeszcze tak że trzeba je umieć używać. Nie wystarczy wyrwać zawleczkę i nacisnąć i już, najpierw trzeba nacisnąć dzwignię potem ją zwolnić, żeby gaz wypełnił wnętrze gaśnicy i potem dopiero można gasić.
nie ważne jak! ważne że w teren

Awatar użytkownika
zygfryt
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 52
Rejestracja: pn maja 15, 2006 7:56 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: zygfryt » pn sie 20, 2007 9:10 am

dokładnie tak. W stresie jednak dużo ludzi odpala gaśnicę nie czekając na napełnienie. Dlatego często nie działa. Jeśli zachowa się zimną krew i pozwoli jej się napełnić to z 15 zadziała 10 a nie 2.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość