Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt lip 03, 2020 10:55 am

Złom posiada ok 4 letni parownik nie używany do tej pory. Leżał sobie i czekał na montaż. Gaźnik z Poloneza. Po czyszczeniu przechodził ok 200 km bez problemu. Złom palił na strzała. Została założona nowa instalacja lpg i złom zrobił ok 100 km testowo osiągając bez problemu prędkości rzędu 90 km. Na gazie też palił od strzała niezależnie od temperatury silnika. Stan na dzisiaj jest taki, że na zimnym dalej pali na strzała na pb i lpg i chodzi równo. Po zagraniu się przerywa na lpg, kicha, prycha, traci moc. Na pb niebo lepiej ale też się czasem zdarzy strzał z gażnika. Potem problem z odpaleniem na pb, a na lpg trzeba kręcić z pedałem w podłodze. Kable przebić nie mają, świece ok. Zacząć od gaźnika czy szukać przyczyny gdzieś indziej?

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » pt lip 03, 2020 4:16 pm

Najpierw traktuj go inaczej niż "złom" :)21
Zajrzyj do aparatu zapłonowego i sprawdz czy przerywacz ma dobrą przerwę.
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

Awatar użytkownika
stodwa
 
 
Posty: 145
Rejestracja: pn sie 24, 2009 10:29 pm
Lokalizacja: Świdnica / Rzeczka

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: stodwa » sob lip 04, 2020 10:32 pm

Sprawdź kondensator przy aparacie zapłonowym

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11901
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Zbowid » ndz lip 05, 2020 6:36 am

A pytanie jaka instalacja gazowa? Może "zamarza" bo ma za małą wydajność?
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » ndz lip 05, 2020 9:47 am

Balu-Balu pisze:
pt lip 03, 2020 4:16 pm
Najpierw traktuj go inaczej niż "złom" :)21
Zajrzyj do aparatu zapłonowego i sprawdz czy przerywacz ma dobrą przerwę.
Dziś go przytuliłen i nazwałem Wspaniałym Tworem Radzieckiej Myśli Technicznej...
Przerywacz ma w położeniu neutralnym że tak się wyrażę 0.35 mm, natomiast po delikatnym obrocie do momentu poczucia oporu ok 0.6. Aparat zapłonowy nówka sztuka. Świece przerwa 0,7 czyste. Może zmniejszyć?
stodwa pisze:
sob lip 04, 2020 10:32 pm
Sprawdź kondensator przy aparacie zapłonowym
Nówka sztuka. Niewycieknięty, nienapuchnięty.

Parownik Tomasetto at 07 do 100 KM. Wczoraj testowałem i gdy zaczęło przerywać przełączyłem na Pb i po chwili sprawdziłem parownik był gorący. Więc znowu na Lpg i zaczął przerywać na gorącym. Więc sprawdziłem czy nie zamarza i był ciepły.
Próbowałem regulacji parownika. Ogólnie makabra. Nie pali na lpg jak cieply, gaśnie na wolnych. Nie pali na lpg już nawet na zimnym. Początkowo uzyskał moc i znowu prędkość wzrosła z 60 do ok 80. Ale zacząłem grzebać dalej bo zgasł na wolnych. Czyli coś mi świta, że problem leży w regulacji parownika? Tylko dla czego pierwsze 100- 200km zrobił bez problemu?

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » pn lip 06, 2020 6:07 pm

Coś się zapchało.Proponuję gazownika odwiedzić.
Trza do medyka i już. :)21
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

Awatar użytkownika
stodwa
 
 
Posty: 145
Rejestracja: pn sie 24, 2009 10:29 pm
Lokalizacja: Świdnica / Rzeczka

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: stodwa » pn lip 06, 2020 7:23 pm

Pamiętam jak pewnego razu za siedmioma....... zatankowali mi na stacji sprężone powietrze zamiast gazu. Bolszewik stracił chęć do jazdy.

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: klucz13 » pn lip 06, 2020 8:42 pm

mnie uczyli najsampierw pełna czyli kompletna diagnostyka silnika a dopiero potem grzebać ale ja stary jestem :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pn lip 06, 2020 9:02 pm

klucz13 pisze:
pn lip 06, 2020 8:42 pm
mnie uczyli najsampierw pełna czyli kompletna diagnostyka silnika a dopiero potem grzebać ale ja stary jestem :)21
Kruca! Ale kto ją zrobi u mnie w okolicy skoro złoma nie idzie pod kompiuter podpiąć? Starym wyjadaczom się nie chce grzebać i szukać, ci bardziej młodzi to o gaźniku nawet pojęcia nie mają. W skrócie- kable WN nowe, cewka nowa, aparat zapłonowy nowy, gaźnik po regeneracji pięknie pracuje na PB. Pierścienie nowe, kompresja w normie. Instalacja elektryczna nowa robiona przez fachowca od SUVów (sov... uni... veh...) ...
stodwa pisze:
pn lip 06, 2020 7:23 pm
Pamiętam jak pewnego razu za siedmioma....... zatankowali mi na stacji sprężone powietrze zamiast gazu. Bolszewik stracił chęć do jazdy.
Jest ślad! Zaczęło się pierdaczyć po zalaniu na wiejskiej stacji "no name"... No ale jakieś plaskacze chyba tam tankują i żyją... No i złom na zimnym pali i ciśnie po czarnym niczym rasowy coupe... Dopiero po przekroczeniu 80 stopni zaczyna się bajzel...
Balu-Balu pisze:
pn lip 06, 2020 6:07 pm
Coś się zapchało.Proponuję gazownika odwiedzić.
Trza do medyka i już. :)21
I tak uczynię ponieważ od rana próbowałem ustawić reduktor i nawet zapalił ale na pokrętłe membrany odwiniętym na prawie maks. Palił od strzała i nawet w ramach nagrody bujnąłem go do 80 km. Zgrzał się pięknie i zaczął prychać. Po próbach regulacji parownika nie pali. Jutro dostanie sprawny parownik z innego wechikułu czasu i zobaczymy. Jak zagada i pochula po rozgrzaniu to jeden problem z głowy. Tak czy siak poinformuję Szanowne Państwo o rezultatach.

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt lip 24, 2020 10:09 am

No i udało się ustawić tak, że złom nie przerywał na nagrzanym, ale za to nie odpalił po zgaszeniu. Na zimnym pali od kopa. Niestety testy przerwane z powodu dziury w chłodnicy, która ma tak cienkie ścianki, że wchodzi cały kciuk. Muszę znaleźć jakąś używkę w dobrym stanie (może ktuś posiada na zbyciu?) będę informował co z tym LPG.

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » pt lip 24, 2020 11:20 am

Mam taką chłodnicę, nawet trzy. Jedna do naprawy, jedna z elektrycznym wentylatorem i jedna bez wentylatora. Skąd jesteś?
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt lip 24, 2020 4:16 pm

Balu-Balu pisze:
pt lip 24, 2020 11:20 am
Mam taką chłodnicę, nawet trzy. Jedna do naprawy, jedna z elektrycznym wentylatorem i jedna bez wentylatora. Skąd jesteś?
Opole. Byłbym zainteresowany...

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » pt lip 24, 2020 8:55 pm

Pomorskie, jak to widzisz?
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » sob lip 25, 2020 7:49 am

Przyznam się, że słabo... Nikt z otoczenia nie jedzie na północ... Wysyłka In Post wchodzi w grę?

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » sob lip 25, 2020 7:42 pm

wszystkie trzy?
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » ndz lip 26, 2020 10:07 am

Balu-Balu pisze:
sob lip 25, 2020 7:42 pm
wszystkie trzy?
:lol:
Jedna. Sprawna bez wentylatora. Ile cebulionów ewentualnie mnie to wyniesie ?

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » wt lip 28, 2020 9:33 am

To ile za to bo złom zaczyna pajęczynami obrastać i kury się w nim niosą.

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » wt lip 28, 2020 1:00 pm

Problem z tym, że ta ze śmigłem jest cała. W tamtych dwóch jedna ma dziurę i nie wiem która.
Nie za bardzo mogę to teraz sprawdzić bo garaż mam 16 kilometrów od domu.
Umówmy się tak, jak nie ogarniesz to molestuj. :)21
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt sie 14, 2020 11:56 am

Pompa nowa, ciśnienie na wolnych rozgrzanym 1, więc jest ok, chłodnica nowa, parownik nowy i to samo. Na ciepłym nie pali na LPG. Na Pb nie wiem bo czekam na nową membranę pompy i jest zdjeta. Jak myślicie- może to być gaźnik? Zamówiłem niby sprawny- przełożę i będę próbował.
Może cewka? Za mala przerwa na świecach? 0.7? Iskra raczej dobra. Ręce opadają
Ostatnio zmieniony pt sie 14, 2020 12:17 pm przez elcolonello, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bzibziak
 
 
Posty: 821
Rejestracja: pt lip 02, 2010 5:04 pm
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: bzibziak » pt sie 14, 2020 12:00 pm

A zawory masz dobrze ustawione? Tam pewnie są na śrubki.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt sie 14, 2020 12:26 pm

Idę sprawdzić luzy...

Awatar użytkownika
bzibziak
 
 
Posty: 821
Rejestracja: pt lip 02, 2010 5:04 pm
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: bzibziak » pt sie 14, 2020 12:40 pm

W sumie to najprościej sprawdzić na rozgrzanym, czy nie są podparte.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: Balu-Balu » pt sie 14, 2020 3:42 pm

w mercedesie kiedyś szwankowały mi elektrozawory odcinające gaz. Nie licząc tego w butli to miałem dwa. Jak wyłączyłem zapłon to silnik gasł a gazu nie odcinało i się zalewał. Całe ciśnienie z przewodów aż do butli szło w kolektor. Innym razem elektrozawór nie otwierał i nie chciał palić na gazie bo go nie dostawał. Wystarczyło potraktować go czymś w beret i podnosił się czyli otwierał. Jeden zawór był przy filterku a drugi przy parowniku. Robiły takie jaja naprzemiennie. Nadmieniam, że to były czasy kiedy Michael Jackson był jeszcze czarny. :)21 Pierwsza generacja instalacji. :D
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

elcolonello
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 34
Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: elcolonello » pt sie 14, 2020 4:00 pm

Ja posiadam elektrozawór w parowniku. Parownik nowiutki więc odpada. Jutro sprawdzę czy są luzy w granicach 0.35-0.40na zimnym bo dziś wyskoczyła mi opieka nad kaszojadami, a tych nie mogę spuścić z oka bo chcą taplać się w wodzie. Jak luzy będą ok to złożę pompę paliwa, odetnę LPG i zobaczę. Potem na gorącym ewentualnie sprawdzę czy jest jakś luz czy nie. Najgorsze jest to, że złom od września musi jeździć bez zarzutu bo to.bedzie jedyny środek transportu do wiosny....

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...

Post autor: klucz13 » pt sie 14, 2020 8:05 pm

luzy sprawdza się przy diagnostyce , as nowomechaniki :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości