Problem z paleniem rano
Moderator: Marcin-Kraków
Re: Problem z paleniem rano
Zakręci a nie rozwali... w 2.0 16v...
Jest pasek a rozrząd bezkolizyjny w praktyce...
Jest pasek a rozrząd bezkolizyjny w praktyce...
Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
Re: Problem z paleniem rano
Dzięki
Ja wiem, że męczę, ale czy może mi ktoś wyjaśnić zasadę działania bezkolizyjnego rozrządu?
Pozdro
Ja wiem, że męczę, ale czy może mi ktoś wyjaśnić zasadę działania bezkolizyjnego rozrządu?
Pozdro
Daihatsu Terios I
Re: Problem z paleniem rano
To jest trudne do wytłumaczenia...
To jak powiązanie teorii i praktyki- teoria to jest jak wszystko wiadomo ale nie działa, a praktyka- jak nie wiadomo dlaczego ale działa
Przy zdjętym pasku rozrządu jak ustawisz tłok w górze to wałkami nie da się obrócić zawory dotkną tłoków- czyli wchodzą w kolizję.
Jednak kiedy pasek się zerwie podczas pracy silnika to wałki zatrzymują się tak, że zawory nie są maksymalnie otwarte i tłok przy zwrocie zewnętrznym o nie nie uderzy... Tyle w praktyce. Mnie się nigdy nie zerwał ale znam trzy przypadki z życia i parę z neta, ze nic się nie stało po zerwaniu paska rozrządu.
To jak powiązanie teorii i praktyki- teoria to jest jak wszystko wiadomo ale nie działa, a praktyka- jak nie wiadomo dlaczego ale działa

Przy zdjętym pasku rozrządu jak ustawisz tłok w górze to wałkami nie da się obrócić zawory dotkną tłoków- czyli wchodzą w kolizję.
Jednak kiedy pasek się zerwie podczas pracy silnika to wałki zatrzymują się tak, że zawory nie są maksymalnie otwarte i tłok przy zwrocie zewnętrznym o nie nie uderzy... Tyle w praktyce. Mnie się nigdy nie zerwał ale znam trzy przypadki z życia i parę z neta, ze nic się nie stało po zerwaniu paska rozrządu.
Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
- leon zet
-
- Posty: 7506
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Re: Problem z paleniem rano
Na zupełnie innym forum jeden z kolegów twierdził, że silnik ten tak zupełnie bezkolizyjny nie jest.
Ale na ową kolizyjność ma wpływ stan silnika, w szczególności zaś obu panewek korbowodowych.
Ale na ową kolizyjność ma wpływ stan silnika, w szczególności zaś obu panewek korbowodowych.
Re: Problem z paleniem rano
Myślałem, że dokładnie wytłumaczyłem zjawisko tej kolizyjności.leon zet pisze:Na zupełnie innym forum jeden z kolegów twierdził, że silnik ten tak zupełnie bezkolizyjny nie jest.
Powtórzę, w praktyce jak się zerwie podczas jazdy to wałki się między sobą uwalniają i natychmiast zajmują pozycję przymknięcia zaworów.
Wtedy tłoki nie uderzają o zawory.
Jeśli ktoś źle założy pasek w sensie nie na znaki to wałki i wał ze sobą źle skorelowane przy zakręceniu rozrusznikiem spowodują kolizję i powygina zawory.
I teraz pytanie- silnik jest kolizyjny czy mechanik


W silnikach gdzie na przykład jest drugi pasek lub łańcuszek między wałkami raczej już nie ma takiej możliwości gdyż po zerwaniu paska wałki są zsynchronizowane i nie ma opcji podomykania zaworów i ssących i wydechowych... I wtedy jest kolizja nieunikniona...

Obu?leon zet pisze:Ale na ową kolizyjność ma wpływ stan silnika, w szczególności zaś obu panewek korbowodowych.


Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
- leon zet
-
- Posty: 7506
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Re: Problem z paleniem rano
Opisałeś dobrze.
Kolizyjność, o której dowiedziałem się od kolegi z zupełnie innego forum miała nieco inny charakter. Występowała przy pracującym silniku.
Silnik miał mocno zużyte panewki w korbowodach - obie - mam tu na myśli tą na czopie wału i drugą na sworzniu tłoka.
Silnik poszedł do remontu, po rozbiórce okazało się, że tłoki jednak wchodziły w kontakt z zaworami. Najprawdopodobniej wynikało to z dodatkowych luzów no i dynamiki układu tłok - korbowód. Wyglądało to tak jakby tłok wyrzucany w górę jechał wyżej niż pozwalała na to długość korbowodu.
Tak to przynajmniej wyglądało.
Czyli mamy przykład jak teoria lubi się z praktyką
Kolizyjność, o której dowiedziałem się od kolegi z zupełnie innego forum miała nieco inny charakter. Występowała przy pracującym silniku.
Silnik miał mocno zużyte panewki w korbowodach - obie - mam tu na myśli tą na czopie wału i drugą na sworzniu tłoka.
Silnik poszedł do remontu, po rozbiórce okazało się, że tłoki jednak wchodziły w kontakt z zaworami. Najprawdopodobniej wynikało to z dodatkowych luzów no i dynamiki układu tłok - korbowód. Wyglądało to tak jakby tłok wyrzucany w górę jechał wyżej niż pozwalała na to długość korbowodu.
Tak to przynajmniej wyglądało.
Czyli mamy przykład jak teoria lubi się z praktyką

Re: Problem z paleniem rano
Z tego wniosek, że jak przekręcam kluczyk i wszystko świeci ale nic nie słychać (tzn nawet nie zakręci) to oznacza, że rozrusznik całkiem kaput, a był jakieś 3 tygodnie temu regenerowany. I teraz nawet nie mam jak dojechać do warsztatu
Ech
podobno chodzenie jest zdrowsze
I uszlachetnia


Ech
podobno chodzenie jest zdrowsze

I uszlachetnia


Daihatsu Terios I
Re: Problem z paleniem rano
Mi się udało kupić nowy rozrusznik mitsubishi( nie wiem od czego) za 250 zł, szkoda regenerować
A co do rozrządu to u mnie, tyle że w 8 zaworowej popuścił się napinacz, rozrząd się przestawił o 3 czy 4 zęby i dojechałem z takim rozrządem do domu 7 km
Ustawiłem na znaki poskręcałem i odpaliła od strzała 



8v, lpg AGC
Re: Problem z paleniem rano
Kianka odpaliła.... na zaciąg - czyli rozrusznik padnięty
Ale trapi mnie jeszcze coś innego:
kiedy jeszcze rozrusznik działał w czasie jazdy auto poszarpywało a wskazówka obrotomierza spadała wtedy do zera - ale tylko w czasie szarpania.
I teraz pytanie: czy może to być zła praca czujnika położenia wału?
samo szarpanie może aż takie dziwne nie jest ale spadanie wskazówki obrotomierza do zera przy szarpnięciu to już dość nietypowe.
Pozdrawiam
Ale trapi mnie jeszcze coś innego:
kiedy jeszcze rozrusznik działał w czasie jazdy auto poszarpywało a wskazówka obrotomierza spadała wtedy do zera - ale tylko w czasie szarpania.
I teraz pytanie: czy może to być zła praca czujnika położenia wału?
samo szarpanie może aż takie dziwne nie jest ale spadanie wskazówki obrotomierza do zera przy szarpnięciu to już dość nietypowe.
Pozdrawiam
Daihatsu Terios I
- leon zet
-
- Posty: 7506
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Re: Problem z paleniem rano
Masz dodatkowe zabezpieczenie antykradzieżowe?
Re: Problem z paleniem rano
jest albo było bo nie działa, zostało jeszcze zneutralizowane przez poprzedniego własciciela
Daihatsu Terios I
Re: Problem z paleniem rano
Tak już kończąc:
"Kianka odpaliła.... na zaciąg - czyli rozrusznik padnięty" - tak ostatnio pisałem, podjechałem do warsztatu i dziś rano go odebrałem, rozrusznik był przepalony i naprawiany a przy okazji wymienili mi czujnik położenia wału.
Jak na razie czyli po dzisiejszej jeździe jest OK
Wszystkim dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam
"Kianka odpaliła.... na zaciąg - czyli rozrusznik padnięty" - tak ostatnio pisałem, podjechałem do warsztatu i dziś rano go odebrałem, rozrusznik był przepalony i naprawiany a przy okazji wymienili mi czujnik położenia wału.
Jak na razie czyli po dzisiejszej jeździe jest OK
Wszystkim dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam
Daihatsu Terios I
Re: Problem z paleniem rano
No gratulacje następny użytkownik który wygrał z kiłąTOOM444 pisze:Tak już kończąc:
"Kianka odpaliła.... na zaciąg - czyli rozrusznik padnięty" - tak ostatnio pisałem, podjechałem do warsztatu i dziś rano go odebrałem, rozrusznik był przepalony i naprawiany a przy okazji wymienili mi czujnik położenia wału.
Jak na razie czyli po dzisiejszej jeździe jest OK
Wszystkim dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam

Re: Problem z paleniem rano
Leczyć, a nie wyleczyć.minn81 pisze:No gratulacje następny użytkownik który wygrał z kiłą. Jednak to choroba którą podobno da się leczyć.
Remisja to jest

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
Re: Problem z paleniem rano
Taż napisałem. Przede wszystkim zaś- nieuleczalna 
Można też tak:
Jak rano zapali, jedzie i wszystko pięknie działa to znaczy, że pomyliłeś auta i pojechałeś żony samochodem

Można też tak:
Jak rano zapali, jedzie i wszystko pięknie działa to znaczy, że pomyliłeś auta i pojechałeś żony samochodem

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
Re: Problem z paleniem rano
Wiesz, przy założeniu,że kijanka ma prawdopodobieństwo działania 50% to przy dwóch kijankach wychodzi, że mamy szansę tylko 25% że obie sprawne.
Niemniej mamy natomiast teoretycznie prawdopodobieństwo na olbrzymie 75% szans, że przynajmniej jedna pojedzie
Niemniej mamy natomiast teoretycznie prawdopodobieństwo na olbrzymie 75% szans, że przynajmniej jedna pojedzie

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!
Re: Problem z paleniem rano
Hejka wszystkim jeszcze raz
Piszę, bo chcę zakończyć temat definitywnie a mimo wszystko pojawiły się nowe okoliczności
Ostatnio pisałem: "Ale trapi mnie jeszcze coś innego:
kiedy jeszcze rozrusznik działał w czasie jazdy auto poszarpywało a wskazówka obrotomierza spadała wtedy do zera - ale tylko w czasie szarpania.
I teraz pytanie: czy może to być zła praca czujnika położenia wału?
samo szarpanie może aż takie dziwne nie jest ale spadanie wskazówki obrotomierza do zera przy szarpnięciu to już dość nietypowe."
a potem że: "wymienili mi czujnik położenia wału. Jak na razie czyli po dzisiejszej jeździe jest OK"
Niestety usterka poszarpywania z opadaniem wskazówki obrotomierza zaczęła się powtarzać. Do warsztatu już nie jechałem, bo jak tłumokowi tłumaczyłem o co chodzi to przewracał tylko oczami i sugerował wymianę sam już nie wiem czego - najlepiej wszystkiego. Takiego debila mechanika nie widziałem jeszcze w życiu. Właściwie to cwaniak bo w próbował mi wciskać taki kit, który raczej nie przejdzie u zwykłego obywatela, który uczciwie skończył komunistyczna 8-klasową podstawówkę (miała mniej więcej taki poziom jak dzisiaj szkoła średnia) Nawet nie chce mi się tego opisywać, koniec końców wspólnie ustaliliśmy, że już nigdy więcej do niego nie przyjadę ani z samochodem, ani z motorem, ani z rowerem, ani z hulajnogą ani nawet z wozem drabiniastym, za co on mi bardzo dziękował, bo też nie chce mnie już więcej widzieć w swoim warsztacie.
Poszperałem w internecie i się okazało, że obrotomierz elektroniczny jest najczęściej podłączany do cewki i w uproszczeniu liczy impulsy elektryczne.
oznaczało to, że u mnie musi być gdzieś przerwa na jednej z cewek. U mnie kostki doprowadzające zasilanie do cewek są popękane i rozwalone - próbowałem kiedyś kupić ale w sklepach też tylko przewracali oczami. Jedno z tych połączeń było u mnie na tyle luźne, że w czasie jazdy przerywało. Zakleiłem wszystko taśmą żeby było sztywno - na razie jest dobrze.
Piszę to po to, gdyby ktoś miał podobny problem, to żeby wiedział gdzie szukać.
pozdrawiam wszystkich.
Piszę, bo chcę zakończyć temat definitywnie a mimo wszystko pojawiły się nowe okoliczności
Ostatnio pisałem: "Ale trapi mnie jeszcze coś innego:
kiedy jeszcze rozrusznik działał w czasie jazdy auto poszarpywało a wskazówka obrotomierza spadała wtedy do zera - ale tylko w czasie szarpania.
I teraz pytanie: czy może to być zła praca czujnika położenia wału?
samo szarpanie może aż takie dziwne nie jest ale spadanie wskazówki obrotomierza do zera przy szarpnięciu to już dość nietypowe."
a potem że: "wymienili mi czujnik położenia wału. Jak na razie czyli po dzisiejszej jeździe jest OK"
Niestety usterka poszarpywania z opadaniem wskazówki obrotomierza zaczęła się powtarzać. Do warsztatu już nie jechałem, bo jak tłumokowi tłumaczyłem o co chodzi to przewracał tylko oczami i sugerował wymianę sam już nie wiem czego - najlepiej wszystkiego. Takiego debila mechanika nie widziałem jeszcze w życiu. Właściwie to cwaniak bo w próbował mi wciskać taki kit, który raczej nie przejdzie u zwykłego obywatela, który uczciwie skończył komunistyczna 8-klasową podstawówkę (miała mniej więcej taki poziom jak dzisiaj szkoła średnia) Nawet nie chce mi się tego opisywać, koniec końców wspólnie ustaliliśmy, że już nigdy więcej do niego nie przyjadę ani z samochodem, ani z motorem, ani z rowerem, ani z hulajnogą ani nawet z wozem drabiniastym, za co on mi bardzo dziękował, bo też nie chce mnie już więcej widzieć w swoim warsztacie.
Poszperałem w internecie i się okazało, że obrotomierz elektroniczny jest najczęściej podłączany do cewki i w uproszczeniu liczy impulsy elektryczne.
oznaczało to, że u mnie musi być gdzieś przerwa na jednej z cewek. U mnie kostki doprowadzające zasilanie do cewek są popękane i rozwalone - próbowałem kiedyś kupić ale w sklepach też tylko przewracali oczami. Jedno z tych połączeń było u mnie na tyle luźne, że w czasie jazdy przerywało. Zakleiłem wszystko taśmą żeby było sztywno - na razie jest dobrze.
Piszę to po to, gdyby ktoś miał podobny problem, to żeby wiedział gdzie szukać.
pozdrawiam wszystkich.
Daihatsu Terios I
Re: Problem z paleniem rano
Spoko super że, dzielisz się radą. Miałem takie same przejścia z mechanikami-wymieniaczami bo tak o nich można powiedzieć. Trzeba wymienić to lub tamto może zadziała, takie teksty lecą. Po przejściach z kijankami większość z nas zostanie mechanikami i to z praktyką 

Re: Problem z paleniem rano
I po krótkiej przerwie znowu problem ! Kapie olej gdzieś z tyłu silnika. I dosyć ciekawy objaw, po uruchomieniu silnika słychać jakby zawory grały marsza coś tłucze się niemiłosiernie. dźwięk jak w dieslu. Problem ustępuje po przegazowaniu silnika, wszystko wraca do normy. A i jeszcze po włączeniu przednich napędów słychać jakby wał przedni o coś tarł ale może przyczyną jest to że, rzadko go używam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość