
Terenówką na codzień? Da się!
Moderator: Albert_N
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Ok , jasna rzecz , ale odrobina przemyśleń przed zakładaniem róznych topiców jest jednak wskazana ... idzie zima.. znowu będzie wysyp tematów lądujących w koszu po 48h 

Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Ej no, z facetami to jestem raczej obrzydliwyKostuch pisze: Gdzie mnie cyknąłeś?
Zupełnie nie pamiętam, żebym miał takie opony

Gdzie? Jak wyskoczyłeś po świeże bułeczki N52 5,756' E201 0,143'

W Twoim wieku nie wypada już wierzyć w anonimowość w Internecie

Oczywiście, że fotelik dla dziecka do lat 2 mieści się bez problemu. I zgodnie z przepisami ruchu drogowego można montować na przednim siedzeniu bo nie znajdziesz tam poduszki powietrznej.Kabal pisze: @AlbertN - w samuraiu nie mieści się fotelik dla dziecka to raz, kręgosłupa rocznego (obecnie dwuletniego) dziecka nie pokarałbym podróżą w samuraiu z nieseryjnym, kowalskiej produkcji zawieszeniem to dwa.
Zdecydowanie jeżdźenie z małym dzieckiem Samurajem to nie najlepszy pomysł i dlatego u mnie nie spełnił funkcji jako auto rodzinne. Aczkolwiek Dzieciak uwielbiał Samuraja.
Sprzedałem Samurai aby nie musieć się o tym przekonać na własnej skórze, bo mam zdecydowanie inne zdanie w tej kwestii.pavelk pisze:... stluczki tez ci nie straszne ...
Hmmm.. Tuareg, pneumatyczne regulowane zawieszenie, mechaniczna blokada tylniego mostu, blokada międzyosiowego mechanizmu różnicowego, klasyczny reduktor. Tuaregi startowały w przetagu do Armii Niemieckiej, lecz przegrały z Gelendami. Nie jedną terenówke z forum by taki Tuareg objechał.Kostuch pisze: Napisz do admina, żeby z działu samochody pousuwał tuaregi, tiguany, rav-4 itd.
Jeżeli się oficjalnie traktuje te auta na równi z klasycznymi upalaczami, to co się dziwisz?
signum tempori...
Więcej pokory Panowie.
A jednak zaglądasz i komentujesz, nota bene offtopicgri74 pisze:bo kiedyś to miejsce się nazywało forum rajdy4x4...
i nie było takiego p...enia jak jest teraz i takich tematów w takim i podobnym stylu

Samurai 1.9 PSA lift 2" BFG MUD MT
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
Re: Terenówką na codzień? Da się!
może by objechał mojego pokraka
ale jak byś sie czuł jak za 200 m wywaliło by cię zkoleiny rozwalił byś cały przód o drzewo i przy szarpaniu cie przez kogoś rozwaliło by ci cały bok
dlatego lepiej posłuchać dobrej rady i kupić syfa za 6 tyś czy to samurai cz galoper czy xj nie jest ci takiego auta szkoda i dopiero wtedy cieszysz sie z posiadania 4x4 a nie martwisz sie czy drzewo cie zatakuje a jak to za duży wydatek to lepiej to od razu sobie odpuścić bo to dopiero początek wydaków
wiekszość z nas aczynała od jednego samochodu i to zła droga była bo co jest do wszyskiego to jest do niczego i to nie tylko w 4wd
ale to jesmoje zdanie i prosz mi nie udowadniać że jest inaczej bo już to przerabiałem i zdania nie zmienie za dużo mnie to kosztowało kasy i stresu
p.s pisałem z telefonu wiec pewnie jest troszkę błędów i tego też mi nie wypominać prosze

dlatego lepiej posłuchać dobrej rady i kupić syfa za 6 tyś czy to samurai cz galoper czy xj nie jest ci takiego auta szkoda i dopiero wtedy cieszysz sie z posiadania 4x4 a nie martwisz sie czy drzewo cie zatakuje a jak to za duży wydatek to lepiej to od razu sobie odpuścić bo to dopiero początek wydaków
wiekszość z nas aczynała od jednego samochodu i to zła droga była bo co jest do wszyskiego to jest do niczego i to nie tylko w 4wd
ale to jesmoje zdanie i prosz mi nie udowadniać że jest inaczej bo już to przerabiałem i zdania nie zmienie za dużo mnie to kosztowało kasy i stresu

p.s pisałem z telefonu wiec pewnie jest troszkę błędów i tego też mi nie wypominać prosze

NO I JEST RZOPA
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Przeczytaj temat postu. Nie każdy jest myśliwym czy mundurowym staży przygranicznej i na dzień nie odbija się od drzew. Pomijam takie drobiazgi jak "SUV" na samonośnej ramie.ale jak byś sie czuł jak za 200 m wywaliło by cię zkoleiny rozwalił byś cały przód o drzewo i przy szarpaniu cie przez kogoś rozwaliło by ci cały bok
Samurai 1.9 PSA lift 2" BFG MUD MT
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
Re: Terenówką na codzień? Da się!
O tym samym pisałem i mam podobne doświadczenia, ale niech się młody narybek uczy na swoich błędach, skoro nie chce na cudzych, a później narzekanie, że tu się niczego sensownego nie można dowiedziećAśka&Kuba pisze:może by objechał mojego pokrakaale jak byś sie czuł jak za 200 m wywaliło by cię zkoleiny rozwalił byś cały przód o drzewo i przy szarpaniu cie przez kogoś rozwaliło by ci cały bok
dlatego lepiej posłuchać dobrej rady i kupić syfa za 6 tyś czy to samurai cz galoper czy xj nie jest ci takiego auta szkoda i dopiero wtedy cieszysz sie z posiadania 4x4 a nie martwisz sie czy drzewo cie zatakuje a jak to za duży wydatek to lepiej to od razu sobie odpuścić bo to dopiero początek wydaków
wiekszość z nas aczynała od jednego samochodu i to zła droga była bo co jest do wszyskiego to jest do niczego i to nie tylko w 4wd
ale to jesmoje zdanie i prosz mi nie udowadniać że jest inaczej bo już to przerabiałem i zdania nie zmienie za dużo mnie to kosztowało kasy i stresu![]()
p.s pisałem z telefonu wiec pewnie jest troszkę błędów i tego też mi nie wypominać prosze

Zatem dla nowych użytkowników forum:
Wszystkie samochody z napędem 4x4 (szczególnie te współczesne) zostały zaprojektowane z takim marginesem wytrzymałości, że można bez problemu wyskoczyć na Dresden-Breslau albo na Magam seryjnym autem i po powrocie jechać nim na wyprawę 20 tys km, a przy tym jeździć na codzień takim autem do pracy. W tzw międzyczasie wystarczy tylko auto wymyć i dotankować. W związku z tym, że takie auta się nie psują, to ich koszt utrzymania zawiera się w skromnych rachunkach za paliwo i niewygórowanej polisie OC.

Your body is not a temple, it's an amusement park. Enjoy the ride.
tel. 504126172
tel. 504126172
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Odnośnie nauki na błędach polecam kawałek Kaczmarskiego - Jan Kochanowski ;]
No to od początku
Re: Terenówką na codzień? Da się!
No pasuje pasuje
Gintrowski + Kaczmarski + Łapiński, to było niepokonane tio.

Kod: Zaznacz cały
Kto cnotami znudzony, nieufny nadziei,
Swoich kroków niepewny - do dworu (czytaj: forum) się klei.
Tam wśród podobnych sobie może się wyszumieć,
A przy tym w nic nie wierzyć, niczego nie umieć...
Samurai 1.9 PSA lift 2" BFG MUD MT
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
W463 300GE
W463 300GE
V70 2.5 TDI R5 na suwaku
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Po czterech stronach czytania prawie nie wiem o co chodziło ale na szczęście temat wątku się wyświetla więc chyba dam radę.
Dla tych co nie lubią dużo czytać od razu napiszę swoją opinię - według mnie da się!!!
Jest oczywiście parę "ale" niemniej jednak da się.
Swoją przygodę z 4x4 zacząłem kilka lat temu z Jimnim. W dużym skrócie wyglądało to dość podobnie jak opisywane historie Samurajów. Szalona miłość od pierwszego wejrzenia. Wzloty i upadki czyli od - "sprzedam, oddam na złom" do "kocham to auto i nie ma i nie będzie lepszego".
W porównaniu do Samurajów było chyba jednak bardziej komfortowo - wiadomo sprężyny i wspomaganie. Mój miał nawet klimę a i plandeka nie puściła ani kropli nawet potraktowana myjką ciśnieniową. Siedzenie miałem mokre tylko raz jak nie zamknąłem dokładnie okna i padało...Nigdy też nie było lawety i zawsze wracał do domu o własnych siłach nawet z wygiętym przednim mostem.
Wydaje mi się, że nawet byłem blisko osiągniecia stanu auta na codzień ale na przeszkodzie stanęło to, że od czasu do czasu musiałem w nim upakować więcej niż dwie osoby i jechać dalej do czego się już średnio nadawał.
Jak każdy szalony związek ta miłość kosztowała mnie też dużo czasu i pieniędzy co od pewnego momentu nie wychodziło na zdrowie ani mnie ani Jimniemu więc z wielkiem bólem zdecydowałem o rozstaniu. Wyszło to chyba na dobre i jemu, i mnie.
On ma teraz nową szczęśliwą rodzinę a ja coż ... od ładnych paru miesięcy jestem w znacznie spokojniejszym związku z GV.
W zasadzie auto do niczego bo do upalania się nie nadaje za bardzo, 200 na autostradzie też nie pojedzie a do miasta to trochę dużo pali. Dla mnie jednak jest to auto do wszystkiego bo ma wszystko co mi potrzeba i wjedzie tam gdzie potrzebuje. W terenie daje radę bo w końcu jest rama, reduktor i nie ma powodu aby przy pewnych modyfikacjach nie osiągnąć jeszcze więcej. Kilkaset kilometrów po czarnym też bez problemu się pojedzie. Komfortu trochę jest bo i radio sterowane z kierownicy, podgrzewane siedzenia i klima. W mieście się człowiek nie boi krawężników, dziur, jechania podejrzanymi skrótami oraz nagłego ataku zimy czylo też ok. Przydaje się również dobra zwrotność i ogólnie niezbyt duże wymiary auta. Przydatne zresztą też bardzo jak się w górach jeździ bo tam wszędzie ciasno. Elektroniki dużo nie ma bo poza silnikiem i ABS nic więcej specjalnie nie jest skomputeryzowane. Silnik to benzyna z łańcuchem więc też kłopotów nie sprawia. 4 osoby wchodzą na pokład bez problemu. Bagażnik mógłby być nieco większy ale dla mnie na codzień wystarczy a gdyby co to są relingi i box. Wymyte i wywoskowane nawet ładnie wygląda więc na jakieś oficjalne okazje też pasuje.
Auto do turystyki 4x4 oraz rajdów w klasie turystycznej jak najbardziej odpowiednie. Nie wiem czy w dobie uczestniczenia w rajdach turystycznych wypasionych Patroli V8 da się coś wygrać ale frajda z jazdy jest na pewno.
Może nie ma sensu wystartować nim w extreme ale tak jak pisałem na początku jakieś ale musi być ...
Dla tych co nie lubią dużo czytać od razu napiszę swoją opinię - według mnie da się!!!
Jest oczywiście parę "ale" niemniej jednak da się.
Swoją przygodę z 4x4 zacząłem kilka lat temu z Jimnim. W dużym skrócie wyglądało to dość podobnie jak opisywane historie Samurajów. Szalona miłość od pierwszego wejrzenia. Wzloty i upadki czyli od - "sprzedam, oddam na złom" do "kocham to auto i nie ma i nie będzie lepszego".
W porównaniu do Samurajów było chyba jednak bardziej komfortowo - wiadomo sprężyny i wspomaganie. Mój miał nawet klimę a i plandeka nie puściła ani kropli nawet potraktowana myjką ciśnieniową. Siedzenie miałem mokre tylko raz jak nie zamknąłem dokładnie okna i padało...Nigdy też nie było lawety i zawsze wracał do domu o własnych siłach nawet z wygiętym przednim mostem.
Wydaje mi się, że nawet byłem blisko osiągniecia stanu auta na codzień ale na przeszkodzie stanęło to, że od czasu do czasu musiałem w nim upakować więcej niż dwie osoby i jechać dalej do czego się już średnio nadawał.
Jak każdy szalony związek ta miłość kosztowała mnie też dużo czasu i pieniędzy co od pewnego momentu nie wychodziło na zdrowie ani mnie ani Jimniemu więc z wielkiem bólem zdecydowałem o rozstaniu. Wyszło to chyba na dobre i jemu, i mnie.
On ma teraz nową szczęśliwą rodzinę a ja coż ... od ładnych paru miesięcy jestem w znacznie spokojniejszym związku z GV.
W zasadzie auto do niczego bo do upalania się nie nadaje za bardzo, 200 na autostradzie też nie pojedzie a do miasta to trochę dużo pali. Dla mnie jednak jest to auto do wszystkiego bo ma wszystko co mi potrzeba i wjedzie tam gdzie potrzebuje. W terenie daje radę bo w końcu jest rama, reduktor i nie ma powodu aby przy pewnych modyfikacjach nie osiągnąć jeszcze więcej. Kilkaset kilometrów po czarnym też bez problemu się pojedzie. Komfortu trochę jest bo i radio sterowane z kierownicy, podgrzewane siedzenia i klima. W mieście się człowiek nie boi krawężników, dziur, jechania podejrzanymi skrótami oraz nagłego ataku zimy czylo też ok. Przydaje się również dobra zwrotność i ogólnie niezbyt duże wymiary auta. Przydatne zresztą też bardzo jak się w górach jeździ bo tam wszędzie ciasno. Elektroniki dużo nie ma bo poza silnikiem i ABS nic więcej specjalnie nie jest skomputeryzowane. Silnik to benzyna z łańcuchem więc też kłopotów nie sprawia. 4 osoby wchodzą na pokład bez problemu. Bagażnik mógłby być nieco większy ale dla mnie na codzień wystarczy a gdyby co to są relingi i box. Wymyte i wywoskowane nawet ładnie wygląda więc na jakieś oficjalne okazje też pasuje.
Auto do turystyki 4x4 oraz rajdów w klasie turystycznej jak najbardziej odpowiednie. Nie wiem czy w dobie uczestniczenia w rajdach turystycznych wypasionych Patroli V8 da się coś wygrać ale frajda z jazdy jest na pewno.
Może nie ma sensu wystartować nim w extreme ale tak jak pisałem na początku jakieś ale musi być ...
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Amen, konkretnie i na temat.
, miałem akurat jimika ddis, i dla mnie akurat było to najlepsze auto na dłuższe trasy jakie dotychczas miałem, bo nigdy z niego zmęczony nie wysiadłem, albo z obolałymi gnatami. Sam się dziwię.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzeniamml pisze:Wydaje mi się, że nawet byłem blisko osiągniecia stanu auta na codzień ale na przeszkodzie stanęło to, że od czasu do czasu musiałem w nim upakować więcej niż dwie osoby i jechać dalej do czego się już średnio nadawał.

Subaryna leśnik, i piździk dzielny w teren. Poszukiwanie sztywnych mostów...
Re: Terenówką na codzień? Da się!
a moja zona bardzo sobie chwali mojego Samuraija jako autko na dojazdy do pracy , i mimo znikomego podobieńswa do orginału sami dzielnie wozi ja tu i tam (boogerków tylko szkoda po czarnym) , dopiero jak jej kupiłem 406 coupe v 6 to mi oddała mojego pieszczocha , nawet w ciąży w 8 miesiącu nim jeździła, tylko teraz pytanie czy to kwestia żony czy auta 

Samurai 91R. 31" booger 5.5t t-max calmini 4.16, na springu
5.12 w mostach itp itd

Re: Terenówką na codzień? Da się!
Ja oczywiście też trochę pojeździłem Jimnim na dłuższych trasach i da się ale GV da się lepiej. Problemem był w moim przypadku bardziej hałas bo plandeka nie tłumi wiele z tego co jest na zewnątrz a jak jeszcze wieje to doznania akustyczne są szczególnie ciekawe. Po 5-6 godzinach jazdy robi się to trochę męczące. Sytuacje poprawił nico lepszy system audio z 4 głośnikami (2x13 cm + 2 wysokotonowe w słupkach) jaki zainstalowałem pod koniec naszego związkuDagu pisze: Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, miałem akurat jimika ddis, i dla mnie akurat było to najlepsze auto na dłuższe trasy jakie dotychczas miałem, bo nigdy z niego zmęczony nie wysiadłem, albo z obolałymi gnatami. Sam się dziwię.
Do miasta na dojazdy auto też oczywiście idalne bo zwrotne, pozycja za kierownicą wysoka a lusterka duże.
Jimny i to raczej pełny blaszak jest idealnym samochodem do wszystkiego dla singla lub ewentualnie pary.
W roli jednak bardziej uniwersalnego auta lepiej moim zdaniem wypada GV bo za cenę utraty właściwości terenowych mamy więcej miejsca i komfortu. Zresztą w Jimnim używanym na codzień i tak nie da się w pełni wykorzystać jego możliwości jeśli chemy mieć duże szanse na to, że po jeździe w terenie auto jutro zawiezie nas do pracy.
W tym sensie używanie takiego auta jest pewnie trochę podobne do jazdy wyprawowej gdzie od tego czy przejedziemy jakieś błoto dla zabawy czy nie ważniejsze jest to aby wrócić do domu o własnych siłach. Jest to z pewnością spore ograniczenie (często bardziej mentalne niż rzeczywiście fizyczne) jeśli chodzi o tzw. zabawy w terenie ale jak pisałem jakieś ale musi być...
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz lip 26, 2009 6:37 pm
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Ja mam audiczke kupilem w zeszlym roku pajerke II longa wygodne auto ladne duze pakowne jednak sprzedalem poniewaz potrzebuje takie auto ktorym dojade do pracy 6km i pojade w las czy bezdroza.Pajorka byla za ladna za wysoka i za ciezka na moje potrzeby.
Zastanawiam sie nad wlasnie jakims malym, tanim i dosyc oszczednym w spalaniu autkiem. z jednej strony mysle nad samuraiem albo disco zobaczymy co przyniesie zycie 


Re: Terenówką na codzień? Da się!
a lekka tym bardziej hehe....... z deszczu pod rynnę
Re: Terenówką na codzień? Da się!
a ja znowu udowadniam, że nie da się bez


Re: Terenówką na codzień? Da się!
bez wiadomo ze się nie daMroczny pisze:a ja znowu udowadniam, że nie da się bez


NO I JEST RZOPA
-
-
- Posty: 122
- Rejestracja: czw sie 21, 2008 9:14 am
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Witam,
Przymierzam się właśnie do zakupu czegoś na ramie i po wstępnej selekcji, pod względem kosztów zakupu i względnie niewielkiego wieku, na placu boju pozostały Jimny i Grand Vitara I.
Mam więc na wstępie kilka pytań (a w niedalekiej przyszłości pewnie kilkadziesiąt kolejnych):
1. Który z ww. modeli jest bardziej wytrzymały i mniej podatny na uszkodzenia?
2. Który będzie miał tańsze i lepiej dostępne części?
3. Czy będzie różnica w cenie części w samochodach ze skrzynią manualną i w automatach?
4. Które silniki są najtańsze w utrzymaniu (GV)?
Pozdrawiam
Łukasz
Przymierzam się właśnie do zakupu czegoś na ramie i po wstępnej selekcji, pod względem kosztów zakupu i względnie niewielkiego wieku, na placu boju pozostały Jimny i Grand Vitara I.
Mam więc na wstępie kilka pytań (a w niedalekiej przyszłości pewnie kilkadziesiąt kolejnych):
1. Który z ww. modeli jest bardziej wytrzymały i mniej podatny na uszkodzenia?
2. Który będzie miał tańsze i lepiej dostępne części?
3. Czy będzie różnica w cenie części w samochodach ze skrzynią manualną i w automatach?
4. Które silniki są najtańsze w utrzymaniu (GV)?
Pozdrawiam
Łukasz
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Stawiałbym na jimniego, jeżeli nie potrzebujesz auta dla więcej niż 2 osób. Od razu masz sztywny przód i zostaje tylko małe motanie zawiasu + opony i można się bawić ;]
No to od początku
Re: Terenówką na codzień? Da się!
dokładnie, ja też na jimnego stawiam jak z przewagą zabawy, jak z przewagą rodzinnego użytkowania to oczywiście GV. Jimny na pewno jest świeższy jeśli chodzi o design, ale ogólnie jest segment niżej niż GV i trudno porównywać oba auta.. pod względem kosztów utrzymania to nie ma cudów, 1,3 a nawet 1,5 ddis mniej spali niż 2,0td, tak samo jak 1,3b czy 1,6b bo też chyba były, mniej niż 2,5v6. No ale kwestia co stawiasz na I miejscu ekonomię, komfort, pakowność, dzielność w terenie czy łatwość manewrowania w mieście itd...yoger pisze:Stawiałbym na jimniego, jeżeli nie potrzebujesz auta dla więcej niż 2 osób. Od razu masz sztywny przód i zostaje tylko małe motanie zawiasu + opony i można się bawić ;]
Co do Twoich pytań to ja stawiam:
1. porównywalnie przy czym silniki stawiam na GV
2. porównywalnie
3. prócz oleju do skrzyni to ja różnicy w częściach i obsłudze nie zauważam (mam automata i polecam)
4. GV to pewnie 2,0td bo 1,6b to trochę mało jak na takie auto, a 2,5v6 swoje pije a ubezpieczenie też kosztuje.
To dwa zupełnie różne auta. Gdybym miał codziennie dojeżdżać do pracy 50km a w weekend jechać z rodziną na piknik to bym wziął GV ( i tak zrobiłem

-
- jestem tu nowy...
- Posty: 51
- Rejestracja: pn paź 25, 2010 6:21 pm
- Lokalizacja: własna planeta na orbicie
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Co do awaryjności auta używanego wszystko zależy jak trafisz i trochę też od szczęścia.
To co tak naprawdę mówi się o danym modelu nie można brać dosłownie, znam przypadki kiedy znajomi kupowali auta z opini niezniszczalne, a trafiali na tak "podpicowane" egzemplarze, że cieżko było dojechać do domu a auto dawało chleb warsztatom (prawie świeżutki bo ladowało średnio 1-2 razy w tyg.)
Wracając do tematu, sam przesiadłem się z ostatniego ekonomicznego i bezawaryjnego auta na patrola, wrzuciłem MT-ki, ma lift, pali nie mało i jeżdzę wiekszości ... po czarnym. (teren w weekendy, sporadycznie w tygodniu skracam sobie drogę do pracy)
Na aswalcie nie widzę większej różnicy (poza tym, że auto zwraca uwagę i jakoś tak łatwiej wcisnąć się w korku, pewnie dlatego, że w plaskaczach przy zbliżeniu maja wzrok na wysokosci mojego zderzaka)
Oczywiście nie robi zawrotnych prędkosci te 100km/h jest dla mnie wystarczające, powyżej robi się troszkę głosniej
Co do awaryjności i kosztów wiekszość robię sam, czasami zabieram się pierwszy raz ale jak już coś rozbiorę to ze złozeniem nie mam problemów (jest to nawet przyjemniejsze jak rozbiórka) jakieś nowe doświadczenie, zawsze w razie awarii na trasie powinienem sobie poradzić, nie naciągają mnie w warsztatach (przykład regeneracja kuli 1000(netto), mój koszt, zestaw naprawczy 200zł brutto, płynny metal chemoutwardzalny do wżerów w kuli 30zł brutto, czas pracy ok. 3h, zrobię i autko dalej do dyspozycji w przeciwieństwie do pozostawionego w warsztacie..
.. i jeszcze jedno wtedy wiem co mam
Plusy:
Pojemny
Bezpieczny
wszędzie wjedzie i wyjedzie
Minusy:
spalanie
częstotliwość przegladów i wymiany części
(ale w końcu gdybyśmy plaskaczami jeździli w terenie pewnie wymienialibyśmy dwa razy częściej i dwa razy więcej części
)
Wszystko da się pogodzić
To co tak naprawdę mówi się o danym modelu nie można brać dosłownie, znam przypadki kiedy znajomi kupowali auta z opini niezniszczalne, a trafiali na tak "podpicowane" egzemplarze, że cieżko było dojechać do domu a auto dawało chleb warsztatom (prawie świeżutki bo ladowało średnio 1-2 razy w tyg.)

Wracając do tematu, sam przesiadłem się z ostatniego ekonomicznego i bezawaryjnego auta na patrola, wrzuciłem MT-ki, ma lift, pali nie mało i jeżdzę wiekszości ... po czarnym. (teren w weekendy, sporadycznie w tygodniu skracam sobie drogę do pracy)

Na aswalcie nie widzę większej różnicy (poza tym, że auto zwraca uwagę i jakoś tak łatwiej wcisnąć się w korku, pewnie dlatego, że w plaskaczach przy zbliżeniu maja wzrok na wysokosci mojego zderzaka)

Oczywiście nie robi zawrotnych prędkosci te 100km/h jest dla mnie wystarczające, powyżej robi się troszkę głosniej

Co do awaryjności i kosztów wiekszość robię sam, czasami zabieram się pierwszy raz ale jak już coś rozbiorę to ze złozeniem nie mam problemów (jest to nawet przyjemniejsze jak rozbiórka) jakieś nowe doświadczenie, zawsze w razie awarii na trasie powinienem sobie poradzić, nie naciągają mnie w warsztatach (przykład regeneracja kuli 1000(netto), mój koszt, zestaw naprawczy 200zł brutto, płynny metal chemoutwardzalny do wżerów w kuli 30zł brutto, czas pracy ok. 3h, zrobię i autko dalej do dyspozycji w przeciwieństwie do pozostawionego w warsztacie..
.. i jeszcze jedno wtedy wiem co mam

Plusy:
Pojemny
Bezpieczny
wszędzie wjedzie i wyjedzie
Minusy:
spalanie
częstotliwość przegladów i wymiany części
(ale w końcu gdybyśmy plaskaczami jeździli w terenie pewnie wymienialibyśmy dwa razy częściej i dwa razy więcej części

Wszystko da się pogodzić

Patrol GR 61 Long
-
-
- Posty: 122
- Rejestracja: czw sie 21, 2008 9:14 am
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Dziękuję wszystkim za odpowiedź.
caliberek1, na Patrola niestety mnie nie stać, poza tym preferuję jednak mniejsze auta. Inna sprawa, że w teren będę się zapuszczał nie częściej niż kilka razy w roku, więc powinno mi wystarczyć coś bardziej lightowego. Z drugiej strony, może kiedyś... ale to na razie odległa przyszłość.
caliberek1, na Patrola niestety mnie nie stać, poza tym preferuję jednak mniejsze auta. Inna sprawa, że w teren będę się zapuszczał nie częściej niż kilka razy w roku, więc powinno mi wystarczyć coś bardziej lightowego. Z drugiej strony, może kiedyś... ale to na razie odległa przyszłość.
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Jeśli w teren sporadycznie to polecam GV I - o ile się da to po 2003 bo wtedy był face lifting. Silnik 2.0 benzyna i skrzynia manualna to najbardziej standardowa konfiguracja więc powinien być najmniejszy problem z częściami. Spalanie około 2 litry na 100 km większe niż Jimny. Części trochę droższe ale może być łatwiej o używane bo GV chyba jeździ znacznie więcej niż Jimnych. Awaryjność podobna ale chyba GV ma trochę lepsze miejsca w statystykach. GV ma też na pewno lepsze zabezpieczenie antykorozyjne niż Jimny
Gdybyś miał jakieś szczegółowe pytania to daj znać.
Gdybyś miał jakieś szczegółowe pytania to daj znać.
-
-
- Posty: 122
- Rejestracja: czw sie 21, 2008 9:14 am
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Dzięki za garść konkretów, jakby co, będę pytał.
Re: Terenówką na codzień? Da się!
Osobiście śmigam na codzień i od święta sj410. W zupełności zaspokaja moją potrzebę wygody. I ma masę innych zalet, które widać jak się zjedzie z asfaltu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości