Jeżdżąc wczoraj po tych śniegach i powalonych drzewach gdzieś musiałem nadwyrężyć linkę od prędkościomierza, bo nic zegar nie wskazuje.
Wszedłem pod samochód, sprawdziłem podłączenie linki do (chyba
) reduktora i jest ok, nie było rozłączone, chociaż zaniepokoił mnie wygląd końcówki linki, która się mieści w takim metalowym pancerzu. Jest ta końcówka troszkę poszczępiona, co - zdaje mi się - może być przyczyną nie działającego prędkościomierza.Co radzicie robić?
Rozbierać kokpit i sprawdzić podłączenie linki do zegara, czy szukać mechanika, który wymieni mi całą linkę?
(Pytanie bonus: jak się poprawnie pisze: poszczępione, czy postrzepione?
)
.A poważnie, jeżeli pancerz jest nieuszkodzony wystarczy wymiana tylko wkładu(linki), w pozostałych przypadkach wymieniamy całą linkę wraz z pancerzem. Pamiętaj żeby sprawdzić co stało się z urwaną końcówką.
Ważne, żebyś pokręcając sprawdził czy licznik działa. 
Rozumiem, że młody. 
