A to jak jest już test dziennikarski to będziesz ufał bezkrytycznie? Dziennikarz też człowiek i popełnia błędy. Podstawowym jest uleganie trendom producenckim, m.in. w imię utrzymywania dobrych relacji (nie jest łatwo wyrwać na tydzień dobre auto do testów). Kolejnym aspektem (błąd jest tu pojęciem względnym) jest spojrzenie na off-road z punktu widzenia i wiedzy przeciętnego kierowcy osobówki.
"Dune Concept" to tylko imaginacja i rysunek w 3d max. Bez kompletnych zmian w układzie napędowym jazda z takimi kołami zakończyłaby się bardzo krótko, pomijając że nie dałoby się takich kół założyć (lift zawieszenia niemożliwy ze względu na kąt pracy półosi, lift budy niemożliwy, bo ramy brak).
"small toy-like offroader" - potoczne postrzeganie vitary i samuraja właśnie takie jest. Nie wiedzieć czemu, w opinii społeczeństwa samochód terenowy im większy, tym lepiej sobie radzi w terenie. Na pytanie "jaki jest najlepszy samochód terenowy" laik odpowie bez wahania: "HUMMER!!"
I nie, nie będziemy jeździć za 10 lat GVII w terenie. Po prostu zakres możliwości modyfikacji tego samochodu w teren, ograniczenia i trwałość konstrukcji jest na tyle słaba, że po prostu się nie nadaje do ciężkiego terenu. Za 10 lat będziemy jeździć defenderami, gelendami, toyotami hzj, santanami, samurajami, jimnymi, maasifami
Są tutaj na forum ludzie, którzy mają zbudowane potwory za 100-150 tysięcy złotych. Dlaczego nie budują tych samochodów na bazie GVII tylko na bazie 10-15-letnich "gratów"?
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR