Czy ktoś oglądał tego Nissana?
Moderator: Kosiarz
- deviathor
- jestem tu nowy...
- Posty: 35
- Rejestracja: pn sie 13, 2007 9:28 pm
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Szanowni Koledzy,
Piszę ten post, bo zaczynają mnie wkurzać wszyscy cwaniacy i amatorzy sprzedający sprowadzone samochody.
Oto historia mojego życia...
Pewnego pięknego dnia zobaczyłem w necie ogłoszenie sprzedaży wspaniałego GR`a. Sprzedawca gwarantował mały przebieg, co w związku z jego wiekiem nie było możliwe (auto ma 10 lat)... no ale czy ma 90 czy 290tyś kilometrów - zawsze kierowałem się stanem technicznym takiego auta, a nie wskazaniem licznika – pomimo zapisów w książkach serwisowych ‘poświadczających przebieg’, które można śmiało kupić na Alledrogo.
Pojechałem do domu kolesia... obejrzałem... przejechałem się... dałem zaliczkę... jednak okazało się, że pompa paliwa jest do roboty... mały przebieg i pompa do roboty? - no ale w papierach jako właścicielka figurowała kobieta, więc pewnie wlała jakiegoś dziadostwa.... Dogadałem się z kolesiem, że naprawi tę usterkę na własny koszt i wykona pierwszy przegląd rejestracyjny. Czekałem dwa tygodnie i się nie doczekałem - ani naprawy, ani przeglądu… W końcu postanowiłem, żeby koleś oddał mi zaliczkę. Oddał.
Potem pojechałem w Polskę (bo taka moja robota) i nie szukałem żadnych nowych ogłoszeń. Po kilku tygodniach wróciłem, zaglądnąłem na neta - no i patrzę, a tam stoi ten sam GR - znając już ten egzemplarz i mając ustne zapewnienie sprzedającego, że wszystko w porządku (zapewniał, że zapłacił 2500zł za regenerację pompy i wymianę wtrysków - chociaż miał potem problem z okazaniem faktury za naprawę) udałem się po raz kolejny, aby w końcu zakupić upragnionego GR`a. Sprowadzony z Włoch - ani grama rdzy na ramie, niemyty silnik - piękny w środku, bez najmniejszych wycieków... zakochany w nim byłem.
Pojechałem.... obejrzałem... przejechałem się... zapłaciłem - przelewem przez net z komputera kolesia. Przyjechałem do domu... no i troszkę się nacieszyłem swoim nowym nabytkiem - nie zdając sobie sprawy, co mnie dalej spotka...
Następnego dnia znajomy mechanik uświadomił mnie, że pompa nie została nawet ruszona, na dodatek przestawiony jest zapłon… No, ale pomyślałem, że nie kupiłem nowego samochodu, więc tak czy owak będzie w nim coś do zrobienia.
Szczęka opadła mi dopiero po przeglądzie rejestracyjnym, gdy okazało się, że nie można go zarejestrować, bo... numerów nadwozia zapisanych w dowodzie jest mniej niż na ramie... nie uwierzycie, ale przy zakupie nie sprawdziłem numerów, mając słowne zapewnienie sprzedającego, że wszystko jest OK.
Jedyne, co zapamiętałem z wizyty u diagnosty, to jego tekst, żeby 'samochód zarejestrował sobie ten, co go sprowadził'...
Panika... Telefon do przyjaciela... Jeden podpowiada, żeby zadzwonić do kolesia i się dogadać, bo nie wiadomo, kto to jest.... Drugi, że nie ma co liczyć na 'miłego' sprzedającego, który żyjąc ze sprzedaży samochodów NA PEWNO miał świadomość popełnionego czynu - tylko czekał na jelenia i się doczekał. Potem przytoczył historię swojego kumpla, który wpadł w podobny sposób - jak chciał się dogadać z handlarzem, to ten powiedział, że go nie zna, a potem zaproponował, że jak mu dopłaci 5000zł to mu sprawę odkręci - ten stwierdził, że nie będzie dwa razy sponsorować ch*** i sam pojechał do Włoch. Kumpel poradził, żebym sprawę zgłosił od razu na policję.
Tak też zrobiłem... no i zaczęło się....
Samochód zaholowano na parking policyjny w celu sprawdzenia legalności. Tymczasem w banku okazało się, że przelew, który wykonałem na samochód NIE PRZESZEDŁ!!! Ulga...
No, ale sprzedający... najpierw zaczął się tłumaczyć, że on również nie sprawdził numerów... potem zaproponował, że on to wszystko odkręci, ale chciał zaliczkę, więc odmówiłem... w końcu wyraził żal, że zgłosiłem to na policję, bo on na pewno wpłacone pieniądze zwróciłby mi od razu...
Dziwnym trafem (jak potem sam sprzedający się przyznał - ZNAJOMOśCIĄ w policji i prokuraturze) sprawa została bardzo szybko załatwiona i poparta odpowiednimi dowodami.
Potem otrzymałem telefon od sprzedającego, że można odebrać samochód. Wydało mi się to bardzo dziwne, bo nie otrzymałem wezwania na policję. Za kilka minut od telefonu sprzedającego zadzwonił do mnie pewien młodszy aspirant (nazwisko zapisałem), z PROśBą, żebym zgłosił się na policję i pomógł w odebraniu samochodu, bo tylko moja obecność (w związku z brakiem określonego stanu prawnego auta) może spowodować, iż ten samochód będzie można odebrać z policyjnego parkingu. Chcąc załatwić szybko sprawę ze sprzedającym, zgodziłem się na spotkanie z 'dnia na dzień' nie patrząc na konsekwencje w pracy i odebranie samochodu z parkingu policyjnego i bez wcześniejszego wezwania na policję.
Na posterunku sprzedający był bardzo miły... wprost zadziwiająco miły - może też dlatego, że znajdował się w towarzystwie swojego kuzyna - policjanta (też handlującego autami z Włoch) - co prawda z innej komendy, ale z tego, co zauważyłem, znał kilka osób przechodzących na korytarzu komendy, w której się wcześniej zgłosiłem (na szczęście też wiem, gdzie mieszka).
Po odebraniu samochodu z policyjnego parkingu i oddaniu go w ręce sprzedającego, w moim kierunku posypały się od sprzedającego wyzwiska i groźby. Przyjąłem to 'na klatę', bo unikam chorych ludzi,a poza tym uważałem, że w miejscowości, z której pochodzi, tak się mówi 'przepraszam'.
Pomyślałem, że to samo usłyszałbym, kiedy wpłaciłbym pieniądze i zażądał zwrotu w związku z niemożnością zarejestrowania pojazdu.
Ciekawi mnie, co koleś robił, gdy dałem mu zaliczkę - bo naprawiać na pewno samochodu nie naprawiał...
Ciekawi mnie również(bo pojazd znowu stoi w internecie) czy zostały zmienione numery nadwozia na umowie 'in blanco'... jeśli tak - to jest to najczystsze oszustwo! UWAŻAJCIE!!!
Z mojej historii wynikają następujące dowody:
1. CZASEM człowiek ma więcej szczęścia niż rozumu
2. Napalony koleś jest w stanie kupić nawet furę z piachem jeśli wmówi mu się, że to jest gelenda
3. w Polsce, w świetle prawa można jednak tą furę z piachem jako gelendę zarejestrować - jeśli zna się odpowiednie osoby
Pozdrawiam
Devi
Piszę ten post, bo zaczynają mnie wkurzać wszyscy cwaniacy i amatorzy sprzedający sprowadzone samochody.
Oto historia mojego życia...
Pewnego pięknego dnia zobaczyłem w necie ogłoszenie sprzedaży wspaniałego GR`a. Sprzedawca gwarantował mały przebieg, co w związku z jego wiekiem nie było możliwe (auto ma 10 lat)... no ale czy ma 90 czy 290tyś kilometrów - zawsze kierowałem się stanem technicznym takiego auta, a nie wskazaniem licznika – pomimo zapisów w książkach serwisowych ‘poświadczających przebieg’, które można śmiało kupić na Alledrogo.
Pojechałem do domu kolesia... obejrzałem... przejechałem się... dałem zaliczkę... jednak okazało się, że pompa paliwa jest do roboty... mały przebieg i pompa do roboty? - no ale w papierach jako właścicielka figurowała kobieta, więc pewnie wlała jakiegoś dziadostwa.... Dogadałem się z kolesiem, że naprawi tę usterkę na własny koszt i wykona pierwszy przegląd rejestracyjny. Czekałem dwa tygodnie i się nie doczekałem - ani naprawy, ani przeglądu… W końcu postanowiłem, żeby koleś oddał mi zaliczkę. Oddał.
Potem pojechałem w Polskę (bo taka moja robota) i nie szukałem żadnych nowych ogłoszeń. Po kilku tygodniach wróciłem, zaglądnąłem na neta - no i patrzę, a tam stoi ten sam GR - znając już ten egzemplarz i mając ustne zapewnienie sprzedającego, że wszystko w porządku (zapewniał, że zapłacił 2500zł za regenerację pompy i wymianę wtrysków - chociaż miał potem problem z okazaniem faktury za naprawę) udałem się po raz kolejny, aby w końcu zakupić upragnionego GR`a. Sprowadzony z Włoch - ani grama rdzy na ramie, niemyty silnik - piękny w środku, bez najmniejszych wycieków... zakochany w nim byłem.
Pojechałem.... obejrzałem... przejechałem się... zapłaciłem - przelewem przez net z komputera kolesia. Przyjechałem do domu... no i troszkę się nacieszyłem swoim nowym nabytkiem - nie zdając sobie sprawy, co mnie dalej spotka...
Następnego dnia znajomy mechanik uświadomił mnie, że pompa nie została nawet ruszona, na dodatek przestawiony jest zapłon… No, ale pomyślałem, że nie kupiłem nowego samochodu, więc tak czy owak będzie w nim coś do zrobienia.
Szczęka opadła mi dopiero po przeglądzie rejestracyjnym, gdy okazało się, że nie można go zarejestrować, bo... numerów nadwozia zapisanych w dowodzie jest mniej niż na ramie... nie uwierzycie, ale przy zakupie nie sprawdziłem numerów, mając słowne zapewnienie sprzedającego, że wszystko jest OK.
Jedyne, co zapamiętałem z wizyty u diagnosty, to jego tekst, żeby 'samochód zarejestrował sobie ten, co go sprowadził'...
Panika... Telefon do przyjaciela... Jeden podpowiada, żeby zadzwonić do kolesia i się dogadać, bo nie wiadomo, kto to jest.... Drugi, że nie ma co liczyć na 'miłego' sprzedającego, który żyjąc ze sprzedaży samochodów NA PEWNO miał świadomość popełnionego czynu - tylko czekał na jelenia i się doczekał. Potem przytoczył historię swojego kumpla, który wpadł w podobny sposób - jak chciał się dogadać z handlarzem, to ten powiedział, że go nie zna, a potem zaproponował, że jak mu dopłaci 5000zł to mu sprawę odkręci - ten stwierdził, że nie będzie dwa razy sponsorować ch*** i sam pojechał do Włoch. Kumpel poradził, żebym sprawę zgłosił od razu na policję.
Tak też zrobiłem... no i zaczęło się....
Samochód zaholowano na parking policyjny w celu sprawdzenia legalności. Tymczasem w banku okazało się, że przelew, który wykonałem na samochód NIE PRZESZEDŁ!!! Ulga...
No, ale sprzedający... najpierw zaczął się tłumaczyć, że on również nie sprawdził numerów... potem zaproponował, że on to wszystko odkręci, ale chciał zaliczkę, więc odmówiłem... w końcu wyraził żal, że zgłosiłem to na policję, bo on na pewno wpłacone pieniądze zwróciłby mi od razu...
Dziwnym trafem (jak potem sam sprzedający się przyznał - ZNAJOMOśCIĄ w policji i prokuraturze) sprawa została bardzo szybko załatwiona i poparta odpowiednimi dowodami.
Potem otrzymałem telefon od sprzedającego, że można odebrać samochód. Wydało mi się to bardzo dziwne, bo nie otrzymałem wezwania na policję. Za kilka minut od telefonu sprzedającego zadzwonił do mnie pewien młodszy aspirant (nazwisko zapisałem), z PROśBą, żebym zgłosił się na policję i pomógł w odebraniu samochodu, bo tylko moja obecność (w związku z brakiem określonego stanu prawnego auta) może spowodować, iż ten samochód będzie można odebrać z policyjnego parkingu. Chcąc załatwić szybko sprawę ze sprzedającym, zgodziłem się na spotkanie z 'dnia na dzień' nie patrząc na konsekwencje w pracy i odebranie samochodu z parkingu policyjnego i bez wcześniejszego wezwania na policję.
Na posterunku sprzedający był bardzo miły... wprost zadziwiająco miły - może też dlatego, że znajdował się w towarzystwie swojego kuzyna - policjanta (też handlującego autami z Włoch) - co prawda z innej komendy, ale z tego, co zauważyłem, znał kilka osób przechodzących na korytarzu komendy, w której się wcześniej zgłosiłem (na szczęście też wiem, gdzie mieszka).
Po odebraniu samochodu z policyjnego parkingu i oddaniu go w ręce sprzedającego, w moim kierunku posypały się od sprzedającego wyzwiska i groźby. Przyjąłem to 'na klatę', bo unikam chorych ludzi,a poza tym uważałem, że w miejscowości, z której pochodzi, tak się mówi 'przepraszam'.
Pomyślałem, że to samo usłyszałbym, kiedy wpłaciłbym pieniądze i zażądał zwrotu w związku z niemożnością zarejestrowania pojazdu.
Ciekawi mnie, co koleś robił, gdy dałem mu zaliczkę - bo naprawiać na pewno samochodu nie naprawiał...
Ciekawi mnie również(bo pojazd znowu stoi w internecie) czy zostały zmienione numery nadwozia na umowie 'in blanco'... jeśli tak - to jest to najczystsze oszustwo! UWAŻAJCIE!!!
Z mojej historii wynikają następujące dowody:
1. CZASEM człowiek ma więcej szczęścia niż rozumu
2. Napalony koleś jest w stanie kupić nawet furę z piachem jeśli wmówi mu się, że to jest gelenda
3. w Polsce, w świetle prawa można jednak tą furę z piachem jako gelendę zarejestrować - jeśli zna się odpowiednie osoby
Pozdrawiam
Devi
deviathor pisze:
Ciekawi mnie również(bo pojazd znowu stoi w internecie) czy zostały zmienione numery nadwozia na umowie 'in blanco'... jeśli tak - to jest to najczystsze oszustwo! UWAŻAJCIE!!!
Pozdrawiam
Devi
Podaj jeszcze linka do tego ogłoszenia. Po co ktoś z naszego grona szukający swojego Patrola ma pakować się w to samo g...no.


Jacek
Zawsze są dwa uda : uda się albo się nie uda
Zawsze są dwa uda : uda się albo się nie uda

- Trzebież4x4
-
- Posty: 106
- Rejestracja: sob gru 08, 2007 8:44 pm
- Lokalizacja: Szcz-Poz-Waw
to nie jest post o kasztanieniu!
Ktos ogladal tego? cos za tanio?
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4643108


http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4643108
- Paweł Pajak
-
- Posty: 223
- Rejestracja: wt mar 11, 2008 8:53 pm
- Lokalizacja: Radom
Własnie tak jest jak piszesz, sprzedający w necie to banda oszustów i może 10% z nich ma szczere intencje.
ja mojego Patrola po wielu telefonach i ogledzinach znalazłem w niemczech, tam przyjamniej nie było problemu przebiegu i innych picerek.
Zapłaciłem za niego 20% więcej niż za podobny rocznik w Polsce (12-1991, 5000Euro) ale przynajmniej wszystko działa i jeździ.
Ma kilka rzeczy do zmiany (łozyska z tyłu) ale wiedziałem o tym.
Na koniec
Wszystcy ci pseudo sprzedawcy w necie piszą że stan idealny itp a naprawde to jedna wielka lipa
ja mojego Patrola po wielu telefonach i ogledzinach znalazłem w niemczech, tam przyjamniej nie było problemu przebiegu i innych picerek.
Zapłaciłem za niego 20% więcej niż za podobny rocznik w Polsce (12-1991, 5000Euro) ale przynajmniej wszystko działa i jeździ.
Ma kilka rzeczy do zmiany (łozyska z tyłu) ale wiedziałem o tym.
Na koniec
Wszystcy ci pseudo sprzedawcy w necie piszą że stan idealny itp a naprawde to jedna wielka lipa
A co tu jest taniegoTrzebież4x4 pisze:to nie jest post o kasztanieniu!Ktos ogladal tego? cos za tanio?
![]()
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4643108

-
-
- Posty: 905
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 5:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4723879 , co sąadzicie?... jakby troche utargować? 

student
Tym silnikiem nie zrobisz tego co masz na avatarzebartas 4x4 pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4723879 , co sąadzicie?... jakby troche utargować?
- deviathor
- jestem tu nowy...
- Posty: 35
- Rejestracja: pn sie 13, 2007 9:28 pm
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
czy znacie tą firmę??
http://www.lubmax.pl/automax.php
gdyby ktoś się wstydził pisać na forum, proszę o info na pw
NIE REKLAMUJę TEJ FIRMY, ANI W żADEN SPOSóB NIE JESTEM Z NIą ZWIąZANY... po prostu zastanawiam się nad ewentualnym skorzystaniem z ich usług.
http://www.lubmax.pl/automax.php
gdyby ktoś się wstydził pisać na forum, proszę o info na pw
NIE REKLAMUJę TEJ FIRMY, ANI W żADEN SPOSóB NIE JESTEM Z NIą ZWIąZANY... po prostu zastanawiam się nad ewentualnym skorzystaniem z ich usług.
- rabarbar_pn
- Posty: 336
- Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 10:02 pm
- Lokalizacja: wlkp
nie żebym był jakoś specjalnie podejrzliwy, ale kolega wcześniej prosił abyś podał linka do tego trefnego ogłoszenia - może byś od tego zaczął a nie od pytania o jakąś dziwną firmę?deviathor pisze:czy znacie tą firmę??
http://www.lubmax.pl/automax.php
gdyby ktoś się wstydził pisać na forum, proszę o info na pw
NIE REKLAMUJę TEJ FIRMY, ANI W żADEN SPOSóB NIE JESTEM Z NIą ZWIąZANY... po prostu zastanawiam się nad ewentualnym skorzystaniem z ich usług.
bo Patrol wysoki i szeroki musi być 

-
-
- Posty: 905
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 5:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
dlaczego?Darecki pisze:Tym silnikiem nie zrobisz tego co masz na avatarzebartas 4x4 pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4723879 , co sąadzicie?... jakby troche utargować?

student
-
-
- Posty: 905
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 5:13 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- cinek30
- jestem tu nowy...
- Posty: 90
- Rejestracja: śr mar 19, 2008 9:54 pm
- Lokalizacja: Lubartów,Serock
bobas dzieki 
http://allegro.pl/show_item.php?item=332636096 może ktoś oglądał, tak troszkę z innej strony.

http://allegro.pl/show_item.php?item=332636096 może ktoś oglądał, tak troszkę z innej strony.
- deviathor
- jestem tu nowy...
- Posty: 35
- Rejestracja: pn sie 13, 2007 9:28 pm
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Czyżbyś insynuował, że coś łączy ze sobą te dwie sprawy?? Bo w zasadzie nie wiem o co Ci chodzi??rabarbar_pn pisze:nie żebym był jakoś specjalnie podejrzliwy, ale kolega wcześniej prosił abyś podał linka do tego trefnego ogłoszenia - może byś od tego zaczął a nie od pytania o jakąś dziwną firmę?deviathor pisze:czy znacie tą firmę??
http://www.lubmax.pl/automax.php
gdyby ktoś się wstydził pisać na forum, proszę o info na pw
NIE REKLAMUJę TEJ FIRMY, ANI W żADEN SPOSóB NIE JESTEM Z NIą ZWIąZANY... po prostu zastanawiam się nad ewentualnym skorzystaniem z ich usług.
Nie chcę podawać linka ze względu na obietnice zemsty, które miałby się doprowadzić sprzedający. Tekst służy tylko jako ostrzeżenie – a wnioski z mojej historii myślę, że wystarczą, dla chociaż jednego kupującego przed zbyt pochopnym zakupem.
Po napisaniu tego tekstu doszedłem do wniosku, że umowy ‘in blanco’ są tak proste do podrobienia, że nawet podanie ogłoszenia niczemu nie będzie przeciwdziałało. Nie spotkałem się jeszcze na Forum w tym wątku (który został rozpoczęty przeze mnie), żeby ktoś podał publicznie czyjeś dane dotyczące jakiegoś ogłoszenia budzącego wątpliwości pod względem prawnym. Jak napisałem, samochód został odebrany z policji - nie powinno więc być problemów z zarejestrowaniem. W każdym razie figuruje na pewno w policyjnych kartotekach.
Musiałbym podać numer telefonu do tego naciągacza-amatora, aby można go było dokładnie wskazać, ponieważ posiada on w swojej ofercie również inne samochody, także osobowe.
"...może byś od tego zaczął..." no comment...
Uważam, że kolega ‘toyota’ będzie miał więcej do powiedzenia na temat samochodów sprowadzonych z Włoch.
to po h...pociągnełeś ten temat chyba na tym forum jesteśmy po to aby ,,pomagać" innym jedni sprawdzaja inni radzą lub przekazuja doświadczenie a inni ostrzegają o syfie w samochodzie co do stanu technicznego lub innych spraw. Teraz wyjdzie że jakiś gosc wtopi i będzie miał syf. Ty wyszedłeś z tego syfu obronna ręką. Napisz sobie na czole jak będzie w bagnie to ja ten od wtopy z kupnem i nie powiedziałem a zobaczysz jak towarzystwo potraktuke Cię w terenie. Nie musisz podawać informacji danych wystarczy zdjęcie i ktos kto zobaczy ten samochód bedzie wiedział że to ta wtopa
emeryt off
- deviathor
- jestem tu nowy...
- Posty: 35
- Rejestracja: pn sie 13, 2007 9:28 pm
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
po ch** to krasnal w wodzie stoi.wołynka pisze:to po h...pociągnełeś ten temat chyba na tym forum jesteśmy po to aby ,,pomagać" innym jedni sprawdzaja inni radzą lub przekazuja doświadczenie a inni ostrzegają o syfie w samochodzie co do stanu technicznego lub innych spraw. Teraz wyjdzie że jakiś gosc wtopi i będzie miał syf. Ty wyszedłeś z tego syfu obronna ręką. Napisz sobie na czole jak będzie w bagnie to ja ten od wtopy z kupnem i nie powiedziałem a zobaczysz jak towarzystwo potraktuke Cię w terenie. Nie musisz podawać informacji danych wystarczy zdjęcie i ktos kto zobaczy ten samochód bedzie wiedział że to ta wtopa
nie będę ciągnął tu wątków osobistych i nieprzyjemności, których najadłem się w trakcie tej historii. także jak jeszcze jeden kumpel się ode mnie odwróci - nie zrobi to na mnie najmniejszego wrażenia.
już wystarczająco mnie straszono m.in. podpaleniem domu...
ale zapraszam na PW wtedy podam coś więcej
Kolegi ojciec kiedys z taka forma pojechal po auto. Wozili go 3 dni po niemczech od komisu do komisu i mieli takie cisnienie zeby jak najszybciej cos kupic ze wciskali mu najgorsze gowna. Trzeba byc desperatem albo kompletnie niekumatym i nieoblatanym w internecie pacjentem zeby korzystac z uslug takich firm. Ja zawsze (a kilka razy juz kupowalem na zachodzie auto) wszystko zalatwiam przez tel/fax i jade sam odebrac woz. Oczywiscie mozna pojechac i zobaczyc mine ale w takim ukladzie zawsze trzeba miec kilka alternatyw.deviathor pisze:czy znacie tą firmę??
po prostu zastanawiam się nad ewentualnym skorzystaniem z ich usług.
Kapec, disco 300TDi '97,
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4656120
Co sadzicie o tym patrolu? Jak by cos utargowac? ale ile?
Co sadzicie o tym patrolu? Jak by cos utargowac? ale ile?
- rabarbar_pn
- Posty: 336
- Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 10:02 pm
- Lokalizacja: wlkp
ja tam bym dołożył parę klocków i kupił Y61, myślisz że ile ci spuści cenę?szymano pisze:http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4656120
Co sadzicie o tym patrolu? Jak by cos utargowac? ale ile?
bo Patrol wysoki i szeroki musi być 

Wg tego co mówił koleś który to sprzedaje to blachę przy montował w niemcowni właściciel który był weterynarzem, aby się nie rysował lakiersadzac po ilosci aluryfla to blachy tam niewiele

Ciekawe nie powiem

Góra karoserii jest pokryta czymś w rodzaju włókna szklanego i też się nie rysuje.
Silnik jak jest zimny pracuję trochę nierówno i kopci na biało, jak się rozgrzeje to przestaje kopcić i chodzi już równo (ponoć tylko wtryski do regulacji) ale ja się na tym nie znam.
Sprzęgiełka z przodu to wysypane automaty, które raz łapią, a raz nie (taki mix

Środek zasyfiony dość mocno bo koleś woził w nim psa (z tyłu klatka dla czworonoga)
W trakcie jazdy nic nie stuka i nie puka. Nie czuć żadnych luzów, nie nosi nim po drodze. Rama była naprawiana ale oglądałem tylko tam gdzie dało się zaglądnąć bez kanału czyli przy kołach. Co możecie teraz mi doradzić


gg: 7253286
Witam,
Znajoma moja sie zainteresowala tym GRatem z wsiowymi;) rurkami
http://www.autotrader.pl/details,30544,104269274.asp
Ktos moze go ogladal, albo zna, albo moze jej pomoc przy ogledzinach.
pzdr
Tabar
Znajoma moja sie zainteresowala tym GRatem z wsiowymi;) rurkami
http://www.autotrader.pl/details,30544,104269274.asp
Ktos moze go ogladal, albo zna, albo moze jej pomoc przy ogledzinach.
pzdr
Tabar
Witam,
czy ktos moze zna ten samochód?
Czy wart jest swojej ceny??
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4734004
Pozdrawiam.
czy ktos moze zna ten samochód?
Czy wart jest swojej ceny??
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4734004
Pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości