KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
- marcin-gaz
- Posty: 362
- Rejestracja: sob sty 24, 2004 10:49 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł Po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył.
Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę, która trafiła wprost do dołka i tym samym staruszek wygrał.
Mojżesz popatrzył na Jezusa z wyrzutem i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył.
Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę, która trafiła wprost do dołka i tym samym staruszek wygrał.
Mojżesz popatrzył na Jezusa z wyrzutem i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia? (metoda praktyczna)
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie spierdalamy i teraz:
- jeśli spierdalamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to miś pluszowy
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedź Grizzly
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to miś koala
- jeśli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
A jak spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to mis Kolargol - największa d... wśród niedźwiedzi
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie spierdalamy i teraz:
- jeśli spierdalamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to miś pluszowy
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedź Grizzly
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to miś koala
- jeśli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
A jak spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to mis Kolargol - największa d... wśród niedźwiedzi
Władek - Kraków
o ile sie nie myle to nie bylo 
Oleksy wrócil z zagranicznej delegacji, na której niesamowicie zasmakowala mu zupa zólwiowa. Wchodzi do restauracji w Warszawie i postanawia ja zamówic. Kelner z lekkim zdziwieniem przyjmuje zamówienie, biegnie do kucharza je pokazac. Ten przejrzal wielka ksiege z przepisami i znalazl, jest zupa zólwiowa. Wyslal kelnera szybciutko po zólwia do zoologicznego, a sam przygotowuje skladniki.Chwile pózniej majac zólwia przed soba, przymierza sie, by jednym plynnym ruchem obciac biedakowi leb. Padl cios, lecz zólw zwinnie schowal lepek w skorupe. Kucharz zamierza sie jeszcze raz, ale i tym razem zólw byl szybszy. Po 30 minutach ciag3ych prób dekapitacji zólwia, do kuchni wpada ochroniarz Oleksego .
(ochroniarz) - Panie Kucharz, co z ta zupa????
(kucharz) - Przpraszam za zwloke, ale ni jak sobie z tym skubanym zólwiem poradzic nie moge
(o) - Prosze wziac zamach, tym razem sie uda .
I w tym momencie ochroniarz wklada zólwiowi palec w odbyt. Zdziwiony zwierz wystawia szyje jak najdalej moze. W tym momencie pada cios, a zólw wreszcie lezy bez glowy.
(k) - Dziekuje za pomoc. Bez pana bym sobie nie poradzil!!! Skad zna pan taka sztuczke? Jest pan jakims specjalist± od zólwi?
(o) - Nie... skad tam... po prostu od 10 lat wiaze Oleksemu krawat...

Oleksy wrócil z zagranicznej delegacji, na której niesamowicie zasmakowala mu zupa zólwiowa. Wchodzi do restauracji w Warszawie i postanawia ja zamówic. Kelner z lekkim zdziwieniem przyjmuje zamówienie, biegnie do kucharza je pokazac. Ten przejrzal wielka ksiege z przepisami i znalazl, jest zupa zólwiowa. Wyslal kelnera szybciutko po zólwia do zoologicznego, a sam przygotowuje skladniki.Chwile pózniej majac zólwia przed soba, przymierza sie, by jednym plynnym ruchem obciac biedakowi leb. Padl cios, lecz zólw zwinnie schowal lepek w skorupe. Kucharz zamierza sie jeszcze raz, ale i tym razem zólw byl szybszy. Po 30 minutach ciag3ych prób dekapitacji zólwia, do kuchni wpada ochroniarz Oleksego .
(ochroniarz) - Panie Kucharz, co z ta zupa????
(kucharz) - Przpraszam za zwloke, ale ni jak sobie z tym skubanym zólwiem poradzic nie moge
(o) - Prosze wziac zamach, tym razem sie uda .
I w tym momencie ochroniarz wklada zólwiowi palec w odbyt. Zdziwiony zwierz wystawia szyje jak najdalej moze. W tym momencie pada cios, a zólw wreszcie lezy bez glowy.
(k) - Dziekuje za pomoc. Bez pana bym sobie nie poradzil!!! Skad zna pan taka sztuczke? Jest pan jakims specjalist± od zólwi?
(o) - Nie... skad tam... po prostu od 10 lat wiaze Oleksemu krawat...
Lysy;
Samurai
Samurai
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 81
- Rejestracja: pt cze 18, 2004 8:36 pm
- Lokalizacja: Kielce
Siedzi sobie tasiemiec w żoładku. Nagle patrzy, a tu biegna bakterie.
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stad, bo zaraz tu będa
antybiotyki! I pobiegły w dół przewodu pokarmowego.
Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stad wiej. Za pięć minut będa tu antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na
żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego.
Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta
się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A... bo mi ostatnia kupa o 14tej uciekła
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stad, bo zaraz tu będa
antybiotyki! I pobiegły w dół przewodu pokarmowego.
Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stad wiej. Za pięć minut będa tu antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na
żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego.
Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta
się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A... bo mi ostatnia kupa o 14tej uciekła
Siedzi sobie sroka na brzozie, a tu nagle do brzozy podchodzi
krowa i zaczyna sie wspinać.
Sroka w szoku obserwuje jak krowa spokojnie sadowi sie koło
niej na gałęzi.
Wreszcie pyta krowe:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszam sobie wisienek pojesc - mówi krowa.
- Ty Krowa... ale to jest brzoza, a nie wisnia...
- Spoko... Wisienki mam w słoiczku.
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak
adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał
tako rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik
całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Oczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu
nasrał !
wyobrażcie sobie...
Bal u krolowej angielskiej.cala izba lordow.Fraki,smokingi, suknie balowe, kawior, najlepsze wina etc...
Lord Bristol otoczony gronem pieknych kobiet opowiada jak to byl na safari:
-Ide,ide az tu nagle z krzakow wychodzi lew...
-I co,i co?!-pytaja zaciekawione panienki.
-Podnosze moja fuzje,celuje,celuje...celuje...
-Och!Ico?
-No i,no i zesralem sie...
-Jak to!Przeciez pan jest taki odwazny...
-No ale ja teraz sie zesralem...

krowa i zaczyna sie wspinać.
Sroka w szoku obserwuje jak krowa spokojnie sadowi sie koło
niej na gałęzi.
Wreszcie pyta krowe:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszam sobie wisienek pojesc - mówi krowa.
- Ty Krowa... ale to jest brzoza, a nie wisnia...
- Spoko... Wisienki mam w słoiczku.
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak
adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał
tako rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik
całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Oczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu
nasrał !
wyobrażcie sobie...
Bal u krolowej angielskiej.cala izba lordow.Fraki,smokingi, suknie balowe, kawior, najlepsze wina etc...
Lord Bristol otoczony gronem pieknych kobiet opowiada jak to byl na safari:
-Ide,ide az tu nagle z krzakow wychodzi lew...
-I co,i co?!-pytaja zaciekawione panienki.
-Podnosze moja fuzje,celuje,celuje...celuje...
-Och!Ico?
-No i,no i zesralem sie...
-Jak to!Przeciez pan jest taki odwazny...
-No ale ja teraz sie zesralem...

no to jeszcze kilka 
Rozmawia 3 gości na moście: zakwaszony, po grzybkach i upalony. Zakwaszony mówi: "ja bym ten most ogarnął", po grzybkach- "...a ja bym go wchłonął" na to upalony: "a ja bym coś zjadł"
Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiega sarenka, w tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie. Kurz powoli opada. Na polance dziesiątki i setki... jeży. Sapią, dyszą, łapią dech. Tylko jeden, ten który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca się do pozostałych:
- Ku..rwa! Jak mustangi, nie...
Facet wrócił z nocnego lokalu ze striptizem tak naładowany,
że już w przedpokoju wyskoczył z ciuchów, wpadł do sypialni,
szczupakiem do łóżka... Gdy skończył, pić mu się - naturalną
koleją rzeczy z wyczerpania - zachciało, idzie do kuchni, a tam
żona czyta Przyjaciółkę...
Facet z obłędem w oczach w tył zwrot, wpada do sypialni,
zapala światło, a tam teściowa w łóżku...
To ja przed chwilą tu z mamusią?! - jąka się facet.
- Owszem - odpowiada mamuśka z zadowoloną miną poprawiając
fryzurę.
- TO DLACZEGO MAMA NIC NIE MÓWIŁA?!
- Przecież ze sobą nie rozmawiamy.
Konduktor w pociągu podchodzi do trędowatego i prosi go o bilet. Trędowaty drapie się w ucho, ucho odpada, wiec trędowaty je wywala za okno, złapał się za palce, palce odpadły to on je tez za okno. Konduktor znów chce od niego bilet, na co trędowaty sięga do tylnej kieszeni spodni, ale urwał sobie przy tym kawałek tyłka i za okno. Konduktor nie wytrzymał i mówi: panie, my tu tak gadu gadu, a pan powoli spie..rdalasz!
w przedziale pociagu siedzi masa ludzi i nagle jeden facet zaczyna czegos gorączkowo szukac,zaglada pod wszystkie siedzenia,przetrzepuje kieszenie,pasazerowie sie pytaja:
-cos pan zgubil?
a on: - tak,kuleczke.
to wszyscy pomagaja mu szukac.wkoncu zrezygnowani mowia:
-nie raczej nie uda sie jej juz znalesc.
a koles na to wsadzajac palec do nosa:
-eeee ulepie sobie nową!
Przychodzi bezrobotny do Urzędu Pracy i pyta:
- Jest jakaś praca?
Pani za biurkiem, bardzo zdziwiona odpowiada:
- Jest - 2000 zł pensji, samochód służbowy, komórka, komputer
Facet zaskoczony przerywa i mówi:
- Pani chyba żartuje !
Kobieta odpowiada
- Pan zaczął
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali
mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ę poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie
W raju, Ewa pyta Adama:
- Adaś... czy ty mnie jeszcze kochasz?
- A kogo mam k...a kochać?!
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pie****e!
Wpada facet do apteki i krzyczy:
Ludzie! przepuście mnie bez kolejki tam człowiek leży i czeka!
Przepuścili, podchodzi do okienka i:
- Dwie prezerwatywy proszę.
maz przestal interesowac sie zona wiec ta postanowila to zmienic
wieczorem ugotowala jego ulubine danie na kolacje, maz zjadl czytajac gazete i poszedl spac
nastepnego dnia pofarbowala wlosy na plomiennorudy i do kolacji ubrala sie w super kiecke, maz zjadl czytajac gazete i poszedl spac
nastepnego dnia wkurzona zona ugotowala byleco i siadla do stolu w masce gazowej, maz jedzac wychylil sie z nad gazety i powiedzial:
- co ty stara? brwi zgolilas?
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.


Rozmawia 3 gości na moście: zakwaszony, po grzybkach i upalony. Zakwaszony mówi: "ja bym ten most ogarnął", po grzybkach- "...a ja bym go wchłonął" na to upalony: "a ja bym coś zjadł"
Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiega sarenka, w tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie. Kurz powoli opada. Na polance dziesiątki i setki... jeży. Sapią, dyszą, łapią dech. Tylko jeden, ten który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca się do pozostałych:
- Ku..rwa! Jak mustangi, nie...
Facet wrócił z nocnego lokalu ze striptizem tak naładowany,
że już w przedpokoju wyskoczył z ciuchów, wpadł do sypialni,
szczupakiem do łóżka... Gdy skończył, pić mu się - naturalną
koleją rzeczy z wyczerpania - zachciało, idzie do kuchni, a tam
żona czyta Przyjaciółkę...
Facet z obłędem w oczach w tył zwrot, wpada do sypialni,
zapala światło, a tam teściowa w łóżku...
To ja przed chwilą tu z mamusią?! - jąka się facet.
- Owszem - odpowiada mamuśka z zadowoloną miną poprawiając
fryzurę.
- TO DLACZEGO MAMA NIC NIE MÓWIŁA?!
- Przecież ze sobą nie rozmawiamy.
Konduktor w pociągu podchodzi do trędowatego i prosi go o bilet. Trędowaty drapie się w ucho, ucho odpada, wiec trędowaty je wywala za okno, złapał się za palce, palce odpadły to on je tez za okno. Konduktor znów chce od niego bilet, na co trędowaty sięga do tylnej kieszeni spodni, ale urwał sobie przy tym kawałek tyłka i za okno. Konduktor nie wytrzymał i mówi: panie, my tu tak gadu gadu, a pan powoli spie..rdalasz!
w przedziale pociagu siedzi masa ludzi i nagle jeden facet zaczyna czegos gorączkowo szukac,zaglada pod wszystkie siedzenia,przetrzepuje kieszenie,pasazerowie sie pytaja:
-cos pan zgubil?
a on: - tak,kuleczke.
to wszyscy pomagaja mu szukac.wkoncu zrezygnowani mowia:
-nie raczej nie uda sie jej juz znalesc.
a koles na to wsadzajac palec do nosa:
-eeee ulepie sobie nową!
Przychodzi bezrobotny do Urzędu Pracy i pyta:
- Jest jakaś praca?
Pani za biurkiem, bardzo zdziwiona odpowiada:
- Jest - 2000 zł pensji, samochód służbowy, komórka, komputer
Facet zaskoczony przerywa i mówi:
- Pani chyba żartuje !
Kobieta odpowiada
- Pan zaczął
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali
mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ę poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie
W raju, Ewa pyta Adama:
- Adaś... czy ty mnie jeszcze kochasz?
- A kogo mam k...a kochać?!
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pie****e!
Wpada facet do apteki i krzyczy:
Ludzie! przepuście mnie bez kolejki tam człowiek leży i czeka!
Przepuścili, podchodzi do okienka i:
- Dwie prezerwatywy proszę.
maz przestal interesowac sie zona wiec ta postanowila to zmienic
wieczorem ugotowala jego ulubine danie na kolacje, maz zjadl czytajac gazete i poszedl spac
nastepnego dnia pofarbowala wlosy na plomiennorudy i do kolacji ubrala sie w super kiecke, maz zjadl czytajac gazete i poszedl spac
nastepnego dnia wkurzona zona ugotowala byleco i siadla do stolu w masce gazowej, maz jedzac wychylil sie z nad gazety i powiedzial:
- co ty stara? brwi zgolilas?
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.

Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie - Na pomoc 
Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi
- Pomóż mi wyjść.
- No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
Słon jest za ciężki, więc gepard proponuje
- Słuchaj, skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc
- Pomóż mi, słoniu.
- No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę.Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury.
Jaki z tego morał?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.

Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi
- Pomóż mi wyjść.
- No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
Słon jest za ciężki, więc gepard proponuje
- Słuchaj, skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc
- Pomóż mi, słoniu.
- No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę.Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury.
Jaki z tego morał?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 81
- Rejestracja: pt cze 18, 2004 8:36 pm
- Lokalizacja: Kielce
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mowi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mowi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mowi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mowi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo
- czarny bielsko
-
- Posty: 10703
- Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 81
- Rejestracja: pt cze 18, 2004 8:36 pm
- Lokalizacja: Kielce
Sekretarka (blondynka) przychodzi spóźniona do pracy i rozpacza. Zatroskany szef pyta ją co się stało?
- Nieszczęście, umarła mi matka - informuje go blondynka.
Szef proponuje dzień wolny, jednak blondynka stanowczo odmawia, mówiąc, że wśród ludzi, przy pracy, zapomni o nieszczęściu. Po godzinie szef widząc zapłakaną nadal sekretarkę pyta o samopoczucie. Blondynka odpowiada:
- Kolejne nieszczęście szefie, dzwoniła moja siostra - jej matka też nie żyje...
- Nieszczęście, umarła mi matka - informuje go blondynka.
Szef proponuje dzień wolny, jednak blondynka stanowczo odmawia, mówiąc, że wśród ludzi, przy pracy, zapomni o nieszczęściu. Po godzinie szef widząc zapłakaną nadal sekretarkę pyta o samopoczucie. Blondynka odpowiada:
- Kolejne nieszczęście szefie, dzwoniła moja siostra - jej matka też nie żyje...
1. Muscel'69
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00

-
- jestem tu nowy...
- Posty: 81
- Rejestracja: pt cze 18, 2004 8:36 pm
- Lokalizacja: Kielce
Fazy życia Fazy życia mężczyzny:
Wiek - Napój:
17 - piwo
25 - wódka
35 - szkocka
48 - podwójna szkocka
66 - tran
Wiek - Uwodzicielski tekst:
17 - Moi starzy wyjechali na weekend.
25 - Moja dziewczyna wyjechała na weekend.
35 - Moja narzeczona wyjechała na weekend.
48 - Moja żona wyjechała na weekend.
66 - Moja żona nie żyje.
Wiek - Ulubiony sport:
17 - seks
25 - seks
35 - seks
48 - surfowanie po kanałach telewizji
66 - drzemka
Wiek - Definicja pomyślnej randki:
17 - "języczek"
25 - "śniadanie"
35 - "Nie opóźniła mojej godziny terapii."
48 - "Nie musiałem się spotkać z jej dziećmi."
66 - "Wróciłem do domu żywy."
Wiek - Ulubiona fantazja:
17 - strzelić gola po gwizdku
25 - seks w samolocie
35 - stworzyć trójkącik
48 - przejąć firmę
66 - Szwajcarska pokojówka/Seksual ny niewolnik pielęgniarki
Wiek - Idealny wiek aby się ożenić:
17 - 25
25 - 35
35 - 48
48 - 66
66 - 17
Wiek - Idealna randka:
17 - Uniknąć horroru przy płaceniu.
25 - "Podzielić czek zanim pójdziemy do mnie"
35 - "Wpadnij do mnie."
48 - "Wpadnij do mnie i cos ugotuj."
66 - Seks w samolocie firmy, w drodze do Las Vegas.
Lata mężczyzn:
0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ZUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
Wiek - Napój:
17 - piwo
25 - wódka
35 - szkocka
48 - podwójna szkocka
66 - tran
Wiek - Uwodzicielski tekst:
17 - Moi starzy wyjechali na weekend.
25 - Moja dziewczyna wyjechała na weekend.
35 - Moja narzeczona wyjechała na weekend.
48 - Moja żona wyjechała na weekend.
66 - Moja żona nie żyje.
Wiek - Ulubiony sport:
17 - seks
25 - seks
35 - seks
48 - surfowanie po kanałach telewizji
66 - drzemka
Wiek - Definicja pomyślnej randki:
17 - "języczek"
25 - "śniadanie"
35 - "Nie opóźniła mojej godziny terapii."
48 - "Nie musiałem się spotkać z jej dziećmi."
66 - "Wróciłem do domu żywy."
Wiek - Ulubiona fantazja:
17 - strzelić gola po gwizdku
25 - seks w samolocie
35 - stworzyć trójkącik
48 - przejąć firmę
66 - Szwajcarska pokojówka/Seksual ny niewolnik pielęgniarki
Wiek - Idealny wiek aby się ożenić:
17 - 25
25 - 35
35 - 48
48 - 66
66 - 17
Wiek - Idealna randka:
17 - Uniknąć horroru przy płaceniu.
25 - "Podzielić czek zanim pójdziemy do mnie"
35 - "Wpadnij do mnie."
48 - "Wpadnij do mnie i cos ugotuj."
66 - Seks w samolocie firmy, w drodze do Las Vegas.
Lata mężczyzn:
0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ZUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
spotkał sie Bush,Putin,Kwachu :
Bush: jeden z moich ministrów jest narkomanem ... ale nie wiem który
Putin: a jeden z moich handluje broną ... ale nie wiem który
Kwach: u mnie jeden jest specjalistą od gospodarki ... ale nie wiem który
Bush: jeden z moich ministrów jest narkomanem ... ale nie wiem który
Putin: a jeden z moich handluje broną ... ale nie wiem który
Kwach: u mnie jeden jest specjalistą od gospodarki ... ale nie wiem który
1. Muscel'69
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00

Wesoły radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch
wesołych funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.
***
http://images.optin.com.au/optusxmas/fl ... rzondzi%20
***
Wchodzi Jasiu do lazienki, w której kapal sie dziadek
Co tam masz-zapytal Jasiu patrzac na czlonka od dziadka
Ptaszka- odpowiedzial dziadek
Rzeczywiscie na ch.uja mi to nie wyglada
wesołych funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.
***
http://images.optin.com.au/optusxmas/fl ... rzondzi%20
***
Wchodzi Jasiu do lazienki, w której kapal sie dziadek
Co tam masz-zapytal Jasiu patrzac na czlonka od dziadka
Ptaszka- odpowiedzial dziadek
Rzeczywiscie na ch.uja mi to nie wyglada
LR Defender 90 300tdi
Idzie sobie turysta przez halę, patrzy, a tu juhas owieczkę stuka.
- Co też wy juhasie, zgłupieliście? W Zakopanem tyle piknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie?
- A poszedłbym do Zakopanego, ino mi nie ma kto owiecek popilnować! - wyjaśnił juhas.
Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek...
Juhasowi trochę zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co też ten juhas widział w tej owieczce. No i właśnie stuka sobie jedną, a tu wraca juhas i pyta ździebko zdziwiony:
- Co też wy panocku, zgłupieliście? Tyle piknych owiecek wokoło, a wy barana dupcycie?
- Co też wy juhasie, zgłupieliście? W Zakopanem tyle piknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie?
- A poszedłbym do Zakopanego, ino mi nie ma kto owiecek popilnować! - wyjaśnił juhas.
Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek...
Juhasowi trochę zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co też ten juhas widział w tej owieczce. No i właśnie stuka sobie jedną, a tu wraca juhas i pyta ździebko zdziwiony:
- Co też wy panocku, zgłupieliście? Tyle piknych owiecek wokoło, a wy barana dupcycie?
Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartke.
Czyta:
"Na sprzedaz - zona. Ostatnio niewiele uzywana. Cena 360 zł. Informacja - w tym domu."
Malzonka robi swojemu mężowi awanture.
- Wcale nie o to chodzi, ze chcesz mnie sprzedac, ale ze tak tanio.
Skad wziales te cene?
- Juz Ci mówie - 80 kg miesa po 2 to daje 160 plus zlota obraczka - 200. Razem 360 zł. Gra?
Nastepnego dnia maz wraca z pracy i widzi na drzwiach kartke napisana przez zone:
"Na sprzedaz - maz. Ostatnio niewiele uzywany. Cena 0,67 zł. Informacja - w tym domu."
Tym razem awanture robi maz.
- To ja Cie wycenilem na 360 zł, a ty mnie za jakies grosze chcesz opchnac?
- Juz Ci mówie - Dwa jajka po 0.32 to daje 0,64 plus 10 cm rurki za 0,03. Razem 0,67 zł. Gra?

Czyta:
"Na sprzedaz - zona. Ostatnio niewiele uzywana. Cena 360 zł. Informacja - w tym domu."
Malzonka robi swojemu mężowi awanture.
- Wcale nie o to chodzi, ze chcesz mnie sprzedac, ale ze tak tanio.
Skad wziales te cene?
- Juz Ci mówie - 80 kg miesa po 2 to daje 160 plus zlota obraczka - 200. Razem 360 zł. Gra?
Nastepnego dnia maz wraca z pracy i widzi na drzwiach kartke napisana przez zone:
"Na sprzedaz - maz. Ostatnio niewiele uzywany. Cena 0,67 zł. Informacja - w tym domu."
Tym razem awanture robi maz.
- To ja Cie wycenilem na 360 zł, a ty mnie za jakies grosze chcesz opchnac?
- Juz Ci mówie - Dwa jajka po 0.32 to daje 0,64 plus 10 cm rurki za 0,03. Razem 0,67 zł. Gra?

od 2003 NIVKI '84 niet
- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Kobieta lezy w spiaczce. Dwie siostry przychodza do pokoju, zeby ja umyc. Jednej z nich przypada rowniez umycie okolic intymnych, w trakcie tej czynnosci druga zauwaza, na monitorach podwyzszona aktywnosc. Chora kobieta reaguje na bodzce! Biegna po doktora, zeby go powiadomic. Doktor oczwiscie sprawdza i dzwoni do meza pacjentki z prosba o jak najszybsze przybycie do szpitala. Po przyjezdzie meza zaprasza go do gabinetu...
- Panska zona ma duze szanse, zeby sie obudzic... Prosze sprobowac... uprawiac z nia seks oralny... Oczywiscie zostawimy was w spokoju, nikogo nie bedzie w poblizu. Maz wysluchal i wszedl do pokoju. Po 10 minutach lekarze i pilegniarki slysza jak wszystkie monitory i urzadzenia zaczynaja piszczec jak szalone - wpadaja do pokoju... Maz stoi przy lozku i wciagajac spodnie mowi:
- Wydaje mi sie, ze sie zakrztusila...
- Panska zona ma duze szanse, zeby sie obudzic... Prosze sprobowac... uprawiac z nia seks oralny... Oczywiscie zostawimy was w spokoju, nikogo nie bedzie w poblizu. Maz wysluchal i wszedl do pokoju. Po 10 minutach lekarze i pilegniarki slysza jak wszystkie monitory i urzadzenia zaczynaja piszczec jak szalone - wpadaja do pokoju... Maz stoi przy lozku i wciagajac spodnie mowi:
- Wydaje mi sie, ze sie zakrztusila...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość