1. Tył się blokuje. Wystarczy lekko przyhamować i dym z opon na asfalcie, na piasku zaś tył próbuje wyprzedzić przód. Korektor hamowania nowy, od Poloneza, taki doradził mechanik, że niby to to samo co oryginalny. Próbowałem wyregulować, ale jest już w skrajnym położeniu i nadal źle (ale lepiej).
2. Pedał hamulca chodzi jak chce. Raz miękko, raz twardo. Zaobserwowałem zależność: po jeździe po wybojach przy pierwszym wciśnięciu bardzo miękki, przy następnych normalnieje. Nie zauważyłem za to wpływu na siłę hamowania z tym, że gdy jest twardy, "bierze" wcześniej, gdy miękki - później. Dodatkowym objawem jest za każdym razem ciche syczenie w okolicy pompy, słyszalne oczywiście po otwarciu maski

Nie wykluczam powiązania między jednym a drugim, np wrażenie, że tył hamuje mocno spowodowane słabym działaniem hamulców z przodu.
No, kto podoła?
