chodzi o to, że ten samochód nie ma usterek, co jest normalne w używanych autach. Ten samochód nie nadaje się właściwie do jazdy tylko do zezłomowania.iras01 pisze:Mroczny ale o jakim oszustwie tu mowiszktos ma do sprzedania samochod,jade ogladam i kupoje lub nie...Gosc jest sobie sam winny ze nie ogladal.Sam bardzo dlugo handlowalem autami i wiem na czym to polega-nikt nikogo nie goni od ogladania.czasami siedzialem z klijentami po kilka godzin po czym stwierdzili ze odcień koloru im nie odpowiada i pojechali...
Nikt nikomu noża do gardla nie przystawia zeby kupil jakis smietnik.
I to jest oszustwo.
Oczywiście koleś powinien dać auto do sprawdzenia skoro się sam nie zna, ale pewnie wyszedł z założenia, że ileś usterek musi być i się naprawi. Poszedł do firmy, która zajmuje się autami terenowymi i tam kupił. Kłania się tu wątek z forum, gdzie kolega "opozone" szukał takich firm.
Wg mnie został oszukany. a właściwie lepiej byłoby napisać że "zażerowali" na kolesiu, który się nie zna.
Pytanie o etykę i granice przyzwoitości. Podkreślmy, sprzedali mu auto nie nadające się do niczego. To jest granda i takich trzeba tępić, bez względu na to co sprzedają.