To juz nie oto chodzi kto co widzial.
RudeBoy'em moze i wodke pilem (a raczej napewno

). Poprostu zapewniam Cie ,ze wyjazd autobusem byl genialny.
A co do komercji. Kazdy wyjazd zorganizownay bedzie mial jej mniej lub wiecej. A szczegolnie do miejsc gdzie w praktyce nie idzie dostac sie na wlasna reke. Tutaj komercji duzy nie bylo. Jechalis dorosli ludzie (czesc nawet rozsadnych

) i sami decydowali co chce robic. Zostalismy pouczeni i co wolno, czego nie i jakie sa konsekwencje i kazdy robil co uwaza za sluszne. Pracowalem kiedys w branzy turystycznej i imprez zorganizowanych odwiedzilem od groma. Od kilku lat nie postawilem nogi na zadnej. Nawet Kambodze i Borneo robilem na wlasna reke. A z nimi poejchalbym jeszcze raz.
Smie twierdzic (ba! jestem w stanie sie nawet zalozyc

) ,ze indywidualny wyjazd 4x4 nie dojdzie do skutku.