zapłon w niewiascie a woda
Moderator: Albert_N
zapłon w niewiascie a woda
witam.jestem swiezy w tematach samochodow terenowych( od zawsze jezdzilem w enduro) teraz od dwuch tygodni testuje zakupiona niwke i jest to całkiem fajna zabawa tylko mam problem z przeprawami wodnymi.u mnie na roztoczu takich przepraw troche jest a ja przyczepilem sie do ludzi krorzy brodzą dieslami a ja zawsze mam problemy .Nie wiem jak osłonic zaplon. wspomóżta poradą
Genitalia-to nie są włoskie linie lotnicze!!!!!!
-
-
- Posty: 1098
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 11:18 am
- Lokalizacja: Warszawa/Mińsk Mazowiecki/Łuków
P pierwsze - wymienił bym kopułkę, palec rozdzielacza i przewody W.N. na nowe, o ile te które użytkujesz są niepewnej jakości. Przewody (najlepiej te silikonowe) powinny mieć "fajki" dobrej jakości, idealnie przylegające zarówno do świec jak i do kopułki. Nie nadają się takie, co po lekkim odchyleniu kabla odstają. Po założeniu kabli można z zewnątrz uszczelnić połączenie silikonem budowlanym. Nie polecam wciskania silikonu pod 'fajki', gdyż dopóki nie zastygnie to zachowuje się jak smar, i gumy same schodzą, szczególnie z kopułki i cewki W.N. Poza tym ciężko jest je nałożyć, bo silikon nie pozwala ujść powietrzu podczas nakładania i robi się coś w rodzaju poduszki powietrznej.
W instrukcji obsługi Honkera z silnikiem benzynowym było zalecenie, aby przed przeprawą uszczelnić miejsce połączenia kopułki z podstawą specjalną pastą, która była na ich wyposażeniu. W Niwce trzeba by było dodatkowo uszczelnić otwory do odpływu wody w podstawie kopułki (przerywaczu) i otwory antykondensacyjne w bocznej części kopułki. Nigdy tego nie testowałem w Nivce, ale chyba powinno działać
W instrukcji obsługi Honkera z silnikiem benzynowym było zalecenie, aby przed przeprawą uszczelnić miejsce połączenia kopułki z podstawą specjalną pastą, która była na ich wyposażeniu. W Niwce trzeba by było dodatkowo uszczelnić otwory do odpływu wody w podstawie kopułki (przerywaczu) i otwory antykondensacyjne w bocznej części kopułki. Nigdy tego nie testowałem w Nivce, ale chyba powinno działać
no tak- mam nową kopulke ,przewody wysokiej jakosci starałem sie jakos uszczelnic silikonem kopulke ale jednak jakos sie tam dostaje woda i kapota -staje w polowie przeprawy.A widziałem jak niwkami z silnikami benzynowymi ganiaja po wodzie ze cala maska przykryta i nic sie nie dzieje.Kurde ja tez tak chce
!! a moze to nie wina zapłonu? powietrze mam zkanalizowane gornopłukiem na dach. Wiec co to moze jeszcze być?

Genitalia-to nie są włoskie linie lotnicze!!!!!!
ja z aparatem nie mialem problemow - kopulke wkleilem na silikon i zatkalem krociec do smarowania araratu, zreszta ten oryginalny pierscien pomaga uporac sie z wodaZengal pisze:no tak- mam nową kopulke ,przewody wysokiej jakosci starałem sie jakos uszczelnic silikonem kopulke ale jednak jakos sie tam dostaje woda i kapota -staje w polowie przeprawy.A widziałem jak niwkami z silnikami benzynowymi ganiaja po wodzie ze cala maska przykryta i nic sie nie dzieje.Kurde ja tez tak chce!! a moze to nie wina zapłonu? powietrze mam zkanalizowane gornopłukiem na dach. Wiec co to moze jeszcze być?
nawet alternator i mechaniczny regler dawal rade pod wodą

UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień
-
-
- Posty: 1098
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 11:18 am
- Lokalizacja: Warszawa/Mińsk Mazowiecki/Łuków
Sporo złej roboty robi wentylator chłodnicy - rozchlapuje wodę po całej komorze z wielką siłą. Jakbyś dał wentylator elektryczny sterowany czujnikiem, to podczas wodowania można by było go wyłączyć przełącznikiem w kabinie. Tak miały na przykład Honkery z silnikami benzynowymi - dodatkowo przełącznik miał funkcję załączenia wentylatora na stałe. Poza tym technika jazdy w wodzie też jest ważna.
Widziałem także taki patent, że przed brodzeniem gość zakładał na przód samochodu brezent - fala pchana przed samochodem nie wlewała się do środka.
Widziałem także taki patent, że przed brodzeniem gość zakładał na przód samochodu brezent - fala pchana przed samochodem nie wlewała się do środka.
-
-
- Posty: 1098
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 11:18 am
- Lokalizacja: Warszawa/Mińsk Mazowiecki/Łuków
A czy masz założoną instalację gazową? Jeśli tak, to przyczyną gaśnięcia silnika może być drastyczna zmiana składu mieszanki powietrzno - gazowej, spowodowana wywarciem większego niż atmosferyczne ciśnienia na membrany regulatora ciśnienia w parowniku. Ja załatwiłem ten problem w ten sposób, że otwory łączące przestrzeń nad membranami z atmosferą zaślepiłem (zalutowałem), a dorobione zostały króćce, do których dołączyłem plastikowe wężyki, takie jak do paliwa. Na ich końcu założyłem typowy filterek paliwa, aby żadne robactwo nie wlazło do rurki. Zabiegi te były u mnie niezbędne, gdyż parownik jest położony stosunkowo nisko i przy nawet płytkim brodzeniu był zalewany wodą.
instalacja gazowa była ale ją wyp.... i teraz chulam tylko na benzynce.No z tym wentylatorem to i ja sie zastanawiałem zeby go wypierdzielic bo jak utopilem łajdaczke i kreciłem rozrusznikiem to bardzo chlapało woda. a jak jest ze spalinami pod wodą, łajdaczka daje rade wypchac spaliny ? ostatnio jezdzac po bagnach z kolesiami ktorzy sa w tym juz wprawieni ,utopili oni terrano i auto stało sobie w takim bagnie po szyby a silnik pracował elegancko robiąc sobie z tyłu fajne babekli z wydechu.a tu na forum kiedys ktos napisal ze przez wode trzeba na wysokich obrotach bo zadławia silnik .Wiec jak to jest? dawac gazu czy nie trzeba ?
Genitalia-to nie są włoskie linie lotnicze!!!!!!
- Sniper
- Posty: 2028
- Rejestracja: ndz sie 08, 2004 8:11 pm
- Lokalizacja: Posen Parkwirtschaft Solatsch
- Kontaktowanie:
Co do użycia gazu przy przejeżdzaniu to wszystko zależy od konkretnej przeszkody wodnej - jej głębokości , spadku nachylenia dna oraz szerokości... bobrze zabezpieczoną niwą da sie pokonać właściwie kazda przeszkodę wodną. W starczych modelach wiatrak istotnie mocno rozchlapuje wodę - więc coś głębszego to radze na reduktorze i niższych obrotach...
jeżeli przeszkoda jest płytsza i krótsza to większa frajda jest na pełnym gazie - to znaczy zrobić z nivy motorówke

jeżeli przeszkoda jest płytsza i krótsza to większa frajda jest na pełnym gazie - to znaczy zrobić z nivy motorówke


Ręce precz od GENERAŁA!...


Pewnie Zengal zabezpieczył swoją nivkę i sprawdza jak głęboko pojedzieZengal pisze:Wysłany: Pią Cze 24, 2005 12:36 pm Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
zabieram sie wlasnie do uszczelnien,a w niedziele jade topic dzadówke poobserwuje jej zachowania a w poniedziałek (jezeli jeszcze ja bede mial) wystapie ponownie z pytaniami.
dziekuje za podpowiedzi
pozdrawiam

witam kolegow.
jestem znuf, swieczki mi tu zapalacie a ja poprostu musialem troche popracowac coby szelesty były na przerobki niewiasty.Łajdaczka jezdzi po wodzie jak ta lala,teraz ja podniosłem o 7 cm i jestem w trakcie poszezania po 4 cm na strone bo mi sie k.....wa w koleinach po traktorach nie miesci.mam zamiar jeszcze zespawac satelity w tylnym moscie co koledzy o tym sadza?
szacunek
jestem znuf, swieczki mi tu zapalacie a ja poprostu musialem troche popracowac coby szelesty były na przerobki niewiasty.Łajdaczka jezdzi po wodzie jak ta lala,teraz ja podniosłem o 7 cm i jestem w trakcie poszezania po 4 cm na strone bo mi sie k.....wa w koleinach po traktorach nie miesci.mam zamiar jeszcze zespawac satelity w tylnym moscie co koledzy o tym sadza?
szacunek
Genitalia-to nie są włoskie linie lotnicze!!!!!!
cześc, widze,że już sobie poradziłeś, ale jest jeszcze jeden sposób: rekawica gumowa (gruba, kolor żołty lub zielonu, różowy niezalecany
) Zakładasz ją na aparat, szcelnie na dole mocujesz, przewody przez obcięte czubki paluszków wyciągasz i tez uszczelniasz... tak w uazie kiedyś miałe i nie było problemów.
A jak podniosłeś o 7cm?

A jak podniosłeś o 7cm?
W 160 3,3 TD (wyprawowy)
była niwka (i uaz, i aro też )
była niwka (i uaz, i aro też )
z tyłu pod sprężyny dołożyłem takie dystanse z rur, wyspawałem na nich nowe gniazda sprezyn i o ta samą odlegóść przesunołem do gory dolne mocowania amortyzatorów.Z przodu podobnie dystanse pod sprezyne i dystans pomiedzy wachacz a swozen wachacza.dodatkowo zrobiłem dystanse aluminiowe na piaste koła po 4,5 cm na strone dorobiłem długie szpilki i łajza ma teraz rozstaw kół szerszy o 9 cm na osi.teraz sprawuje sie idealnie w terenie (oczywiscie jak dla amatora)
pozdrowienia
pozdrowienia
Genitalia-to nie są włoskie linie lotnicze!!!!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości