KAWAŁ II

czyli wszystko o wszystkim...

Moderator: Misiek Bielsko

Loukee
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 73
Rejestracja: śr lis 19, 2008 6:42 am
Lokalizacja: Kraków

Re: KAWAŁ II

Post autor: Loukee » wt lis 19, 2013 12:16 pm

Vitold pisze:> Czasopismo "Claudia" ...
tak apropos czasopisma mi sie przypomniało... (nie kawał, ale warto poczytać)
http://erq.tawerna.net/krzaki/kosmopoli ... owianeczka
Disco 300 96

Sygma
 
 
Posty: 18549
Rejestracja: pt wrz 12, 2008 8:53 pm

Re: KAWAŁ II

Post autor: Sygma » pn lis 25, 2013 9:16 am

... Tato jestem lesbijką ...
No trudno córciu
... Tato ja też jestem lesbijką, mówi druga córka ...
To czy już nikt w tym domu nie lubi penisów ?
... Ja lubię tato ... odpowiada syn

Sygma
 
 
Posty: 18549
Rejestracja: pt wrz 12, 2008 8:53 pm

Re: KAWAŁ II

Post autor: Sygma » wt lis 26, 2013 4:32 pm

- Kochanie wiesz, że piwo zawiera damskie hormony?
- Skąd wiesz?
- Po wypiciu kilku piw nie potrafię zamknąć mordy, ani prowadzić samochodu.

Land_rowerek
Posty: 324
Rejestracja: pn mar 31, 2008 5:56 pm
Lokalizacja: z gór

Re: KAWAŁ II

Post autor: Land_rowerek » śr lis 27, 2013 4:31 pm

Discovery II '99 - był

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: KAWAŁ II

Post autor: pezet » pt lis 29, 2013 10:29 pm

Historia zapożyczona z konkurencyjnego portalu ;)

***
Któregoś czerwcowego poranka, w niedzielę, około 6.00 rano obudził mnie telefon.
– Bardzo proszę o pomoc – usłyszałem zdenerwowany głos – jadę na wyprawę do Albanii, a mój samochód traci moc i prawie staje jak wiatr zawieje... Czy mogę do Was podjechać do warsztatu, czy pomożecie?

Ledwie zdążyłem się ubrać, a Klient już wjechał na nasze podwórko.

Jego bryka, Nissan Patrol Y61, wyglądała imponująco. Od razu widać było, że należała do tzw. „wszystkomających”.

Klient z dumą powiedział, że był „robiony” w profesjonalnej firmie na wschodzie Polski i na niczym nie oszczędzał. Chciał mieć wszystko, co mogłoby ułatwić mu podróżowanie i akceptował wszelkie propozycje warsztatu.

Miał więc 35 calowe koła z „bedlockami” i nowymi MT-kami, około 5 calowy lift zawieszenia, „off-roadowe” zderzaki z wyciągarkami z przodu i z tyłu, „off-roadowe” progi, bagażnik dachowy, wieszak na koło zapasowe przy zderzaku z uchwytem na hi-lift, osłony drążków kierowniczych i całego podwozia, dodatkowy zbiornik paliwa, dodatkowy akumulator, zbiornik na wodę, dodatkową blokadę przedniego mostu z kompresorem, namiot dachowy, „wyprawowy kredens” w bagażniku z lodówką, kuchenką i 10 kg butlą gazową oraz mnóstwo sprzętu turystycznego, zapasowych części i bagażu porozkładanego wszędzie, gdzie tylko było to możliwe, tak że z trudem mieściła się czteroosobowa załoga (dwoje dorosłych i dwoje dorastających dzieci).

Dowiedziałem się, że auto zostało niedawno kupione, a tydzień temu odebrane z warsztatu, gdzie „przygotowano je do terenu” i do dnia poprzedniego jeździło bez problemów. Klient podejrzewał, że zatankował złe paliwo, bo robił to na przypadkowej stacji nie tam, gdzie zwykle.

Zaczęliśmy od zajrzenia do silnika. Był to model o pojemności 2,8 litra (129 KM), który znany jest z podatności na uszkodzenia głowicy. Ten egzemplarz nie miał jednak żadnych oznak takiej usterki - chodził pięknie i ładnie wkręcał się na obroty.

Poszukiwania jakiś dodatkowych oporów nie powiodły się: cylinderki hamulcowe działały właściwie, piasty były zimne, a koła obracały lekko. Nie grzały się też mosty, reduktor ani skrzynia biegów.

Ruszyliśmy więc na próbną jazdę. Auto rzeczywiście nie miało siły się rozpędzać, ale też bardzo kiepsko hamowało. I wtedy przyszło mi coś do głowy. Zapytałem Klienta czy próbował już jeździć z takim obciążeniem? Okazało, się że nie! Dotąd jeździł tylko w jedną osobę. Bagażnik dachowy z namiotem założył dopiero wczoraj, wczoraj też załadował cały wyprawowy sprzęt, nalał wody do zbiornika, a dziś zabrał całą rodzinę i zatankował paliwa „pod korek” (170 litrów).

Pojechaliśmy więc na wagę do znajomego na złomowisko. Nie było łatwo namówić go na otworzenie interesu w niedzielę, ale jakoś udało się. Wynik ważenia: 3310 kg, a przecież na naszym podwórku została jeszcze reszta „towaru” - dwoje wcale nie najchudszych dzieciaków, po co najmniej 50 kg każde (żonę pomijam, bo ważyła na oko mniej więcej tyle co ja).

Dopuszczalna masa całkowita dla tego modelu wynosi 2700 kg, była więc przekroczona o 710 kg, co wraz ze zwiększonym oporem powietrza przez klamoty na bagażniku i zmianą przełożeń spowodowaną większymi kołami, mogło owocować odczuciem „braku mocy”.

Wróciliśmy więc do naszego warsztatu i zaczęliśmy „naprawę”, czyli odchudzanie auta.
Aby upewnić się czy hipoteza „przeładowania” jest słuszna, nie zważając na nerwowe błyski w oczach Klienta i lamenty jego żony, wyjęliśmy z auta wszystko co wyjąć się dało (torby, lodówki, butle, szuflady z „kredensu”), zdemontowaliśmy bagażnik dachowy z namiotem i skrzyniami wyprawowymi, zapasowe koło z hi-liftem, spuściliśmy też całą wodę ze zbiornika...

Tak odciążeni ruszyliśmy na kolejną próbę. Auto okazało się teraz całkiem „rześkie”, jak na Patrola z tym silnikiem, i na tych kołach oczywiście.
Klient na przemian wyrażał swoją radość, bo auto okazało się sprawne i mógł kontynuować wyprawę oraz złość na warsztat, który przygotował mu auto. Zarzucał mu "naciągnięcie na bezsensowne koszty" i "nadużycie zaufania"...

.....

Ale wróćmy do dalszego ciągu naszej historii, choć jest łatwy do przewidzenia; Klient zostawił u nas wszystko co nie było konieczne do zabrania. Objęło to zarówno części poodkręcane od samochodu jak i turystyczny sprzęt (między innymi ważący prawie 60 kg ponton) i sporo rzeczy osobistych ... Odesłaliśmy mu to do domu na europalecie...



Przeanalizujcie proszę ciężary z jakimi musiał uporać się opisywany Patrol:

- koła 35 cali (nadwyżka w stosunku do fabrycznych) – 40 kg
- dystanse do felg – 10 kg
- lift zawieszenia 5” (nadwyżka w stosunku do fabrycznego) – 15 kg
- zderzak przedni z grillem i reflektorami dalekosiężnymi – 60 kg
- wyciągarka przednia z przewodami – 45 kg
- zderzak tylny z wieszakiem na koło zapasowe – 60 kg
- wyciągarka tylna z przewodami – 45 kg
- dodatkowy akumulator – 15 kg
- boczne progi – 50 kg
- osłony drążków kierowniczych i podwozia – 50 kg
- bagażnik dachowy z drabinką i reflektorami i lampami – 60 kg
- namiot dachowy z przedsionkiem i wyposażeniem – 65 kg
- stolik turystyczny i krzesełka itp. – 20 kg
- markiza – 10 kg
- zbiornik na wodę z prysznicem – 70 kg
- dodatkowy zbiornik paliwa – 80 kg
- hi-lift, łopata, zblocze, szekle liny itp. – 25 kg
- zabudowa bagażnika (kredens) z lodówką, kuchenka i butlą i wodą pitną – 150 kg
- kompresor, klucze, części zapasowe itp. całe dwie skrzynie – 50 kg
Razem 920 kg!
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Sygma
 
 
Posty: 18549
Rejestracja: pt wrz 12, 2008 8:53 pm

Re: KAWAŁ II

Post autor: Sygma » ndz gru 01, 2013 10:05 pm

Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje mi pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
- Daj jeszcze trochę, to ci obciągnę.

Awatar użytkownika
bert
 
 
Posty: 15542
Rejestracja: wt paź 24, 2006 12:50 am
Lokalizacja: north-west
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: bert » śr gru 04, 2013 3:02 pm

ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania

Awatar użytkownika
Vitold
 
 
Posty: 186
Rejestracja: czw cze 22, 2006 3:44 am
Lokalizacja: Pojezierze Drawskie

Re: KAWAŁ II

Post autor: Vitold » pt gru 06, 2013 7:15 pm

W rodzinie urodziły się trojaczki...
Sąsiedzi pytają siedmioletniego braciszka nowo narodzonych:
- Jak się maluchy nazywają?
Ten, niezdecydowanie:
- O ile dobrze ojca przez telefon zrozumiałem - Nihu, Janie, Moje.

Jaki jest najszybszy ssak na ziemi?
Gepard.
A najszybszy ptak?
Ptak geparda.

Czym się różni początek XX od początku XXI wieku?
Tym mianowicie, że na początku XX trzeba było rozchylić pantalony, żeby zobaczyć pośladki, a na początku XXI trzeba rozchylić pośladki żeby zobaczyć majtki.
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20

Awatar użytkownika
brodafidela
 
 
Posty: 8529
Rejestracja: czw cze 05, 2008 2:22 pm
Lokalizacja: kraków

Re: KAWAŁ II

Post autor: brodafidela » czw gru 19, 2013 12:22 pm

Obrazek
II TD5, LK (10,2): „Tak więc ten, któremu się wydaje, że stoi, niech uważa, aby nie upadł”.

Awatar użytkownika
Fiba
 
 
Posty: 3725
Rejestracja: pt sie 17, 2007 11:17 am
Lokalizacja: Podkarpackie Nowa Dęba
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: Fiba » czw gru 19, 2013 10:30 pm

: Czego pan codziennie szuka na pierwszej stronie gazety ? - pyta kioskarz
- Nekrologu - odpowiada klient
- Ależ nekrologi są na OSTATNIEJ stronie !
- Ten którego szukam będzie na pierwszej !
Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca ,który siedzi w domu.

Patrol Y60 2.8
Patrol Y61 2.8

Awatar użytkownika
bert
 
 
Posty: 15542
Rejestracja: wt paź 24, 2006 12:50 am
Lokalizacja: north-west
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: bert » czw gru 19, 2013 10:43 pm

Wilgoć wdzierająca się w duszę, zarośnięte mordy wokół, gardłowe krzyki, oślizłe, wijące się robaki, ostre, metalowe haczyki rwące odzież, skórę i ciało, krew dookoła, trupy pod nogami, a na koniec - złowrogie ognie w nocy - to wszystko widziałem na własne oczy...









jak pojechałem z kumplami na ryby.
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania

Awatar użytkownika
Lao
Posty: 488
Rejestracja: ndz mar 07, 2010 6:05 pm
Lokalizacja: Zagłębie
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: Lao » pt gru 20, 2013 10:31 am

Okres taki świąteczno-mikołajowy, więc niech będzie w tym klimacie:

Na kompanię wchodzi św. Mikołaj. Z łóżek zeskakują wszyscy żołnierze, stają na baczność i chórem wołają:
- Czołem obywatelu sierżancie!
Mikołaj:
- Jak zgadliście, że jestem waszym sierżantem?
- Bo spod kapoty wystaje panu karabin, z worka wypadł panu granat, a zamiast laski trzyma pan rusznicę.


Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
- Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
- Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!


Kolega pyta Jasia:
- Dlaczego chcesz, aby św. Mikołaj przyniósł ci dwa komplety kolejki elektrycznej?
- Bo ja też chcę się bawić, kiedy tatuś jest w domu.



Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?
Potwór potworny niezwykle wytworny ...
tu mnie znajdziecie: http://www.fotopodroze.art.pl

Sygma
 
 
Posty: 18549
Rejestracja: pt wrz 12, 2008 8:53 pm

Re: KAWAŁ II

Post autor: Sygma » ndz gru 22, 2013 3:45 pm

Cholera wie co się stało. Jakaś żyłka w mózgu, czy serce alkoholowe nie wytrzymało. Podczas "uniesienia" z Joasią, coś we mnie pękło, i pognałem przed siebie, słynnym już tunelem, w stronę światełka. Światełko jak światełko, białe i silne. Malutkie było, a ja gnałem jak oszalały. Szybciej niż Polonezem Siwego.
Nie wiem ile czasu minęło, gdy światełko zaczęło się powiększać, a gdy było już rozpoznawalne okazało się, że to wielki neon z napisem ROZDZIELNIA nr 2 EUROPA. W owej rozdzielni zobaczyłem masę ludzi (ludzi?) stojących w kolejkach do jakiś recepcji, czy coś takiego. Ustawiono mnie w rządku krótszym za przemiłą grupką około 70 staruszków. Jak się okazało później, ofiar wypadku autobusowego w Pirenejach. Za biurkiem siedział gruby facet ze złotymi lokami, Cherubin, k...a jego mać. Gdy nadeszła moja kolej spytał:
- Nazwisko?
- C., Ryszard C.
- Miejsce zamieszkania na Ziemi?
- Kraków, Polska. Nowa Huta dokładniej.
- Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Paryża umierać przyjeżdżacie? A potem burdel w papierach...
Zimny pot mnie oblał. Więc jednak k...a umarłem. To nie sen. Zrobiłem sobie szybciuteńki rachunek sumienia w myśli. Ja chrzanię, dożywocie w Piekle, jak tra la la. Zrobiłem najżałośniejszą minę, na jaka mnie było stać i cicho spytałem:
- Piekło?
- Dupa tam, nie piekło. Nie ma Piekła, jest tylko Niebo. Piekło jest na Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy się komuś podoba, czy nie to już jego sprawa. Udacie się teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843, tam was skierują do sektora Krakowskiego. No szczęść Boże!
Obróciłem się na pięcie i idę do owego korytarza. Zatrzymał mnie krzyk Cherubina z recepcji:
- Halo, obywatelu! Wróćcie tu na sekundkę. Zapomniałem wam wydać Aureole i skrzydła. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie instrukcje jak skrzydła dopinać. Aureoli nie zgubcie, bo następna wam będzie za wiek wydawana. No, żegnam.
Długo się ze skrzydłami męczyłem. Krzywo leżały. Aureola w miarę się prosto kołysała nad banią. Rozglądałem się dookoła. Od zajechania dusz. Koło mnie grupka Niemieckich dusz też sobie nie mogła poradzić ze Skrzydłami. Klęli jak fiks. Polazłem w swoja stronę do korytarza Polskiego, po drodze mijałem korytarze Włoskie, Francuskie, Niemieckie. Zacząłem żałować, że do Francuzów mnie nie przydzielono, dużo fajnych laseczek.
Zobaczyłem w końcu i mój korytarz. Chyba fajnie tu jest, siedzą goście na poboczu, ćmiki jarają. Zaraz też podszedłem do jednego, poczęstował. Okazało się, że to góral z Żywca, zamarzł po pijaku w lesie. Przyszedł tu przed godzinką. A ćmiki rozdaje Św. Piotr Polski, przed bramą. Wpuszczą nas do środka za kilka godzin, bo jakaś inspekcja w środku czy coś. Zebrała nas się już spora grupka, staliśmy, siedzieli, i gwarzyliśmy jak tu który trafił. Ze mnie lali najbardziej, jak powiedziałem, że zaciupciałem się na śmierć. Ładny obciach.
Było dwóch zagryzionych przez psy, jeden zatłuczony przez żonę, czterech z wypadku pod Jasłem, piątka topielców z Sopotu. Niezła ekipka, wszyscy na bani tu przyszli. Okazało się, że można prosić tu w ADMINISTRACJI o zmianę wieku. Np. jak ktoś wykitował mając 90 lat, to tu może mieć 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwać, których tu więcej niż na ziemi. Góralowi ćmiki się skończyły, więc teraz ja poszedłem do Piotra po szlugi. Stał tam pod bramą. Mały chudy, taki wypłosz. Klepłem go w łopatkę i mówię.
- Dziadziuś, kopsnij paczuszkę, bo nam się jarać chce.
Ten wyciągnął ramkę HEAVENFIELDÓW i dorzucił zapałki. Uśmiechnął się, pokazując żółte od tytoniu zęby. Wróciłem do moich nowych znajomych i zapaliliśmy po całym.
- k...a, piwka bym się napił - powiedział Góral, okazało się, że piwko nam dadzą, ale dopiero w środku. Bo tu nie wolno.
Przyszły jakieś dziewczyny i zaczęły nam skrzydła poprawiać. U mnie było w sumie ok, a u Górala ledwie się trzymały. Aureola mi błyszczała jak psie jaja, tylko nie mogłem się przyzwyczaić do tej sukienki, w której miałem łazić. Kieszenie są to łapy jest gdzie wsadzić, ale taka długa, pląta się między nogami.
Otworzyli w końcu bramę. Zaczęliśmy się przepychać z Góralem jak najbliżej wejścia, żeby nas nie rozdzielili. Widać swój chłop, bo przypadliśmy sobie do gustu. W ADMINISTRACJI skierowano mnie do bloku KRAKÓW, piętro 3499, pokój 21897 w skrzydle C. Miałem być sublokatorem niejakiego Mariana E. zmarłego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. ch..., Gienek (ten Góral) poszedł do Blockhausu ŻYWIEC, to kilka godzin na piechotkę od mojego. Obiecałem mu, że się odwiedzimy za jakiś czas. Potem poszedłem do MAGAZYNU. Tam mi mieli wydać pościel, zapasowe suknie i Skrzydła Galowe, na Święta i specjalne okazje. k...a, jak w wojsku... magazynierem był Żyd rozstrzelany przez Hitlerowców w Płaszowie w 1942. Ledwie mi wydał pościel już zaczął kombinować, że załatwić u niego mogę wszystko. Aureole jak zgubię, lub przepije, skrzydła, wygodniejsze suknie. Nawet tu kombinują.
Z tobołem pojechałem windą na moje piętro, dużo wiary tu łazi. Niektórzy maja skrzydła poodpinane, inni Aureole w kieszeniach. Luzik. Dość długo szukałem mojego skrzydła C i pokoju. Dobrze, że były tzw. szybkie chodniki, bo łaziłbym chyba całą wieczność. Marian E. okazał się szczupłym facetem z wąsami i łysą pałą. Uściskał mnie jak starego znajomego i wyciągnął z lodówki dwa piwka. Wpierw rozłożyłem swoje klamoty. Pościel na kojo, skrzydła i suknie do szafy. Skrzydła odpiąłem, bo przeszkadzały i chwyciłem zimniutkie piwko. Jeszcze zajaralismy po szlugu, i Marian zaczął mnie wtajemniczać w życie Niebiańskie.
- Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym się nie przejmujesz, głodny nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod dostatkiem, dziewuchy latają. Nie chorujesz, nie umrzesz na nic bo już nie żyjesz. Zajebiście jest. Raz do roku tylko się wszyscy spotykają, bo Główny przemawia i trochę to trwa, zanim we wszystkich językach nie pobłogosławi. A tak to robisz co chcesz. Chcesz pracować? Idziesz do roboty, chcesz leżeć i chlać cały dzień? Leżysz i chlejesz cały dzień. Panienki lecą na chłopów, zwłaszcza Zakonnice, wpierw celibat na ziemi to tu się sypią jak choinka po 3 królach. Trzeba na pedałów uważać, bo w sukience to czasami nie poznasz kto jest kto. Ja się naciąłem kilka razy, Podnoszę suknie a tu fujara, wystrzelałem po mordzie, skrzydła połamałem i wyjebałem z pokoju. Takie to skurwiele przebierańcy. Jak chcesz się opić to co 100 pięter jest knajpa, wszystko za darmo, podchodzisz i bierzesz. Szwedzki stół. My mamy blisko, bo schodami możesz przeskoczyć piętro do góry, i na wprost schodów masz knajpę. Mordownia straszna, leja się często. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam dojebano, tęgo. Chopin kuflem zarobił od górali, a pijanemu Wyspiańskiemu Aureole ukradziono. Na aureole trzeba uważać, stracisz to masz przejebane. Do raportu idziesz. W każda niedzielę są organizowane wycieczki do innych Niebios, ja polecam Indonezje i Włochy, najlepsze panienki, lecą na Słowian jak cholera. AIDS nie złapiesz, więc stukasz na całego. Nie polecam wyjazdów do Niebios Arabskich, tacy sami pojebani jak na Ziemi, tu też maja Hamas i Hezbollah, złapią Cię i skrzydła z aureolą zajebią, a wtedy raport. Dużo znanych umarlaków możesz w podróżach poznać, od 1945 prawdziwym gwiazdorstwem cieszył się Hitler, od nas z Nieba Polskiego pojechało 30 milionów go oglądać, pecha miał jak poszedł do knajpy bodajże 10 lat temu. Grupka pijanych kolesi go przecweliła. Afera była na pół Nieba. Listy gratulacyjne nawet z Nieba Izraelskiego przychodziły. Kolesie do raportu poszli, a za Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wołają. Potem w 1977, przyszedł Presley, to fani korytarz Amerykański zablokowali. Kilkaset milionów po autograf poleciało, pojebani. Tu jest tak, że możesz spotkać kogoś komu życie uprzykrzyłeś na Ziemi, rewanżyk gotowy. Ja zostałem w 37 powieszony za zabójstwo żony. Znalazła sobie jakiegoś gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach mi dojebał. Nowiuśkie skrzydła mi połamał. Nie podałem go do raportu, żal mi chłopa. Z taka kurwą mieszka, że RAJ to dla niego piekło musi być. Sąsiad obok z pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi się do knajpy chodzić, bo na niego polują. Już 200 lat na niego się sadzą, nawet raz mu wjazd do pokoju zrobili. Wszyscy do raportu poszli. Znanych w Naszym Niebie jest też masa, Królowie mieszkają na niższych piętrach, ale nie warto tam łazić. Czasami możesz ich w knajpach na 200, i 300 piętrze spotkać. Dzikusy. Zwłaszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i nie odzywa się do nikogo. Rozrywek też mamy pełno, w TV lecą wszystkie kanały ziemskie, nawet te XXX. W wypożyczalni masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakręcono. Sport też jest tutaj szalenie popularny. Co 4 lata są Mistrzostwa Nieba w piłce nożnej. Najlepsi byli Brazylijczycy, do 58. Potem w wypadku zginęła ekipa Manchesteru Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88 piorun zabił na boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potęga niebiańska. Polacy też grają dobrze. Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odkąd doszedł Deyna to ćwierćfinały mamy na każdej imprezie. Mecz z Anglią oglądały 3 mld ludzi na stadionie, a przed telewizorami całe niebo. Przegraliśmy w karnych, Reyman bramki nie strzelił. Żarcie nam dają o każdej porze. Otwierasz lodówkę i zawsze jest pełna. Kible czyściutkie, prysznice też. Przyzwyczaisz się. No, ja idę na karty do sektora D. Wrócę wieczorem, drzwi się nie zamyka.
Marian polazł, a ja zacząłem myśleć. Myślenie nie było moja najmocniejszą stroną, więc poszedłem się załatwić. Nawet nie wiecie, jak niewygodnie sra się ze skrzydłami!!! Odpiąłem je w cholerę i postawiłem obok. Gdy spuszczałem wodę, zdarzyło się nieszczęście, schyliłem się żeby zobaczyć czy czysto zostawiłem, i aureola mi do klopa wpadła.
-k...a mać!
Poszedłem po jakiś przyrząd do wyłowienia, znalazłem wieszak od sukien i po chwili już suszyłem aureole w ręczniku Mariana. Co tu robić? Idę się rozglądnąć, po sektorze Krakowskim, skoczę do knajpy, może jakieś laseczki będą. Czas się przyzwyczajać. Może niedługo Joasia ze smutku za mną wykituje i dołączy? Fajnie by było.
Zapisałem sobie na kartce nr pokoju, żeby się nie zgubić i polazłem schodami do knajpy. Długo lazłem, co chwila spotykałem zawianych aniołów - znak, że dobrze idę.
Wreszcie mym oczom ukazała się knajpa - no, to jest knajpa!! Wielkości Maracany, stoliki 4 -osobowe, bar cały ze złota. Przyśpieszyłem kroku, wyminąłem grupkę najebanych w trupa aniołów śpiewających:
- NIECH ŻYJE NAM REZERWA!!!!
I już byłem przed ladą. Barmanem był Ogromny Anioł z wielkimi wąsami. Poprosiłem o setę i piwo, do żarcia wziąłem tatara i ogóreczki. Poszukałem wzrokiem miejsca, z którego mógłbym obserwować sale i siadłem przy stoliku oznaczonym nr 210. Koło mnie toczyła się zażarta kłótnia między kilkoma aniołami:
- Ty dupa jesteś nie Janosik!
- Ja nie jestem Janosik?!! Ty ch... zajebany... Jak ja ludzi prałem w Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hulałeś...
Tak to okazało się, że Janosik faktycznie żył. Po piwku lać mi się zachciało, więc poszedłem do klopa. Pod drzwiami spał jakiś siwy Anioł, bez aureoli, pewnie mu zajebali. Kopłem go w biodro i mówię:
- Dziadziuś, wstawaj bo Ci bachora podrzucą
Mruknął coś i obrócił się na drugi bok. Twarz jakaś znajoma. Ale nie kojarzyłem skąd go mogę znać. W kiblu wszystkie ściany zapisane, nad moim pisuarem widniał napis: PONIATOWSKI PEDAŁ, POLSKĘ SPRZEDAŁ. Niżej było: CRACOVIA MISTRZ POLSKI 1927 he, he... dopisałem: III LIGA - A.D. 2001.
Jak wróciłem do stolika to Janosik już spał na stole, a jego kompan wylatywał właśnie z knajpy. Wpierw on, potem skrzydła. Powiedziałem barmanowi, ze jakiś dziadziuś śpi pod kiblem, można by go przenieść, bo drzwi tarasuje. Barman machnął ręką:
- To Bierut, pije już tak od 20 lat jak go żona z Sobieskim zostawiła. Aureole zostawia w barze i chleje na umór. Wziąłem jeszcze raz to samo i oglądałem aniołów. Przeważnie młode chłopaki, skrzydła u niektórych żółte od dymu z fajek, cwaniacko aureole na bok założone, kufle w łapach i dyskutują o czymś. Zastanawiałem się, czy swoich tu w Niebie nie poszukać, ale zdecydowałem, że jeszcze nie czas. Może później.
W drodze do pokoju wyrwałem fajną anielice, Marzena. Zmarła w dwa lata temu na raka. Śliczna dziewucha, umówiliśmy się na wieczór w knajpie. Mi się spać chciało, tyle emocji.... Obudziło mnie szarpanie i krzyk bladego jak prześcieradło Mariana:
- Wstawaj, coś ty narobił!! Wstawaj... chłopie coś ty wykręcił?!
Nie wiedziałem o co mu chodzi. Okazało się, że szuka mnie od godziny cała straż Niebiańska. Mają mnie doprowadzić do Głównego.... Przeraziłem się. k...a, za co? Za kopnięcie Bieruta? A może za wyrwanie jakiejś szychy niebiańskiej? Nie wiedziałem czy spieprzać do innego Nieba, czy poddać się. Po chwili było za późno, bo kilku blondynów wpadło do pokoju i pod ręce mnie wyprowadzili. Całą drogę nic nie mówili, wszystkie Anioły się za nami oglądały i coś szeptały. Pewnie myśleli, że do Raportu idę.
Po kilku godzinach jazdy (jechaliśmy jakimś łazikiem) dotarliśmy pod drzwi z napisem: DYREKCJA - GŁÓWNY SEKRETARIAT. Wprowadzono mnie do środka. Za biurkiem siedział mały chłop, z bokserskim nosem i grzywką ulizaną na lewy bok. Nad łbem mu hulała purpurowa aureola. A skrzydła miał błękitne. Ładnie to kolorystycznie wyglądało. Wskazał mi fotel, uśmiechnął się i poczęstował ćmikiem. Potem tak patrzył na mnie i powiedział do mikrofonu:
- Pani Zosiu, wprowadzić strażnika Rafała W.
Wlazł młody, przestraszony anioł. Nerwowo ugniatał palce i przestępował z nogi na nogę.
- No co tam, strażniku Rafale.. Popiło się na służbie?! Co?!! - zagrzmiał Główny.
- Ale.. ja...
- Jakie, k...a mać, JA... Jakie ja? Opiliście się i nie tego sprowadzili co potrzeba. Chłopak miał jeszcze długo żyć, a wy mu taki kawał wycinacie. Pokoje żeście pomylili. Ryszard miał żyć, a obok w pokoju już tydzień staruszek na gruźlicę umierał. I dalej umiera. Zdegraduję was!!! - grzmiał dalej Główny.
Ja sobie ćmika jarałem i zacząłem co nieco kapować. Rafał się opił i pomyliło mu się. Może mnie cofną na Ziemie...
- I co my z panem, panie Rysiu zrobimy? - popatrzył na mnie po ojcowsku - Musimy pana cofnąć, chyba, że chce pan zostać...
Kurna, nie wiedziałem. Zostawać, czy iść na Ziemie. Tu jest chyba fajnie. Za kilkanaście lat może chłopaki z osiedla dołączą, Polska gra w ćwierćfinałach, laski są świetne. ale znów na Ziemi, Lew, Joasia, chłopaki ze spirytusem, Polska w finałach, Legia mistrzem, Wisła z każdym prawie dostaje..., Mamusia mi gotuje...
- Wracam. I tak tu trafię z powrotem, więc nic nie tracę.
Główny odetchnął z ulgą. Musieliby dziadka uzdrawiać, żeby przeżył moje życie, a plan cudów już wykonali na ten rok. Pożegnałem się z Głównym, Rafałowi dałem w pysk, wziąłem paczkę szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak mnie zobaczył to mu szczena opadła. Anioły na mnie z zazdrością patrzyły, jak mnie wrzucają do tunelu, z którego wylatują co chwila kolejne dusze.
Błysło, hukło, jebło i znalazłem się znów w mym ciele. Spocony, ciężko oddychając leżałem na Joasi. Tak samo spoconej i ciężko oddychającej:
- Nie uwierzysz, Kochanie jaką miałam jazdę...
- Oooo, a jaką ja....

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: GAZFAN » pt gru 27, 2013 9:39 am

Para z Chin prowadząca knajpę uprawia seks.
Nagle żoan mówi:
- Może zrobimy 69?
Mąż:
- Teraz? Kurczaka w 5 smakach?

:)21
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: klucz13 » wt gru 31, 2013 6:26 pm

- Policja, słucham?
- Panie władzo, od dłuższego czasu mam problem z grupą bandziorów. Co
tylko zarobię jakieś pieniądze część mi zabierają. Zostawiają marne
grosze na życie, a ostatnio grożą, że będą zabierać jeszcze więcej. Nie
mam już siły, proszę coś z tym zrobić.
- Ma pan jakieś ich dane, nazwiska?
- Nie znam wszystkich, ale do swojego przywódcy mówią "Panie Premierze"
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
czarny bielsko
 
 
Posty: 10703
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:56 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: czarny bielsko » czw sty 02, 2014 12:54 pm

Matematyk, fizyk i filozof uwięzieni są na szczycie płonącego wieżowca. Jedynym ratunkiem dla nich jest skok do basenu z wodą znajdującego się wiele pięter niżej. Stają więc na krawędzi. Jako pierwszy postanawia skoczyć filozof: -Hmm... Mój los i tak jest już zapisany. Skoczył. Nie trafił w basen, rozbryzgnął się na betonie obok, wielka krwawa plama, członki pod dziwnymi kątami. Następny skacze fizyk. Wyciągnął tablice fizyczne, obliczył siłę oporu powietrza, wziął pod uwagę przyspieszenie grawitacyjne i kierunek wiatru. Wynik podkreślił. Skoczył - i wylądował idealnie w środku basenu, nic mu się nie stało, przeżył. Na końcu skacze matematyk. Wyciąga kartkę, długopis, kalkulator. Obliczył parę równań, kilka całek, sinusy, arcusy. Skacze - i leci prosto do góry! I krzyczy: -Ku.rwa, pomyliłem znaki!
Jest Navara D40 lekko dłubnięta...

Samurai - był
Terrano II - było
Pajero - było

Sygma
 
 
Posty: 18549
Rejestracja: pt wrz 12, 2008 8:53 pm

Re: KAWAŁ II

Post autor: Sygma » pt sty 03, 2014 8:24 pm

Tatusiu, wczoraj byłam z Włodzimierzem na dyskotece... opowiada 17-latka.
- Ta...
- No i tańczyliśmy tam do późna, piliśmy drinki...
- No i...?
- Jak Włodzimierz odprowadzał mnie do domu, to mnie zaprosił do siebie...
- Tak...?
- Zaszliśmy, jego rodziców nie było w domu...
- No i co dalej...?
- Włodzimierz włączył nastrojową muzykę... zgasił światło... piliśmy
szampana... poszliśmy do sypialni...
- Słuchaj, Patrycja idź i opowiedz dalszy ciąg mamie, bo mi już stoi

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
 
 
Posty: 4409
Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
Lokalizacja: Stryszawa
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: jarekstryszawa » pt sty 03, 2014 8:44 pm

Kobieta poznała w barze przystojnego murzyna- zgodziła się, żeby ją odprowadził do domu. Przy drzwiach sięgnęła mu do spodni i szepnęła uwodzicielsko: Pokaż mi, czy to co mówią o czarnych jest prawdą...


Okazało się, że tak. Zaje.. bał jej torebkę i uciekł. :)21
Jak mawiają bracia Rosjanie- go hard or go home!

https://www.facebook.com/jarekstryszawa

Awatar użytkownika
Kajen
 
 
Posty: 3050
Rejestracja: czw sie 09, 2007 3:02 pm
Lokalizacja: Tychy/Rawa Maz.
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: Kajen » pt sty 03, 2014 8:55 pm

A nazajutrz rano z kumplami opitolił mieszkanie :)21

Awatar użytkownika
Ryżak
Posty: 1915
Rejestracja: ndz kwie 20, 2008 7:52 pm
Lokalizacja: Köslin

Re: KAWAŁ II

Post autor: Ryżak » pt sty 03, 2014 9:24 pm

Przychodzi pijany małżonek do domu. Żonę to bardzo "ucieszyło", więc wściekła jak 100 choler pyta:
- Będziesz jeszcze pił !?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
- Będziesz jeszcze pił !?
Mąż dalej nic.
- Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz jeszcze pił !???
Na co mąż z wysiłkiem:
.

.
.
.
.
- ooooossssssssszzzzzzzzzzz, k***a, doobraaaaaaa, naleej...
Mitsu Pajero dwałosiem tedeji. Było.Vitara była. Sportage 8V był. V70 2.5tdi jest. XC90 2.4 D5 jest.

Awatar użytkownika
NuVo
 
 
Posty: 1284
Rejestracja: pn lis 28, 2005 6:32 pm
Lokalizacja: Wojkowice Kościelne

Re: KAWAŁ II

Post autor: NuVo » sob sty 04, 2014 7:08 pm

Propos czarnych. Kawał rodem z USA.

W samochodzie jedzie murzyn i meksykanin.
Kto prowadzi pojazd?
Policjant.

:)21
Vitara Evo 1,6 8v "SMERFETA"
"Uaz ma opór powietrza jak kiosk Ruchu"

Awatar użytkownika
goralski
 
 
Posty: 10926
Rejestracja: wt lis 16, 2004 2:44 pm
Lokalizacja: Szklarska Poręba/DDR
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: goralski » sob sty 04, 2014 9:13 pm

USA i czarni, c.d.
Wycieczka uczniów ze szkoły, wszyscy się wyzywają :
- ty czarnuchu!
- ty białasie
Wreszcie kierowca uspokaja wszystkich:
- dzieci, wyobraźcie sobie że nie jesteście czarni albo biali, wszyscy jesteśmy...niebiescy!




a teraz jasnoniebiescy siadają po prawej stronie a ciemnoniebiescy po lewej...
:)21
"To, że mam to w dupie nie oznacza, że tego nie rozumiem" H.S

Awatar użytkownika
bert
 
 
Posty: 15542
Rejestracja: wt paź 24, 2006 12:50 am
Lokalizacja: north-west
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: bert » ndz sty 05, 2014 4:51 pm

ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania

Awatar użytkownika
bert
 
 
Posty: 15542
Rejestracja: wt paź 24, 2006 12:50 am
Lokalizacja: north-west
Kontaktowanie:

Re: KAWAŁ II

Post autor: bert » ndz sty 12, 2014 4:19 pm

Egzamin z logiki

Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie??
Student: Cóż, to proste! 499!
Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach??
Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę.
Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?
Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę.
Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?
Student: Jeleń. Bo jest w lodówce!
Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle?
Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.
Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?
Student: Yyy.. eee.. utonęła?
Profesor: No i oblałeś smyku. Cegła coś Ci mówi?
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania

Awatar użytkownika
wojo02
Posty: 1971
Rejestracja: pn lut 23, 2009 4:16 pm
Lokalizacja: KRAK

Re: KAWAŁ II

Post autor: wojo02 » ndz sty 12, 2014 5:46 pm


ODPOWIEDZ

Wróć do „Towarzyskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości