mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Moderator: Misiek Bielsko
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Właśnie gleba od wczoraj zmarzła na kamień, a miejscami fajne błotko było.
Jak chcecie to mogę Wam dać do sprawdzenia nową trasę, Drawsko - Tuczno - Drawsko (niestety bunkry o tej porze roku są pozamykane ze względu na nietoperze), ale jest po drodze trochę innych atrakcji. Właśnie wczoraj ja ustaliłem z n-ctwami do końca i
Warunek musicie brudnopis odebrać 1 wieczorem (drugiego jestem na miejscu dopiero późnym popołudniem i oddać SPRAWDZONY 2 wieczorem lub 3 rano). Pasi?
Jak chcecie to mogę Wam dać do sprawdzenia nową trasę, Drawsko - Tuczno - Drawsko (niestety bunkry o tej porze roku są pozamykane ze względu na nietoperze), ale jest po drodze trochę innych atrakcji. Właśnie wczoraj ja ustaliłem z n-ctwami do końca i
Warunek musicie brudnopis odebrać 1 wieczorem (drugiego jestem na miejscu dopiero późnym popołudniem i oddać SPRAWDZONY 2 wieczorem lub 3 rano). Pasi?
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
No to na długo przed moją wizytą, w tamtym miejscu off-roadowców nie było, sam też nie pchałem się w krzaki tylko poleciałem autostradą wytyczoną po polu bo musiałem szybko dojechać do wioski kawałek dalej.bert pisze:fragment dotyczył miejsc zarośniętych tego co napisał Tanto. Fakt, że niektóre z dróg tu i ówdzie zawalone są głazami, pocięte błotnistymi koleinami, czy przerośnięte krzaczorami, ale czyż... ofrołdy nie na tym (by przejechać przez takie miejsca) polegają?
Regulamin jest dobry, ale wszystkiego nie załatwi. Wbrew pozorom w światku off-roadowym jest sporo osób które wybiorą łatwiejszą drogę, zwłaszcza jak tej właściwej nie da się rozpoznać. W takim przypadku trzeba ich zachęcić - albo wydeptanym śladem sugerującym że tam można przejechać, albo 'znakiem drogowym' informującym że tam jest szlak off-roadowy. Swoją drogą takie znaki informacyjne /ostrzegawcze nie zaszkodziły by też przy głazach lub głębokich dziurach niewidocznych w okresie letnim. Jak trawa wyrośnie na metr wysokości, to dość łatwo wpieprzyć się na taką niespodziankę. Jak wbijam się w od lat nieużywane polne drogi to takie atrakcje przyjmuję na klatę (przepraszam Suza przyjmuje na podwozie), czasami przeskoczę, czasami zawisnę, na ogół gną się blachy. No cóż, świadomie podjęte ryzyko, jednak gdybym wybrał się w drugi koniec kraju na szlak, to wolał bym być ostrzeżonym o takich miejscach.
Nie traktuj tego jako krytykę, to luźne przemyślenia i sugestie. Całego szlaku nie przejechałem, więc nie mogę go oceniać jako całości. W kilku miejscach pokrywa się z moimi ścieżkami, w kilku miejscach dzięki szlakowi moje drogi na skróty stały się legalne

Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
tanto pisze:No to na długo przed moją wizytą, w tamtym miejscu off-roadowców nie było, sam też nie pchałem się w krzaki tylko poleciałem autostradą wytyczoną po polu bo musiałem szybko dojechać do wioski kawałek dalej.bert pisze:fragment dotyczył miejsc zarośniętych tego co napisał Tanto. Fakt, że niektóre z dróg tu i ówdzie zawalone są głazami, pocięte błotnistymi koleinami, czy przerośnięte krzaczorami, ale czyż... ofrołdy nie na tym (by przejechać przez takie miejsca) polegają?
Regulamin jest dobry, ale wszystkiego nie załatwi. Wbrew pozorom w światku off-roadowym jest sporo osób które wybiorą łatwiejszą drogę, zwłaszcza jak tej właściwej nie da się rozpoznać. W takim przypadku trzeba ich zachęcić - albo wydeptanym śladem sugerującym że tam można przejechać, albo 'znakiem drogowym' informującym że tam jest szlak off-roadowy. Swoją drogą takie znaki informacyjne /ostrzegawcze nie zaszkodziły by też przy głazach lub głębokich dziurach niewidocznych w okresie letnim. Jak trawa wyrośnie na metr wysokości, to dość łatwo wpieprzyć się na taką niespodziankę. Jak wbijam się w od lat nieużywane polne drogi to takie atrakcje przyjmuję na klatę (przepraszam Suza przyjmuje na podwozie), czasami przeskoczę, czasami zawisnę, na ogół gną się blachy. No cóż, świadomie podjęte ryzyko, jednak gdybym wybrał się w drugi koniec kraju na szlak, to wolał bym być ostrzeżonym o takich miejscach.
Nie traktuj tego jako krytykę, to luźne przemyślenia i sugestie. Całego szlaku nie przejechałem, więc nie mogę go oceniać jako całości. W kilku miejscach pokrywa się z moimi ścieżkami, w kilku miejscach dzięki szlakowi moje drogi na skróty stały się legalneTo co piszę jest też dość mocno 'skażone' moim podejściem do dróg gruntowych - bardzo martwi mnie to że część z nich jest nieużywana, zarasta i staje się nieprzejezdna, dlatego czasami poświęcam wolny czas i wpadam w takie miejsca z czymś ostrym, i dokonuję nielegalnych wycinek np. takich https://imagizer.imageshack.us/v2/597x8 ... tradaj.jpg Wiem że przejezdność takich miejsc mogą utrzymać głównie miejscowi, a oni patrzą na wygodę a nie atrakcje offroadowe, dlatego sprzątam z drogi większe kamienie, konary tarasujące przejazd itp. Kilka ścieżek udało się przywrócić do życia, kilka ponownie podupadło, ale wg mnie warto włożyć odrobinę wysiłku żeby mieć którędy jeździć.
Super, jak tylko wskażesz źródło kasy na oznakowanie to czemu nie

ze swojej kiesy i tak zbyt dużo na to przeznaczam
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
bert pisze:
Super, jak tylko wskażesz źródło kasy na oznakowanie to czemu nie
ze swojej kiesy i tak zbyt dużo na to przeznaczam
Dostęp do szlaku w formie np. Pdf do pobrania za choćby 5zł.
Lub taniej bo bezpłatnie oznaczenie takich miejsc na roadbookach czy śladach tras.
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Można też pomyśleć o dotacji unijnej na zakup kilku puszek (ekologicznej) farby w sprayu i wykonanie kilku kartonowych szablonów 
No ale na poważnie - nie myślałem o oznakowaniu szlaku tak jak mamy w przypadku szlaków turystycznych - co kilkaset metrów znaczek; wg mnie warto zaznaczyć miejsca trudniejsze, tak żeby np. auta słabiej przygotowane mogły je odpowiednio wcześniej ominąć, oraz miejsca potencjalnie niebezpieczne. Oczywiście o ile na trasie takie miejsca są, jak pisałem - nie przejechałem, nie wiem. Może wypowie się ktoś kto wybrał się na wycieczkę tymi szlakami?

No ale na poważnie - nie myślałem o oznakowaniu szlaku tak jak mamy w przypadku szlaków turystycznych - co kilkaset metrów znaczek; wg mnie warto zaznaczyć miejsca trudniejsze, tak żeby np. auta słabiej przygotowane mogły je odpowiednio wcześniej ominąć, oraz miejsca potencjalnie niebezpieczne. Oczywiście o ile na trasie takie miejsca są, jak pisałem - nie przejechałem, nie wiem. Może wypowie się ktoś kto wybrał się na wycieczkę tymi szlakami?
Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
zapraszam, przyjedź, przejedź, oznacz. Podaj namiary, zrób opisy, uwidocznię w przebiegach do publikacji.Marcingalloper pisze:bert pisze:
Super, jak tylko wskażesz źródło kasy na oznakowanie to czemu nie
ze swojej kiesy i tak zbyt dużo na to przeznaczam
Dostęp do szlaku w formie np. Pdf do pobrania za choćby 5zł.
Lub taniej bo bezpłatnie oznaczenie takich miejsc na roadbookach czy śladach tras.
Żeby było jasne, nikt mi za tą robotę nie płaci. Czasem coś wyżebram w tej czy tamtej gminie czy starostwie. Są to grosze.
Nie będę się rozwodził, od mojego powrotu z wakacji (koniec lipca) miałem 42 wyjazdy na spotkania (a dodaj do tego jazdy w terenie bo nie wyznaczam palcem po mapie) do nadleśnictw, RDOS-iu, RDLP, starostw, gmin. Każde z nich to średnio 100 km i 5 godzin
Do tego dodaj wyjazdy w terem, szukanie, sprawdzanie, wożenie do ustaleń, przejazdy RB, weryfikacja przejazdów, poprawki bo komuś coś się odwidziało w ostatniej chwili. Wyjazdy "alarmowe" do przegrodzonych przez kogoś dróg i użeranie się z ludźmi którzy tą czy tamtą drogę przegrdzili.
Zajmuję się tym co ważniejsze, czyli ustaleniami własności, załatwieniem dopuszczeń (głownie ALP), chcecie jeździć(?) to przecierać ślady, znakować kamienie i co tam jeszcze potrzebujecie w tym, by przejechać terenem.
Nie nikt nikomu, szlaku po 5 zeta sprzedawał nie będzie, bo d tego by coś sprzedawać to trzeba mieć narzędzie sprzedaży i kogoś kto będzie sprzedaż rozliczał, podatki płacił itd
Tanto czy ty się z choinki urwałeś, wiesz ile jest korowodów z znakowaniem i nie wyobrażaj sobie, że to polega na tym, że dotacje dostaniesz i pójdziesz "se" znaczyć. Tak to można było kiedyś, teraz są dyrektywy, nakazy, normy i osoby uprawnione do znakowania. Jak znajdziesz na to kasę to nie ma sprawy, wypełnisz lukę. Wypełniaj. Bardzo się cieszę, że są tacy co wiedzą co i jak, bardziej będę się cieszył jak to zrobicie.
a dotacje... dotacje to są na ścieżki rowerowe
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Przykład.
Trasa Drawsko Mielenko - Tuczno Góra Wisielcza - Drawsko Mielenko
ca 200 km
dziewięć nadleśnictw z czego dwa bez pozytywu i wz z tym konieczność zmiany ca 70 km przebiegu, również w tych które już dały zgodę na przebiegi bo się trasa rozlazła po odmowie w tych dwóch.
Trzeba było od nowa planować, sprawdzić w terenie, skonsultować, pokazać, dostać zezwolenie, zrobić RB i tracki.
Sprawdzić strefy ochronne, obszary naturowe, kulnąć się do RDOS-iu załatwić zgodę na kawałek przez rezerwat.
Zrobione sprawdzić pod kątem błędów. Przygotować do publikacji.
Zatwierdzić ostatecznie.
Listopad i październik, w zasadzie co czwarty dzień miesiąca to wyjazdowe sprawy związane z tą trasą.
Kilometrów w sumie koło 3.5 tysi. Pogięte drążki, urwany wydech, urwana linka prędkościomierza, rozwalona opona, jakiś tam pogięty błotnik.
Kilka godzin w wydz geodezji w starostwach, ileś kaw wyżłopanych z brmistrzami
, zużyte kilkanaście map tradycyjnych (papirzanych) darmo ich też nikt nie daje.
Dotacje
by wystąpić o dotacje to trzeba mieć dopięty projekt (kilkadziesiąt stron bełkotu) i kilka konkretów. Te konkrety to miedzy innymi: skąd, dokąd, którędy, ile kilometrów.
Jak łatwo się domyśleć, na etapie żebrania o zgodę na przebiegi rzecz nie do określenia, a "projekt" ma to zawierać, i to zawarte "to" musi być wykonane. Zamknięte koło? Owszem.
Zatem środki zewnętrzne, owszem na dalsze działania, ale nie wcześniej niż po wytyczeniu szlaków i głównie na pierdolety, typu ławy i stoły w miejscach biwakowych (moim zdaniem zbędne), tablice informacyjne itp
Oczywiście nie zapominamy o przetargu na wykonanie
Znakowanie(?) proste jak drut
Ustalasz WSZYSTKICH właścicieli terenu, dróg (a znam takie "drogi" które na 5 kilometrach przebiegu maja ośmiu właściciel) etc po których chcesz znakować. Robisz mapki, wyciągi, otrzymujesz zgody. Ustalasz wzór, zatrudniasz znakarzy z uprawnieniami...
Po co?
No właśnie po co? W dobie GPS, ew RB po co znakowanie trasy w terenie? Niebotyczne koszta i wstrzymanie udostępnienia do czasu:
a - wykonania projektu całości przebiegów
b - rozstrzygnięcia wzoru znakwania
c - zgody wszystkich właścicieli
d - wykonania papierologi dotacyjnej
d - przetargu na wykonanie oznaczenia - zgodnie z dokumentacją którą (co oczywiste) trzeba wcześniej za ciężkie pieniądze (które/skąd) wykonać.
opowiedzieć jeszcze coś o krainie niemożności: najjaśniejszej? (a nie... nie temat zakazany
od jakiegoś czasu)
Zapraszam, macie koncepcje jak załatwić, ulepszyć czy tp
Nie będę się bronił, róbta, więcej (tras) uzyskamy, będzie gdzie wakacje spędzić czy na wek z dziećmi wyskoczyć, pokazać jak wygląda biwak nad jeziorem i polna droga
i jeszcze przyczynek:
dlaczego ALP niechętnie udostępnia teren.
Ustawa dopuszcza możliwość udostępnienia "drogi" do ruchu kołowego. Drogę dopuszcza zarządzeniem Nadleśniczy danego nadleśnictwa.
Proste, nie?
Tak tylko dopuszczając drogę bierze na siebie odpowiedzialność za to co się na tej drodze może wydarzyć, a wiele z tego może obciążyć go służbowo/osobiscie.
Trasa Drawsko Mielenko - Tuczno Góra Wisielcza - Drawsko Mielenko
ca 200 km
dziewięć nadleśnictw z czego dwa bez pozytywu i wz z tym konieczność zmiany ca 70 km przebiegu, również w tych które już dały zgodę na przebiegi bo się trasa rozlazła po odmowie w tych dwóch.
Trzeba było od nowa planować, sprawdzić w terenie, skonsultować, pokazać, dostać zezwolenie, zrobić RB i tracki.
Sprawdzić strefy ochronne, obszary naturowe, kulnąć się do RDOS-iu załatwić zgodę na kawałek przez rezerwat.
Zrobione sprawdzić pod kątem błędów. Przygotować do publikacji.
Zatwierdzić ostatecznie.
Listopad i październik, w zasadzie co czwarty dzień miesiąca to wyjazdowe sprawy związane z tą trasą.
Kilometrów w sumie koło 3.5 tysi. Pogięte drążki, urwany wydech, urwana linka prędkościomierza, rozwalona opona, jakiś tam pogięty błotnik.
Kilka godzin w wydz geodezji w starostwach, ileś kaw wyżłopanych z brmistrzami

Dotacje
by wystąpić o dotacje to trzeba mieć dopięty projekt (kilkadziesiąt stron bełkotu) i kilka konkretów. Te konkrety to miedzy innymi: skąd, dokąd, którędy, ile kilometrów.
Jak łatwo się domyśleć, na etapie żebrania o zgodę na przebiegi rzecz nie do określenia, a "projekt" ma to zawierać, i to zawarte "to" musi być wykonane. Zamknięte koło? Owszem.
Zatem środki zewnętrzne, owszem na dalsze działania, ale nie wcześniej niż po wytyczeniu szlaków i głównie na pierdolety, typu ławy i stoły w miejscach biwakowych (moim zdaniem zbędne), tablice informacyjne itp
Oczywiście nie zapominamy o przetargu na wykonanie

Znakowanie(?) proste jak drut

Po co?
No właśnie po co? W dobie GPS, ew RB po co znakowanie trasy w terenie? Niebotyczne koszta i wstrzymanie udostępnienia do czasu:
a - wykonania projektu całości przebiegów
b - rozstrzygnięcia wzoru znakwania
c - zgody wszystkich właścicieli
d - wykonania papierologi dotacyjnej
d - przetargu na wykonanie oznaczenia - zgodnie z dokumentacją którą (co oczywiste) trzeba wcześniej za ciężkie pieniądze (które/skąd) wykonać.
opowiedzieć jeszcze coś o krainie niemożności: najjaśniejszej? (a nie... nie temat zakazany

Zapraszam, macie koncepcje jak załatwić, ulepszyć czy tp
Nie będę się bronił, róbta, więcej (tras) uzyskamy, będzie gdzie wakacje spędzić czy na wek z dziećmi wyskoczyć, pokazać jak wygląda biwak nad jeziorem i polna droga
i jeszcze przyczynek:
dlaczego ALP niechętnie udostępnia teren.
Ustawa dopuszcza możliwość udostępnienia "drogi" do ruchu kołowego. Drogę dopuszcza zarządzeniem Nadleśniczy danego nadleśnictwa.
Proste, nie?
Tak tylko dopuszczając drogę bierze na siebie odpowiedzialność za to co się na tej drodze może wydarzyć, a wiele z tego może obciążyć go służbowo/osobiscie.
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Myślałeś o założeniu jakiegoś stowarzyszenia
. Wtedy i wpływ środków z datków czy choćby sprzedaży roadbooków po 1zł na konto stowarzyszenia jest już zgodne z prawem.
No i samo pozyskanie środków od kogokolwiek jest o wiele prostsze na stowarzyszenie z jakimś tam statusem prawnym jak za zwykłą osobę prywatną.

No i samo pozyskanie środków od kogokolwiek jest o wiele prostsze na stowarzyszenie z jakimś tam statusem prawnym jak za zwykłą osobę prywatną.
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Ty tak na serio, czy żartujesz sobie?Marcingalloper pisze:Myślałeś o założeniu jakiegoś stowarzyszenia. Wtedy i wpływ środków z datków czy choćby sprzedaży roadbooków po 1zł na konto stowarzyszenia jest już zgodne z prawem.
No i samo pozyskanie środków od kogokolwiek jest o wiele prostsze na stowarzyszenie z jakimś tam statusem prawnym jak za zwykłą osobę prywatną.
Miałeś z tym kiedyś doczynienia w praktyce?
Stowarzyszeń to ja mam (mam - w sensie bycia w stowarzyszeniu w tym i w zarządach), ze cztery i co z tego?
W Zach-pom jest kilka jak nie kilkanaście stowarzyszeń około offrołdowych, w całej Polsce pewnie nie inaczej. Razem będzie duża kupa (stow offrołd).
Gdyby to coś dawało, miałbyś te trasy jak Polska długa i szeroka. Masz?
a co do sprzedaży RB
może 10 (niech będzie, ze nawet 100) pierwszych by kto kupił, co dało by... 10 zł minus VAT reszta brała by z "chomika" czy tp
No chyba, że powołamy "kontrolę biletów"


Dobra, przyjmuję rady ale mające odrobinę szans na powodzenie.
Odrobina szans, to są:
- wytyczone trasy a na nich
- przetarte szlaki po wytyczeniu a nie bokiem po polu czy po uprawie leśnej bo tak łatwiej i kamieni nie ma

- ew oznakowania na rb i opisach (proszę bardzo, jadący robią takowe, przesyłają mailem a ja oddaje obsłudze serwera i info na bieżąco pokazuje się na opisach
- nikt nie będzie toczył piany za małe dyskretne (nieformalne) oznakowania, byle małe i mało (czyli tam gdzie bezdyskusyjnie niezbędne)
- poligony (tory off-road) na których można sobie poszaleć, co nie oznacza, że ktoś z "obsługi" weźmie maczetę i wytnie indywidualne przejazdy usuwając po drodze kamienie, pniaki i równając koleiny dla wygody jadących... offrołdy
po udostępnieniu - wszystko w rękach użytkowników
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Miałem.
Zakładaliśmy stowarzyszenie ze statutem prawnym czy jak to się tam zwało. To stowarzyszenie motoryzacyjne niestety nie uzyskaliśmy zgody producenta pojazdu na użycie jego znaku i nazwy firmowej. Poza tym już będąc zarejestrowanym stowarzyszeniem otrzymywaliśmy pomoc (kursy bezpiecznej jazdy, różne materiały) już od tego samego producenta marki
. Dodatkowo jako stowarzyszenie odszedł problem ze zbiórką składek członkowskich i rocznych od użytkowników - wcześniej szło to na konto prywatne, później na konto stowarzyszenia. Rozliczanie było coroczne w formie - ile ze składek/sponsorów/sprzedaży gadżetów a ile zostało z puli wydane i na co, i ile zostało - ogarniała to jedna wybrana przez "zarząd" stowarzyszenia. Będąc już stowarzyszeniem znaleźli się sami sponsorzy - fundowali nagrody, użyczali np. na zlotach hamowni podwoziowej i wszystko gratis (dokładnie w zamian za reklamę na stronie czy też podziękowanie w dla firmy sponsorującej w podsumowaniu imprezy).
Tak to mniej więcej działało.
Sprzedaż roadbooków. Popatrz że są w sieci dostępne nielegalnie wstawione trasy Rajdu Nieustającego a i tak ludzie zamiast je ściągać wybierają zakup. Mój kumpel, z którym miałem jechać w zeszłym roku na jedną z tras też zamiast tylko wydrukować nielegala, zakupił na stronie i wydrukował. Jeśli ludzie wiedzą że jeśli zapłacą to dla kogoś będzie to motywacją i zrobi w przyszłości inne nowe trasy to kupią a nie ściągną darmowe. Może nie wszyscy
, ale spora część tak poczyni.
Zakładaliśmy stowarzyszenie ze statutem prawnym czy jak to się tam zwało. To stowarzyszenie motoryzacyjne niestety nie uzyskaliśmy zgody producenta pojazdu na użycie jego znaku i nazwy firmowej. Poza tym już będąc zarejestrowanym stowarzyszeniem otrzymywaliśmy pomoc (kursy bezpiecznej jazdy, różne materiały) już od tego samego producenta marki

Tak to mniej więcej działało.
Sprzedaż roadbooków. Popatrz że są w sieci dostępne nielegalnie wstawione trasy Rajdu Nieustającego a i tak ludzie zamiast je ściągać wybierają zakup. Mój kumpel, z którym miałem jechać w zeszłym roku na jedną z tras też zamiast tylko wydrukować nielegala, zakupił na stronie i wydrukował. Jeśli ludzie wiedzą że jeśli zapłacą to dla kogoś będzie to motywacją i zrobi w przyszłości inne nowe trasy to kupią a nie ściągną darmowe. Może nie wszyscy

Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Coś tam wiem, pamiętam też jak w jednej z gmin na propozycję że oczyszczę im kawałek zapomnianej drogi, powiedzieli że nie ma problemu, tylko muszę im zapłacić za wycięte badyle (świeże samosiejki o średnicy max 3-4 cm).bert pisze:Tanto czy ty się z choinki urwałeś, wiesz ile jest korowodów...
Miałem nadzieję że ograniczymy dyskusję do kwestii technicznych związanych z trasą, wg. mnie wrzucanie informacji o tym ile z trasami jest problemów, że nikt za to nie płaci itd. jest zbędne, no ale Twoja wola. Jak dla mnie - jeśli zarabiasz na przygotowywaniu szlaków przyzwoite pieniądze, to chwała ci za to, jak stać cię na robienie tego charytatywnie, to też chwała (zwłaszcza że mówimy o 'produkcie' który jest używany sporadycznie). Nie jestem urzędem skarbowym, do portfela nikomu nie zaglądam.
Wiem ile jest problemów ze zdobywaniem decyzji od urzędników, dlatego w temacie tras drogami gruntowymi siedzę w 'szarej strefie', nie stać mnie na latanie po urzędach; pięć dni w tygodniu, po osiem godzin, siedzę na czterech literach żeby utrzymać rodzinę. Do tego żeby zaproponować trasę ludziom którym ufam lub samemu nabić kilometrów nie potrzebuję sterty pozwoleń, mam ten luksus że na moich włościach jest więcej pól niż lasów.
Jak napisałeś "zapraszam, przyjedź, przejedź, oznacz. Podaj namiary, zrób opisy, uwidocznię w przebiegach do publikacji." poszukałem starego tracka żeby wskazać miejsce w którym wg mnie na tej zarośniętej drodze można uszkodzić auto. Znalazłem, wrzuciłem tracki do oziego i utwierdziłem się w przekonaniu że tym odcinkiem dawno nikt nie jeździł - nawet przy układaniu trasy. Oficjalny track prowadzi po polu na wschód od drogi. Nie wiem jak to się ma do poniższego cytatu
Może się spieszyło tak jak mi ostatnio, może nie...bert pisze:oto fragment regulaminu:
W przypadku napotkania przeszkody terenowej nie należy jej omijać poprzez przejazd przez przyległe tereny (pola, las). Trasa jest prowadzona w konwencji turystycznej, niemniej okresowo można napotkać na niej trudniejsze miejsca. Off-road polega na pokonywaniu terenu a nie „poszerzaniu” przeszkody. Nie mamy prawa poruszać się poza wskazaną drogą i niszczyć przyległe do tej drogi własności.
Na wypadek gdybym zmyślał - http://4x4.tanto.com.pl/download/track1.jpg
Różowy ślad to Szlak O-R, niebieski to mój przejazd z 10 października 2010 (od tamtego czasu mogło się na tej drodze sporo zmienić). Jechałem z północy (od góry

Jako ciekawostka wyczytana z tracka - początek drogi, od skrzyżowania do przerwania tracka (łuk) przejechany w 2 minuty, urwany odcinak tracka to 30 minut, cały ten odcinek do 'skoku w bok' - 48 minut; odległość - niecały kilometr. ...i nie ma tam krajobrazów do podziwiania

PS.
To powyższe, to odrobina uszczypliwości i czepiania się szczegółów odnośnie "- przetarte szlaki po wytyczeniu a nie bokiem po polu czy po uprawie leśnej bo tak łatwiej i kamieni nie ma". Mam nadzieję że nie wywoła focha

Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
super, mam zatem propozycje. Ty załóż stowarzyszenie (umownie nazywając) polskie szlaki offrołdowe, zrób wszytko to o czym piszesz, że można a ja przygotuję wam (jako stowarzyszeniu) i zalegalizuje (postaram się) kolejne kilometry.Marcingalloper pisze:Miałem.
Zakładaliśmy stowarzyszenie ze statutem prawnym czy jak to się tam zwało. To stowarzyszenie motoryzacyjne niestety nie uzyskaliśmy zgody producenta pojazdu na użycie jego znaku i nazwy firmowej. Poza tym już będąc zarejestrowanym stowarzyszeniem otrzymywaliśmy pomoc (kursy bezpiecznej jazdy, różne materiały) już od tego samego producenta marki. Dodatkowo jako stowarzyszenie odszedł problem ze zbiórką składek członkowskich i rocznych od użytkowników - wcześniej szło to na konto prywatne, później na konto stowarzyszenia. Rozliczanie było coroczne w formie - ile ze składek/sponsorów/sprzedaży gadżetów a ile zostało z puli wydane i na co, i ile zostało - ogarniała to jedna wybrana przez "zarząd" stowarzyszenia. Będąc już stowarzyszeniem znaleźli się sami sponsorzy - fundowali nagrody, użyczali np. na zlotach hamowni podwoziowej i wszystko gratis (dokładnie w zamian za reklamę na stronie czy też podziękowanie w dla firmy sponsorującej w podsumowaniu imprezy).
Tak to mniej więcej działało.
Sprzedaż roadbooków. Popatrz że są w sieci dostępne nielegalnie wstawione trasy Rajdu Nieustającego a i tak ludzie zamiast je ściągać wybierają zakup. Mój kumpel, z którym miałem jechać w zeszłym roku na jedną z tras też zamiast tylko wydrukować nielegala, zakupił na stronie i wydrukował. Jeśli ludzie wiedzą że jeśli zapłacą to dla kogoś będzie to motywacją i zrobi w przyszłości inne nowe trasy to kupią a nie ściągną darmowe. Może nie wszyscy, ale spora część tak poczyni.
To co, działasz?
Jak sam widzisz ktoś z taka wizja jak Twoja pilnie jest potrzebny.
i nie robię sobie z Ciebie żadnych jaj proponując byś się tym zajął, acz obawiam się, że nagle... zaczniesz dostrzegać całą masę powodów dla których tego nie zrobisz.
Myle się?
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
tanto pisze: To powyższe, to odrobina uszczypliwości i czepiania się szczegółów odnośnie "- przetarte szlaki po wytyczeniu a nie bokiem po polu czy po uprawie leśnej bo tak łatwiej i kamieni nie ma". Mam nadzieję że nie wywoła fochaJak naprawię auto (to może potrwać) i nie spadnie śnieg to mogę podjechać w to miejsce i sprawdzić jak z przejezdnością po drodze.
no to sobie poszczypałeś personalnie na moje szczypanie ogólne i... co dalej

Tam gdzie właścicielom nie zależy (a są takie miejsca) i nie orzą pod sama starą drogę zostawiając od lat przejazd skrajem pola, nie ma o czy mówić.
Inaczej w miejscach, gdzie są uprawy i oczywiście w lesie, tu można poruszać się tylko świetle samej drogi bez względu na jej stan. Podstawowa sprawa NIE NISZCZYĆ, nie pakować się w orne, w uprawy, łąki etc
nb teraz doczytałem o tych lukach, wiesz, jak dobrze poszukasz to i kilkudniowe znajdziesz

ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Luka w moim tracku, zatrzymałem się, wyłączyłem nawigację, włączyłem kilkadziesiąt metrów dalej po połowie godzinybert pisze:nb teraz doczytałem o tych lukach, wiesz, jak dobrze poszukasz to i kilkudniowe znajdziesz

Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
SAT4x4 Szczecin & http://www.reconnet.pl
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Jebłem poprzednie stowarzyszenie jak wyszło ze zarząd "pobiera" (z reklam na portalu) coś w rodzaju pensji za swoją pracę - mimo że w samym statucie był wpis że zarząd i członkowie komisji rewizyjnych nie otrzymują żadnych pieniędzy za swój czas.
Jedna osoba wszystkiego nie zrobi sama a tym bardziej nie założy stowarzyszenia. Potrzeba do tego grupy ludzi (dajmy na to te forum) gdzie jedni (np. TY) poświęcają czas na zrobienie tras, a inni (ktoś inny z forum - prawnik) mający pojęcie napisze sam regulamin, cele i zadania tego stowarzyszenia. Później trzeba to zarejestrować (sąd chyba), w złożonych dokumentach musi być chyba też siedziba firmy (może być mieszkanie) i tego typu różne papierkologiczne i urzędnicze sprawy.
Przyznać muszę że już po załatwieniu wszystkiego było wszystko prostsze (organizacja imprez czy choćby banalne bezproblemowe już pokrycie kosztów hostingu portalu i forum).
Dodam też bo z drugiej strony jest to idealny sposób na biznes i zarobek dlatego podobne projekty do tej pory nie powstały i (niestety) raczej już nie powstaną.
Jedna osoba wszystkiego nie zrobi sama a tym bardziej nie założy stowarzyszenia. Potrzeba do tego grupy ludzi (dajmy na to te forum) gdzie jedni (np. TY) poświęcają czas na zrobienie tras, a inni (ktoś inny z forum - prawnik) mający pojęcie napisze sam regulamin, cele i zadania tego stowarzyszenia. Później trzeba to zarejestrować (sąd chyba), w złożonych dokumentach musi być chyba też siedziba firmy (może być mieszkanie) i tego typu różne papierkologiczne i urzędnicze sprawy.
Przyznać muszę że już po załatwieniu wszystkiego było wszystko prostsze (organizacja imprez czy choćby banalne bezproblemowe już pokrycie kosztów hostingu portalu i forum).
Dodam też bo z drugiej strony jest to idealny sposób na biznes i zarobek dlatego podobne projekty do tej pory nie powstały i (niestety) raczej już nie powstaną.
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
no dobra, nadal teoretyzujesz w kwestii co to jest towarzyszenie i jak to się je. Czyli serwujesz mi to, co ja d dawna wiem.Marcingalloper pisze:Jebłem poprzednie stowarzyszenie jak wyszło ze zarząd "pobiera" (z reklam na portalu) coś w rodzaju pensji za swoją pracę - mimo że w samym statucie był wpis że zarząd i członkowie komisji rewizyjnych nie otrzymują żadnych pieniędzy za swój czas.
Jedna osoba wszystkiego nie zrobi sama a tym bardziej nie założy stowarzyszenia. Potrzeba do tego grupy ludzi (dajmy na to te forum) gdzie jedni (np. TY) poświęcają czas na zrobienie tras, a inni (ktoś inny z forum - prawnik) mający pojęcie napisze sam regulamin, cele i zadania tego stowarzyszenia. Później trzeba to zarejestrować (sąd chyba), w złożonych dokumentach musi być chyba też siedziba firmy (może być mieszkanie) i tego typu różne papierkologiczne i urzędnicze sprawy.
Przyznać muszę że już po załatwieniu wszystkiego było wszystko prostsze (organizacja imprez czy choćby banalne bezproblemowe już pokrycie kosztów hostingu portalu i forum).
Dodam też bo z drugiej strony jest to idealny sposób na biznes i zarobek dlatego podobne projekty do tej pory nie powstały i (niestety) raczej już nie powstaną.
A ja pytam o konkrety.
Podejmiesz się praktycznie tego: co wiesz jak?
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
znam takie kawałki:
- "światło" starej drogi, na środku (geodezyjnej) drogi stoją słupy tel i ambony. Droga od lat wiedzie po czyimś polu.
- droga gminna, w poprzek płot lub zaorane (nagminne)
- droga powiatowa, w poprzek płot lub zaorana
- droga gminna zawalona zwiezionymi z pola w hałdę kamlotami lub balotami słomy
- 10 km drogi gminnej 1 km drogi leśnej i dalej 10 km drogi gminnej. Wszystko to w jednym od stu lat (co najmniej) ciągu, przy czym 1 km leśnej niedopuszczony do ruchu i to nie znakiem a ustawowo. Skąd obcy ma o tym wiedzieć?
- kilometry dróg leśnych "zwyczajowo" "dopuszczonych" mimo, że oficjalnie niedopuszczone i dopuszczone oficjalnie nie będą, bo po co komu kłopoty jak kto w słoiku miskę olejową rozwali
- droga asfaltowa, gminna nagle nie istnieje geodezyjne mimo, że faktycznie jest, geodezyjna staje się ponownie kilometr dalej
- miejscowości do których nie ma obecnie LEGALNEGO dojazdu
wszystko to co powyżej cholernie komplikuje przebiegi i ogranicza oficjalne możliwości
- "światło" starej drogi, na środku (geodezyjnej) drogi stoją słupy tel i ambony. Droga od lat wiedzie po czyimś polu.
- droga gminna, w poprzek płot lub zaorane (nagminne)
- droga powiatowa, w poprzek płot lub zaorana
- droga gminna zawalona zwiezionymi z pola w hałdę kamlotami lub balotami słomy
- 10 km drogi gminnej 1 km drogi leśnej i dalej 10 km drogi gminnej. Wszystko to w jednym od stu lat (co najmniej) ciągu, przy czym 1 km leśnej niedopuszczony do ruchu i to nie znakiem a ustawowo. Skąd obcy ma o tym wiedzieć?
- kilometry dróg leśnych "zwyczajowo" "dopuszczonych" mimo, że oficjalnie niedopuszczone i dopuszczone oficjalnie nie będą, bo po co komu kłopoty jak kto w słoiku miskę olejową rozwali
- droga asfaltowa, gminna nagle nie istnieje geodezyjne mimo, że faktycznie jest, geodezyjna staje się ponownie kilometr dalej
- miejscowości do których nie ma obecnie LEGALNEGO dojazdu
wszystko to co powyżej cholernie komplikuje przebiegi i ogranicza oficjalne możliwości
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Nie dopisałem bo o zbyt wielu rzeczach przychodzi mi myśleć więc niestety tu muszę też odmówićbert pisze:
Podejmiesz się praktycznie tego: co wiesz jak?

Bert, już Ci chyba w tym wątku pisałem że robisz zajebistą robotę tworząc te trasy i je udostępniając bo jesteś ewenementem w tym co robisz.
PS: Rajd nieustający - trasy już po ponad pięć dych

Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
to dobrzeMarcingalloper pisze:Nie dopisałem bo o zbyt wielu rzeczach przychodzi mi myśleć więc niestety tu muszę też odmówićbert pisze:
Podejmiesz się praktycznie tego: co wiesz jak?.
Bert, już Ci chyba w tym wątku pisałem że robisz zajebistą robotę tworząc te trasy i je udostępniając bo jesteś ewenementem w tym co robisz.
PS: Rajd nieustający - trasy już po ponad pięć dych


ale jak kto chce, to ja zawsze chętnie popatrzę jak inni pracują

ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- Misiek Cypr
-
- Posty: 13258
- Rejestracja: wt sie 21, 2007 4:06 pm
- Lokalizacja: Gdynia
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Ujnia w życiu, nie zasponsoruje niczego związanego z motoryzacyjnym off-roadem, bo CO2, bo nieeko itp. Stowarzyszenie to kupe roboty, nawet najgłupsze I opłaca sie, jeśli masz jakis biznesplan, albo cel ideologiczny. U mnie to był pomnik katastrofy promu MF Jan Heweliusz, natychmiast po wybudowaniu takowego, stowarzyszenie rozwiazaliśmy.
Potem było Militarni.pl, była okrutna porażka, bo z fajnej paczki znajomych, nagle zrobiła sie sfora wrogów. Jak sie okazało, że są obowiazki statutowe, podatki itp, czar prysł, zostały zaległości w banku I skarbówce.
Unijnej dotacji nie dostaniesz bez firmy I biznesplanu. Nie ma projektu off-road, który by sie zapinał biznesowo, poza firmami eventowymi, albo torami off-road, choc I tu słabo.
Bert zrobił super robotę, a to że jest jaki jest.. Nie zawsze sie z nim zgadzam, ale podziwiam go za to co robi I mu zazdroszczę. Choć z jego pogladami sie nie zgadzam, ale to jest tylko niezgodność polityczna I tyle.
Potem było Militarni.pl, była okrutna porażka, bo z fajnej paczki znajomych, nagle zrobiła sie sfora wrogów. Jak sie okazało, że są obowiazki statutowe, podatki itp, czar prysł, zostały zaległości w banku I skarbówce.
Unijnej dotacji nie dostaniesz bez firmy I biznesplanu. Nie ma projektu off-road, który by sie zapinał biznesowo, poza firmami eventowymi, albo torami off-road, choc I tu słabo.
Bert zrobił super robotę, a to że jest jaki jest.. Nie zawsze sie z nim zgadzam, ale podziwiam go za to co robi I mu zazdroszczę. Choć z jego pogladami sie nie zgadzam, ale to jest tylko niezgodność polityczna I tyle.
Obecnie park maszyn nie zawiera 4x4
513549044
513549044
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
hmy... ale ja nie mam zdeklarowanych sympatii politycznych, generalnie z polityka jest jak z łowiectwem. Wiem, że być musi ale jako zjawisko mnie mierzi.Misiek Cypr pisze:[...] Choć z jego pogladami sie nie zgadzam, ale to jest tylko niezgodność polityczna I tyle.
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- Misiek Cypr
-
- Posty: 13258
- Rejestracja: wt sie 21, 2007 4:06 pm
- Lokalizacja: Gdynia
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
No widzisz, niezgodność już jest, mnie nie mierzi, tylko wqwia 

Obecnie park maszyn nie zawiera 4x4
513549044
513549044
- Misiek Cypr
-
- Posty: 13258
- Rejestracja: wt sie 21, 2007 4:06 pm
- Lokalizacja: Gdynia
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
Poza tym masz zadeklarowane wstrety do politykierów, nawet tych których ja lubię, ale nie każ mi wyszukiwać przykładów bo dziś mi sie nie chce.
Jest też jeden taki co Ty go nazywasz pijaczyną, a ja go lubię. Ale to nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. Chłop troche kaprysny bywa...
Jest też jeden taki co Ty go nazywasz pijaczyną, a ja go lubię. Ale to nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. Chłop troche kaprysny bywa...
Obecnie park maszyn nie zawiera 4x4
513549044
513549044
Re: mobilne szlaki zachodniopomorskiego
nie pijaczyną a pijaczkiem (choć różnica w zasadzie ulotna jak szare komórki po trzydniówce), i choć ostatnio usiłował biegać tu (samokreacją) za pijaka przez duże "P" to skończyło się na samokreacji per donosicielMisiek Cypr pisze:Poza tym masz zadeklarowane wstrety do politykierów, nawet tych których ja lubię, ale nie każ mi wyszukiwać przykładów bo dziś mi sie nie chce.
Jest też jeden taki co Ty go nazywasz pijaczyną, a ja go lubię. Ale to nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. Chłop troche kaprysny bywa...

różne ludzie mają hobby a i lubic możesz kogo chcesz
ludzie brną w wojny prowadzeni metodami wypróbowanymi przy sprzedaży podpasek i proszku do prania
- Misiek Cypr
-
- Posty: 13258
- Rejestracja: wt sie 21, 2007 4:06 pm
- Lokalizacja: Gdynia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości