vandall_jr pisze:komario pisze:Marcingalloper pisze:To teraz sobie to wszystko podsumujcie, skoro tak często się takie kwiatki zdarzają.
A potem szok że auto na byle wyjebie pęka.
Ja się pytam gdzie są diagności

wystarczy kupić z głową, 75 % usterek jesteś w stanie zauważyć podczas oględzin
Tak ale jesteś osobą słabo zorientowaną i w dodatku "napaloną jak szczerbaty na suchary" to też wszystkiego nie zobaczysz. Moja rada , jechać do warsztatu 4x4. Zapłacić za sprawdzenie, to się bardziej opłaca niż wtopa.
Przykład z mojej krwawicy: pojechałem po Patrola z Gdańska do Poznania, napalony nie byłem, ale też i specjalistą nie jestem, wziąłem jednak ze sobą
miernik grubości lakieru i endoskop, coś tam kumam to se sprawdzę pomyślałem. Poza tym spotkałem się z właścicielem auta w warsztacie 4x4 w Złotkowie, żeby tam "specjaliści" za zapłatą zajrzeli gdzie trzeba i.....jakiś czas potem jak już Patryk rozłożył moje już w owym czasie auto na części to się okazało, że było po dość poważnym dachowaniu i takie tam... Teraz sprawa jest w sądzie, ale i tam nie odzyskam w całości kosztów które poniosłem.
Miernik lakieru niewiele pomógł bo elementy po wypadku wymieniono na nowe...rama generalnie była zdrowa, ale buda była przekoszona, jak odcięli przednią szybę to odskoczyła na jakieś 1,5cm... Poza tym było sporo smarków zamiast spawów. Nowy płat dachu to był zdaje się tylko "załapany" spawami do reszty budy. Długa historia.
Także...polecam jechać na zakupy samochodu ze swoimi sprawdzonymi i doświadczonymi specjalistami - mechanikiem 4x4 i jakimś "koksem"
...sprawdzać auto Bardzo szczegółowo i lać po mordzie jak coś nie jest zgodne z prawdą.
Pozdrawiam Świątecznie
Bart