
Lub podczas przemieszczania się nad kierownicą w przód , lub po przewrotce w coś.
Moderator: Misiek Bielsko
Znam zawodnika co z Mazur do W-wy na żaglu pływał .Czy odwrotnie ? nie chyba nie...Misiek Cypr pisze: ↑ndz kwie 12, 2020 3:28 pmZ tymi rzekami to racja, ale ja zawsze najpierw mieczem przywalę
Wisła obecnie jest wyjątkowo wredna, jest sporo mielizn, raf kamienistych w Warszawie, a prąd jest na tyle silny, że na żaglu pod prąd nie wiele zdziałasz. Z pradem spłyniesz bez problemu, o ile nie zaryjesz w kamienie.montero pisze: ↑ndz kwie 12, 2020 11:31 pmZnam zawodnika co z Mazur do W-wy na żaglu pływał .Czy odwrotnie ? nie chyba nie...Misiek Cypr pisze: ↑ndz kwie 12, 2020 3:28 pmZ tymi rzekami to racja, ale ja zawsze najpierw mieczem przywalę
Żagiel na rzekę , problem z brakiem wiatrów ,zmiennym kierunkiem rzeka/wiatr , ogólnie same problemy
![]()
obecnie Gościu chce wrócić do pływania na żaglu po rzece konkretnie Wiśle .
Znałem starszego Dziadka , typowy kłusownik wiślany , okolice G.Kalwarii , opowiadał że przed wojną Wischła
" to było morzee " " statki pływały w nocy i bakany się paliły " on też się chwalił że pychówką pływał na żaglu .
Obecnie trzaby spec sprzęt .Da się.
Kaminie w Wawie koło cytadeli są .W Annopolu też kaminie dają popalić .Ale to drobiazg w porównaniu z piachem .Znam od Tyńca do Wyszogrodu , do morza nie dopłynąłemMisiek Cypr pisze: ↑pn kwie 13, 2020 9:40 pmWisła obecnie jest wyjątkowo wredna, jest sporo mielizn, raf kamienistych w Warszawie, a prąd jest na tyle silny, że na żaglu pod prąd nie wiele zdziałasz. Z pradem spłyniesz bez problemu, o ile nie zaryjesz w kamienie.montero pisze: ↑ndz kwie 12, 2020 11:31 pmZnam zawodnika co z Mazur do W-wy na żaglu pływał .Czy odwrotnie ? nie chyba nie...Misiek Cypr pisze: ↑ndz kwie 12, 2020 3:28 pmZ tymi rzekami to racja, ale ja zawsze najpierw mieczem przywalę
Żagiel na rzekę , problem z brakiem wiatrów ,zmiennym kierunkiem rzeka/wiatr , ogólnie same problemy
![]()
obecnie Gościu chce wrócić do pływania na żaglu po rzece konkretnie Wiśle .
Znałem starszego Dziadka , typowy kłusownik wiślany , okolice G.Kalwarii , opowiadał że przed wojną Wischła
" to było morzee " " statki pływały w nocy i bakany się paliły " on też się chwalił że pychówką pływał na żaglu .
Obecnie trzaby spec sprzęt .Da się.
Przecież ten "romet" wygląda zupełnie tak samo. No i jakoś nie wygląda na 14" koła.Misiek Cypr pisze: ↑pt kwie 17, 2020 7:52 amhttps://archiwum.allegro.pl/oferta/cros ... 65082.html
To, ale to wsciekly sprzet. Mialem z kolami 10 cali, ale mial wyjatkowo badziewny tylny hamulec. To jest duzo lepsze. Ale w prowadzeniu latwe nie jest. Tylko ten twoj juz ogarnia 10 cali
Wedlug mnie, da rade, ale musi byc rozsadna i na dluzej starczy, poza tym, nie ma nic miedzy 10 a 14 cali kolek. Jest Pony tylko, ale to juz 6000PLN chyba, albo mini pony, ale to crossowe nie jest. Za to ze 125 zapier...la.
Głownie asfalty, od czasu do czasu (weekendowo) jakiś off ale bez hardcore'u. Typowy lajt turystyk.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości