pinc6x6 pisze: ↑pt kwie 01, 2022 9:21 pm
przecież Rosja się wyodrębniła z Ukrainy! początki Ukrainy są w 9 wieku a Rosji w 15.
Stare Przekazy mówią też o Sarmatii, czy Lechii. Może i nawet były - ale właśnie jako nazwy regionów/ludów/plemion je zamieszkujących - ale nie były to państwa. Te są bowiem formą organizacyjną - i jako takie kształtowały się, każde w swoim czasie, rozpychając pomiędzy sąsiadami (zbrojnie, zgodnie z tradycją naszego gatunku

).
Do dzisiaj masz pozostałości ludów koczowniczych - są spójni kulturowo - ale nie tworzą żadnego państwa ani nawet kraju (koczownictwo nie ma stałego terytorium), nie tworzą też tego, co nazywamy "więzią narodową". Ta, u nich, trywializując - ogranicza się do wymiany genów

.
Można to jeszcze inaczej rozwinąć: KRAJ - to terytorium, i ludzie je zamieszkujący. Mogą być spójni kulturowo - albo wcale. Nie potrzebują ŻADNEJ "władzy" - do mieszkania gdziekolwiek nie jest taka forma organizacji potrzebna - hierarchia kończy sie na zasadach ustalanych lokalnie - i to w zupełności starcza. Taka forma (ja przynajmniej nie znam przypadku) nie bierze udziału w wojnach - ani ich nie wywołuje - ani się nie broni (jako całość) - bo - po prosty - obie wersje wymagają ORGANIZACJI . Taką organizacją jest PAŃSTWO. I w takie twory poprzekształcały sie kraje w Europie - własnie po to, żeby móc sie skuteczniej bronić - lub napadać. Bo dopiero zorganizowanie się (zebranie armii, przez króla dawniej, a przez rządy państw obecnie) pozwala na skoncentrowanie luda, wyszkolenie, uzbrojenie. Bez tego naparzanki ograniczały sie conajwyżej do klanów.
Przez kraj niebędący państwem wojna oczywiście mogła sie przetoczyć (i często tak się działo) - ale nie był on stroną czynną imprezy - a terenem imprezy. I tak tez to wyglądało historycznie z Ukrainą. Było sporo wojen na tych terenach, ale nie pod szyldem Ukrainy.
Być może teraz Ukraińcy "dojrzeli" do posiadania własnego PAŃSTWA. Niestety (dla nich) muszą to zrobić "po staremu". Wywalczyć.