Jest tu ktoś komu się oberwało od przyrody? Media kreślą ponure wizje, na pewno w wielu miejscach wygląda to mało ciekawie i wygląda na to że używane samochody w stanie "igła" niebawem potanieją.
Dopuszczam wariant, że niektórzy nie mają obecnie czasu na pierdoły i przerzucają tony worków z piaskiem. Ale jeśli komuś forumowemu można by było jakoś pomóc, to niech tu melduje - myślę że dla "naszych" można by było coś zrobić (zupełnie obcy średnio przynajmniej mnie osobiście interesują).
Domyślam się że może zabrzmieć to równie empatycznie co sławetne "było się ubezpieczać" - piszę wszak z miejscówki o większej szansie na uderzenie meteorytu niż powódź - ale niestety nic na to nie poradzę. Na pocieszenie powiem, że pamiętną nawałnicę z bodaj sierpnia 2017(?) obserwowałem przez okno jako półgodzinny fajerwerk błyskawic na horyzoncie, a potem dowiedziałem się o skutkach

