smierdzi paliwem w srodku.
Moderator: Albert_N
smierdzi paliwem w srodku.
mam taki problem ze podczas jazdy czuc w kabinie zapach paliwa w szczególnosci na zakretach. problem pojawia sie gdy paliwa jest powyzej 15-20 L. gdy jest mniej i mryga rezerwa na zakretach problemu nie ma. ale jeden i drugi stan: smród i swiecący sie zyd sa nie do wytrzymania.: evil:
wycieku na ziemi pod autem nie zauważyłem jak równiez pod masaka sucho.
w którym miejscu szukac przyczyny?
1,7 98r
wycieku na ziemi pod autem nie zauważyłem jak równiez pod masaka sucho.
w którym miejscu szukac przyczyny?
1,7 98r
Cześć. Miałem to samo w swojej 1.7 (97). Dwa razy otwierałem komorę w której jest zbiornik. Za pierwszym razem okazało się że ułamał się króciec odpowietrzenia zbiornika, co dało się łatwo polutować. Podejrzane wtedy wydawały mi się przewody systemu odpowietrzenia (niezły rosyjski wynalazek) - były jakby trochę za krótkie. Wymieniłem je za drugim podejściem i przestało śmierdzieć. Wyglądało, że te cienkie przewody które miałem nie były odporne na benzynę i pod jej wpływem się ponaciągały i w niektórych miejscach pozamykały.
- galeziat
-
- Posty: 169
- Rejestracja: śr mar 09, 2005 3:18 pm
- Lokalizacja: Gorczyca (20 km na N-E od Augustowa)
- Kontaktowanie:
To pikuś! Ja zalałem 20 l i w czasie jazdy wszedłem w ostry zakręt z V=60 km/h. Po kilku kilometrach ze zgrozą zobaczyłem na podłodze po stronie pasażera kałużę paliwa! Głęboką na 5 cm! Co by było gdybym zapalił fajkę?!
Łajka i Łada są nie do zdarcia
http://www.sosnowymlodnik.webpark.pl
http://www.sosnowymlodnik.webpark.pl
Tylko nie używaj do tego palnika!!!
Najwygodniej będzie odkręcić 4 śruby mocowania tylnej kanapy i wyciągnąć ją całkowicie z samochodu. Twym oczom ukaże się mnustwo wkrętów do odkręcenia blachy pod którą kryje się zbiornik paliwa, niektóre wkręty chwytają oprócz blachy również boczne obicia (tapicerkę) i wykręcasz te co są niezbędne by zdjąć blachę. Po tym zobaczysz zbiornik i stwierdzisz usterkę. U mnie od razu było widać plame benzyny i ruszający się kruciec.
Oczyściłem blache z lakieru w tym miejscu gdzie miałem lutować i odkaziłem kwasem do lutowamia, potem cyna i jechane (oczywiście zdejmij wężyk z krućca coby go nie stopić od wysokiej temperatury lutowania.
Następnie zmontowałem wszystko z powrotem w odwrotnej kolejności, jak chcesz to poczekaj aż wyparuje benzyna spod zbiornika coby nie śmierdziało już więcej.
Czynność wykonałem sam. U mnie pod tylną kanapą była martwa pszczoła tylko jakaś duża była i martwe malutkie myszki, dużo gliny i syfu oraz kartka jakiejś starej gazety. Kasy nie było.
Pozdrawiam
Najwygodniej będzie odkręcić 4 śruby mocowania tylnej kanapy i wyciągnąć ją całkowicie z samochodu. Twym oczom ukaże się mnustwo wkrętów do odkręcenia blachy pod którą kryje się zbiornik paliwa, niektóre wkręty chwytają oprócz blachy również boczne obicia (tapicerkę) i wykręcasz te co są niezbędne by zdjąć blachę. Po tym zobaczysz zbiornik i stwierdzisz usterkę. U mnie od razu było widać plame benzyny i ruszający się kruciec.
Oczyściłem blache z lakieru w tym miejscu gdzie miałem lutować i odkaziłem kwasem do lutowamia, potem cyna i jechane (oczywiście zdejmij wężyk z krućca coby go nie stopić od wysokiej temperatury lutowania.
Następnie zmontowałem wszystko z powrotem w odwrotnej kolejności, jak chcesz to poczekaj aż wyparuje benzyna spod zbiornika coby nie śmierdziało już więcej.
Czynność wykonałem sam. U mnie pod tylną kanapą była martwa pszczoła tylko jakaś duża była i martwe malutkie myszki, dużo gliny i syfu oraz kartka jakiejś starej gazety. Kasy nie było.
Pozdrawiam
Witam
Jak się dostać to już wiesz. Ja wyciągnąłem zbiornik (bodajże 4 śruby 13 go trzymają) i wylałem paliwo do lutowania (okazało się wtedy że 20l karnister był akurat dla ciągle palącej się rezerwy). Króćce masz po obu stronach połączone cienkimi rurkami z zestawem zaworów zwrotnych i tzw. pochłaniaczem oparów znajdujących się na prawej ścianie obok wlewu, u mnie były przyłapane do zbiornika jakąś papierową taśmą, która się porwała jak się wężyki wykurczały. Przyklejenie to nie głupi pomysł. Pamiętam, że przy wlewie, chyba nad korkiem, jest cienka gumowa rurka, która u mnie wpadła do środka. Warto też wymienić niektóre opaski, te oryginały to sprężynowe z drutu.
Na kiedyś forum u Czecha z Krakowa, sam inżynier przestrzegał przed wyciąganiem czujnika ze smokiem, podobno później jest bardzo trudno to doszczelnić.
Jak się dostać to już wiesz. Ja wyciągnąłem zbiornik (bodajże 4 śruby 13 go trzymają) i wylałem paliwo do lutowania (okazało się wtedy że 20l karnister był akurat dla ciągle palącej się rezerwy). Króćce masz po obu stronach połączone cienkimi rurkami z zestawem zaworów zwrotnych i tzw. pochłaniaczem oparów znajdujących się na prawej ścianie obok wlewu, u mnie były przyłapane do zbiornika jakąś papierową taśmą, która się porwała jak się wężyki wykurczały. Przyklejenie to nie głupi pomysł. Pamiętam, że przy wlewie, chyba nad korkiem, jest cienka gumowa rurka, która u mnie wpadła do środka. Warto też wymienić niektóre opaski, te oryginały to sprężynowe z drutu.
Na kiedyś forum u Czecha z Krakowa, sam inżynier przestrzegał przed wyciąganiem czujnika ze smokiem, podobno później jest bardzo trudno to doszczelnić.
czy te nieszczelności mozna było by zakleic np poxiopolem lub innym klejem podobnej klasy wiązacym chemicznie komponety a+b. bo jakos sie obawiam temperatury przy lutowaniu i paliwa a w dodatku u mnie teraz temperatura powietrza jest koło 28'C ( pozdro ze słonecznego olsztyna). opary itp. hmm no chyba ze w nocy a moze sie ochłodzi, a wyciąganie całego zbiornika i spuczanie paliwka hmmm wolał bym jak najmniejszym nakładem pracy a suketecznie.
maykel & mobutu rozwinice temat tego lutowania bo ja jestem inzynierem od wody i gleby a nie mechanikiem tzn jakos sobie srubokętem radze. taka normalna lutownica jak do kabelków , kalafonia i cyna?
dziekuje wszystkim ze temat sie tak rozwija myslałem ze bedzie martwym tematem.
maykel & mobutu rozwinice temat tego lutowania bo ja jestem inzynierem od wody i gleby a nie mechanikiem tzn jakos sobie srubokętem radze. taka normalna lutownica jak do kabelków , kalafonia i cyna?
dziekuje wszystkim ze temat sie tak rozwija myslałem ze bedzie martwym tematem.

Kilka słów o lutowaniu.Miłej lektury.
Jeśli lutuje bardzo małe elementy np. elektroniczne czy wsuwki konektorki do kabli no i kable małego przekroju tzn. do 4-6mm to raczej używam tylko lutownicy transformatorowej z grotem z drutu miedzianego-grot jest punktem grzejnym dla lutowania (jako ciekawostka -temp. lutu w tym przypadku 260-270 st.Celcjusza). Grzejesz chwilkę grot i łapiesz trochę cyny następnie zwilżasz grot z cyną w kalafoni i następnie grzejesz to na lutowanej powierzchni aż ładnie cyna pokryje to co chcesz.Kalafonia powoduje ładne wylanie się cyny (gładkie nie chropowate, złej jakości cyna (u ruskich na targu w 1994r. taką kupiłem) może robić się chropowata i kalafonia wiele nie pomoże).
Blachę od zbiornika paliwa lub ocynkowaną oraz zbiornik pralki automatycznej lutuje się lutownicą tzw. lutkolba to jest taka która ma gruby element którym się lutuje średnica od 6mm do np. 30mm , moc adekwatna do wielkości 50-150-200W. Oczyszczoną ze syfu i starego lakieru blachę zwilżasz za pomocą wacika do uszu kwasem do lutowania (kwas solny bodaj to jest) poczym przykładasz gorącą kolbę lutownicy do lutowanego miejsca i dokładasz cyne-kalafonii się nie dodaje jeśli cyna ma kalafonie to nie szkodzi.Gdyby kolbą lutować końcówki kablowe do kabla to zamiast kalafoni można dać paste do lutowania (kalafonia rozpuszczona denaturatem) bo łatwo ją zapałką nałożyć.
Lutowanie palnikiem to już inna chistoria w miedzianych instalacjach C.O.
Mała kolba wystarczy do plutowania krućca w baku kwasem i cyną.
Cyna do lutownicy transformatorowej ma w sobie kalafonie a cyna do kolby jest dużo grubsza i bez cyny.
Pozdrawiam.
Jeśli lutuje bardzo małe elementy np. elektroniczne czy wsuwki konektorki do kabli no i kable małego przekroju tzn. do 4-6mm to raczej używam tylko lutownicy transformatorowej z grotem z drutu miedzianego-grot jest punktem grzejnym dla lutowania (jako ciekawostka -temp. lutu w tym przypadku 260-270 st.Celcjusza). Grzejesz chwilkę grot i łapiesz trochę cyny następnie zwilżasz grot z cyną w kalafoni i następnie grzejesz to na lutowanej powierzchni aż ładnie cyna pokryje to co chcesz.Kalafonia powoduje ładne wylanie się cyny (gładkie nie chropowate, złej jakości cyna (u ruskich na targu w 1994r. taką kupiłem) może robić się chropowata i kalafonia wiele nie pomoże).
Blachę od zbiornika paliwa lub ocynkowaną oraz zbiornik pralki automatycznej lutuje się lutownicą tzw. lutkolba to jest taka która ma gruby element którym się lutuje średnica od 6mm do np. 30mm , moc adekwatna do wielkości 50-150-200W. Oczyszczoną ze syfu i starego lakieru blachę zwilżasz za pomocą wacika do uszu kwasem do lutowania (kwas solny bodaj to jest) poczym przykładasz gorącą kolbę lutownicy do lutowanego miejsca i dokładasz cyne-kalafonii się nie dodaje jeśli cyna ma kalafonie to nie szkodzi.Gdyby kolbą lutować końcówki kablowe do kabla to zamiast kalafoni można dać paste do lutowania (kalafonia rozpuszczona denaturatem) bo łatwo ją zapałką nałożyć.
Lutowanie palnikiem to już inna chistoria w miedzianych instalacjach C.O.
Mała kolba wystarczy do plutowania krućca w baku kwasem i cyną.
Cyna do lutownicy transformatorowej ma w sobie kalafonie a cyna do kolby jest dużo grubsza i bez cyny.
Pozdrawiam.
Jeszcze bo zapomniałem.
Jeździłem kiedyś Oplem Rekordem 2.3 Diesel. Tłumik wydechu obijał o bak paliwa i ropa wyciekała. Z powodzeniem zakleiłem to Poxiliną bo rana była większa.
Myśle że komponent A+B da rade i benzyne powinien wytrzymać, ale zależy co to jest.
Tylko dobrze odtłuścić trzeba benzyą ekstrakcyjną przed klejeniem.
Nara
Jeździłem kiedyś Oplem Rekordem 2.3 Diesel. Tłumik wydechu obijał o bak paliwa i ropa wyciekała. Z powodzeniem zakleiłem to Poxiliną bo rana była większa.
Myśle że komponent A+B da rade i benzyne powinien wytrzymać, ale zależy co to jest.
Tylko dobrze odtłuścić trzeba benzyą ekstrakcyjną przed klejeniem.
Nara
temat stary, ale mam ten sam problem.
Odkręciłem kanapę i tapicerke który poprzedni właściciel tam umieścił, nie moge zdjąć blach znad zbiornika bo blokuje ją (tak mi przynajmniej wydaje) butla z gazem. Obok wlewu paliwa wychodzi przezroczysty przewód który jest na końcu zasepiony śrubką, jak mniemam to jest opowietzrzenie i ktoś miał dziwna wizję.
Macie jakieś pomysły??
Odkręciłem kanapę i tapicerke który poprzedni właściciel tam umieścił, nie moge zdjąć blach znad zbiornika bo blokuje ją (tak mi przynajmniej wydaje) butla z gazem. Obok wlewu paliwa wychodzi przezroczysty przewód który jest na końcu zasepiony śrubką, jak mniemam to jest opowietzrzenie i ktoś miał dziwna wizję.
Macie jakieś pomysły??
- bartekbp01
-
- Posty: 1404
- Rejestracja: sob cze 24, 2006 10:30 pm
- Lokalizacja: Kraków/Oslo
no pomysł jest jeden targaj butle
a tak poza tym to czy ktoś sie spotkał z tematem butli gazowej do nivki bo mi w opcji szukaj nic nie wychodzi
a jeżeli nie to podzielcie sie swoimi opiniami na temat tego jaka butla i gdzie w nivie 


a tak poza tym to czy ktoś sie spotkał z tematem butli gazowej do nivki bo mi w opcji szukaj nic nie wychodzi


JEST WOJNA-SĄ STRATY była NIVdzięcznica 1.6 91r==>Granda Viertara 2,0HDi
CHREATIW TECHNOLOŻI
CHREATIW TECHNOLOŻI

- bartekbp01
-
- Posty: 1404
- Rejestracja: sob cze 24, 2006 10:30 pm
- Lokalizacja: Kraków/Oslo
- silverstone
-
- Posty: 1017
- Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Marek D.
-
- Posty: 6613
- Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
- Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty
Znaczy się ktoś wysłał w kosmos cały system odpowietrzania zbiornikaDruss1982 pisze:temat stary, ale mam ten sam problem.
Odkręciłem kanapę i tapicerke który poprzedni właściciel tam umieścił, nie moge zdjąć blach znad zbiornika bo blokuje ją (tak mi przynajmniej wydaje) butla z gazem. Obok wlewu paliwa wychodzi przezroczysty przewód który jest na końcu zasepiony śrubką, jak mniemam to jest opowietzrzenie i ktoś miał dziwna wizję.
Macie jakieś pomysły??

w katalogu masz to ładnie rozrysowane. Nic tylko butla won na garaż i odbudować - możesz się zdziwić ile benzyny wala się w wannie pod zbiornikiem.

- Marek D.
-
- Posty: 6613
- Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
- Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty
kiedyś widziałem w sieci taką fajną do wciśnięcia pod podłogę bagażnika.bartekbp01 pisze:no pomysł jest jeden targaj butle![]()
![]()
a tak poza tym to czy ktoś sie spotkał z tematem butli gazowej do nivki bo mi w opcji szukaj nic nie wychodzia jeżeli nie to podzielcie sie swoimi opiniami na temat tego jaka butla i gdzie w nivie
nie wielka pojemność ale za to cały bagażnik wolny. (szukaj na stronach producentów takiego z dwóch wąskich zbiorników)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość