Hil to dobre, a nawet bardzo dobre żelazo, tyle że do innych celów. Do offroadu się zwyczajnie nie nadaje, jest pioruńsko długi i niezwrotny. Ciężki ryj dozbrojony zderzakiem, osłonami i winczem stoi w kontrze do lekkiego tyłu. Chcąc wykorzystać potencjał Hila trzeba go dociążyć i wtedy przepycha się przez breję masę cirka 4 T.Mroczny pisze: nie idzie znaleźć żywej j12 i rozważam hiluxa koło 2010 z tym właśnie silnikiem
Na tylu zlotach na ilu byłem nawet ciężkozbrojny hil siadał tam, gdzie średniaki J9, J12 przechodziły, nie mówiąc już o GRJ125 na MT. Jedyny plus - uwalony błotem ekwipunek walisz miedzy burty nie zastanawiając się nad losem jasnego zamszu czy bananowej skórki.